Lekarstwo na zlamane serce
Napisane: 29 wrz 2011, 13:41
od razu mowie ze nie chce leczyc swojego
ale ale
na pewno kazdy takie kiedys mial...ja rowniez i z perspektywy czasu trudno jest czasem zrozumiec dlaczego tak kiepsko czlowiek sie czul i w dodatku tak dlugo...
tak wiec pytam: jaki jest/byl wasz sposób na złamane serce?
1. czas cholernie irytujacy - bardzo skuteczny sposob na wyzdrowienie
a w miedzyczasie?????
jak zabic czas zeby czas szybciej minal?
2. w dzisiejszych czasach zlamane serca czesto uciekaja sie do lekow antydepresyjnych- nie ma w tym nic zlego, sama przezylam kuracje tego typu, ale w moim przypadku stres i psychiczna meka trwala prawie 4 lata(nie tylko wynikal z partnerstwa) wiec koniec koncow moje zycie moglo skonczyc sie duzo tragiczniej gdyby nie taka terapia. POMOGLO, rok pozniej bylam juz innym czlowiekiem. wiem jedno- tabletka nie wystarcza, bardzo trzeba chciec poczuc sie lepiej.
znam jednak osoby ktore zaraz po zerwaniu - pedza do psychiatry i lykaja psychotropy- znam jedna taka ktora byla w szczesliwym zwiazku i z dnia na dzien zostala zostwiona przez narzyczonego. nie dala sobie nawet tygodnia, a juz byla na prochach.... nie jestem przekonana ze to najlepszy sposb na zlamane serce...
3.wodka- no coz raz drugie moze warto jest sie zrobic w doborowym towarzystwie,
ale jak sie popada w rutyne... to nic dobrego z tego nigdy nie wychodzi
4.....?
ja ogladlam przyjaciol, w kolko i na okraglo, spotyklam z przyjaciolka ktora mnie glaskala po wlosach, czasem nawet laczylam jedno i drugie
poza tym wpadlam w pracoholizm- po nocach siedzialam nad projektami ... wowczas udawalo mi sie nie myslec
ponadto przemeblowanie i fryzjer- zawsze wychodzilam z zalozenia ze jak pieknie sie czuje to i piekniej jestem odbierana, wiec mimo zranionej duszy mozna chociaz poprawic wyglad zewnetrzny... wowczas jakos horyzont sie zapelnia szybciej nowymi mozliwosciami i osobami
jedno jest pewne wyleczyc zlamane serce jest trudniej niz schudnac.... jedyne pocieszenie ze chociaz z tym drugim w takim okresie nie ma problemu :-)
ale ale
na pewno kazdy takie kiedys mial...ja rowniez i z perspektywy czasu trudno jest czasem zrozumiec dlaczego tak kiepsko czlowiek sie czul i w dodatku tak dlugo...
tak wiec pytam: jaki jest/byl wasz sposób na złamane serce?
1. czas cholernie irytujacy - bardzo skuteczny sposob na wyzdrowienie
a w miedzyczasie?????
jak zabic czas zeby czas szybciej minal?
2. w dzisiejszych czasach zlamane serca czesto uciekaja sie do lekow antydepresyjnych- nie ma w tym nic zlego, sama przezylam kuracje tego typu, ale w moim przypadku stres i psychiczna meka trwala prawie 4 lata(nie tylko wynikal z partnerstwa) wiec koniec koncow moje zycie moglo skonczyc sie duzo tragiczniej gdyby nie taka terapia. POMOGLO, rok pozniej bylam juz innym czlowiekiem. wiem jedno- tabletka nie wystarcza, bardzo trzeba chciec poczuc sie lepiej.
znam jednak osoby ktore zaraz po zerwaniu - pedza do psychiatry i lykaja psychotropy- znam jedna taka ktora byla w szczesliwym zwiazku i z dnia na dzien zostala zostwiona przez narzyczonego. nie dala sobie nawet tygodnia, a juz byla na prochach.... nie jestem przekonana ze to najlepszy sposb na zlamane serce...
3.wodka- no coz raz drugie moze warto jest sie zrobic w doborowym towarzystwie,
ale jak sie popada w rutyne... to nic dobrego z tego nigdy nie wychodzi
4.....?
ja ogladlam przyjaciol, w kolko i na okraglo, spotyklam z przyjaciolka ktora mnie glaskala po wlosach, czasem nawet laczylam jedno i drugie
poza tym wpadlam w pracoholizm- po nocach siedzialam nad projektami ... wowczas udawalo mi sie nie myslec
ponadto przemeblowanie i fryzjer- zawsze wychodzilam z zalozenia ze jak pieknie sie czuje to i piekniej jestem odbierana, wiec mimo zranionej duszy mozna chociaz poprawic wyglad zewnetrzny... wowczas jakos horyzont sie zapelnia szybciej nowymi mozliwosciami i osobami
jedno jest pewne wyleczyc zlamane serce jest trudniej niz schudnac.... jedyne pocieszenie ze chociaz z tym drugim w takim okresie nie ma problemu :-)