Kupno samochodu - deposit contribution?
Napisane: 30 sie 2016, 13:31
Czy ktoś może mi dokładnie wytłumaczyć co to jest deposit contribution?
JarekPiwko napisał(a):Dzięki za konkretną odpowiedź.
Orientujesz się może jak to jest ze zniżkami które nie są pisane na oficjalnych stronach producentów?
Powiedzmy że kupuje auto za 30000 pcp . Dealer oferuje mi 2000 depozytu tak jak jest napisane na stronie producenta. Gdy chcę więcej zniżki to odsyła mnie z kwitkiem. Jak to wygląda czy ceny są faktycznie ustalone z góry czy warto spróbować u innego dealera?
Jeśli warto to na jakie zniżki można liczyć?
AdamBoltryk napisał(a):Alzak Nie lubię leasingu. ale zaciekawiło mnie Twoje stwierdzenie. Mógłbyś wyjaśnić, jak można lepiej wyjść na leasingu? Bo mi za cholerę to nie pasuje i wciąż dla mnie to jest oksymoron.
AdamBoltryk napisał(a):Alzak No wlasnie ja znam te wszystkie argumenty i dla mnie są one nie do przyjęcia.
Ja samochód kupuję do jeżdżenia, nie muszę się wozić nową furą co 3 lata.
Nie wziąłem nowego, tylko roczny. Samochód najwięcej traci na wartości w 1szym roku. Mój jeszcze pachniał nowością . Jedyną wadą tego rozwiązania jest to, ze musisz wziąć co jest, a nie to co byś chciał. Chyba, że masz czas na szukanie. Zaletą, że jest dostępny od ręki. Wymarzoną nówkę jak sobie "złożysz" u dealera też musisz odczekać 6-10 tygodni albo i dłużej. Ja swój spłaciłem w 3 lata i jest mój, bez żadnych dodatkowych opłat. Ma 5 lat i jeszcze kilka lat się nim powożę.
Nie prowadzę firmy, więc żadne zawyżanie kosztów mnie nie interesuje. Bardziej mnie interesuje co mi zostaje w kieszeni. I po spłaceniu ostatniej raty kredytu/leasingu.
Zakup z płatnością na końcu to nic innego jak kolejna odmiana leasingu. i też jest nie do przyjęcia dla mnie. Ja jak za coś płacę przez 3-5 lat to chciałbym to mieć na końcu, a nie oddać i zostać z niczym w punkcie wyjścia, za to z ogromną dziurą w budżecie po zapłaconych ratach.
Nadal nie rozumiem jak leasing może być bardziej opłacalny.
Podaj link do WYLICZEN, bo hasła reklamowe sprzedawców i wciskaczy kitu znam...
Nie wiem kto Ci to powiedział i czy na prawdę był mądrzejszy, ale ja się z nim zupełnie nie zgadzam.
Dlaczego? Dlatego, że firmy Leasingowe MUSZĄ ZAROBIĆ. A skoro kupują i wypożyczają sprzęt, znaczy, że przychód od klienta (w formie rat leasingowych) MUSI być wyższy niż koszty zakupu i utrzymania.
Ale ja ekonomii uczyłem się za komuny. Może ta kapitalistyczna jest inna. I tutaj firmy zakłada się, żeby tracić na rzecz klientów...
Pozdrawiam
AdamBoltryk napisał(a):Dla mnie zawsze leasing był dla firm (również jednoosobowych) a nie dla zwykłych konsumentów. Bo właśnie można wrzucić w koszty bieżące a nie bawić się w odpisy amortyzacyjne...
Ale znam osoby które biorą samochód w leasingu do domu i co 3 lata wymieniają, bo chcą się wozić nowymi. Bez względu na koszty.
Pozdrawiam
Alzak napisał(a):Dla jednych suma ta wyda się kompletnym wyrzuceniem kasy w błoto bo nic nie masz po tych 24mies a dla innych wrażenia z posiadania na 24mies dobrego auta
TroyaN napisał(a):Alzak napisał(a):Dla jednych suma ta wyda się kompletnym wyrzuceniem kasy w błoto bo nic nie masz po tych 24mies a dla innych wrażenia z posiadania na 24mies dobrego auta
No i tu dochodzimy do sedna sprawy, ktore ukazuje jak glupi jest leasing i dla kogo jest skierowany. Leasing jest oplacalny dla duzych firm gdzie przedstawiciel handlowy zmienia auto co 2 lata. Pospolitych zjadaczy chleba ktorzy maja auto w leasingu mozesz wyliczyc na palcach jednej reki. Powiedz Alzak w jaki sposob przekonasz zjadacza chleba do leasingu? Przez 24 miesiace moze pan pojedzic sobie super autkiem a potem zmieni pan na kolejne super autko tylko prosze pamietac ze autko nie jest panskie oraz ze moze pan zrobic tylko tyl emil w roku, za dodatkowe bedzie doplata. Hmmmm. To ja jednak wole wziac kredyt i jezdzic badz co badz swoim w przeswiadczeniu autem.
A co do wrezenia z posiadania dobrego auta to powiedz mi czy jak wezmiesz takie auto na kredyt to juz takiego wrazenia nie masz? Masz i to wieksze bo auto de facto jest twoje a nie wypozyczone Jak bym mial takie podjescie to raz na jakis czas wypozyczalbym lambo z pierwszej lepszej wypozyczalni i wtedy moglbym miec wrazenie z "posiadania" dobrego auta bo wypozyczenie go z wypozyczalni zupelnie nie rozni sie od leasingu