Malozenstwo Za???? czy Przeciw????

Miłość, przyjaźń, nienawiść. Tutaj możesz wyrazić swoje emocje, napisać co czujesz....

KobietaPostNapisane przez ewela119 » 18 cze 2009, 17:26 Re: Malozenstwo Za???? czy Przeciw????

Niestety eternity ma duzo racji... Zwlaszcza co do tesciowej :-D
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2132
Wiek: 36
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

MężczyznaPostNapisane przez bham_ster » 18 cze 2009, 19:46 Re: Malozenstwo Za???? czy Przeciw????

Eternity - 100% racji! Zgadzam się z Tobą w zupełności.

[ Dodano: Czw Cze 18, 2009 21:09 ]
LEK napisał(a):
bham_ster napisał(a):
Czemu 'zrób to sam'? Przecież wokół tyle pięknych i samotnych żon! :wink:


Widze ze lubisz "Niebezpieczne zwiazki" - Choderlosa de Laclosa - ale zakonczenie nie jest po Twej mysli coz wtedy jak naprawde zakochasz sie .....
Wiem ze to uczucie jest Ci obce i jestes jak skala - ale taka drobna kropla a drazy skale :wink: czas pokaze, ale milo ze troszczysz sie o nasze zony z gory dziekuje!!! :-D

Co do dziecka, dziwie sie bo w koncu sam nim byles - czyzbys juz wtedy slyszal przy swoim narodzeniu z ust swego ojca - ale kicha .....
dziecko jest najwiekszym skarbem na swiecie, ktorego los zalezy od nas samych, my nie musimy ograniczac swej wolnosci z powodu dzieci, zony ale i zona nie bedzie ograniczac swej wolnosci - jedyny problem znalezc kobiete taka sama jak TY???? Powodzenia :smile:


LEK - ręce przy Tobie opadają i przy Twojej " psychologii ". Zapewniam Cię że, lepsi od Ciebie próbowali mnie analizować i gówno im z tego wyszło. Proszę, daruj sobie.
Nie wykluczam 'zakochania' ale z definicji jest to CHWILOWE więc...
Widzisz pojechałeś ad persona więc musi Ci się oberwać ;)
:mrgreen:
Jeżeli już wspominasz mojego Ojca to wiedz że, to człek zacny i dobrego serca acz prostej konstrukcji. Skąd u Ciebie wiedza o moim dzieciństwie?? Czyżby z własnego smutnego dzieciństwa? Współczuję Ci ogromnie. Nie martw się (tu podepre się Twoim pseudo-psychologicznym podejściem :P ) podobno z czasem złe wspomnienia z dzieciństwa się zacierają :mrgreen: i miejmy nadzieję że, i Ty, doznasz takiego wybawienia.
Na przyszłość Ci radzę: wycieczki personalne to do swoich znajomych, nie do mnie.

Problemem większości facetów jest to że :SAMI nie wiedzą czego chcą. Łapią pierwszą laskę która jest 'możliwa' i daawaaj.... żeniaczka.
marcin.p pytał o Nasze zdanie, ja mu napisałem jak JA to widzę. I tyle w temacie.
Miłość jest dobra dla młodych ludzi. Jak mi się wydaje, napisałeś gdzieś że, masz ponad 40-ści lat, więc nie wkręcaj ludziom kitu o miłości dozgonnej i wiecznej bo alboś naiwniak albo kłamca. Ta WIELKA miłość występuje tylko w opowieściach i to MZ kiepskich.
Avatar użytkownika
bham_ster
Początkujący
 
 
Posty: 45
Wiek: 45
Dołączył: 13 sty 2007, 17:40
Lokalizacja: B'ham
Reputacja: 0
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez LEK » 18 cze 2009, 20:25 Re: Malozenstwo Za???? czy Przeciw????

