Zaloguj się Załóż konto
Polish (Poland)English (United Kingdom)

Polak ugodzony rozbitą butelką w szyję opisuje brutalną napaść w Telford

Polski student, który został zaatakowany w Telford i zraniony potłuczoną butelką w szyję opowiedział o zdarzeniu. Grupa ludzi napadła na niego i jego znajomych po tym, jak usłyszeli, że mówią po polsku. Policja traktuje to, jako przestępstwo na tle narodowościowym.

21-letni Bartosz Milewski wrócił niedawno ze Stanów Zjednoczonych, gdzie na obozie dla dzieci pełnił rolę nauczyciela. W czwartek spotkał się ze znajomymi, by dowiedzieć się, co u nich słychać. Najpierw odwiedzili lokalny supermarket, by kupić coś do picia, a następnie udali się do parku znajdującego się w pobliżu domu Polaka w Donnington.

Atak na Polaka w Telford. Napastnicy kazali mu mówić po angielsku

Milewski powiedział dziennikarzom z „The Independent”, że on i jego znajomi rozmawiali po cichu, gdy przez godziną 1: 00 zauważyli zbliżającą się grupę mężczyzn. Prawie ich minęli, ale w pewnym momencie usłyszeli, że mówią po polsku i zawrócili. Zaczęli ich obrażać i pytać, dlaczego rozmawiają w tym języku. Dodali, że to nie jest ich kraj i nie mogę mówić w innym języku.

Grupa kazała Polakom opuścić park i stała się jeszcze bardziej agresywna. Milewski zwrócił się do mężczyzn i powiedział, że Polacy mieszkają w Anglii od dłuższego czasu, nie ma powodu do agresji, a oni sami już wychodzą. Wtedy jeden z napastników chwycił za butelkę, rozbił ją i oświadczył, że jeśli nie opuszczą tego miejsca, ugodzi nią 21-latka. Gdy Milewski powiedział, że nie ma potrzeby, bo idą, mężczyzna go popchnął. Polak się zrewanżował i wtedy został zraniony.

Krwawiąc zaczął iść w kierunku domu swojego przyjaciela, ale gang kontynuował napaść – sprawcy wyrwali deski z pobliskiego płotu, by mieć, czym zaatakować. Gdy zaczęli go gonić, Milewski zadzwonił pod numer 999, ale miał problemy z opisaniem sytuacji, bo tracił przytomność.

21-latek mówi, że przyjechał do Wielkiej Brytanii w wieku 14 lat i traktuje Anglię jak swój dom. Odniesione przez niego obrażenia uniemożliwiły mu powrót na uniwersytet i samodzielne prowadzenie samochodu. Po zdarzeniu boi się też wychodzić samotnie z domu po zmroku, nawet by wyprowadzić psa.
-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
Uchodźcy zyskają dostęp do 50 krajów – postanowiono na szczycie ONZ
 Czytaj następny artykuł:
Policja poszukuje zbiegłego Polaka powiązanego z morderstwem Sebastiana Żuchlińskiego