bham.pl - Polonia Birmingham, Forum Polaków w Birmingham

Witam serdecznie, czy mógłby ktoś udzielić mi odpowiedzi na pytanie czy mogę przewieźć sobie samochodem ukochany kwiatek z pl do uk samochodem (euro-tunel po dordze)
czy jest to nie możliwe?
kwiat jest w doniczce ale rozważam także zabrać ze sobą odnóżkę jeśli oczywiście jest to legalne , czy ktoś już przez to przechodził?
z góry dziękuję za wszelkie informacje

kiedys mama przywozila mi odnozki z pl autobusem

Z tego co wiem to przewóz roślin i zwierząt a nawet żywności na własną rękę jest raczej zabroniony. Jest jakas pewna procedura, która to umożliwia, ale to trzeba poszukać na googlach. Wiem, że często ludziom udaje sie przeszmuglować jakieś zaszczepki itp. Ale cale kwiaty to raczej bedzie cieżko ukryć.

Dokładnie.
Chodzi o kwestie chorób i szkodników roślin.

Pozdrawiam

Z Polski przywiozlam swoja kolekcje kaktusow....20 doniczek, bez problemow. Nie mozna przewozic tyko gatunkow chronionych. Taka informacje uzyskalam na przejsciu granicznym UK/Francja.

1. Czym innym jest ochrona gatunków chronionych czym innym, zapobieganie rozprzestrzenianiu chorób i szkodników.
2. To, że ludzie przewożą czasami nie oznacza, że jest to zgodne z przepisami.
3. To, że urzędnik na granicy nie ma pojęcia/nie orientuje się w przepisach nie jest niczym nowym. Bo rozumiem, że nie miałaś żadnego zaświadczenia o zdrowotności swojej kolekcji?
https://www.gov.uk/bringing-food-animal ... -uk/plants

Pozdrawiam

witaj
nie przejmuj sie tymi ostrzezeniami...
ja wielokrotnie przewozilem odnozki roslin, nasiona etc samolotem i autem i nikt sie nie przyczepil...
odnozke wlozylem poprostu w pojemnik maly plastikowy , koncowka namoczona byla w wacie albo cos podobnego....kilka godz. w samolocie lub aucie troche wiecej nie zaszkodzilo roslinom...
gdyby mieli jakies obiekcje co do przewozonej roslinki to przeciez zawsze mozna wyrzucic do kosza... :mrgreen:
pozdrawiam

Jak to nie mialam? Kazdy kaktus przeszedl odpowiednie badania i oczywiscie okres kwarantanny:o)

Slyszalas czasem o przepisie, ktory zwa 'martwym'?:)

Elka 96 sądząc po wielu postach Arturro nie zna pojecia martwy przepis :lol:

pozdrawiam

Elka96, mowilas najpierw, ze przewiozlas bez problemow, a pozniej, ze rosliny musialy miec kwarantanne i badania. Sorry ale zastanow sie troche zanim w blad wprowadzisz kogos!

pabloski napisał(a):Elka96, mowilas najpierw, ze przewiozlas bez problemow, a pozniej, ze rosliny musialy miec kwarantanne i badania. Sorry ale zastanow sie troche zanim w blad wprowadzisz kogos!

pabloski nie zaskoczyles Elki96 ona to napisala z przekasem...hahaha...kobietka lubi pozartowac....
to moze zapytaj czy zaswiadczenia mialy pieczatki..hahaha..to bardzo istotne....
pozdrawiam wszystkich

smiesznie sie zrobilo :mrgreen:

Jak dobrze,ze bywaja tu ludzie mniej nadeci niz puzony:o))
Dobrze,ze nie wpisalam badan cytologicznych kaktusiarom bo co niktorzy by mieli zagwostke:))
Pozdrawiam PS.

Elka96 napisał(a):(...)
Slyszalas czasem o przepisie, ktory zwa 'martwym'?:)

Przepis nie jest martwy.
Powtórze tylko, co juz raz napisałem:

2. To, że ludzie przewożą czasami nie oznacza, że jest to zgodne z przepisami.
3. To, że urzędnik na granicy nie ma pojęcia/nie orientuje się w przepisach nie jest niczym nowym.

Pozdrawiam
PS. Co do szmuglowania zwierzątek/roślin proponuję dowiedz się dlaczego tutaj nie ma rudych wiewiórek.

AdamBoltryk

....na szczescie nie jestem rudy.... :mrgreen:

oj jaka szkoda, ze nie ma juz rudych wiewiorek :( , ale te szare tez nie sa brzydkie 8) . Elka96 i ps pozdrawiam