Dowcipy o polakach??

Kawały, śmieszne animacje i wszystko co może wywołać na naszej twarzy uśmiech.

PostNapisane przez Guest » 30 sie 2010, 23:57 Dowcipy o polakach??

Jaka jest wasza opinia o dowcipach o polakach?? A moze znacie jakis?? Ja ostatnio slyszalem ze mozna latwo poznac ze ma sie polakow sasiadow bo na sznurku suszy sie papier toaletowy... Rozsmieszylo mnie to i nawet bardzo. Czekam na komentarze. LH

Guest
 
 

MężczyznaPostNapisane przez VA » 31 sie 2010, 07:54 Re: Dowcipy o polakach??

Przychodzi Polak do baru...

... i wygryza barmana z pracy.
VA
Avatar użytkownika
VA
Zaangażowany
 
 
Posty: 1148
Dołączył: 26 sie 2006, 12:49
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 112
SzanowanySzanowany

MężczyznaPostNapisane przez holekpolska » 31 sie 2010, 07:58 Re: Dowcipy o polakach??

- Po czym mozna poznac polaka?
- Po plecaku
- a polke?
- po ci***ak!!!

holekpolska
Początkujący
 
 
Posty: 18
Dołączył: 18 mar 2010, 23:36
Reputacja: 3
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez Patrico » 31 sie 2010, 11:14 Re: Dowcipy o polakach??

Mówi angol do angola: 'słyszales? w jednym z mieszkań w Londynie zawaliło się łóżko; 15 polaków rannych'

Patrico
Początkujący
 
 
Posty: 25
Wiek: 37
Dołączył: 27 mar 2010, 14:30
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 2
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez Przemek78 » 31 sie 2010, 17:37 Re: Dowcipy o polakach??

Irish government asked a question to its citizens:
- Is the Polish immigration a serious problem?
- 35% respondents said: yes, it is a serious problem!
- 65% respondents said: absolutnie ****** żaden! :-D
Avatar użytkownika
Przemek78
Rozeznany
 
 
Posty: 139
Wiek: 46
Dołączył: 13 maja 2007, 17:01
Lokalizacja: Oldbury
Reputacja: 21
Pokojowy

MężczyznaPostNapisane przez kucza21 » 31 sie 2010, 19:08 Re: Dowcipy o polakach??

Kiedyś rozmawiałem ze znajomym .......

- Wiesz, Wy Polacy to chyba wszędzie jesteście ja to nawet boję się otworzyć lodówkę, że wyskoczy mi jakiś od Was i zapyta o pracę

Jak to się mówi humor sytuacyjny, mnie to rozbawiło
'Iść Swoją Drogą Nie Dać Satysfakcji Wrogom'

PSTRYK PSTRYK PSTRYK :)

kucza21
Rozeznany
 
 
Posty: 115
Wiek: 37
Dołączył: 4 mar 2008, 01:45
Lokalizacja: Walsall / Silesia
Reputacja: 7
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez letme » 1 wrz 2010, 15:03 Re: Dowcipy o polakach??

hehe kawały dobre ale po krótkiej chwili przestają śmieszyć jak do człowieka dojdzie że w sumie wszystkie są prawdziwe :D

letme
Raczkujący
 
 
Posty: 74
Dołączył: 3 sty 2007, 13:53
Reputacja: 0
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez Acid Drinker » 2 wrz 2010, 00:11 Re: Dowcipy o polakach??

Przemek78, powinno byc...


Irish government asked a question to its citizens:
- Is the Polish immigration a serious problem?
- 35% respondents said: yes, it is a serious problem!
- 65% respondents said: Nou inglisz.
Pozdrawiam.
Andrzej.
Avatar użytkownika
Acid Drinker
Stały Bywalec
 
 
Posty: 420
Wiek: 41
Dołączył: 21 gru 2009, 00:25
Lokalizacja: Erdington/Radom
Reputacja: 7
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez eric27 » 3 wrz 2010, 17:31 Re: Dowcipy o polakach??

