Czesc
Widzisz dobór motocykla nie jest latwa sprawa. Jesli chodzi o mnie to kazdy jednoslad sprawail mi wiecej frajdy niz pudlo na czterech kolach .
W Polsce ( jak jeszcze mialem dlugie wlosy ) przerobilem prawie wszystko co jezdzilo ( jawki pancerki, wsk 125, 175 , shl, simsony , Junaki , Dniepry , Urale , CZ , MZ, jakies virago sie trafilo , V-maxa tez udalo sie dosiac. )
Po przyjezdzie do UK zawsze mi chodzil motocykl po glowie, udalo mi sie ujezdzic DL V-storma 650 , a niecale 3 miesiace temu nabylem suzuki gsx 1400. Testowalem tez yamahe xjr 1300 znajomego i i fz6 musze sie przyznac sam nie wiem.
V storm byl ok, ale zlodziejom tez sie podobal
slabo sie kladl w zakrety i mocy mu czasem braklo. Jednakze na przesciskanie sie w miejskich korkach i na sredniodlugie wypady byl genialny.
gsx - wygladal agresywnie, brzmial jak stado byków zamknietych w malym tirze, wygodny jak sredniej klasy sofa, ale w zakrety polozyc diabla sie nei dalo
xjr - ladny zgrabny , ciekawy motor( choc na taka pojemnosc to troche mu brakowalo tchu)
fz6 - wydaje mi sie ze to bylo by cos dla mnie
obecnei jestem na etapie poszukiwanai fz6, horneta, lub gsr k6. Osobiscie nei przepadam za motorem typu super sport. Przyjemne to by poszalec na rondach, ale zeby gdzies pojechac to slabo praktyczne.
Moim zdaniem to musisz stary sobie poczytac po foerach internetowych, polazic po salonach, buknac kilka jazd testowych i zdecydowac samemu. Nikt ci nei powie czym masz jezdzic. Odradzam tez kupno motoru z wyzszej pólki z duza moca i super osiagami. ALe to zalezy od twoich umiejetnosci i odwagi. Kup sobie motocykl który sprawi ci frajde , bez potencjalnego wyrywania rak w lokciach. Motocykle z odsiagami powyzej umiejetnosci kierowcy nie beda sprawiac przyjemnosci, bedziesz sie bal uzyc jego potencjal i w konsekwencji bajk bedzie stal w garazu.
Pogromca dziewiczego wiatru .....