Zaloguj się Załóż konto
Polish (Poland)English (United Kingdom)

Alarm w firmach. Nadchodzi "gorączka MŚ"

rpa_2010_2.jpgTa niezwykła choroba uderza dokładnie co cztery lata. Rozprzestrzenia się lotem błyskawicy i zbiera swoje żniwo, jakim są opuszczone miejsca pracy w tysiącach firm. Najbardziej daje o sobie znać w Anglii. Na Wyspach mówią o niej "gorączka mistrzostw świata".

Kiedy Wayne Rooney i spółka przygotowują się do mistrzostw świata w piłce nożnej, wielu pracodawców przygotowuje się do wysypu podejrzanych chorób u swoich pracowników - czytamy w raporcie BBC. Podczas trwającego miesiąc turnieju wielu pracowników zgłasza chorobę, byle móc obejrzeć w akcji spotkania swojej reprezentacji bądź "dojść do siebie" po świętowaniu zwycięskiego meczu.

Według przeprowadzonego w Anglii sondażu aż 32 procent ankietowanych osób rozważy wzięcie wolnego w pracy, byleby tylko obejrzeć mecz reprezentacji. Wśród osób, które są zadeklarowanymi kibicami piłkarskimi, ten odsetek wyniósł aż 68 procent.

Zainteresowanie futbolem w Anglii jest ogromne. Gorączka mundialu rośnie z dnia na dzień. Z okien domów powiewają angielskie flagi, udekorowane są samochody, a podczas spaceru nie sposób nie napotkać osoby ubranej w koszulkę reprezentacji. W pubach stoliki z dobrym widokiem na telebimy zostały zarezerwowane na długo przed pierwszym gwizdkiem mistrzostw.

Firmy nie chcą dopuścić do zmniejszenia się liczby pracowników, ale z drugiej strony zdają sobie sprawę, że piłka nożna jest zawarta w DNA każdego Anglika.

- Firmy powinny zacząć myśleć o tym problemie, ponieważ w przeciwnym razie będą musiały się liczyć ze sporą grupą osób, które nagle wezmą wolne, co wpłynie negatywnie na pracę firmy - powiedziała Jacqui Mann, dyrektor firmy zajmującej się zarządzaniem zasobami ludzkimi.

- Większość meczów reprezentacji Anglii nie będzie rozgrywana w normalnych godzinach pracy. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że nie wszyscy pracują od 9 do 17. Ponadto trzeba się liczyć z wieloma nieobecnościami również dzień po meczu.

Pani Mann przypomina, że w Anglii pracują ludzie różnych narodowości i niektórzy pracownicy kibicują innym drużynom niż reprezentacji Anglii. - Szefowie powinni się dowiedzieć, jakimi meczami są zainteresowani pracujący u nich ludzie.




Szefostwo Phoenix Group z Birmingham, która to firma zajmuje się sprzedażą ubezpieczeń i funduszy emerytalnych, zamierza postawić specjalny namiot, w którym pracownicy będą mogli obejrzeć ostatni mecz grupowy ze Słowenią. Spotkanie odbędzie się 23 czerwca, a pierwszy gwizdek zabrzmi o godzinie 15 czasu brytyjskiego.

- Nasi pracownicy są wielkimi fanami futbolu, nie chcemy, aby stracili to kluczowe spotkanie - tłumaczy kierownictwo Phoenix Group.

Właściciele sieci supermarketów Asda zaproponowali swoim pracownikom, którzy zamierzają się wybrać do RPA, skorzystanie z bezpłatnego urlopu lub "urlopu safari".

Część pracodawców na okres mistrzostw świata zamierza wprowadzić w swoich firmach elastyczne godziny pracy. Jeśli nie będzie to możliwe, pracownicy będą mieli możliwość oglądania spotkań w specjalnych pomieszczeniach.

Futbolowa gorączka dotknie setki milionów osób na całym świecie. Wśród nich nie będzie tak wielu Polaków jak cztery i osiem lat temu. Wynika to oczywiście z faktu, że naszej reprezentacji w RPA nie zobaczymy.


Przed kilkoma miesiącami Wyspy Brytyjskie zaatakowała zima stulecia. Opady śniegu sprawiły, że część Anglików nawet nie pomyślała o wyjściu do pracy. W wielu firmach do pracy przyszły głównie osoby z Polski i krajów Europy Wschodniej. W najbliższym miesiącu sytuacja może się powtórzyć - tym razem z powodu nadchodzącej "gorączki mistrzostw świata".

Karol Borawski

Źródło: wp.pl

-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
Eksperci ostrzegają przed wzrostem bezrobocia
 Czytaj następny artykuł:
Wybory prezydenckie w Birmingham