bham.pl - Polonia Birmingham, Forum Polaków w Birmingham

Jakiś czas temu wynajelam pokoje 3 dla młodych Polaków. Nie pracowali, wiec nie wzięłam depozytu ( wiem moja wina). Pomogłam znaleźć pracę. A w wdzięczna młodzież pomieszkala sobie u mnie, kozystajac z moich rzeczy, grzebiac po mojej szafce i zniknęła. Tak zwyczajnie bez słowa. Nie oczekuje nie wiadomo czego ale wypada uprzedzić chyba, że się wyprowadza. Ostrzegam wiec wszystkich ludzi. Imiona mogę podać na priv. Mogą szukać czegoś na West Bromie...

Dokładnie to samo miałem.... Nawet załatwiałem im apoitment na NIN. Pomagałem.... A oni bez słowa zniknęli.... Dobrze, że chociaż nie okradli, jak moi poprzedni lokatorzy.... Nauczka na przyszłość, nie pomagać, tylko patrzeć na własną d....

Dlatego ja się staje egoistka bo podobno być trochę egoista to zdrowe.....
Życzę kolejnych lokatorów "normalniejszych"

A potem taki "normalny" polak potrzebuje pomocy, czy pokoju i ma problemy przez naszych kochanych rodaków... Nic tylko pogratulować.

Tez byłam kiedyś nowa tutaj i znalazł się ktoś kto pomógł powiedział co i jak, wiec uważałam ze skoro mogę to tez pomogę. Wynajmuje pokoje i lokatorzy są różni ale dotąd nikt nie zniknął bez słowa. Nie chodzi mi o wielką wdzięczność ale po prostu uważam, że gdy się człowiek wyprowadza to należy poinformować i może nie uciekać przed właścicielem. To jednak dla niektórych zbyt wiele

Bezimienny Gnom napisał(a):Dokładnie to samo miałem.... Nawet załatwiałem im apoitment na NIN. Pomagałem.... A oni bez słowa zniknęli.... Dobrze, że chociaż nie okradli, jak moi poprzedni lokatorzy.... Nauczka na przyszłość, nie pomagać, tylko patrzeć na własną d....

Bezimienny, współczuję ale uciekł ktoś od Ciebie drugi raz,czy to przypadek? Albo masz pecha albo naprawdę ciężki charakter . Mieliście spisaną umowę? Czasem warto dopłacić a mieć święty spokój i nie martwić się że ktoś odejdzie bez słowa.

ona 35 napisał(a):Tez byłam kiedyś nowa tutaj i znalazł się ktoś kto pomógł powiedział co i jak, wiec uważałam ze skoro mogę to tez pomogę. Wynajmuje pokoje i lokatorzy są różni ale dotąd nikt nie zniknął bez słowa. Nie chodzi mi o wielką wdzięczność ale po prostu uważam, że gdy się człowiek wyprowadza to należy poinformować i może nie uciekać przed właścicielem. To jednak dla niektórych zbyt wiele

Nie to zebym sie czepial, ale...czy nie za czesto pada slowo POMOC ?
Ludzie, wynajmujecie pokoje, bierzecie za to kase, gdzie tu pomoc? chyba raczej biznes i to nie legalny, wiekszosc bez umowy, bez podatku...etc...nie moja sprawa, ale przestancie z ta pomoca ciagle..
8 lat temu na West Brom zobaczylem napis: "Biuro Pomocy Polakom" wchodze i widze cennik: wykonanie telefonu £5, napisanie odwolania £25, tlumaczenie pisma £10 etc...
Moze to tylko moje zdanie, ale pomoc, to znaczy, za dziekuje, za piwo czy flaszke, jesli natomiast kasujesz czynsz to gdzie tu pomoc? to jest biznes ...

A nie uważasz ze załatwienie komuś pracy ( nic za to nie wzięłam, dziękuję tez nie usłyszałam ), samo to ze nie wzięłam depozytu tez uważam za pomoc. Bezimienny swoich lokatorów na nin umawial to tez nie pomoc? A jeśli chodzi o wynajem pokoi to moi lokatorzy są zgłaszani do counsilu, mają umowę. Ja odprowadzam podatek wiec biznes owszem ale legalny wiec bardzo proszę nie wkładaj wszystkich do jednego worka

