Zaloguj się Załóż konto
Polish (Poland)English (United Kingdom)

Rozpoczęły się wybory nowego lidera Partii Pracy

Ponad 640 tys. członków opozycyjnej w Wielkiej Brytanii Partii Pracy wybiera od poniedziałku nowego przywódcę ugrupowania po tym, jak klub parlamentarny wypowiedział posłuszeństwo dotychczasowemu liderowi, Jeremy'emu Corbynowi. Głosowanie potrwa miesiąc.

W razie porażki Corbyn zostanie jednym z najkrócej urzędujących liderów w historii ugrupowania. Został wybrany na to stanowisko we wrześniu ubiegłego roku, kiedy po przegranych wyborach parlamentarnych z przywództwa zrezygnował Ed Miliband. Uzyskując 59,5 proc. poparcia członków partii, Corbyn otrzymał najwyższy mandat partyjny w historii, wyższy nawet od tego, który otrzymał w latach 90. Tony Blair.

W ciągu 12 miesięcy narósł jednak konflikt pomiędzy Corbynem i radykalnie lewicowymi strukturami partyjnymi - do ugrupowania dołączyli przedstawiciele wielu środowisk tzw. "walczącej" lewicy, tworząc m.in. równoległą strukturę polityczną Momentum - a umiarkowanym, socjaldemokratycznym klubem parlamentarnym. Liczba członków partii wzrosła w tym czasie o nawet 300 tys., co zwolennicy Corbyna wykorzystują jako argument o "demokratycznym przebudzeniu" sympatyków Partii Pracy.

Posłowie kwestionują jednak zdolność Corbyna i jego otoczenia do zdobywania poparcia wśród szerszego elektoratu, a ugrupowaniem wstrząsnął szereg skandali, m.in. dotyczących incydentów o charakterze antysemickim, a także wewnętrznych konfliktów w trakcie kampanii przed referendum w sprawie członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej.

Bezpośrednio po przegranym referendum, w którym - wbrew stanowisku Partii Pracy - Brytyjczycy zagłosowali za Brexitem, grupa posłów zrezygnowała z zasiadania w gabinecie cieni i wypowiedziała posłuszeństwo liderowi, zarzucając mu m.in. nieskuteczność, brak jasnego stanowiska w sprawie Unii Europejskiej i brak kontroli nad swoimi sympatykami, którzy nękali w internecie krytycznych wobec niego posłów ugrupowania.

W ostatnich dniach Corbyn wzbudził również kontrowersje, odmawiając udzielenia podczas debaty w Birmingham gwarancji, że jako brytyjski premier odpowiedziałby wojskowo na ewentualny atak Rosji na inny kraj członkowski NATO.

Jego rywalem jest 46-letni Owen Smith, który jest posłem Partii Pracy od 2010 roku i w tym czasie pełnił funkcję ministra w gabinecie cieni odpowiedzialnego za Walię oraz pracę i ubezpieczenia społeczne. Przed wejściem do polityki był m.in. szefem departamentu odpowiedzialnego za relacje z rządem w medycznej korporacji Pfitzer.

Smith określa swoje poglądy jako socjaldemokratyczne na lewym skrzydle Partii Pracy. Był głośnym przeciwnikiem planu ograniczenia wydatków publicznych wprowadzanego przez rząd Davida Camerona; zapowiedział także, że byłby za likwidacją umów śmieciowych. Polityka popiera m.in. burmistrz Londynu Sadiq Khan i kluczowe postaci parlamentarnej Partii Pracy, m.in. Hilary Benn i przedstawiciele szkockiej Partii Pracy.

Obaj kandydaci zgodnie zagwarantowali jednak wprowadzenie w statucie ugrupowania zmiany, która zapewni, że na jednym z najwyższych stanowisk - lidera partii i zastępcy - zawsze będzie co najmniej jedna kobieta. W ponad 100-letniej historii Partii Pracy jeszcze nigdy jej stałym przewodniczącym nie została kobieta (trzykrotnie kobiety pełniły obowiązki po rezygnacji lub śmierci szefa ugrupowania).

Według bukmacherów Corbyn pozostaje zdecydowanym faworytem do utrzymania się na stanowisku. Za każdego funta postawionego na jego zwycięstwo płacą zaledwie 1,13 funta. W przypadku wygranej Smitha można zarobić nawet sześć razy więcej.

Wyniki wyborów i nazwisko nowego lidera zostaną ogłoszone 24 września podczas corocznej konferencji partyjnej w Liverpoolu.




Jakub Krupa (PAP)
-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
Europa się nie skończyła po Brexicie
 Czytaj następny artykuł:
Rząd: w więzieniach islamiści będą izolowani od reszty osadzonych