Eternity znaczy wiecznosc - no coz zycze Ci z calego serca ale kiepski z Ciebie obserwator, nie zrozumie malzenstwa kto sam w nim nie byl, to co napisales o tych rzekomych minusach to jakas lekka przesada lub slaba psychika z reguly mezczyzny, ktory nie jest w stanie udzwignac nowych obowiazkow, oczywiscie po co rodzina moze lepiej utworzmy same domy dziecka i problem rozwiazany - dziecko nie zna rodzicow, nie bedzie tez mialo tesciowej super pomysl, jest sie bogatym po co dzielic sie z zona? Bywa rowniez ze to zona jest bogata i coz z tego - czy tak trudno zauwazyc ze najwazniejsza jest milosc miedzy malzonkami, to ze przechodzi ona trudne chwile to zrozumiale ale to od Ciebie zalezy drogi przyjacielu czy spoczniesz na laurach czy bedziesz zachwycal swoja wybranke kazdego dnia czyms nowym, oczywiscie najlepiej opuscic sobie poprzeczke do ziemi i widziec w zyciu tylko same minusy a w koncu dzieki komu chcesz byc wieczny - lub dzieki czemu - jezeli poprzez gloszenie teorii minusow to z pewnoscia umrze ona wraz z tymi przez ktorych byla gloszona ... :grin:
Miłość jest chorobą, z której nikt nie pragnie się wyleczyć. Ten, kogo dotknęła, nie chce wrócić do zdrowia, kto cierpi z jej powodu, nie szuka lekarza. ...
"Jeśli nie chcesz mojej zguby krokodyla daj mi luby"?
Avatar użytkownika
LEK
Rozeznany
 
 
Posty: 106
Dołączył: 13 maja 2009, 16:08
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez jed » 19 cze 2009, 03:13 Re: Malozenstwo Za???? czy Przeciw????

oooo, no musze przyznac ze ciekawe, eternity. faktycznie umiesz widziec, wiec sie ciesze, ze tu jestes. Nie bylbym jednak soba, gdybym nie napisal ALE, bez przemyslenia i bez podniety.
Otoz ale wyglada w tym pkt tak, ze zdaje sie za bardzo pamietasz o tym, ze jestes facetem. Z moich doswiadczen wynika, ze chlopcy i dzieczynki specjalnie sie nie roznia. Owszem, one czasem sa zbyt emocjonalne, a oni czasem nie mysla glowa, ale genaralnie chcemy kochac i byc kochani... Jednostki wybitne o to nie dbaja, ale wiekszosc wybitna nie jest. Negujesz tutaj instytucje malzenstwa i trudno mi sie z tym nie zgodzic, bo tez sie przed nia bronie. ALE nie da sie ukryc, ze protekcjonalnie traktujesz kobiety. Gdyby to wypracowanie zmienic tak, ze za zone by wstawic maz, a za maza zona, to brzmialoby to inaczej. A czasy sa takie, ze wiekszosc kobiet czyta cosmo i slyszalo juz o feminizmie, rownouprawnieniu i niezaleznosci, ale sa i takie, ktore to rozumieja.

jed
Stały Bywalec
 
 
Posty: 366
Dołączyła: 20 mar 2009, 14:58
Reputacja: 1
Neutralny

KobietaPostNapisane przez dorotajab » 19 cze 2009, 12:09 Re: Malozenstwo Za???? czy Przeciw????

LEK napisał(a):czy tak trudno zauwazyc ze najwazniejsza jest milosc miedzy malzonkami, to ze przechodzi ona trudne chwile to zrozumiale ale to od Ciebie zalezy drogi przyjacielu czy spoczniesz na laurach czy bedziesz zachwycal swoja wybranke kazdego dnia czyms nowym,



a czym jest milosc?

co znaczy kochac?

dla mnie najwaznejsze jest zrozumienie, oparcie, poczucie bezpieczenstwa. Wspolne zainteresowania, tematy do rozmowy, umejetnosc dyskutowania bez rzucania terarium pelnego myszoskoczkow. Umiec sluchac, slyszec i mowic o tym co sie czuje


nauczylam sie ze milosc nawet najwieksza szybko sie stabilizuje, uspokaja i staje sie dosc nieciekawa lub nawet frustrujaca. powiecie ze nie kochalam- kochalam i to nawet bez wzajemnosci- i nawet taka milosc zrobila sie jakas taka nijaka... dlaczego? bo nie opierala sie na tym wszytkim o czym mowilam wczesniej

Zaskakiwac z kazdym dniem... byloby cudownie, ale sie nie da. zreszta wazniejsza jest chyba swiadomosc ze budzimy sie obok kogos kto jutro kiedy sie obudzimy tez bedzie obok nas- i bedzie jak sie dziecko urodzi waszej siostrze, albo bliska osoba umrze, jak stracisz prace, lub dostaniesz awanas, upije sie z toba na swieto patryka, w Boze narodzneie przelamie sie oplatkiem, pomoze ci sprzatac lazienke przed wizyta "mamusi", pojedzie do apteki kiedy lezysz z grypa w lozku....

wspolne plany i marzenia, burzliwe dyskusje, glosny smiech i stanie za soba zeby nie wiem co

czy malzenstwo to umacnia, zmienia powoduje lub tez psuje?

