Strona 1 z 2

karbud

PostNapisane: 5 lis 2008, 13:25
przez nowy28
Wszedzie trabia u mnie w pracy o tym "karbudzie".Bylem juz trzy razy kolo bullringa, bo to podobno gdzies tam to jest i nic nie znalzlem.Czy ktos moze mi podac adres albo dokladny namiar gdzie to jest?I wogole co tam mozna kupic i czy warto isc i zawracac sobie glowe w niedziele.Dzieki.

Re: karbud

PostNapisane: 5 lis 2008, 13:44
przez marcin.p
Nowy

Nie jestem specem w dziedzinei zakupów ale.... W Angli nie ma niczego takiego jak karbud. Jesli juz to jest to Car Boot Sale.

Generalnie cala idea Car Boot jest dla mnie niezrozumiala. BO pomyslcie :

Zdzierac sie zazwyczaj w niedziele o swicie( carboot odbywa sie zazwyczaj rano w niedziele), ladowac wszystkie graty do samochodu ( nie warte zazwyczaj funta klaków) , Jechacna kawal wydzielonej laki lub pola pod miastem ( zwyczajowa lokalizacja) , placenie oplaty wjazdowej ( zazwyczaj 5-10£ dla sprzedajacych), stanie tam w deszczu , sloncu , mzawce , wietrze ( pogoda zazwyczaj jest nieprzewidywalna w uk) , tylko po to by sprzedac pare niepotrzebnych gratów( za kwote ponizej kosztu wjazdu) .....


Do tego robia to najbardziej leniwi ludzie w tym kraju BRYTYJCZYCY !!!!!. JA nie rozumiem .


Ale ok mozna kupic tam tanie rózne zeczy przydatne ( ostatnio kupilem kask na paralotnie za funta , wart w sklepie kolo 40 ) . Jest kilka miejsc gdzie te pchlie targi ( nie wiem jak sie odmienia pchli targ) odbywaja . Jesli ktos pragnie sie wybrac a nie wie gdzie i kiedy sie odbywaja .... no cóz. Kliknij w link

http://www.carbootjunction.com/


pozdrawiam

Re: karbud

PostNapisane: 5 lis 2008, 13:53
przez Luiza
http://maps.google.co.uk/maps?f=q&hl=en ... 19312&z=16
Zaczyna sie gdzies o 6 rano, konczy ok 13. Mozna kupic tam np: uzywane meble, bizuterie, telefony komorkowe, antyki. itd. itp. Czasem trafiaja sie "perelki". Trzeba tylko bardzo uwazac bo tam kradna. Juz przed wejsciem podejzane typy probuja sprzedac jeszcze cieply towar.

Re: karbud

PostNapisane: 5 lis 2008, 14:28
przez ewa85
Horticultural Market
Pershore Street
B5 6UN

to jest dokladny adres

Re: karbud

PostNapisane: 8 lis 2008, 14:25
przez Mike
Bylem tam raz z ciekawosci i mysle ze znalazl bym lepsze rzeczy w najblizszym smietniku za darmo, poprostu syf na maxa mozna sie az za glowe zlapac jak sie widzi co niektorzy ludzie chca sprzedac np. jakies stare dziurawe smierdzace buty :roll:

Re: karbud

PostNapisane: 8 lis 2008, 17:37
przez KA i PE
moim zdaniem to swego rodzaju krag recyclingowy. ci ktorzy kupuja co tydzien jakies gowniane badziewie, po jakims czasie maja juz tyle gownianego badziewia ze sami zaczynaja jezdzic na 'karbudy' (o boze !!!! ) i sprzedawac to gowniane badziewie. i jak myslicie co robia z uzyskana kasa? oczywiscie wydaja na nastepne gowniane badziewie. recycling pelna geba :-) hehehhe

mam kolege ktory regularnie opowiada mi o swoich wprawach na 'karbudy'. ostatnio sie spuszczal nad wspanialym dziesieciomegapikselowym aparatem, funkiel-nowym-jeszcze-w-pudelku za ..............................21 funtow. ponoc dobrze stargowany bo chcieli 30. mowil ze na stowe dostanie za niego w plu 200 zeta, wiec bicie niewaskie. po prostu bajka.

