Jacku, Ackoks Green jest bardzo fajna dzielnicá, duzo tam bialych i Polaków rowniez.
Jako ze mieszka tam duzo Polaków w szkolach jest dzuo polskich dzieci (np. Arcybishop Illesley-to Secondary school)o szkolach Primary napisza Ci inni, bo ja mieszkam w innej dzielnicy to nie wiem, tyle co slyszlam, ale która to dokladnie szkola nie mam pojecia(chodzi mi o Primary)podejrzewam ze katolicka.
Twoje dzieci szybko sie naucza angielskiego(wlasnie w szkole)wiec nie panikuj!
Najbardziej sie obawialismy o nasze dzieci (kiedy przyjechaly wogole nie mowily po angielsku)mialy 7 i 10 lat. Starsza po okolo 3 miesiacach smigala jak Angielka, a mlodszej zajelo to okolo 6-8 miesiecy, dzis mówia naprawde super!(w przeciwienstwie do nas).
Wszystko zalezy od dzieci od ich checi,kiedy zaczynaly szkole (chodzily do swietnej szkoly Primary, moge Ci polecic z czystym sumieniem)oprocz nich bylo tylko kilkoro polskich dzieci (dokladnie chyba czworka)kazde w innej klasie wiec kontaktu z nimi za bardzo nie mialy. To ze nauczyly sie szybko angielskiego zawdzieczaja swojej ciezkiej pracy i swietnym nauczycielom(nie bylo w szkole zadnego polskiego nauczyciela).
Takze glowa do gory, dzieci dadza rade.
Najbardziej chcialo mi sie plakac kiedy przynosily lekcje i nie moglismy im pomóc...odkad pamietam same wszystko odrabiaja i jeszcze mi pomagaja (w moich pracach domowych:)...
Moja rada jest taka:
Najpierw rozpytaj o dzielnice, potem o szkole i zacznij to juz robic.
W jakim wieku sá Wasze pociechy?
O Tysley nic Ci nie napisze bo nie znam nikogo kto tam mieszka.
Jedynymi bialymi w szkole to z pewnoscia Twoje dzieci nie beda!
Czy Ty juz tu jestes czy dopiero sciagasz zone i dzieciaczki?
Pozdr.