Zaloguj się Załóż konto
Polish (Poland)English (United Kingdom)

Szkoła w UK

Mirella i Maja
Coraz więcej rodzin decyduje się na opuszczenie Polski i emigracje na wyspy. Według danych Zjednoczenia Polskiego w Wielkiej Brytanii w państwowych szkołach podstawowych w samym tylko Londynie uczy się ponad 8 tys. polskich dzieci. Z pewnością w Birmingham jest ich również dużo. Jak sobie radzą i jak się czują w nowych warunkach? Jaką wybrać szkołę i gdzie udać się po pomoc? Na te pytania pomogły mi odpowiedzieć Mirella (lat 12) i Maja (lat 9), od ponad roku uczennice angielskich, katolickich szkół oraz Pani Agnieszka - mama Mirelli.


Wielu rodziców boryka się z wieloma trudnościami przy znalezieniu odpowiedniej szkoły dla dziecka, Pani Agnieszka, również napotkała sporo przeszkód, aby znaleźć dobrą szkołę dla córki - „ Zapisać dziecko do primary school to nie problem trudności zaczynają się gdy musi pójść do secendary school. Bardzo mi pomogła Pani Iwona z Domu Polskiego, która się zajmuje edukacją Polaków". Cały proces przydziału szkoły trwa kilka miesięcy, więc dobrze jest zacząć wszystko dużo wcześniej. Kwestionariusz z wyborem szkół dziecko otrzymuje w szkole od nauczyciela, rodzic musi je wypełnić i wybrać z nich 6, do których ewentualnie dziecko mogłoby uczęszczać, dołączyć kopie aktu chrztu (jeśli ma to być szkoła katolicka) i wysłać do Birmingham Council. Council powinien odesłać wszystkie dokumenty wraz z adresami wolnych miejsc w szkołach, które zostały wybrane. Wtedy należy już kontaktować się ze szkołą. Praktycznie wszystkie formalności można załatwić telefonicznie. Niektóre szkoły wymagają zdania egzaminu z gramatyki, ale w przypadku dzieci, które nie znają języka można wystąpić o zwolnienie z takiego egzaminu lub, jeśli dziecko zna język na poziomie podstawowym można wystąpić o przyznanie tłumacza na ów egzamin.


Mirella
Maja - uśmiechnięta dziewięciolatka, uczennica 5 klasy katolickiej primary school. Od ponad roku w Anglii, na pytanie czy lubi chodzić do szkoły, nieśmiało odpowiada-„ lubie, wszystko mi się podoba, mam w klasie koleżanki polki, jest fajnie". Mirella - uczennica 7 klasy katolickiej secondary school, już nie tak entuzjastycznie wyraża się o szkole -„ w primary było łatwiej, teraz jest ciężej". Opowiada, jak wcześniej chodziła do państwowej szkoły, jak dzieci czasami ją zaczepiały, popychały i jak spędzała sama przerwy. Teraz jest już inaczej, nauczyła się mówić po angielsku, ma koleżanki różnej narodowości, „ ale moją najlepszą koleżanką jest polka".


Obie dziewczynki poszły do szkoły bez znajomości języka, nie miały żadnej polskiej opieki. Dopiero po 3 miesiącach zjawił się Pan, który wytłumaczył im wszystko i pomógł. Uczą się informatyki i języka francuskiego, „ najtrudniejsza jest historia, a najfajniejsze są przerwy".

 Jeżeli dziecko czuje się źle nauczyciele natychmiast dzwonią i informują rodziców, czy może po nie przyjechać lub zezwala na powrót samemu do domu. Zarówno nieobecność w szkole oraz spóźnienia są odnotowywane i informowany jest o tym rodzic. „ Jakikolwiek problem Pani dyrektor stara się załatwić jak najlepiej i jak najszybciej".

             

W Polsce jest lepiej, dlatego że wszystko jest po polsku, miałam język polski i jest to mój pierwszy język, sami Polacy, jest łatwiej i fajniej" - zgodnie stwierdzają dziewczynki.

-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
IX Spotkanie Forumowiczów bham.pl
 Czytaj następny artykuł:
bmibaby będzie latać z Polski