Re: Samotni faceci w Birmingham
Napisane: 8 lip 2014, 16:42
AdamBoltryk napisał(a):I tylko małe 3 grosze.agg w tej kwestii NIE MA dwóch stron. Są 3. Powodzenia w sytuacji kiedy to (na przykład) nastolatka wybierająca się na imprezę o północy powie Ci w twarz, że masz się odczepić, bo nie jesteś jej ojcem i nie będziesz niczego zakazywał.
To juz zalezy od wychowania przez rodzicow. Takie tez decyzje podejmuja przede wszystkim oni. Jesli ja zabraniam jej wyjsc, a moj partner mnie w tym popiera, to nie widze powodow dla ktorych mialaby tak powiedziec. W koncu to jest tez moja decyzja.Pewnie, zaraz napiszesz "poczekaj az podrosnie, to zobaczysz"... moze, mam nadzieje ze nie. Poki co wychowywanie Jej w rodzinie gdzie ojciec z Nia nie mieszka, ale bierze czynny udzial w Jej zyciu, idzie mi calkiem niezle. Wszystko zalezy od tego jak wychowujemy swoje dzieci I co one czerpia za mlodu. Spodziewam sie buntu nastoletniego... bo w koncu mama ciagle czegos wymaga, a z tata to troche tak luzniej jest. No ale to od nas obojga bedzie zalezalo jak corka sie zachowa I czy wogole bedzie taki okres przechodzic.
Sorry, zeszlam z tematu troche
Z doswiadczenia tylko napisze, ze poznalam wielu ojcow (anglikow-jesli ma to znaczenie), ktorzy sa bardzo przywiazani do swoich dzieci I swietnie dogaduja sie z bylymi partnerami I ich partnerami. Moze to inna mentalnosc, nie wiem...