Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

Sprawy Kobiece. Rozmowy o Waszych smutkach, radościach, problemach , modzie, urodzie...

KobietaPostNapisane przez moniagab » 5 lip 2010, 07:26 Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

Jestem tutaj juz od kilku lat , jestem zona od 12 lat matka od 10 lat kochanka chyba z 15 lat (oczywiscie wlsnego meza :mrgreen: ) tak naprawde mam bardzo malo znajomych , chcialabym poznac kobiety dziewczyny ktorym tez doskiwera brak znajomych zktorymi mozna bylo by pogadac , czasmi sie spotkac na kawke czy lampke wina ..
Serdecznie zapraszam do wspolych rozmow..
Avatar użytkownika
moniagab
Początkujący
 
 
Posty: 49
Dołączyła: 4 kwi 2008, 08:18
Reputacja: 6
Neutralny

To ja sie lacze ;) rowniez jestem zona matka i kochanka(meza no bo kogo by innego ;) )I rowniez mieszkam tu juz kilka lat a wciaz jakos nie mam kolezanek,moze dlatego ze zabardzo nie szukam sama nie wiem, ale milo by bylo od czasu do czasu z kims pogadac :)
Andzia
Obrazek
Avatar użytkownika
Anastazja
Zadomowiony
 
 
Posty: 820
Dołączyła: 1 sty 2007, 15:59
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 27
Pokojowy

Andzia fajnie ze sie dolaczylas... mnie rowniez ciezko jest nawiazac jaks fajna znajomosc i mam dystans do ludzi byc moze dla tego ze nie jedno krotnie przejechalam sie tutaj na znajomosciach z Polakami . Dziwna sytuacja bo wiadomo ze jestesmy tutaj na emigracji i zamiast sie wspierac jakos sobie wspolnie pomagac w trudnych sytacjach to jest zupelnie inaczej . A byc moze to ja przyciagam samych takich dziwnych ludzi do siebie ? juz sama nie wiem ..ale nie ukrywam ze jest mi czasmi zle z tym i chce to zmienic ...
Avatar użytkownika
moniagab
Początkujący
 
 
Posty: 49
Dołączyła: 4 kwi 2008, 08:18
Reputacja: 6
Neutralny

Ja nie jestem po 30 ale sie wtrace. Tuataj na emigracji nie ma przyjaciol, tu sa tylko znajome twarze i kazdy przede wszystkim dba o swoj interes i swoje 4 litery... Przekonalam sie o tym bolesnie gdy po 1,5 roku wspolnego mieszkania "przyjaciele" wyrzucili nas z dzieckiem na ulice bo smielismy sie domagac jakichkolwiek praw w domu w ktorym mieszkalismy i placilismy calkiem niemalo. Teraz juz mi sie odechcialo polskich przyjaciol...
Uważasz, że to co mówię jest chamskie? Ciesz się, że nie wiesz co myślę... :D
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2132
Wiek: 36
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

ewela119 napisał(a):Tuataj na emigracji nie ma przyjaciol, tu sa tylko znajome twarze

to fakt ze ludzie na emigracji sie zmieniaja i pokazuja swoje drugie "JA"
ewela119 napisał(a):Przekonalam sie o tym bolesnie gdy po 1,5 roku wspolnego mieszkania "przyjaciele" wyrzucili nas z dzieckiem na ulice bo smielismy sie domagac jakichkolwiek praw w domu w ktorym mieszkalismy i placilismy calkiem niemalo

ja z mezem wynajmujemy naszym znajomym z polski pokoj i jakos sie dogadujemy i zyjemy razem wiec twierdze ze zle trafilas i to napewno nie byli przyjaciele tylko tyrani....
ewela119 napisał(a):Teraz juz mi sie odechcialo polskich przyjaciol...

nie zniechecaj innych tylko twoim przypadkiem, poprostu omijaj takie osoby. powiem ci ze ja tak robie jesli ktos ze mna pogrywa to poprostu ignoruje takie osoby ale nie to zebym sie zniechecala.

A teraz do kobiet po 30 szkoda ze zawezlilyscie ten krag kobiet bo z checia bym sie przylaczyla ale ja za mloda jestem :-D powodzenia w rozszerzniu kregu rzycze :smile:

asiunia141
Raczkujący
 
 
Posty: 60
Wiek: 34
Dołączyła: 13 sie 2009, 14:40
Reputacja: 0
Neutralny

Ja do pan po 30stce nie naleze, ale musze swoje 3 grosze wrzucic ;)
Mianowicie chodzi o przyjaznie miedzy Polakami na emigracji ;) . ewela119, tak jak pisala asiunia141, zle trafilas. Nie wiem, ale ja mam wielu dobrych polskich przyjaciol. Niestety musielismy sie wyprowadzic dosc spory kawalek od naszego bylego miasta, ale wciaz utrzymujemy kontakt i nawet odwiedziny sie zdarzaja ;)
Takze ewela119, nie masz sie co zrazac, tylko podnies glowe do gory, zapomnij o tych ludzich, i zacznij nowy rodzial :-D
;) ;)
Avatar użytkownika
Kitty
Zadomowiony
 
