Polscy policjanci w Birmingham

Dla wszysktich którzy mieszkają lub zamierzają przyjechac do Birmingham i potrzebują informacji na różne tematy

KobietaPostNapisane przez Justyna28 » 21 maja 2014, 21:35 Polscy policjanci w Birmingham

Witam.

pilna sprawa!!

Czy ktos zna polskich policjantow pracujacych w Birmingham?

Zaznaczam ze nie mam klopotow z prawem,chodzi o oszusta ktory wyludzil odemnie pieniadze i drogi samochod.
Bardzo prosze o odpowiedz

Justyna28
Przyczajony
 
 
Posty: 3
Dołączyła: 2 kwi 2012, 11:43
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez dana79 » 22 maja 2014, 06:17 Re: Polscy policjanci w Birmingham

Tak jak i ty ja tez szukam polskiego policjanta w birmingham lub okolicach

dana79
Raczkujący
 
 
Posty: 90
Dołączyła: 23 wrz 2013, 10:33
Reputacja: 2
Neutralny

KobietaPostNapisane przez dana79 » 22 maja 2014, 08:21 Re: Polscy policjanci w Birmingham

Bo troszke w inny sposob pracuja niz angielscy policjanci.
Latwiej si3 dogadac bo tlumacz nie zawsze przetlumaczy jak by ktos chcial. I po prostu JA nie wierze anglikom mialem stycznosc z angielskim policjantem i mi sie odechcialo wszystkiego.

dana79
Raczkujący
 
 
Posty: 90
Dołączyła: 23 wrz 2013, 10:33
Reputacja: 2
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez Alzak » 22 maja 2014, 09:15 Re: Polscy policjanci w Birmingham

Tak samo jak I Polskich I Angielskich policjantow w UK obowiazuja te same procedury …

Jezeli chodzi o wyludzenie to wedlug angielskiego prawa zalicza sie to do spraw cywilnych a nie karnych, takze policja poza przyjeciem zgloszenia I podaniu Ci numeru zgloszenia nic nie zrobi, reszta nalezy do Ciebie I Twojego solicytora.

Pozdrawiam
Jakikolwiek sarkazm zamieszczony w powyzszym poscie jest calkowicie nieprzypadkowy...

Alzak
Zadomowiony
 
 
Posty: 620
Dołączył: 11 lip 2010, 06:48
Reputacja: 55
Poczciwy

KobietaPostNapisane przez dana79 » 22 maja 2014, 09:20 Re: Polscy policjanci w Birmingham

Tak ale np w wolewerhampton bylem skladac zeznania typ tzn policjant powiedzial ze tylko vzesc spisza a reszte kiedy indzien 1 sprawe gosc przegral jest teraz droga i nikt sie nie odezwal do mnie a placza policjanci ze malo swiadkow maja. Pozatym zdalem twardy dysk im i niemoge sie dodzwonic i cos o nim dowiedziec bo maja go juz ponad 3 miesiace

dana79
Raczkujący
 
 
Posty: 90
Dołączyła: 23 wrz 2013, 10:33
Reputacja: 2
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez testowy » 26 maja 2014, 21:24 Re: Polscy policjanci w Birmingham

z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że należy być ostrożnym z angielskimi policjantami,
można trafić na rasistę,
miałem dwa razy do czynienia z policją, dwa razy trafiłem na rasistę,
raz za niemanie pasów, tylko 80 funtów
drugi raz awaria na autostradzie, 300 funtów,
policjant odwołał moje AA,
okłamał mnie mówiąc, że potwierdził czas kiedy przyjadą,
a na wszelki wypadek wezwał własny serwis,
gdy tymczasem od razu skasował mój bezpłatny serwis AA,
udawał, że czekamy na AA, nawet razem ze mną wypatrywał czy już jadą,
chociaż wiedział, że nie przyjadą, bo odwołał,
przyjechał policyjny serwis który odholował auto na parking z którego musiałem auto wykupić,
w AA dowiedziałem się że nie przyjechali bo zadzwonili z policji i odwołali,
godzina odwołania zgadzała się z czasem pojawienia się policji,
za każdym razem kiedy tylko okazało się że jestem Polakiem zupełnie inne traktowanie...
All tragedies are finished by death; all comedies are ended by a marriage (Bayron).
Avatar użytkownika
testowy
Zaangażowany
 
 
Posty: 1028
Dołączył: 28 wrz 2008, 16:21
Lokalizacja: i owszem, głównie w soboty
Reputacja: 78
Poczciwy

KobietaPostNapisane przez dana79 » 26 maja 2014, 21:31 Re: Polscy policjanci w Birmingham

Ja bym poszedl z tym do sadu!!!!!

dana79
Raczkujący
 
 
Posty: 90
Dołączyła: 23 wrz 2013, 10:33
Reputacja: 2
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez LEK » 27 maja 2014, 19:12 Re: Polscy policjanci w Birmingham

