bham.pl - Polonia Birmingham, Forum Polaków w Birmingham

Kilka problemów/pytań, na które liczę, że znajdę tutaj odpowiedź :)
1. Czy jest tu jakiś sklep, w którym można kupić bilety na koncert(w tym wypadku Riverside), czy zostaje tylko opcja przez internet?
2. Jest inny sposób na powrót z Leamington Spa niż pociąg? Ostatni pociąg odjeżdża o 23.13 i niewiem czy koncert się skończy do tej pory.
3. I tu bardziej z ciekawości, czy jeżeli biletów już nie ma do nabycia przez internet, to czy jest jakaś pula sprzedawana w kasie przy wejściu?

Z leamington wrocisz pociagim, autobusami z przesiadka w coventry i zejdzie ze trzy godziny minimum taka podroz( ale one w nocy i tak nie jezdza) albo taryfa. Mysle ze najtaniej byloby znalezc tani hotel wleamington i masz transport z glowy- wrocisz na drugi dzien. To urocze miasteczko i warto sie w nim zatrzymac. Z reszta nie pomoge. Baw sie dobrze

Od niedzieli już raczej nie aktualne (koncert był w niedzielę). Koncert skończył się około 23:15, większość kończy o tej porze. @Fan15 no i jak koncert? Support jak zwykle rewelacyjny.



... uważam że niestety ale RS (wiem że się narażę) przy Jolly jest cienki.

Koncert skończył się na szczęście o 22.40 więc zdążyłem na ostatni pociąg :) Supporty, szczególnie Jolly bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły. Grają oni bardziej żywiołowo niż Riverside, ale nie uważam żeby grali lepiej. Inna muzyka i (pomijając koncert) Riverside ma świetne teksty, wg mnie prezentują ciekawy styl, porównywany czasem do Opeth( z jakiejś konkretnej płyty, ale tytułu nie pamiętam) Koncert świetny, choć liczyłem, że trochę poskaczę na koncercie i tu się zawiodłem odrobinę. Może z racji tego, że średnia wieku publiki była dość wysoka, bo przy Riverside da się poskakać :)
TheRektor a jaka jest Twoja opinia o koncercie i publice?

W samochodzie byłem dopiero o 23:10 (nie spieszyłem się, czekałem na kogoś). To nie mój pierwszy koncert RS, pierwszy pamiętam doskonale, był rewelacyjny. Muzycznie się zmienili, dla mnie nudne, nic się nie dzieje. Grudziński jak wychodzi na scenę oprze się o pedał/przełącznik i miło spędza czas. Strasznie statyczny zespół.

Z tego typu muzyki jednak Steven Wilson solo i ze wszystkimi zespołami i w których się udziela jest od wielu lat numer 1 w tego rodzaju smętach. Tak w ogóle w polskim progrocku tylko SBB, Collage, potem długo nic, niestety.



Amirian na krześle bardziej się rusza nawet jak siedzi od całego RiverSide.
Jolly wielkie brawa, rewelacja.