nie!!! malzenstwo to kosztowna instytucja- jak dwoje ludzi potrafi zyc w szczesciu to niepotrzebny im slub, jak sie nie dogaduja to slub i tak w niczym nie pomoze.

czy slub niszczy zwiazek- jak ma sie rozpasc to i tak sie rozpadnie- slub w niczym nie zaszkodzi

ja jestem przeciw malzenstwu - bo uwazam ze jest niekonieczne, ale jak ktos lubi i marzy to prosze bardzo- ja nie marze o slubie i bialej sukience- marze o wszytkim o czym mowilam powyzej.

jestem natomiast za byciem z drugim czlowiekeim-

jestem tez za rozstaniem kiedy sie nie uklada- bez wzgledu na potomstwo- dzieci mozna wychowywac nie bedac ze soba. mysle ze wiecej na tym zyskaja niz zyjac w wiecznym koszmarze gdzie trzeba chodzic blisko sciany zeby nie dostac lecacym sloikiem pelnym buraczkow, ktory wlasnie zostal rzucony w ramach zademstrownaia jak malzonkowie bardzo sie nienawidza.


partnerstwo to bardzo trudna instytucja- jestemy rozni i dlatego tak trudno nam sie czesto zrouzmiec i dogadac- ale jak sie chce to mozna wszytko

a jak sie nie da to rozwaizanie jest jedno- odejsc - chociaz to czasem jest trudniejsze niz zyc w najtrudniejszym zwiazku
ciotka dorotka klotka :D
Avatar użytkownika
dorotajab
Zaangażowany
 
 
Posty: 1110
Wiek: 41
Dołączyła: 11 paź 2006, 15:09
Lokalizacja: Great Barr
Reputacja: 143
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez hanoka77 » 19 cze 2009, 17:20 Re: Malozenstwo Za???? czy Przeciw????

pieknie napisane..........nic dodac nic ujac :wink:
A friend is someone who knows all about you and still likes you....
Avatar użytkownika
hanoka77
Stały Bywalec
 
 
Posty: 314
Wiek: 46
Dołączyła: 5 lut 2009, 15:23
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 20
Pokojowy

MężczyznaPostNapisane przez LEK » 20 cze 2009, 10:25 Re: Malozenstwo Za???? czy Przeciw????

dorotajab napisał(a):

dla mnie najwaznejsze jest zrozumienie, oparcie, poczucie bezpieczenstwa. Wspolne zainteresowania, tematy do rozmowy, umejetnosc dyskutowania bez rzucania terarium pelnego myszoskoczkow. Umiec sluchac, slyszec i mowic o tym co sie czuje


nauczylam sie ze milosc nawet najwieksza szybko sie stabilizuje, uspokaja i staje sie dosc nieciekawa lub nawet frustrujaca.


ja jestem przeciw malzenstwu - bo uwazam ze jest niekonieczne, ale jak ktos lubi i marzy to prosze bardzo- ja nie marze o slubie i bialej sukience- marze o wszytkim o czym mowilam powyzej.

jestem natomiast za byciem z drugim czlowiekeim-

jestem tez za rozstaniem kiedy sie nie uklada- bez wzgledu na potomstwo-


Szanowna Doroto... zrozumienie, oparcie, bezpieczenstwo itd. to wszystko znajdziesz w malzenstwie rowniez. Milosc staje sie nieciekawa nawet flustrujaca - no coz brak mi slow ....
to takie przykre to taki policzek dla swiata meskiego - najpiekniejsze uczucie na swiecie sprowadzasz do flustracji bez obrazy moja mila ale z kim przezywalas swoja milosc skoro masz takie przygnebiajace wrazenia ...?
Malzenstwo to nie tylko slub i biala sukienka - slub to przyrzeczenie publiczne milosci na dobre i na zle, a malzenstwo to czas wypelniania tego slubowania - dlaczego tyle zon/mezow czuje sie zawiedzionych - byc moze zbyt wczesnie i pochopnie zawarli zwiazek malzenski przekonani co do wlasnych uczuc? Powodow moze byc tysiace ale malzonkowie musza zrozumiec ze milosc to poswiecenie - dla drugiej osoby, ktora bynajmniej nie musi i nie jest idealem?
Jestes za rozstaniem ok? Ale kiedy po pierwszej sprzeczce, zdradzie itd. kosztem dzieci? Wydaje Ci sie ze one nic nie czuja nie cierpia? Kiedy ojciec moze widziec je raz w miesiacu, kiedy rowiesnicy wysmiewaja sie z niego iz jest sierota bo nie ma ojca itd.
Coz zycie nauczylo mnie aby byc odpowiedzialnym, nie tylko za siebie ale i za swe slowa oraz osoby, ktorymi chce i pragne sie opiekowac z wlasnego wyboru, nikt nie zmuszal mnie do malzenstwa - niestety brak odpowiedzialnosci w dzisiejszych czasach jest wszechpotezny, dawniej slowo dane komus bylo drozsze od zycia to sprawa honoru, dzisiaj przysiegamy a jutro mowimy ze mielismy polmrocznosc ciemno jasna i temat jest skonczony.
Oczywiscie rzycze wszystkim udanych zwiazkow partnerskich, tylko dlaczego boicie sie malzenstwa skoro i tak pragniecie byc z soba na dobre i zle?

