Witam
Tak jak obiecalam, pisze co dalej w sprawie.
Bylam wczoraj w szkole, rozmawialam z opiekunem grupy i powiedzial mi, ze tego samego dnia chlopak, ktory pobil mojego syna zostal zawieszony w zajeciach. Wczoraj byli wezwani tez rodzice tego chlopca i mieli ich powiadomic, ze zaczynaja procedure wydalenia go ze szkoly. Wiem od syna, ze chlopak na razie nie przychodzi do szkoly, wiec cos robia w tej sprawie.
Z uwagi na to, ze bylam wczoraj z samego rana, nie bylo dyrekcji i postanowilam poczekac na dalsze informacje, poniewaz zazadalam informowania mnie o toku sprawy.
Jesli bedzie cisza, zglosze sie do child protection officer, ale nie chce na razie tego robic, poniewaz jesli szkola sie tym zajmuje to nie bede wychodzila przed szereg.
Poki co zostaje mi czekac na odzew dyrekcji, daje sobie tydzien, po tygodniu jesli bedzie cisza, ide do child protection, a wtedy podobno trzepia szkole od podszewki i wlaczaja w to policje, po czym zostaja nalozone kary pieniezne na szkole jak i rodzicow rozbojnika:)
Ja chce tylko, zeby moje dziecko mialo swiety spokoj, ponadto nauczyciele bardzo go lubia i chca zeby pozostal w szkole, nie ukrywam, ze gdy poszedl do tej szkoly, wszyscy bardzo mu pomagali, nie znal jezyka i nie ma w tej szkole zadnego innego polskiego dziecka- starali sie jak mogli i przyznam, ze z pozytywnym skutkiem, dlatego uzbrajam sie w cierpliwosc:)
Pozdrawiam tymczasem:)
Agnieszka