Polski kierowca ciężarówki pierwszy raz dostał ładunek do UK,
nie znał za dobrze angielskiego,więc postanowił jechać bardzo ostrożnie,żeby nie narobić sobie kłopotów.
Jedzie autostradą 50 mil p/h nagle widzi znak "REDUCE" 40 miles,zwolnił do 40-tu,po chwili kolejny znak "REDUCE" 30miles,wydawało mu się trochę za wolno ale cóż zwolnił bo nie chciał mieć problemów,po pewnym czasie kolejny znak "REDUCE" 20 miles,zdziwił się trochę Polish Driver ale pomyślał,"cuż Anglia dziwny kraj" ale zwolnił,po chwili "REDUCE" 10 miles ,koleś zlekka się zdenerwował,wrzycił "dwójkę" i się czołga ale cóż" prawo jest prawem"
za chwilę zobaczył znak "WELCOME TO REDUCE" :mrgreen:

eric27
Stały Bywalec
 
 
Posty: 434
Dołączył: 14 wrz 2008, 12:54
Reputacja: 18
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez skola4 » 3 paź 2010, 09:27 Re: Dowcipy o polakach??

Czym się różni polak od E.T.?
E.T. zna angielski i chce wrócić do domu :mrgreen:

skola4
Początkujący
 
 
Posty: 15
Dołączył: 23 wrz 2010, 11:01
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez dorotajab » 7 paź 2010, 09:54 Re: Dowcipy o polakach??

skola4 napisał(a):Czym się różni polak od E.T.?
E.T. zna angielski i chce wrócić do domu :mrgreen:


:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
ciotka dorotka klotka :D
Avatar użytkownika
dorotajab
Zaangażowany
 
 
Posty: 1110
Wiek: 41
Dołączyła: 11 paź 2006, 15:09
Lokalizacja: Great Barr
Reputacja: 143
SzanowanySzanowany

MężczyznaPostNapisane przez Was » 7 paź 2010, 22:41 Re: Dowcipy o polakach??

Międzynarodowa wycieczka przyjeżdza pod największy wodospad na świecie:
- ... oh God, it`s wonderfuuuuuul...
- ... ooo mein Gott, das is wuuuuuuunderbar...
- ... Gospodi, eto priekrasnooooojeeeee...
- ... ooo kuuurwa, ja pierdooolę...



Kumpel do kumpla:
- Co studiujesz?
- Filozofię.
- A gdzie po tym można pracować?
- Wszędzie! Na budowie, w supermarkecie,  w  McDonaldzie...

W sklepie monopolowym:
- Chciałbym kupić jakieś dobre wino na dziesięciolecie ślubu.
- Szanowny pan chce świętować czy zapomnieć?

Rzecz dzieje się w banku w Szwajcarii.
Wchodzi przestraszony Polak, rozgląda się i po cichu mówi do kasjera:
- Proszę pana, chcę wpłacić pieniądze na konto. Mam w walizce pięćdziesiąt tysięcy dolarów amerykańskich.
Na to kasjer:
- Niech pan nie mówi szeptem, przecież bieda to żaden wstyd.

Was
Rozeznany
 
 
Posty: 137
Dołączył: 5 cze 2007, 17:15
Reputacja: 3
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez creative_29 » 8 paź 2010, 18:31 Re: Dowcipy o polakach??

to ja wspomnestare kawaly-moze znacieje



Przez pustynię idzie Polak, Niemiec i Rosjanin.
Są bardzo zmęczeni.
Nagle widzą dwugarbnego wielbłąda.
Polak usiadł na jednym garbie, Niemiec na drugim.
- A gdzie ja? - pyta żałośnie Rosjanin.
Polak podnosi ogon wielbłąda i mówi:
- A ty, Sasza, do kabiny



Są trzy sklepy.
Jeden jest Polaka, drugi Ruska i trzeci Niemca.
Do sklepu Ruska przychodzi diabeł i mówi:
- Chcę kupić 3 kilo nihuja, a jak nie masz to cię zabiję.
Rusek szuka ale nie znalazł, więc go zabił.
Następnie idzie do Niemca i mówi:
- Chcę kupić 3 kilo nihuja, a jak nie masz to cię zabiję.
Niemiec szuka, ale też nie znalazł, więc go zabił.
Idzie do Polaka i mówi:
- Chcę kupić 3 kilo nihuja, a jak nie masz to cię zabiję.
Polak myśli i w końcu mówi do diabła:
- To choć ze mną na chwile.
Zaprowadził go do piwnicy, zgasił światło i mówi:
- Widzisz coś?
- Nihuja
- To bierz 3 kilo i spierdalaj!



a teraz the best:)