- Ten link dedykuje dla zatwardzialych kawalerow
www.efakt.pl/Nowicki-i-Potocka-ZDJECIA- ... 396,1.html

a te slowa dla tych ktorzy nie wierza w milosc ...

4 Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
5 nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
6 nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
7 Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
8 Miłość nigdy nie ustaje,
[nie jest] jak proroctwa, które się skończą,
albo jak dar języków, który zniknie,
lub jak wiedza, której zabraknie.

itd. ;srece:
Miłość jest chorobą, z której nikt nie pragnie się wyleczyć. Ten, kogo dotknęła, nie chce wrócić do zdrowia, kto cierpi z jej powodu, nie szuka lekarza. ...
"Jeśli nie chcesz mojej zguby krokodyla daj mi luby"?
Avatar użytkownika
LEK
Rozeznany
 
 
Posty: 106
Dołączył: 13 maja 2009, 16:08
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez marfefka26 » 20 cze 2009, 10:56 Re: Malozenstwo Za???? czy Przeciw????

Jak oceniacie swoja decyzje z pewspektywy czasu ??-Nie żałuję...
Co sie zmienilo po wymienieniu obraczek ??-W zasadzie nic...

Jakie sa pozytywy, a jakie negatywy zalegalizowanego zwiazku ??-Trudne pytanie...
Czy dbacie o siebie bardziej po, czy przestalo wam zalezec ??-Absolutnie bardziej ;po;


Czy mieliscie wadpliwosci, czy tylko ja sie pietram ??-Żadnych...


Komu to jest bardziej potrzebne kobiecie czy mezczyznie ??-Poprostu...

marfefka26
Rozeznany
 
 
Posty: 160
Wiek: 42
Dołączyła: 26 lut 2007, 09:46
Reputacja: 0
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez eternity » 20 cze 2009, 14:36 Re: Malozenstwo Za???? czy Przeciw????

LEK

Twoja wiwisekcja mojego nicka, ma taki poziom jak i pana x, ktory kojarzylby twoja ksywe z gosciem bioracym nalogowo psychotropy i sniacym o samym sobie z empatyczna pielegniarka na slubnym kobiercu. Wjazdy ad personam z nickiem w tle sa o tyle nie fair, ze najczesciej bywaja oparte na quasipsychologicznych wywodach nie majacych wiele wspolnego z rzeczywistoscia. Wyobraz sobie, ze wiecznosc to pojecie bardzo abstrakcyjne,cos bez poczatku i konca . Odnoszac sie do twej diagnozy to nietrudno zauwazyc, ze wiecznosc to nie niesmiertelnosc, wiec moje teorie jesli juz pijesz do tego,moglyby byc nieniesmiertelne, a nie niewieczne, wobec tego podwojne pudlo domniemanego niesmiertelnie(?) naiwnego bajkopisarza .

Odnosnie propagowania malzenstwa to...
nie sadzisz, ze propagowanie takich demagogicznych banalow,opartych na wyjatkach moze byc nie tylko niefortunne acz niebezpieczne ? Wtlaczanie w ludzi nadziei nie popartych realiami to duze ryzyko o ile wiesz co to odpowiedzialnosc.
Szczerze gratuluje szczescia w malzentwie, ale dla mnie to jest tak rozsadne jak naklanianie ludzi do gry przez milionera ktoremu udalo sie w LOTTO, zwiazki to hazard,niestety ludzie potrzebuja bliskosci,zrozumienia,wsparcia i stad wielu naiwniakow,slabych psychicznie ktorzy otwieraja sie przed przekreciarzami,pozniej sa tylko lzy,zawod,frustracja.