 
Posty: 803
Dołączyła: 7 sty 2010, 16:01
Reputacja: 19
Neutralny

Ja wlasnie tez mam przykre doswiadczenia z tutejszymi Polakami,rowniez mam wrazenie ze kazdy tylko dba o swoje 4 litery i tylko to sie liczy dla niektorych,na pewno nie wszyscy tacy sa,ale ja wlasnie jestem bardzo ostrozna w zawieraniu nowych znajomosci,bo zycie juz mnie troszke nauczylo....
Andzia
Obrazek
Avatar użytkownika
Anastazja
Zadomowiony
 
 
Posty: 820
Dołączyła: 1 sty 2007, 15:59
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 27
Pokojowy

KobietaPostNapisane przez agg » 5 lip 2010, 22:50 Re: Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

ja tez mam rozne mile i niemile doswiadczenia :wink:
jednak uwazam, ze ludzie nie dokonca sie zmieniaja, a pokazuja swoje prawdziwe oblicze...
dlaczego bolesniej to odczuwamy?
bo wiele z tych sytuacji w polsce nie mialoby miejsca i czesto nie jestesmy na to przygotowani, sytuacje sa bardziej ekstremalne...
ja mimo wszystko sie nie zrazam... bo co mi po tym, ze sie obraze na caly swiat? :smile:
Obrazek
CATCH ME... IF YOU CAN!!! :D
Avatar użytkownika
agg
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2154
Wiek: 41
Dołączyła: 13 lut 2007, 18:32
Lokalizacja: Gdansk/Birmingham
Reputacja: 146
SzanowanySzanowany

Ja sie tez nie obrazam na caly swiat,ale jak czlowiek raz sie sparzy,to potem jest bardziej ostrozny....
Andzia
Obrazek
Avatar użytkownika
Anastazja
Zadomowiony
 
 
Posty: 820
Dołączyła: 1 sty 2007, 15:59
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 27
Pokojowy

ewela119, nie ty jedna sie spazylas;/ ciezko sie tu zaprzyjaznic z kims naprawde godnym zaufania;/
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Wiek: 38
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

Dziewczyny, fakt, ze jest ciezko sie z kims zaprzyjaznic i kazda z nas miala jakies ciezke przezycia, ale mimo wszystko trzeba dalej probowac. A jak ktos sie okaze palantem to poprostu trzeba sie na taka osobe wypiac i zyc dalej ;)
Avatar użytkownika
Kitty
Zadomowiony
 
 
Posty: 803
Dołączyła: 7 sty 2010, 16:01
Reputacja: 19
Neutralny

No to wlasnie to robimy :) Bo gdybysmy sie zalamaly po naszych zlych doswiadczeniach,nie bylo by tego watku ;)

moniagab a mozesz napisac na jakiej dzielnicy mieszkasz? Ja mieszkan na Tyseley
Andzia
Obrazek
Avatar użytkownika
Anastazja
Zadomowiony
 
 
Posty: 820
Dołączyła: 1 sty 2007, 15:59
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 27
Pokojowy

To ja sie dołączę, bo pasuje do schematu hehe. Żona od prawie 5 lat, matka od ponad 2 i kochanka od hmmmm bardzo długo :wink: ale tylko mojego męża :mrgreen: No i 30-stuknęła niedawno sama nie wiem czy się śmiać czy plakać... :neutral:

Z przyjaciółmi w UK to jest tak, że ma się tu mniej możliwości. Znajomości są zazwyczaj przypadkowe i ludzi znamy tak z "doskoku". W PL mamy przyjaciół z dzieciństwa, ze szkoły czy studiów z pracy. O przyjaźń jest łatwiej.
W UK mamy z mężem bardzo wielu znajmoych bliższych, dalszych, kilkoro bardzo bliskich, ale prawdziwych przyjaciół w UK mamy tylko dwoje. Nie szastam słowem przyjaciel i nie wsztystkie koleżanki nazwę przyjaciółkami to słowo coś więcej dla mnie znaczy.

Złe doświadczenia pewnie każdy z nas miał, ale takie też muszą być widocznie. Dzięki nim zrozumiałam, że dobro mojej rodziny jest priorytem i ostre "cięcie" jest czasem konieczne . Mam nadzieję, że w przyszłości już nigdy nie będzie mi dane spotkać się w podobnej sytuacji.
Miłość zaczyna się wtedy, kiedy szczęście drugiej osoby staje się ważniejsze niż twoje.
Avatar użytkownika
Kitka
Zadomowiony
 
 
Posty: 702
Dołączyła: 6 gru 2006, 23:12
Lokalizacja: Birmingham/Sheldon
Reputacja: 41
Pokojowy

No i 30-stuknęła niedawno sama nie wiem czy się śmiać czy plakać...

KItka zycie po 30-stce jest fajne :-P wiec nie ma co plakac hehe ;)
Andzia
Obrazek
Avatar użytkownika
Anastazja
Zadomowiony
 
 
Posty: 820
Dołączyła: 1 sty 2007, 15:59
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 27
Pokojowy

Niby tak, ale jak ma się większość znajomych młodszych to jakoś tak dziwnie :roll:
Swoja drogą czuję się, jak bym miała nadal 25 i niektórzy tak myślą hihi, co mnie bardzo cieszy :wink:
Miłość zaczyna się wtedy, kiedy szczęście drugiej osoby staje się ważniejsze niż twoje.
Avatar użytkownika
Kitka
Zadomowiony
 
 
Posty: 702
Dołączyła: 6 gru 2006, 23:12
Lokalizacja: Birmingham/Sheldon
Reputacja: 41
Pokojowy

Następna strona

  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do ŚWIAT KOBIET