Spotyka się dwóch dresiarzy:
- Stary, byłem wczoraj na dyskotece, taką laskę zajebistą...
- EEE, cienki jesteś. Stary, ja wpadam na imprezkę w nowym dresiku, łańcuch na łapie. Taką laskę wyrwałem, poszliśmy na plażę. Ta się rozbiera i do mnie "rób co umiesz najlepiej"
- I co? Bzyknąłeś ją?
- Nieeee. Z bańki jej jebnąłem




Na lekcji biologii Pani nauczycielce mucha siada na biuście.
A ona nie może jej zabić.
Zdenerwowana pani powiedziała klasie, że kto zabije muchę ten ma na koniec szóstkę z biologii.
Cała klasa rzuciła się na muchę tylko nie Jasiu.
Pani się pyta Jasia:
- Jasiu czemu nie gonisz muchy przecież masz dwójkę na koniec?
- Nie chce mi się.
Po pół godzinie cała klasa leży zmęczona na podłodze, a mucha cały czas lata po suficie.
A Jasio podnosi palec a mucha siada mu na niego.
Pani się pyta Jasia:
- Jasiu jak Ty to zrobiłeś?
- Przecież nie na darmo przez pół godziny trzymałem palec w dupie.




Młody Jasiu zobaczył w gazecie, że w mieście otwarto agencję towarzyską.
Po chwili pyta tatę:
- Tato, a co dokładnie robi się w takiej agencji?
Zakłopotany ojciec odpowiada:
- No, ogólnie rzecz biorąc można stwierdzić, że robi się tam człowiekowi dobrze.
Następnego dnia Jasiu dostał od ojca pieniądze na kino, ale zamiast na film, udał się do agencji towarzyskiej.
Dzwoni do drzwi i otwiera mu nieco zdziwiona panienka.
- Co tu chłopczyku chciałeś?
- No chciałem, żeby mi zrobić dobrze. Oczywiście mam pieniądze!
Panienka zaprosiła Jasia do środka, zaprowadziła go do kuchni, ukroiła trzy wielkie pajdy chlebka, posmarowała je masłem i czekoladą i podała Jasiowi.
Po godzinie Jasiu wraca do domu i krzyczy:
- Mamo, tato! Byłem w agencji towarzyskiej!
Ojciec o mało nie spadł z krzesła, mamie oczy na wierzch wyszły.
- I co? - pytają Jasia po krótkiej chwili.
- Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałem.



Jasiu ucieszony wpada do domu i krzyczy do mamy:
- Mamo, dostałem szóstkę!!
Przez następne cztery dni ciągle to samo.
Mama mówi do taty:
- Ostatnio Jasiu dostaje bardzo dobre oceny. Nauka nigdy nie szła mu tak dobrze.
Na to ojciec:
- Czas kupić wykrywacz kłamstw, który gdy ktoś kłamie brzęczy.
Następnego dnia Jasiu ucieszony wpada do domu i krzyczy do mamy:
- Mamo, dostałem szóstkę!! BZZZZZZ
- No dobra piątkę. BZZZZZ
- Czwórkę BZZZZZZZ
- Trójkę BZZZZZZ
- Dwójkę BZZZZZZZ
- Jedynkę.
Na to mama:
- No no ładnie. Kiedy ja byłam w Twoim wieku dostawałem same szóstki. BZZZZZZ
- yyy piątki. BZZZZZZZZ
-czwórki
Na to ojciec:
Kiedy ja chodziłem do szkoły.. BZZZZZZZZZZZZZZZZ




Rodzice Jasia uprawiali sex w pozycji na pieska.
Nagle w drzwiach stanął Jasio:
Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji - pomyślał tatko.
- A Ty, niedobra! Ty...! - ryknął tatko i zaczął walić mamci klapsy w pupę. Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz...!
A Jasio krzyczy:
- Super tatko, super! Wyruchaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!