Przysiega slubna to jest cos na zasadzie "przysiegam ze nigdy
nie bede mial wypadku samochodowego", niestety milosci jest scisle zwiazana z chemia ciala a pierwiastka duchowego szukalbym nie u zwyklego janka kowalskiego a ludziach wyzej rozwinietych emocjonalnie.
Milosc i poswiecenie to piekne hasla,idealistyczne ale realia sa inne, bardzo latwo mozna przegrac wlasne zycie plodzac dziecko z kims nieodpowiednim, ktore staje sie karta przetargowa podczas eskalacji nienawisci,zawodu.
A propos dzieci, dla mnie sa synonimem niewolnictwa w imie matki natury-wlasnych instynktow,niespelnionych ambicji oraz egoizmu, choc niemowlece oczy sa pieknym zjawiskiem,czyste nieskalane szczere, ktorych prozno szukac u doroslych.

Zgadzam sie,nieodpowiedzialnosc posrod ludzi jest wielka,dlatego malzenstwo jak mozna zauwazyc jest niekorzystnym rozwiazaniem opartym na bunczucznych lub obludnych ale jakze szumnych deklaracjach przed prawdziwa proba czasu.

Odnoszac sie do fotki to malzenstwo ustawionych ludzi mozna traktowac jako ulude spelnienia sie na starosc lub zwykly kaprys w showbusinessie .

Niestety faszeruje sie ludzmi bajkami o mikolajach,titanicach,kopciuszkach,tylko ze pozniej jest wiele zawiedzionych osob ,ktore sa zaszokowane iz niegasnacy romantyzm to jednak wciaz domena filmu i literatury, a filantropia mikolaja to czysta fikcja,w przeciwienstwie do uzurpatorow jego osobowosci sprzedajacych kit z usmiechem na ustach;krolewicza na bialym koniu jak nie bylo tak nie ma, a kobieta nie ma z kim stracic dziewictwa pomimo, 40 lat na karku i ciaglego czekania.

Polecam piosenke Myslovitz - Fikcja jest modna

Niezależność radość życia brak obsesji
Dobry kontakt zdrowy dystans garść perspektyw

Przez tyle lat uczyłem się zapomnienia

Dobry sen zdrowy dzień proste plecy
Bez zwątpienia zawsze w normie brak depresji

Przez tyle lat uczyłem się zapomnienia

Żyjemy w czasach satysfakcji
Kruchej więzi i modnej empatii
Nie patrząc sobie w oczy
W poszukiwaniu ściany
Znikamy ciągle znikamy

oraz
"Milosc w czasach popkultury"

Miłość w czasach popkultury
Moja pierwsza wielka miłość
Zaczęła się i nagle skończyła
Boleśnie, zbyt późno
Zwłaszcza dla mnie
A nie dla Ciebie

Poświęciłem dużo energii
Na to co było wtedy dla mnie najważniejsze,najlepsze
Dla mnie tylko a nie dla Ciebie

Źle skończył się ten dzień
Pamiętam to
Nie wiedziałem czego chcę
Lecz teraz wiem
Że źle się skończył ten dzień
Co z tego że jestem mało odporny

Generalnie jest teraz spoko
Zapomniałem już dosyć sporo
Zakochałem się na nowo
W brukowej gazecie i internecie
Bo lubię zjawisko popkulturowe
Lubię filmy zwłaszcza życiowe
Romantyczne, o miłości
O mojej i Twojej ułomności

Źle skończył się ten dzień
Pamiętam to
Nie wiedziałem czego chcę
Lecz teraz wiem
Że źle się skończył ten dzień
Co z tego że jestem mało odporny.
Moja pierwsza wielka miłość Zaczęła się i nagle skończyła Boleśnie, zbyt późno Zwłaszcza dla mnie A nie dla Ciebie Poświęciłem dużo energii Na to co było wtedy dla mnie najważniejsze,najlepsze Dla mnie tylko a nie dla Ciebie Źle skończył się ten dzień Pamiętam to Nie wiedziałem czego chcę Lecz teraz wiem Że źle się skończył ten dzień Co z tego że jestem mało odporny Generalnie jest teraz spoko Zapomniałem już dosyć sporo Zakochałem się na nowo W brukowej gazecie i internecie Bo lubię zjawisko popkulturowe Lubię filmy zwłaszcza życiowe Romantyczne, o miłości O mojej i Twojej ułomności Źle skończył się ten dzień Pamiętam to Nie wiedziałem czego chcę Lecz teraz wiem Że źle się skończył ten dzień Co z tego że jestem mało odporny.