Jestem oficerem polskiej policji, niestety już nie służę - jednak o ile sprawcą był Polak to proponuję to zgłosić w Polsce - http://www.infor.pl/prawo/kodeks-karny/ ... t-109.html, o ile sprawcą był cudzoziemiec to pozostaje tylko brytyjska policja a ponieważ sam miałem przyjemność wzywania ich na interwencję - z góry życze powodzenia i współczuje - oni żyją chyba w innym świecie ...;)
Miłość jest chorobą, z której nikt nie pragnie się wyleczyć. Ten, kogo dotknęła, nie chce wrócić do zdrowia, kto cierpi z jej powodu, nie szuka lekarza. ...
"Jeśli nie chcesz mojej zguby krokodyla daj mi luby"?
Avatar użytkownika
LEK
Rozeznany
 
 
Posty: 106
Dołączył: 13 maja 2009, 16:08
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez ktosienka » 28 maja 2014, 09:56 Re: Polscy policjanci w Birmingham

Ja z koleji mam bardzo pozytywne doswiadczenia zwiazane z brytyjska Policja.

Na samym poczatku mojej emigracji mieszkalam na przedmiesciach zamieszkiwanych glownie przez Anglikow, grupka dzieciakow regularnie przychodzila kopac drzwi wejsciowe do mojegi domu. Na poczatku kiedy nie wiedzialam kto jest za to odpowiedzialny i tylko domyslalam sie rasistowskich powodow zglosilam sprawe na policje . Od tego czasu policjant przez chyba 3 tygodnie co dziennie mnie odwiedzal sprawdzajac czy nie dzieje sie nic zlego. Pozatym patrol byl w mojej okolicy widoczny regularnie. Dzieciaki odpuscily po tym jak innej grupce dzieci powiedzialam, ze to dla mnie bardzo stresujace i ze moga mi drzwi uszkodzic. Policjant mial na nazwisko Bond, wiec przez chwile mialam prywatnego Bonda na stanie.

Drugie spotkanie z policja mialam, kiedy przewozac pasazera na tylnym siedzeniu mialam przepalona zarowke w lewym kierunkowskazie. Rzecz sie dziala dosc poznym wieczorem na sporym rondzie. Nauczona polskimi doswiadczeniami po tym jak zauwazylam patrol , nie majac dzialajacego kierunkowskazu, balam sie zjechac z ronda. Myslalam, ze skonczy sie po nadwislansku mandatem kilkaset razy przekraczajacym wartosc zarowki. Zrobilam jedno kolko na rondzie zanim z niego zjechalam i wtedy radiowoz mnie wyprzedzil i zatrzymal. Mieli tylko jeden cel- sprawdzic czy ze mna wszystko w pozadku i czy przypadkiem nie zostalam porwana przez pasazera, ktory siedzial na siedzeniu za mna.

Autem jezdze tu 7 lat, nigdy nie mialam zadnej kontroli, ani mandatu. Na autostradzie M6 czekalam kiedys na wybrana przez mnie pomoc przeszlo 2h. W Pl to srednio 4-5 razy do roku drogowka prosila mnie o wsparcie finansowe bez pokwitowania.

ktosienka
Stały Bywalec
 
 
Posty: 498
Dołączyła: 22 paź 2006, 13:06
Reputacja: 65
Poczciwy

MężczyznaPostNapisane przez greg2904 » 29 maja 2014, 20:20 Re: Polscy policjanci w Birmingham

Ja miałem jedno spotkanie z policją angielską i nie mogę powiedzieć o nich złego słowa porostu zatrzymali mnie jak kierowałem i rozmawiałem przez komórkę ale od razu zanim oni zaczęli mówić powiedziałem ze wiem co zrobiłem i ze przepraszam. I takie tam... I mnie puścili bez mandatu.....

greg2904
Rozeznany
 
 
Posty: 108
Dołączył: 10 lis 2012, 15:08
Reputacja: 10
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez Thomas » 30 maja 2014, 06:53

A ja mam 50/50 uczucia odnośnie angielskiej policji.
Nigdy w zyciu mnie nigdy nie zatrzymala tylko raz kiedy jechałem na pamięć i okazalo sie ze na jednym ze skrzyżowań wstawili swiatla i jadac rutynowo nie zauwazylem zmian i prawie przejechalem na czerwonym hamując z pichech i zatrzymujac sie za pasami. Podjechał do mnie policjant i powiedział zebym uważał bo niedawno założyli tutaj sygnalizacje swietlna.
A zla przygoda kiedy jakies gnojki wlamali mi sie do szopki i zwineli mi rower. Przygotowali sobie do wyniesienia tez narzędzia ale chyba ktoś musiał ich sploszyc. ..zadzwonilem oczekując ze przyjada, wezmą jakies odciski palcow czy cos ale nie, dali tylko crime number i do widzenia...ja do gościa ze moze wlamali sie w kilku miejscach i dzieki odciskom palcow beda mogli połączyć sprawy i dzieki temu wlamywacze beda surowiej potrakowani....jedak nadal nie byl zainteresowany...

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka
...
Avatar użytkownika
Thomas
Zaangażowany
 
 
Posty: 1369
Wiek: 41
Dołączył: 2 wrz 2006, 19:42
Lokalizacja: Hill Top, W brom
Reputacja: 67
Poczciwy


  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do SZUKAM INFORMACJI