Strona 1 z 1

Walia - jak tam jest?

PostNapisane: 12 lut 2014, 09:24
przez lesny69
Witam. Zastanwawiam się nad przprowadzką na walię, powiedzmy do Bridgend. Interesuje mnie opinia ludzi którzy mieszkali w tych okolicach lub po prostu na Walii. Może macie tam znajomych, jak im się tam żyje.
Podobno walijczycy nie są zbyt miło nastawieni do "obcych" z innym akcentem ;) Wszelkie informacje mogą być przydatne ;) z góry dzięki i pozdrawiam

Re: Walia - jak tam jest?

PostNapisane: 12 lut 2014, 10:11
przez malaroksi
Mam znajomych którzy już 9 lat mieszkają w Cardiff i nie przenieśliby się nigdzie indziej,mówią ,że Walijczycy są mili ,pomocni, uprzejmi i jeśli wykazujesz chodź odrobinę chęci by pokazać ,że nie jesteś tu na wakacjach ,tylko chcesz normalnie żyć to jesteś wręcz pod ich opieką. Ja gdybym miała taką możliwość pewnie najpierw bym wynajęła pokój na 2tyg i pojechała tam "obadać"teren , poszwędać się wieczorami po uliczkach, przy pubach , pochodzić w dzień po mieście itd używając Polskiego języka by sprawdzić nastawienie, oczywiście nie mówię tu o śpiewaniu hymnu Polski o 3 w nocy po pijaku , no ale zawsze można gdzieś blisko przyszłego miejsca zamieszkania wejść do pubu na piwko i wyczaić klimat :)

Re: Walia - jak tam jest?

PostNapisane: 12 lut 2014, 10:28
przez ludzik50
lesny69-te 'nastawienie do obcych' jest bardziej odczuwalne w północnej części Walii, gdzie ludzie również chętniej posługują się językiem walijskim.Jak chodzi o południową część to moim zdaniem Cardiff jest najbardziej atrakcyjne, osobiście nam się tak spodobało że też myśleliśmy o przeprowadzce- tanie i ładne domy, kobieta powinna znaleźć pracę choćby w restauracji czy hotelu na początek a facet może jechać do sąsiedniego Newport- też można coś załapać.Pamiętaj jednak że pracy jest sporo mniej i płace mniej atrakcyjne, a zimą dość mocno wieje (choć i w Coventry nieźle daje ostatnio ;) )

PostNapisane: 12 lut 2014, 11:55
przez Thomas
Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.

Sent from my GT-I9300 using Tapatalk

Re: Walia - jak tam jest?

PostNapisane: 14 lut 2014, 11:42
przez GIWI
Wielkie miasto jak BHM daje zawsze wielkie mozliwosci w kazdym aspekcie Twojego zycia, czego nie bedzie w Walii. Wielki rynek pracy o czym nalezy zapomniec w Walii. BHM to okno na swiat/ autostrady, loty bezposrednio doPL, Hiszpania W-y Kanaryjskie i in/, a w Walii jest tylko kawalek M4 autostrady.
8 lat temu wszedzie na gorach w Walii pasly sie owce, a teraz nawet owiec nie widac, gdyz recesja wszystko zmiotla.
Wielu Walijczykow opuscilo Walie w poszukiwaniu pracy i przeprowadzilo sie do Anglii w tym do BHM. Czesto wyjezdzam do Walii w weekend ,poniewaz to tylko 50 mil w najblizsze gorki i odbieram ja jako uspiona kraine z bajki, gdzie niewiele dzieje sie. Gory ,morze ,ale przemyslu to tam nie widac. Nie mozna zadzwonic ,bo talefon o2 nie lapie sygnalu w Snowdonii najbardziej atrakcyjnej czesci Walii. W Pembrookeshire Coast sms /3G/ nie wyszly z hotelu , bo nie ma zasiegu, a na plazy tam nie bylo internetu w smart phone, bo tez nie ma zasiegu.Powtarzamy sobie to jest wlasnie Walia trudno o kontakt ze swiatem. Ostatnio w centralnej Walii nie uruchomilam 2 nawigacjii/ Tom Tom i sat nav w smart phone/, bo to jest wlasnie Walia, nic nie dziala. Drogi czesto tak waskie i zle ,ze mamy watpliwosci czy aby napewno jedziemy glowna droga. I znowu powtarzamy to jest wlasnie Walia. Kraina dobra na weekendowy wypad czy dluzszy urlop ,ale nie mieszkac tam na stale.
To jest tylko moj punkt widzenia Walii jako calosci , ale kazdy moze miec inne zdanie. Moze ktos akurat szuka spokoju i ciszy.

Re: Walia - jak tam jest?

PostNapisane: 14 lut 2014, 11:47
przez edmun
GIWI napisał(a):Ostatnio w centralnej Walii nie uruchomilam 2 nawigacjii/ Tom Tom i sat nav w smart phone/, bo to jest wlasnie Walia, nic nie dziala.

Mocno po bandzie.

Re: Walia - jak tam jest?

