Swiateczne wpadki facetow czyli najgorsze prezenty

Miłość, przyjaźń, nienawiść. Tutaj możesz wyrazić swoje emocje, napisać co czujesz....
kaka napisał(a):mój zrobił mi cudowny prezent. zostawił mnie właśnie wczoraj. heh . to dopiero wpadka ;/


a ja wlasnie mialam pisac o wpadce mojego...ale to zadna wpadka w porownaniu z Twoim...przykro mi, mimo wszystko wesolych swiat :roza:
ciotka dorotka klotka :D
Avatar użytkownika
dorotajab
Zaangażowany
 
 
Posty: 1110
Wiek: 41
Dołączyła: 11 paź 2006, 15:09
Lokalizacja: Great Barr
Reputacja: 143
SzanowanySzanowany

kaka a kto wie moze to jest właśnie najlepszy prezent z jego strony , bo zrobił miejsce właściwej osobie , nie łam się faceci to nie wszystko :)
:)
Avatar użytkownika
malaroksi
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2759
Wiek: 44
Dołączyła: 6 lip 2008, 13:53
Lokalizacja: West Bromwich
Reputacja: 170
SzanowanySzanowany

MężczyznaPostNapisane przez eric27 » 22 gru 2011, 15:43 Re: Swiateczne wpadki facetow czyli najgorsze prezenty

Dalijka napisał(a):To ja w zeszlym roku dostalam zestaw markowych kosmetykow od mojego pana,wszystko byloby super tylko, ze te kosmetyki byly 50+ przeciwzmarszczkowe.A on sie tlumaczyl tym,ze wzial je bo wiedzial ze wlasnie tej marki uzywam no i opakowanie go skusilo bo ladne bylo :P Mezczyzni...... :wink:



Typowy Facet ;) Kilka razy sam zaliczyłem "wpadkę" kupując mojej Mrs prezęty :P albo zly rozmiar albo 50+ albo coś jeszcze gorszego :oops: Jedyne co trafiłem to pierścionek zaręczynowy ale to tylko dlatego,że zapamiętałem rozmiar przy innej okazji :D Kupowałem go zresztą w pośpiechu :idea: bo mimo,że już wcześniej go upatrzyłem to ciągle liczyłem na lepszy "DIL",więc doszło do tego,że wpadłem do sklepu 10 minut przed zamknięciem, na dzień przed "Tym spodkaniem" :shock: ale się udało. ;)
I tak już prawie 7-dem lat :rozwalkompa:
Oczywiście żartuję,poprostu wolę zabrać moją Ukochaną na zakupy wcześniej,żeby sobie sama wybrała "niespodziankę" ;)

eric27
Stały Bywalec
 
 
Posty: 434
Dołączył: 14 wrz 2008, 12:54
Reputacja: 18
Neutralny

no ja juz nauczylam mojego faceta teraz juz wie ale kiedys co roku patelnia i garnki hihi

Olusia85
Raczkujący
 
 
Posty: 92
Dołączyła: 14 lis 2007, 13:22
Reputacja: 0
Neutralny

Oglądałam kiedyś na allegro telefony i wpadł mi w oko różowy(śmieszny) telefon Hello Kitty. Było to raczej zabawne niż fascynujące, ale mój mężczyzna (na szczęście już były) postanowił mi go kupić, oczywiście nie mówiąc mi o tym. Pamiętam, że w Wigilię przyjechał, wręczył mi prezent, a ja otworzyłam go przy całej rodzinie i nagle zapadła niezręczna cisza :) Ciekawe dlaczego..? Koniec tej historii jest taki, że postanowiłam oddać ową zabawkę mojej wówczas 10-letniej sąsiadce :)
Avatar użytkownika
lonely23heart
Przyczajony
 
 
Posty: 4
Wiek: 34
Dołączyła: 2 sty 2012, 21:00
Reputacja: 0
Neutralny

Ja w tym roku dostałam same udane i chciane prezenty.
A przypomniało mi sie co mój kiedyś dostał od mojego kuzynostwa. Śmiejemy sie z tego do dziś. Dostał białe gacie w rozmiarze XXL. A on po pierwsze w życiu nie założyłby białych gaci, po drugie raczej mała chudzina z niego i nosi raczej rozmiar S w porywach do M.