[ Dodano: Pią Paź 08, 2010 19:43 ]
a moze jeszcze



Ksiądz dostał cynk od znajomego proboszcza z innej parafii, że ma do niego przyjechać biskup na wizytację.
Poszedł więc na targ kupić coś do jedzenia.
Zauważywszy wielką rybę mówi do sprzedawcy:
- Jaka piękna duża ryba!
- No sam tego skurwiela złowiłem!
- Ależ pan jest wulgarny!
- Niech się ksiądz nie denerwuje, to taka nazwa tej ryby tak jak szczupak czy okoń.
Ksiądz kupił rybę i zaniósł na plebanię gdzie była zakonnica.
- Jaka piękna duża ryba! - powiedziała zakonnica.
- No, a ciężki skurwiel!
- Ale się ksiądz wyraża!
- Ale siostro to taka nazwa tej ryby tak jak choćby sum czy płoć. Niech siostra oskrobie tę rybę.
Zakonnica zaczęła pracę kiedy do kuchni weszła kucharka.
- Jaka piękna rybka!
- No, jak ja tego skurwiela oskrobię to pani go usmaży.
- A skąd u siostry takie słownictwo dzisiaj?!
- To taka nazwa tej ryby jest, jak szczupak czy coś...
Na wieczór siedzą przy stole Biskup, proboszcz i zakonnica a kucharka wnosi gotową rybę.
- Jaka piękna duża ryba! - zachwyca się biskup.
- Ja tego skurwiela kupiłem!
- A ja tego skurwiela skrobałam!
- A ja tego skurwiela usmażyłam!
Ksiądz biskup wyciąga z teczki 0,7 litra i mówi:
- ******!!! Widzę, że tu sami swoi!!!



moj najlepszy



Nauczycielka daje klasie zadanie:
-ułóżcie zdanie zawierające słowo ANANAS.
Pierwsza zgłasza się Małgosia:
-Ananas jest zdrowym owocem.
Później zgłasza się Paweł:
-Ananas rośnie na palmach.
Teraz ty Jasiu mówi nauczycielka.
A Jasiu na to:
-Basia puściła bąka A NA NAS leci smród.





W aptece stoi nieśmiały młody chłopak.
Gdy wszyscy klienci wyszli, aptekarz pyta:
- Co, pewnie pierwsza randka?
- Gorzej - odpowiada chłopak - Pierwsza wizyta u mojej dziewczyny.
- Rozumiem - mówi aptekarz - Masz tu kondoma.
Chłopak ucieszony ale mówi.
- Panie, daj pan dwa... Jej mama podobno też fajna du*a.
Po wizycie dziewczyna mówi do chłopaka:
- Gdybym wiedziała, że ty taki niewychowany... że cały wieczór nic nie powiesz, tylko będziesz się gapił w podłogę, nigdy nie zaprosiłabym cię.
- A gdybym ja wiedział, że Twój ojciec jest aptekarzem, też bym nigdy do Was nie przyszedł.




Rodzice mieli ochotę na bara-bara, ale nie chcieli żeby Małgosia widziała, więc wysłali ją na balkon i kazali mówić co widzi. Małgosia stoi na balkonie i opowiada:
- Jedzie pan na rowerze, idzie pani z zakupami, o jakaś dziewczynka stoi na balkonie, pewnie jej rodzice też się pie***olą.







Teściowa przyjeżdża do zięcia i mówi:
- Dzień Dobry zięciu, przyjechałam tu na tyle ile będziesz chciał.....
- To mamusia nawet herbatki się nie napije?




Pewnego razu policja przyłapała całą grupę prostytutek podczas dzikiej orgii w hotelowym pokoju.
Policjanci wyprowadzili prostytutki z hotelu i ustawili w szeregu na ulicy.
Pech chciał, że obok przechodziła babcia jednej z dziewczyn.
Gdy zobaczyła swoją wnuczkę, od razu podeszła i zapytała:
- Dlaczego stoisz kochanie, w tym szeregu?
Dziewczyna, aby ukryć prawdę, wymyśliła na poczekaniu kłamstwo:
- Policja rozdaje pomarańcze za darmo, a ja tu stoję by parę dostać.
Babcia pomyślała: "To bardzo miło z ich strony - tez postoję, to może jakieś dostanę". Jak pomyślała, tak zrobiła - ustawiła się szybko na końcu szeregu.
Tymczasem policjanci zaczęli spisywać dane prostytutek.
Gdy jeden z nich doszedł do babci, strasznie się zirytował i zapytał:
- A, pani ciągle to robi w tym podeszłym wieku? Jak pani daje radę?
- Oh, słodziutki, to jest bardzo proste: wyjmuje moje zęby, ściągam skórkę i wylizuje do sucha...