Jed: staralem sie zachowac forme uniwersalna uzywajac "ał/a" "on/a", jednak kwestie finansowe zwiazane z tym przekrety w malzenstwach to wciaz domena kobiet, wiec nie bede politycznie poprawny tak jak niektorzy wysoko postawieni ktorzy bojac sie oskarzenia o rasizm nie powiedza ile % wiecej przestepstw jest popelnianych przez czarnoskorych,co jest paranoja; stwierdzenie niewygodnego faktu a rasizm to roznica, tak jak i moj rzekomy mizoginizm

eternity
Przyczajony
 
 
Posty: 9
Dołączył: 16 cze 2009, 22:08
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Beata » 20 cze 2009, 14:56 Re: Malozenstwo Za???? czy Przeciw????

Oj.............jakie to wszystko pesymistyczne, bez wiary i nadziei. :sad:

Uszy do góry!!! :smile: :smile: :smile: :smile: :smile: :smile:
Bela
Avatar użytkownika
Beata
Stały Bywalec
 
 
Posty: 436
Wiek: 42
Dołączyła: 30 kwi 2007, 09:55
Lokalizacja: Erdington
Reputacja: 8
Neutralny

KobietaPostNapisane przez jed » 20 cze 2009, 15:57 Re: Malozenstwo Za???? czy Przeciw????

ethernity: wiem, ze te prawdy objawione sa uniwarsalne, dlatego sa o niczym i o wszystkim. Jak dla mnie ta wyliczanka, od ktorej zaczales byla ciekawa, ale przyda sie dla meza, ktory szuka pretekstu do rozwodu. 12 powodow dzis wam tu przynosze... Wypowiadasz sie o malzenstwie, choc sam przyznajesz, ze nigdy go nie sprobowales i do tego z perspektywy meskiej. Co z tego, ze statystyki twierdza inaczej? Spotkasz od siebie madrzejsza, bogatsza, bez rodziny itd i zmienisz perspektywe. Ile % czarnoskorych znajduje sie na dnie drabiny spolecznej? - to jest istotne pytanie.

jed
Stały Bywalec
 
 
Posty: 366
Dołączyła: 20 mar 2009, 14:58
Reputacja: 1
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez LEK » 20 cze 2009, 17:16 Re: Malozenstwo Za???? czy Przeciw????

Eternity - jak wiesz nie znam angielskiego a teraz juz wiesz, ze nie znam i w ten sposob poznaje i utrwalam nowe slowka, to zapamietam na dlugo tak sadze, nie mialem nic zlego na mysli ale skoro nie widze goscia a mam jedynie jego nick to probuje czasami zastanowic sie czy nie jest przypadkowy tak jak asdfghjkl lub inne ...
Wg mnie jest wyjatkowy natomiast ten skrajny pesymizm i ta pogarda dla malzenstwa jest naprawde zastanawiajaca?
Napisales rowniez:
Milosc i poswiecenie to piekne hasla,idealistyczne ale realia sa inne, bardzo latwo mozna przegrac wlasne zycie plodzac dziecko z kims nieodpowiednim, ktore staje sie karta przetargowa podczas eskalacji nienawisci,zawodu.
Przegrac wlasne zycie - ktos Cie zmusza do wspolzycia z kobieta ktorej nie kochasz???
Nie wiem czy kochales, nie wiem czy ona Cie zdradzila, zranila ale widze jak bardzo nisko traktujesz kobiety, a przeciez nie wszystkie sa takie jak opisujesz, gdybys potrafil wybaczac, gdybys potrafil nadstawic drugi policzek bylbys wielki ale Ciebie nie stac na cos takiego z gory wszystkich skazujesz na niepowodzenie. Malzenstwo to nie wygrana w lotto przezywa wzloty i upadki dlatego kazda strona musi wspierac sie wzajemnie na dobre i zle? Czy potrafilbys oddac zycie za swoja ukochana ja tak a Ty?
Na tym polega milosc i malzenstwo, co do bajek sa potrzebne i Ty mozesz byc krolewiczem konia przeciez masz i to bialego - oczywiscie zgaduje - ale wszystko zalezy od Ciebie. Co do tej 40 letniej dziewicy - z przyjemnoscia ja poznam i z pewnoscia pomoge jej pozbyc sie tego problemu .... Piosenki, no coz kazda slucha tego co lubi - ale uwazaj abys zbytnio nie wsluchiwal sie w teksty tak jak inni w bajki o kopciuszku, mikolaju itd.
Wiem ze trudno Ci bedzie zostac optymista, ale warto sprobowac - jeszcze raz sorry za to ze osmielilem igrac sobie z wiecznoscia ...pozdr. :-)
Miłość jest chorobą, z której nikt nie pragnie się wyleczyć. Ten, kogo dotknęła, nie chce wrócić do zdrowia, kto cierpi z jej powodu, nie szuka lekarza. ...
"Jeśli nie chcesz mojej zguby krokodyla daj mi luby"?
Avatar użytkownika
LEK
Rozeznany
 