Co do choinki to co kraj to obyczaj. Kazda rodzina ma jakieś swoje tradycje. U mnie od zawsze choinkę ubierało się w Wigilię rano, tuż przed kolacją wysyłało sie dzieci do innej części domu, zeby patrzyły czy Mikołaj idzie, albo szukały pierwszej gwiazdki na niebie. W tym czasie podrzucało sie prezenty pod choinkę. Dzieci wracały zaskoczone jak to się stało, że nie widziały Mikołaja jak wchodził. I po zjedzeniu kolacji otwieranie prezentów.
W wielu domach jest na wigilii obecny alkohol. U mnie w domu w żadne święta nie było alkoholu.
Być szczerym to wypowiadać się zgodnie z tym, co się myśli. A nie wszystko, co się myśli wypowiadać na głos.
Avatar użytkownika
Luiza
Wtajemniczony
 
 
Posty: 1911
Wiek: 42
Dołączyła: 14 mar 2008, 23:27
Reputacja: 71
Poczciwy

Luiza, u mnie tak samo :) W ogole moim zdaniem alkohol podczas Wigili to jakas porazka :roll: :roll:

Ja w tym roku dostalam "od Mikolaja" nowa baterie do laptopa i do komorki :D :D I jestem bardzo zadowolona bo sama chcialam taki praktyczny prezent :)
Uważasz, że to co mówię jest chamskie? Ciesz się, że nie wiesz co myślę... :D
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2132
Wiek: 36
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

u mnie na swieta zawsze bylo podobnie jak u Luizy, choinke rozkladalismy w Wigilie z tym ze dzieci nigdzie nie wysylano i alkoholu tez nigdy nie bylo.
pamietam jak bylam mala mama zawsze kazala mi i mojemu bratu stac w oknie i wygladac pierwszej gwiazdki, choinka stala pod oknem tuz obok nas a ten gwiazdor skubaniec zawsze podrzucil te prezenty niepostrzezenie, ze nigdy sie nie zdazylismy zorientowac ze juz byl ;) a jak pytalismy mamy jak to sie stalo, czemu nam nie powiedziala ze przyszedl i czemu nie mogl dluzej zostac zawsze byla ta sama odpowiedz - bo spieszyl sie do innych dzieci... heh... ze ja wierzylam w takie bajki i rok w rok dawalam sie na nie nabrac ;)
Gaba i czasami Rafii ;)

"Hate something? Change something... Make something better."
Avatar użytkownika
Gaba76
Stały Bywalec
 
 
Posty: 339
Wiek: 47
Dołączyła: 1 wrz 2011, 21:33
Lokalizacja: Tipton
Reputacja: 49
Pokojowy

To u mnie dokładnie tak samo. Nas nie wysyłano gdzieś nie wiadomo gdzie, tylko właśnie do okna, czy pokoju obok :) w poszukiwaniu gwiazdki i może Mikołaja (u mnie był Mikołaj nie Gwiazdor, To też jest róznie w różnych regionach).

Ja nigdy, od kiedy pamiętam, nie wierzyłam w Mikołaja. A to z 2 powodów.Jeden to to że jako najmłodsza, zanim poszłam do szkoły, siedziałam jeszcze w domu z babcia. Babcia zawsze coś robiła, a ja buszowałam po całym domu. Zwykle kończyło sie to znalezieniem wszystkich prezentów.A jak wierzyć w Mikołaja jak wszystkie prezenty były u mamy w szafie. Ponieważ grzebanie w szafach i szafkach to było moje małe zboczenie w dzieciństwie i nie wolno mi było tego robić, to przed wszystkimi udawałam że wierze,żeby się nie wydało że grzebałam w szafie :D . Taka cwana byłam. Poza tym starsze rodzeństwo parę razy nieświadomie dało mi znaki, które dały mi do myślenia.
Ja pierwsze przezenty znalazłam jak miałam ok 4 lata. Za to moja siostra jeszcze do 5 kl wierzyła w Mikołaja. Moim zdaniem pozwalanie dziecku wierzyć w tym wieku to już jawne robienie idioty. Tak do 7 lat max. jest ok moim zdaniem.

Dodano: -- 7 sty 2012, o 11:00 --

ewela119 napisał(a):Luiza, u mnie tak samo :) W ogole moim zdaniem alkohol podczas Wigili to jakas porazka :roll: :roll:

Moim też.
Ale dla niektórych ludzi kazda okazja jest dobra do picia.
W Świetach chyba nie o to chodzi. Ale ludzie juz dawno zapomnieli o co chodzi w Świętach. Teraz święta to zakupy i na koniec zalanie robala.
Być szczerym to wypowiadać się zgodnie z tym, co się myśli. A nie wszystko, co się myśli wypowiadać na głos.
Avatar użytkownika
Luiza
Wtajemniczony
 
 
Posty: 1911
Wiek: 42
Dołączyła: 14 mar 2008, 23:27
Reputacja: 71
Poczciwy

Poprzednia strona

  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do STREFA UCZUĆ