PostNapisane: 14 lut 2014, 11:51
przez GIWI
8 lat temu pracowalam z Bronwen ktora przeprowadzila sie z mezem z Walii do BHM. Prowadzili w Walii hotel i zbankrutowali. Kiedy pojechalam w gory Snowdonii i opowiadalam Bronwen pozniej , iz zostawilismy auto na parkingu w Sherpa i potem pieszo w gory. Mowie, ze Sherpa to wies ,gdzie jest duzy car park, pub i pare domow. Bronwen wzdycha i powtarza- big car park and a few houses i to jest wlasnie Walia.
Turysci przyjada na 1 dzien ida w gory i wieczorem wracaja do Anglii, bo jest bardzo blisko.

Re: Walia - jak tam jest?

PostNapisane: 15 lut 2014, 17:50
przez por.Borewicz
GIWI napisał(a):Wielkie miasto jak BHM daje zawsze wielkie mozliwosci w kazdym aspekcie Twojego zycia, czego nie bedzie w Walii. Wielki rynek pracy o czym nalezy zapomniec w Walii. BHM to okno na swiat/ autostrady, loty bezposrednio doPL, Hiszpania W-y Kanaryjskie i in/, a w Walii jest tylko kawalek M4 autostrady.


Jest dużo atrakcji i Benefit Street i ogólnie Birmingham to kraina mlekiem i miodem płynąca...
Nie przesadzasz trochę w tych zachwytach?
Moim zdaniem ja i chyba większość ludzi tu mieszkających jest tutaj ze względu na pracę, bo jest jej tutaj więcej i na tym koniec. Fabryki, magazyny, brudne ulice zamiast gór i morza???
autostrady na których są wiecznie korki-rewelacja.....

Re: Walia - jak tam jest?

PostNapisane: 15 lut 2014, 19:06
przez edmun
por.Borewicz, są też ładne dzielnice w Bhamie

Re: Walia - jak tam jest?

PostNapisane: 15 lut 2014, 21:45
przez por.Borewicz
edmun napisał(a):por.Borewicz, są też ładne dzielnice w Bhamie


Pisałem raczej o centrum, ale wiem że są też ładne dzielnice w okolicy Birmingham.
To oczywiście tylko moje zdanie ,ale wolałbym mieszkać nad morzem ,w okolicy pięknych gór...niż w Birmingham, ale praca jest tutaj...niestety...

Re: Walia - jak tam jest?

PostNapisane: 15 lut 2014, 22:34
przez mizartius
To moje i ja wrzuce kilka slow.
Mieszkalem prawie cztery lata w Birmingham, a teraz juz 3,5 roku w srodkowej Walii. Mialem dosc zgielku i brudu wielkiego miasta. Tu mam spokoj, czyste powietrze, piekne widoki. Praca... pomimo braku wielkich fabryk jest tu znacznie nizsze bezrobocie niz w Birmingham (http://www.bbc.co.uk/news/10604117). W B-ham praktycznie znalem tylko moich wspollokatorow (nie jestem osoba latwo nawiazujaca znajomosci). Tutaj mam grono dobrych przyjaciol glownie Walijczykow. Spotykam sie na codzien z zyczliwymi ludzmi, takze kierowcow pojazdow, co w B-ham nie bylo zbyt czestym zjawiskiem. Sygnal sieci komorkowych ma rzeczywiscie spore ograniczenia ze wzgledu na uksztaltowanie terenu. Internet mam w domu, a gdy jestem na wycieczce to nie siedze na Facebooku. Drogi krete i waskie to jest to, co jako motocyklista bardzo lubie. Bezposrednim pociagiem na lotnisko w B-ham mam okolo 1,5h, wiec niewiele wiecej niz autobusami w tym "oknie na swiat", o ktorym pisze Giwi. Co do nawigacji, to na pewno dziala nie gorzej niz w wielkim miescie, a moze nawet lepiej. Wielu Anglikow przybylo do Walii (co nie podobalo sie wielu miejscowym) skuszonych nizszymi ceniami domow i "pieknymi okolicznosciami przyrody", a pracuja wciaz w wielkich miastach jak B-ham czy Londyn. Samochod jest tutaj niezbedny, gdyz komunikacja miejska jest w formie szczatkowej. Mam tu Tesco, Morissons, Sainsbury, a nawet calodobowa stacje benzynowa :). Jest tez male lotnisko, jakby ktos latal awionetkami. I owce widze kazdego dnia :) Ludzie tutaj chyba rzeczywiscie zyja troche wolniej, spokojniej niz wielkich miastach. I to jest to co ja lubie. Taki klimat sielskosci. No i jeszcze jedna bardzo duza zaleta tej mojej pipidowki... jest bialo na ulicach i nie mowie o sniegu :)
Jakby ktos mial jeszcze jakies pytanie to odpowiem w miare mozliwosci.
Pozdrawiam.

Re: Walia - jak tam jest?

PostNapisane: 22 lut 2014, 11:02
przez s_virus
Bridgend to straszne wygwizdowo. Mieszkałem tam pół roku po czym przeniosłem się do Cardiff. Prócz centrum handlowego przy M4 nie ma tam totalnie nic.