Zaloguj się Załóż konto
Polish (Poland)English (United Kingdom)

Nauczycielka zaklejała dzieciom usta taśmą klejącą, groziła i wyzywała.

- Irytujecie mnie, gówniarze smarkate. Co wy robicie, siusiumajtki?! - mówi nauczycielka ze szkoły podstawowej im. Polskiej Niezapominajki w Szczodrem (woj. dolnośląskie) do swoich pięcio- i sześcioletnich podopiecznych. Następnie słychać, jak rozwija taśmę klejącą, którą miała zaklejać dzieciom usta.

6-letni Franek do podstawówki poszedł we wrześniu. Od tego czasu, według relacji jego mamy, miał nocne koszmary. Dziecko bało się też codziennego pójścia do szkoły. Dlaczego? - Syn powiedział, że boi się chodzić do szkoły, bo nauczycielka groziła, że go zabije za krzywy szlaczek. Mówił też o tym, że zakleja im się usta taśmą klejącą - W końcu matka chłopca wysłała swojego syna na lekcje z dyktafonem w plecaku.

Jak pisze TVN24, auczycielka przez wiele miesięcy lawirowała między dobrą opinią u swoich przełożonych, a tym, co rzeczywiście robiła za zamkniętymi drzwiami sali. - To był świat, w którym panował terror, w którym rządziła jedna osoba. Dzieci bały się mówić, czy coś złego się dzieje, reagowały różnie: zamykały się w sobie, były płaczliwe. Bały się zrobić cokolwiek złego w ich mniemaniu, czyli naskarżyć na nauczycielkę.

To, co mama Franka usłyszała na trwającym niemal 8 godzin nagraniu, wprawiło ją w osłupienie. Słychać na nim płacz dzieci, groźby nauczycielki kierowane w stronę maluchów i ostrzeżenia. Słowa kobiety o zalepianiu buzi i dźwięk rozwijanej taśmy potwierdzają relację 6-latka.
- Osoby, które mają zalepione buzie, przechodzą do mnie. Na czas śniadania zdejmuję wam taśmę. Mam nadzieję, że nie będziecie już gadali w czasie, kiedy nie można gadać, czyli np. podczas śniadania, bo niestety będę musiała wam zalepić buzie jeszcze raz - mówi nauczycielka do grupy dzieci. Na nagraniu słychać też, jak grozi, że jednego z chłopców przywiąże do stołu.

O metodach nauczania matka dziecka poinformowała dyrektorkę szkoły. Wychowawczyni na razie jest zawieszona. Jej podopiecznymi ma zająć się psycholog.

Zaniepokojona matka sprawę zgłosiła też policjantom.Głos w sprawie wydarzeń w dolnośląskiej szkole zabrało Ministerstwo Edukacji Narodowej. - Takiego rodzaju zachowanie jest absolutnie niedopuszczalne - mówi Joanna Dębek, rzecznik prasowy MEN. I dodaje, że resort pozostaje w stałym kontakcie z kuratorium oświaty we Wrocławiu.

Ono do podstawówki w Szczodrem skierowało już wizytatorów, którzy mają sprawdzić wszystkie okoliczności zdarzenia i to, czy uczniowie zostali objęci odpowiednią opieką. - Sprawdzimy, czy mogło być tak, że dyrekcja placówki o wszystkim wiedziała, a nie reagowała. Na razie nie mamy też nagrań, więc musimy sprawdzić zasadność oskarżeń - przyznaje Janina Jakubowska z dolnośląskiego kuratorium oświaty.


Źródło:tvn24.pl
-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
Tajemnicze zgony psów po wystawie w Birmingham
 Czytaj następny artykuł:
Kalkulator NHS wyliczy, kiedy dostaniesz zawału serca