Zgadzam się z por. Borewiczem. Ja również "otrzymuję pomoc" od Polaka -"landlorda" tzn płacę mu za malutką klitkę nazwaną dumnie pokojem "by hand" (nie na konto i bez umowy) 260 Pounds. Warunki miały być polskie (i z umową) i były ... tzn przy 6 mieszkańcach (troje - tzw "gotujący") i psie marzeniem było dostać się do kuchni czy jednej łazienki.
Szukam coś normalnego (pokoju) i w normalnej cenie, Również wyprowadzę się bez słowa pożegnania.

mirap napisał(a):Zgadzam się z por. Borewiczem. Ja również "otrzymuję pomoc" od Polaka -"landlorda" tzn płacę mu za malutką klitkę nazwaną dumnie pokojem "by hand" (nie na konto i bez umowy) 260 Pounds. Warunki miały być polskie (i z umową) i były ... tzn przy 6 mieszkańcach (troje - tzw "gotujący") i psie marzeniem było dostać się do kuchni czy jednej łazienki.
Szukam coś normalnego (pokoju) i w normalnej cenie, Również wyprowadzę się bez słowa pożegnania.

Rozumiem ze zostalas zmuszona do wynajecia tego pokoju?
Nikogo nie bronie ale czytam co piszecie i nie obrazcie sie ale jest to smieszne. Przyjezdzacie do UK majac 10 funtow w kieszeni i myslicie ze zawojujecie swiat. Normalne jest ze na poczatek szukacie czegos taniego aby tylko bylo a w miare rozwoju sytuacji i zarobkow chcecie przeniesc sie na cos lepszego. Najdziwniejsze jest jak wtedy zmienia sie postrzeganie sytuacji bo juz zapominacie ze po przyjezdzie tani pokoj byl waszym zbawieniem i niejednokrotnie ratowal wam d...e.

Ech szkoda gadac.

Ja tez kiedys przyjalem pewna parke pod swoj dach. Nie wzialem za to nawet pensa, pomoglem jak umialem a na dowidzenia nie uslyszalem nawet czesc. Takie jest zycie i nigdy nie wiesz co bedzie dalej

A ja miałem sytuację, że mi "landlordzi" ukradli karty z pinem jak przyszły pocztą z banku i wyczyścili konto przez co musiałem zjechać do Polszy bo bym zdechł z głodu zanim sytuacja się wyjaśniła. Tak to czasami ta pomoc wygląda.

ona 35 napisał(a):Ja odprowadzam podatek wiec biznes owszem ale legalny wiec bardzo proszę nie wkładaj wszystkich do jednego worka

Ja napisalem, ze wiekszosc, a nie wszyscy, wiec czytaj prosze uwazniej, nie wkladam wszystkich do jednego worka.

Dodano: -- 15 kwi 2016, 09:54 --

ona 35 napisał(a): samo to ze nie wzięłam depozytu tez uważam za pomoc.

Pomoc? To twoja oferta a nie pomoc , moze dlatego masz lokatorow, ze nie bierzesz depozytu...
Jak kupujesz auto na kredyt i jeden bank ma oferte np. 10% depozytu, a drugi bank 0% depozytu to znaczy ze ten drugi bank pomaga ludziom?
Wynajmowanie mieszkania za pieniadze to biznes nie pomoc...ale kazdy ma swoje zdanie...

por.Borewicz napisał(a):Pomoc? To twoja oferta a nie pomoc , moze dlatego masz lokatorow, ze nie bierzesz depozytu...
Jak kupujesz auto na kredyt i jeden bank ma oferte np. 10% depozytu, a drugi bank 0% depozytu to znaczy ze ten drugi bank pomaga ludziom?
Wynajmowanie mieszkania za pieniadze to biznes nie pomoc...ale kazdy ma swoje zdanie...

Ja tez slyszalam inna nazwe tego - "oszczednosc"

Jak przyjechałam do Anglii kilka lat temu i musiałam wynajmowac od kogos pokoje nie było kolorowo wiem ze osoby od ktorych wynajmujesz i razem z nimi mieszkasz często staraja sie oszczedzac na czym sie da i stawiaja warunki ktore masz przyjac, a jesli Ci nie pasuje droga wolna... Nie ma co się oszukiwać że jesli masz 3 osoby wynajmujace u Ciebie pokoje za średnia kwote np. 50funtow za tydzien na West Bromwich opłacają Ci cały dom. Lepiej czasem wysłuchać obydwie strony... Teraz na szczescie to ja wynajmuje pokoje i staram się pomagac jak moge bo wiem że na początku nikomu nie jest lekko,rozmawiam też z lokatorami o tym co potrzebuja. Jak dotąd nikt się nie wyprowadził ode mnie bez słowa.