 
Posty: 106
Dołączył: 13 maja 2009, 16:08
Reputacja: 0
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez eternity » 22 cze 2009, 13:22 Re: Malozenstwo Za???? czy Przeciw????

jed napisał(a):ethernity: wiem, ze te prawdy objawione sa uniwarsalne, dlatego sa o niczym i o wszystkim. Jak dla mnie ta wyliczanka, od ktorej zaczales byla ciekawa, ale przyda sie dla meza, ktory szuka pretekstu do rozwodu. 12 powodow dzis wam tu przynosze... Wypowiadasz sie o malzenstwie, choc sam przyznajesz, ze nigdy go nie sprobowales i do tego z perspektywy meskiej. Co z tego, ze statystyki twierdza inaczej? Spotkasz od siebie madrzejsza, bogatsza, bez rodziny itd i zmienisz perspektywe. Ile % czarnoskorych znajduje sie na dnie drabiny spolecznej? - to jest istotne pytanie.


Czy mieszkanie w roznych odstepach czasowych z kilkoma malzenstwami i mimowolne uczestniczenie w ich zyciu nie jest dobrym dosw. ? Na tej zasadzie mozna podwazyc obecnosc bitwy od Grunwaldem,nikt z nas tego nie przezyl, wiec jak mozna oceniac? wiele wydarzen mozna sfabrykowac,historia jest pisana piorami zwyciezcow :); brak przezycia nie dyskwalifikuje z prawa do oceny; spotkac madrzejsza ale w jakich kryteriach ? wyksztalcenie, wiedza, dojrzalosc emocjonalna ? to nie jest takie proste jak sie wydaje; bardzo czesto jest tak, ze bogatsza osoba ma ciagoty wladcze,najczesciej spaczone pojecie rownosci,to jest typowe,stad mnie w tej grze nie bedzie :).
Niestety wielu czarnoskorych znajduje sie na samym dole i ciezko sie im przebic,z roznych przyczyn,chocby z uprzedzen bialych do nich czy wyuczonej bezradnosci, moze gdyby nie to i wielu czarnoskorych wokol nas bylo na stanowiskach, rasizm ten jawny i ukryty zmniejszalby sie w szybszym tempie, a i pojecie glass ceiling byloby jedynie anachronizmem.

LEK :

To nie pogarda dla malzenstwa,a czysty bilans korzysci i wnikliwa obserwacja,ilosc rozwodow jest zastanawiajaca,juz nie mowiac o separacjach lub malzenstwach opartych tylko na biznesie i wspolnej odpowiedzialnosci.
Oczywiscie, ze nikt nie kaze wspolzyc, natomiast chodzi mi o negatywy presji spolecznej,pojscia wedlug utartego schematu,malzenstwo,dziecko; latwiej popelnic blad jesli dorasta sie w otoczeniu tych samych niewolniczych schematow zyciowych,skoro tamci wygladaja tak, ze "jakos" sobie radza "to nie ma na co czekac".

Zycie weryfikuje,czy malzenstwo spelnia swoja role,uwazam ze weryfikuje je na niekorzysc tej instytucji. Kiedys oddalbym zycie, wtedy kiedy bylem mlody,niedoswiadczony, naiwny z sercem napompowanym frazesami i pustym optymizmem . Udane malzenstwo na lata to wygrana 6 w totka, trudno sie z tym niezgodzic, udane w sensie klocimy sie,co bywa
nawet inspirujace, ale skoczymy za soba w ogien. Oczywiscie wielu moze sadzic ze wygrali te 6, dopoki nie zrozumieja, ze ten kupon jest, ale z innego dnia :).
Oczywiscie, ze kazda strona powinna wykazywac inicjatywe,jednak to tylko wciaz pobozne zyczenia.Nadstawic policzek mozna, ale tylko na calusa, bo na pewno nie na kolejny zdradziecki cios kocicy z pazurami.
Zgadzam sie, ze latwo przegiac w druga strone i slepo sie zamknac, jednak to domena nastolatkow, mi to juz raczej nie grozi .
Igraj sobie z wiecznoscia,nie ma problemu, i tak nikt z nas nie wyjdzie z tej gry calo, to taki absurd tego wyscigu :).

eternity
Przyczajony
 
 
Posty: 9
Dołączył: 16 cze 2009, 22:08
Reputacja: 0
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez LEK » 22 cze 2009, 17:40 Re: Malozenstwo Za???? czy Przeciw????