[ Dodano: Pią Paź 08, 2010 20:02 ]
Pewna para wzięła ślub. Dwa tygodnie później mężowi zachciało się spotkać ze starymi kumplami w ulubionym barze. Ubrał się więc i mówi:
– Kochanie, wychodzę, ale niedługo wrócę.
– A dokąd idziesz misiaczku? – pyta żona.
– Do baru, ślicznotko. Mam ochotę na małe piwko.
– Chcesz piwo, robaczku? Wybieraj – to mówiąc żona otwiera lodówkę i prezentuje 25 gatunków piwa z 12 krajów: Niemiec, Holandii, Anglii...... Mąż stanął jak wryty i zdołał wydusić tylko:
– Tak, tak, cukiereczku...... ale w barze .... no wiesz.... te chłodzone kufle......
Żona mu przerwała:
– Chcesz do piwa schładzany kufel? Nie ma problemu. – i wyjęła z zamrażarki wielki oszroniony kufel.
Jednak mąż, choć nieco blady z wrażenia, nie dawał za wygraną:
– No tak skarbie, ale wiesz... w barach mają takie pyszne przystawki. Nie będę długo, obiecuję.
– Masz ochotę na przystawki, niedźwiadku? – i żona otworzyła szafkę, a tam: słone paluszki, orzeszki, chipsy, pieczone skrzydełka, marynowane grzybki i wiele innych smakołyków.
Mąż resztką sił próbował się ratować:
– Ale kochanie ......rozumiesz..... w barze ..... te męskie gadki, ten wulgarny i pikantny język......
– Chcesz przekleństw, moje słoneczko? TO PIJ TO JEBANE PIWO Z TEGO PIEPRZONEGO KUFLA I ŻRYJ DO CHUJA PANA PRZYSTAWKI!!! TERAZ JESTEŚ, DO KURWY NĘDZY, ŻONATY I NIGDZIE NIE BĘDZIESZ SIĘ WŁÓCZYŁ!!! POJĄŁEŚ TO TY SKURWYSYNIE?!?!?!

[ Dodano: Pią Paź 08, 2010 20:04 ]
Międzynarodowe zawody w przeklinaniu. Trzech finalistów: Amerykanin, Rosjanin, Polak.
Finalistów usadzono w szczelnie zamkniętych kabinach, żeby nie
mogli się podsłuchiwać i podpatrywać.
Komisja dała znak. Pierwszy wystartował Amerykanin:
- Fuck, mada faka, fak jo self ... itp., itd... I tak przez około 5
minut.
Drugi Rosjanin:
- Job twoju mać, bladź, ****** wam w żopu... itp. itd..
Po dziesięciu minutach ostrych słów przyszła kolej na Polaka.
Lekki rumor w kabince i leci wiązanka:
- O żesz ty w mordę pierdolona mać, w dupę ruchana kozia dupo, pierdole cię i twoja matkę też... itp. itd.
Polak nadaje tak ok. godziny. Nagle wystawia głowę z kabinki i mówi:
- Dobra, mogę zaczynać.
Komisja na to:
- Zaczynać!? A co to było przez ostatnią godzinę?!
- To? Nic. Sznurówka mi się rozwiązała, ciasno w tej kabinie jak
****** i nie mogłem kurwy zawiązać.
zycie jets jak szybka jazda autem............myslimy ze je kontrolujemy ze mamy hamulec a tu............nie przeszlo motu

creative_29
Raczkujący
 
 
Posty: 81
Dołączył: 12 maja 2010, 07:15
Reputacja: 1
Neutralny

PostNapisane przez KA i PE » 8 paź 2010, 21:38 Re: Dowcipy o polakach??

co tu wiele mowic o dowcipach o polakach, wystarczy zajzec na tutejsze ogloszenia...

MONDEO 52 PLATE --1.8 PETROL

Wszystkie ogłosz. zamieszczone przez xxxxxxx
Opis:
MILLAGE 141 TYS - TAX/MOT 1 MIESIAC - PERFECT CONDYCJA MECHANICZNA-TEL 07586xxxxx

Dane:
Marka: FORD
Rok Produkcji: 2003
Stan: Dobry


boze.....

pe

KA i PE
 
 

MężczyznaPostNapisane przez plazermen » 25 sty 2012, 18:42 Re: Dowcipy o polakach??

Obrazek
Avatar użytkownika
plazermen
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2075
Wiek: 44
Dołączył: 10 cze 2006, 20:52
Lokalizacja: że znowu
Reputacja: 92
Poczciwy

Następna strona

  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do HUMOR