Strona 1 z 3

Jak poradzić sobie z bólem?

PostNapisane: 6 sty 2012, 23:51
przez Beautiful_Monster
Witam. Postanowiłam dołączyć do Waszego forum, chociaż pewnie równie szybko się z niego ulotnię, bo po niektórych wpisach widzę, że ludzie nie mają do siebie szacunku. A ja nie potrzebuję, żeby ktoś mnie pouczał, założyłam ten temat, bo chcę się wyżalić, wypłakać. Nie znamy się, Wy nie znacie mnie, ja Was i pewnie dlatego jestem taka odważna...
3 lata temu straciłam dwie najbliższe mi osoby. Odeszły, bez pożegnania, bez ostrzeżenia. Próbuję to zrozumieć, otrząsnąć się z tego ale najzwyczajniej w świecie nie potrafię. Chodziłam przez długi czas do psychologa, ale takie wizyty nie pomagają, mi nie pomogły... W głowie i sercu wciąż jest jedno pytanie: dlaczego ja? Dlaczego to przytrafiło się właśnie mi...?

Re: Jak poradzić sobie z bólem?

PostNapisane: 7 sty 2012, 00:25
przez testowy
cześć,
tu nocny marek Testowy,
nie obchodzi mnie czy to ściema, czy nie,
chcesz pogdać, to śmiało,
jak sama napisałaś, nikt Cię tu nie zna, i pewnie nie pozna, więc anonimowość zapewniona,
w dużym procencie,
możesz coś więcej napisać, co takiego się stało?

Re: Jak poradzić sobie z bólem?

PostNapisane: 7 sty 2012, 00:35
przez Beautiful_Monster
Nie, chyba jednak nie jestem gotowa opisać tego publicznie :( Przepraszam!

Re: Jak poradzić sobie z bólem?

PostNapisane: 7 sty 2012, 00:45
przez testowy
hm... trudno,
w kazdym razie,
na pytanie zawarte w temacie odpowiedź brzmi: rozmawiać z innymi,
powodzenia życzę Monsterku
:mrgreen:

Re: Jak poradzić sobie z bólem?

PostNapisane: 7 sty 2012, 09:32
przez Beautiful_Monster
jaculski napisał(a):Są rzczy których zrozumieć się nie da i może nie powinno się dać. Ja w podobnej sytuacji zacisnąłem zęby i zamknąłem sie w sobie...opcja do dupy, ale działa już ponad 7 lat.
Powodzenia!



No właśnie :/ Co to za rozwiązanie? Zamknąć się w sobie? Może po prostu ludzie, którzy stracili bliskie im osoby, powinni o tym porozmawiać? Bo kto zrozumie lepiej człowieka, którego opuścili bliscy jak nie inny człowiek po takich samych przeżyciach...?

Re: Jak poradzić sobie z bólem?

PostNapisane: 7 sty 2012, 10:03
przez Thesignerka
Monsterku, wspolczuje, niestety bolu nie unikniesz, bo sa sytuacje ktore po prostu sprawiaja ogromny bol i nie ma na to znieczulenia.
Ten bol i rozstanie trzeba przezyc, przeczekac niestety, wszystko tez zalezy jak radzilas sobie z trudnymi sytuacjami wczesniej i czy masz kolo siebie jakies bliskie CI osoby (osoby ktore sprawaja ze czesciowo zapominasz o problemach i nie czujesz sie sama z tym wszystkim).
Ludzie nie umieraja jesli zyja w nas dalej, jako wspomnienia, smierc nie oznacza ze musimy przestac ich kochac czy tez ze ich milosc do nas sie skonczyla.
Trzymam kciuki zebys znalazla w sobie sile na kolejne zwykle dni. Jak cos zawsze uderzaj na priv.

Pozdrawiam

Re: Jak poradzić sobie z bólem?

PostNapisane: 7 sty 2012, 10:59
przez bogini8
Beautiful_Monster, mowia ze bol po stracie ukochanej osoby mija i z czasem sie zapomina...ale wg mnie tylko wygasa i jest stlumiony, jesli kogos sie kocha naprawde to czesc zalu i bolu zostaje w nas..ja juz ponad 10 lat temu( juz 12 lat a ja czuje jakbym to bylo wczoraj!a lwasnie 12 lat temu po sylwestrze musialam ja pozegnac) stracilam jedna z najblizszych i najukochanszych mi osob na swiecie moja babcie...spedzilam z nia cale dziecinswto, nauczyla mnie wszystkiego co dobre...i z czasem bol ucichl ale zal pozostal...i mase pytan... czemu odeszla przedwczesnie..i zlosc...czemu juz odeszla i czemu spotkalo to wlasnie mnie....
Mysle ze czesc tego zalu pozostaje w nas...jak i tesknota czy milosc...
Moze to jest glupie, ale odkad zmarla przychodzi do mnei czasem w snach..zwlaszcza w snach poprzedzajacych jakies zle wydarzenia w moim zyciu,..typu choroba itp... Moze to tylko moja wyobraznia i chce w to wierzyc,... a moze cos w tym jest i ukochane osoba sa przy nas caly czas..
Tak czy siak lubie te sny...bo oddalabym wiele, zeby tak jak w snie usiasc przy niej porozmawiac z nia i przytulic sie po raz ostatni..
Mysle, ze trzeba rozmawiac o tym otwarcie, bo zamykanie sie w sobie nie jest dobrym sposobem...
DObrze jest miec oparcie w bliskich czy przyjaciolach, i znalezc sobiejakies zajecie.
Mysle, ze twoje uczucia sa jeszcze w miare swieze, ale z czasem ten smutek mocniej przygasnie i tego ci wlasnie zycze.