[quote="eternity"]
Nadstawic policzek mozna, ale tylko na calusa, bo na pewno nie na kolejny zdradziecki cios kocicy z pazurami.
quote]
Jakaz to kicia tak srodze Cie zranila, ze Twe serce zionie nienawiscia do kobiet a z drugiej strony chcialbys od tych samych kobiet calusa, przyznam sie ze nie rozumie? A moze myslisz ze zaslugujesz tylko na milosc i zadna kobieta nie ma prawa Cie zawiesc? Czyzby w swiecie wolnosci trzeba byc tolerancyjnym - nawet ja nie mialbym nic przeciwko gdyby moja zona zechciala mnie opuscic mimo iz ja miluje nad zycie - ma do tego pelne prawo a ja zrobie wszystko aby byla szczesliwa ze mna lub beze mnie tylko dlatego ze ja kocham.
To wyda sie niektorym z Was szalone ale tak jest moja milosc, gdybym zachowal sie inaczej zaprzeczylbym jedynie wszystkiemu w co wierzylem i kogo kochalem, a nie kocha sie liczac na wzajemnosc dozywotnia kocha sie bezinteresownie nie oczekujac nic w zamian, Ty czujesz sie zdradzony oszukany na przyszlosc nie mysl co ukochana moze Ci dac ale pomysl co Ty jej dasz niezaleznie od tego jak sie zachowa ...
Byc moze to trudne, zbyt idealistyczne ale nic nie tracisz i zawsze bedziesz mile wspominany po latach.
Mam jeszcze wiare, nadzieje i milosc - a Ty co masz? :roll:
Miłość jest chorobą, z której nikt nie pragnie się wyleczyć. Ten, kogo dotknęła, nie chce wrócić do zdrowia, kto cierpi z jej powodu, nie szuka lekarza. ...
"Jeśli nie chcesz mojej zguby krokodyla daj mi luby"?
Avatar użytkownika
LEK
Rozeznany
 
 
Posty: 106
Dołączył: 13 maja 2009, 16:08
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez dorotajab » 10 lip 2013, 12:29 Re: Malozenstwo Za???? czy Przeciw????

pamietacie ten watek? ja na niego trafilam przypadkiem szukajac miejscowki walijskiej ktora odwiedzilismy z grupa z forum pare lat temu.

jakie jest wasze zdanie dzis na temat mazlenstwa?

moje jest chyba takie samo jak bylo- nie wazne czy slub jest czy go nie ma- niewiele on zmienia w uczuciu. wazne jest czy ludzie potrafia ze soba byc na dobre i zle...a czy maja papier czy nie to juz zupelnie inna sprawa.

pare lat temu wypowiadajac sie w tym temacie, nie mialam zielonego pojecia na czym polega prawdziwy zwiazek, ani nawet co to jets milosc. a i tak zgrywalam wszechwiedzaca- przypadkiem trafilam w samo sedno tego co czuje dzis. Wtedy marzylam o poczuciu bezpieczenstwa u boku mezczyzny ktory bedzie mnie kochal bez wzgledu na moj parszywy charakter, chcial sie porozumiec, dzilil smutki i radosci i chcial walczyc o przelamanie codziennych rutyn.

O tym marzylam i dzis mysle ze mialam racje, ze wlasnie to daje poczucie szcescia, bezpieczenstwa i spelnienia- a czy ma sie z kims takim dokument czy nie to juz chyba mniej wazna sprawa.

jezeli natomiast jest zwiazek- zalegalizowany lub nie i brak tych wszystkich cech, to nadal uwazam ze lepiej sie jest rozstac niz meczyc sie we wspolnej smutnej pulapce pelenej zla i frustracji. Rozstanie takiego zwiazku uwazam za konieczne bez wgeldu na ilosc wspolnego potomostwa- bo nadal uwazam ze dzieci mozna wychowywac wspolnie nie bedac razem i mialyby z tego wiecej dobrego niz gdyby towarzyszyl im wieczny strach przed powrotem do domu. (sory za duzo wspolnie :D )
ciotka dorotka klotka :D
Avatar użytkownika
dorotajab
Zaangażowany
 
 
Posty: 1110
Wiek: 41
Dołączyła: 11 paź 2006, 15:09
Lokalizacja: Great Barr
Reputacja: 143
SzanowanySzanowany

Poprzednia stronaNastępna strona

  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do STREFA UCZUĆ