tak sobię piszę bo mi nudno....i smutno
Napisane: 5 lip 2007, 00:46
Piszę sobie bo spać nie mogę....
..jestem sama i nie wstydzę się tego i nie udaje,że mam kogoś w Polsce tak jak niektorzy to robią chociaż nie wiem po co...żeby się dowartościowac?Nie wiem i w sumie nie chce wiedzieć....co mnie obchodzą inni..
Jestem sama----->ale nie dlatego,że chce być,że jestem odstraszająca i nikt nie chce na mnie spojrzeć hehe:)
A wiecie,że nie wiem dlaczego??
Jestem w Birmingham juz długoooo nawet bardzo i może ta wyspa mnie już dołuje.
Jestem wysoką bruneetką,mam duże niebieskie oczy,ciemną karnacje,zgrabną figure.Przeważnie jestem duszą towarzystwa,zawsze wstaje z humorem,zaradna,pracuje na dość wysokim stanowsiku w Birmingham więc ambitna także...
Słyszałam,że jestem tak zwaną"zajebistą laską"
Mam mnóstwo adoratorów hehe:Dnienawidzę siedzieć w domu,zawsze muszę coś robić..
Ale ile czasu można robić to samemu albo z przyjaciółmi..
Chcialabym już się ustabilizować mieć rodzinę...
Ale...wciąż jestem sama a kolejnych odsyłam z kwitkiem..
No właśnie??Dlaczego?Dlaczego nie dopuszczam do siebie nikogo a pozniej siedzę i tak jak teraz MARUDZĘ..nie rozumiem.
Tak sobie piszę:)
Pozdrawiam
..jestem sama i nie wstydzę się tego i nie udaje,że mam kogoś w Polsce tak jak niektorzy to robią chociaż nie wiem po co...żeby się dowartościowac?Nie wiem i w sumie nie chce wiedzieć....co mnie obchodzą inni..
Jestem sama----->ale nie dlatego,że chce być,że jestem odstraszająca i nikt nie chce na mnie spojrzeć hehe:)
A wiecie,że nie wiem dlaczego??
Jestem w Birmingham juz długoooo nawet bardzo i może ta wyspa mnie już dołuje.
Jestem wysoką bruneetką,mam duże niebieskie oczy,ciemną karnacje,zgrabną figure.Przeważnie jestem duszą towarzystwa,zawsze wstaje z humorem,zaradna,pracuje na dość wysokim stanowsiku w Birmingham więc ambitna także...
Słyszałam,że jestem tak zwaną"zajebistą laską"
Mam mnóstwo adoratorów hehe:Dnienawidzę siedzieć w domu,zawsze muszę coś robić..
Ale ile czasu można robić to samemu albo z przyjaciółmi..
Chcialabym już się ustabilizować mieć rodzinę...
Ale...wciąż jestem sama a kolejnych odsyłam z kwitkiem..
No właśnie??Dlaczego?Dlaczego nie dopuszczam do siebie nikogo a pozniej siedzę i tak jak teraz MARUDZĘ..nie rozumiem.
Tak sobie piszę:)
Pozdrawiam