Re: Jak poradzić sobie z bólem?

PostNapisane: 7 sty 2012, 11:14
przez Beautiful_Monster
Może macie rację... Nie warto się w sobie zamykać, dlatego założyłam taki właśnie temat... Dla ludzi, którzy mnie rozumieją, bo przeżyli to samo... Dziękuję Wam bardzo...

Re: Jak poradzić sobie z bólem?

PostNapisane: 7 sty 2012, 11:45
przez agamiltko
Bogini, moj tata zmarl 20 lat temu i od tego czasu zawsze mi sie sni jak cos waznego ma sie wydarzyc. Wiec chyba cos w tym jest.

Re: Jak poradzić sobie z bólem?

PostNapisane: 7 sty 2012, 11:55
przez Thesignerka
popieram to samo jest z moim dziadkiem, sni mi sie jak ma sie cos stac (wypadki albo np zawal taty) albo ja chce zrobic coz zbyt ryzykownego :) Oni nigdy nei odchodza tak zupelnie, sa z nami kiedy moga, ale chyba nie powinnismy tego naduzywac :)

Re: Jak poradzić sobie z bólem?

PostNapisane: 7 sty 2012, 12:56
przez testowy
nie żebym krytykował czyjeś wierzenia,
ale oni, znaczy zmarli, istnieją tylko w naszych głowach,
podświadomość, intuicja czy jak tam zwał,
porozumiewa się z nami za pomocą personifikacji,
ale można wierzyć w duchy jak ktoś woli,

Monsterku,
trzymaj się ciepło, życie daje w kość bo tak już jest,
ale też zdarzają się chwile dla których naprawdę warto żyć

Re: Jak poradzić sobie z bólem?

PostNapisane: 7 sty 2012, 13:02
przez Beautiful_Monster
testowy napisał(a):nie żebym krytykował czyjeś wierzenia,
ale oni, znaczy zmarli, istnieją tylko w naszych głowach,
podświadomość, intuicja czy jak tam zwał,
porozumiewa się z nami za pomocą personifikacji,
ale można wierzyć w duchy jak ktoś woli,

Monsterku,
trzymaj się ciepło, życie daje w kość bo tak już jest,
ale też zdarzają się chwile dla których naprawdę warto żyć



Dokładnie. Zmarli istnieją tylko w naszych głowach. Ale to fajne uczucie, czasem gdy śnię o moim synku, widzę jak rośnie, jak się rozwija, jak uczy... aż chciałoby się zatrzymać ten sen na zawsze... :(
Bo umrzeć to zbyt mały powód, żeby przestać kochać...

Re: Jak poradzić sobie z bólem?

PostNapisane: 7 sty 2012, 13:55
przez testowy
kontynuując temat tematu,
rozmawiać, wiadomo...
forum jest dobre, ale nie najlepsze,
nie wszystko można powiedzieć obcym ludziom,
z których pewnie sporą część byś nie polubiła poznając,
ale to dobry początek,
i można poznać tutaj fajnych ludzi,
ja poznałem

Re: Jak poradzić sobie z bólem?

PostNapisane: 7 sty 2012, 14:13
przez Dj T
Droga Beautiful Monster - bardzo Ci wspolczuje i wiem jak sie czujesz :( w wieku 17 lat stracilem ukochana Babcie , dziadka i Tate :((wszyscy odeszli rok po roku dokladnie w swoje rocznice smierci!
Zamknalem sie w sobie na dlugi okres , przestalem o tym rozmawiac wszystko dusilem w sobie i zadreczalem sie pytaniami i poszukiwaniem odpowiedzi - zdziwaczalem ,wpadlem w zle towarzystwo a reszte juz sama mozesz sobie dopisac . Wiem ze to byl blad ze zamknalem sie w sobie ,stronilem od ludzi ,stalem sie dziwny - troszke mi jeszcze z tego zostalo:(Moja rada dla Ciebie rozmawiaj o tym z ludzmi mam na mysli przyjaciol , rodzine ,dobrych znajomych- ludzmi ktorzy mieli podobne przezycia .Nasi ukochani bliscy sa teraz w miejscu gdzie nie ma bolu , chorob , nienawisci i wszystkich tych zlych rzeczy ktore nas otaczaja - ja sobie tak to tlumacze ze sa w lepszym miejscu .Nie wiem jak do tego podejdziesz ale nie zamykaj sie w sobie ,ciesz sie kazda chwila zycia , rozmawiaj ,nie zadreczaj sie pytaniami bo to do nikad Cie nie zaprowadzi - bedziesz czula sie tylko bardziej rozgoryczona:(Nasi bliscy sa z nami kazdego dnia w naszej pamieci i we wspomnieniach i wierze ze nad nami czuwaja.Pozdrawiam

Re: Jak poradzić sobie z bólem?

PostNapisane: 7 sty 2012, 14:26
przez Beautiful_Monster
testowy napisał(a):kontynuując temat tematu,
rozmawiać, wiadomo...
forum jest dobre, ale nie najlepsze,
nie wszystko można powiedzieć obcym ludziom,
z których pewnie sporą część byś nie polubiła poznając,
ale to dobry początek,
i można poznać tutaj fajnych ludzi,
ja poznałem



To na pewno. Ale łatwo jest otworzyć się przed obcymi ludźmi. Tak jak napisałam na początku, nie znam Was i raczej nigdy nie poznam osobiście, więc dlatego mam odwagę o tym pisać. Pierwszy raz rozmawiam o swoim bólu z nieznajomymi, oprócz psychologa oczywiście, który myślał, że wie co przeżywam i co czuję, a tak naprawdę wyciągnął tylko rękę po pieniądze.