pozdr

pe

Re: karbud

PostNapisane: 8 lis 2008, 19:02
przez Adam
Kupują albo zbierają na wystawkach...,i co z tego?
Ja 4 lata temu kupiłem starą wieze Sony z "orginalnymi" kolumanami + odtwarzacz CD do tego koles jeszcze mi dołożył dwie naprawde dobre kolumny i płyte vinylową Boba Marleya (wszystko za 10 GBP),
Dla mnie to była super okazja bo za kiepski (magnetofon marki Alba usialem zaplacić 20 funtów)
Mino tego ze teraz mam juz lepszy sprzet grajacy to wieza ktora kupilem sprawuje sie super i czesiej jej slucham bo stoi w pokoju w ktorym mam komputer i spedzam wiecej czasu (a jakośc dzwięku moze nie doskonała ale lepsza niż tandety za 200 funta)
To nie była jedyna rzecz którą tam kupiłem, mimo jak pisze KA i PE to jest faktycznie "recycling" wtedy mnie to nie iteresowało:) , teraz czasy poczatków w UK wspominam bardzo miło mimo ze zaczynalem od "recyclingu" ,
telewizor z wystawki... duzo by opowiadać

Zgadzam sie że mozna tam spotkac naciagaczy złodzieji i ludzi którzy sprzedaja dziurawe śmiedzące buty albo zardzewiale klamki.
ale mozna tez trafic na okazję i kupic naprawe coś dobrego

Re: karbud

PostNapisane: 8 lis 2008, 19:47
przez Luiza
Jak sie wie czego szukac mozna kupic cos za funta a sprzedac za 200 albo i 2000. Ludzie nie znaja wartosci swoich dobr. Choc ja bylam tam 1 raz.

dołączam się do wypowiedzi Luizy

PostNapisane: 12 paź 2009, 13:36
przez ruda.alicja
to prawda, Agnlicy nie znają wartości niektórych rzeczy zwłaszcza jeżeli chodzi o antyki, biżuterię, bibeloty i srebro - ja kupuję po 20 pensów, po funcie rzeczy, które mogę potem sprzedać za dużo lepsze pieniądze. Wszystko zależy po co się tam idzie, bo wiadomo, że super butów to tam się nie kupi, ale jeśli szukacie czegoś oryginalnego i przy stym starego - to ja polecam! Sama jestem częstym bywalcem na takich car boot'ach i dziwię się, że sprzedają piękne rzeczy za parę funtów. Oczywiście jest też gro stoisk ze śmieciami - bo tak to można nazwać - ale te omijam z daleka.

Re: karbud

PostNapisane: 12 paź 2009, 15:58
przez gaga01
Dziurawe buty to jeszcze nic, raz widzialam ze ktos sprzedawal uzywana szczotke do kibla :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Re: karbud

PostNapisane: 12 paź 2009, 19:02
przez KA i PE
moze miala ladna raczke?

pe

Re: karbud

PostNapisane: 12 paź 2009, 21:04
przez eric27
Ja widziałem zardzewiałe śrubki :mrgreen:

Re: karbud

PostNapisane: 12 paź 2009, 23:51
przez Petergo
Czytam te wasze dywagacje i nie mogę zrozumieć skąd to HALLOO w naszej ukochanej ojczyźnie też takie coś istniało. za każdym razem u mnie w mieście (wojewódzkim) gdy jechałem na giełdę samochodową nie jechałem po samochód ( bo w germani były tańsze) ale obowiązkowo przechadzaliśmy się po " starociach" bo i piwko można było wypić, szaszłyka spróbować i wielu znajomych spotkać i poplotkować, ot takie miłe spędzenie niedzielnego przedpołudnia. Więc dla mnie takie "giełdy" to coś normalnego ale przyznam się że w UK zaprzestałem praktykować takie spędzanie niedzielnego przedpołudnia, a może czas zacząć bo znajomych sporo i tych dawno niewidzianych także hehe....

heh

PostNapisane: 13 paź 2009, 22:35
przez DD
Wy sie tu koledzy nalewacie z tego co "uni tam sprzedajom"

ktoregos razu z Malzonka sie przechadzamy, ona upatrywala cos wartosciowego za rozsadna cene a ja szukalem niczego w stosach zlomu. Patrze a koles ma jakies stare glowice i kolektory do silnikow. No ale nie stare, ze qrna stare tylko po prostu stare: 40-50 lat. I w momencie kiedy mowie do Pieknej: "Patrz, ciekawe czy ktos to kiedys kupi" jakis koles wlasnie jedden kolektor kupil i to bez szczegolnego targowania za 15 funi bo myslal chyba, ze ja tez zainteresowany :)

Wszystko znajdzie swojego kupca, tylko trzeba czasu i odpowiedniej ceny.

Re: karbud

PostNapisane: 19 paź 2009, 13:21
przez Ivoneczka23
ja na Karbudzie kupiłam malakser...zapakowany fabrycznie no i w domu sie kazało ze nie ma w śrdku jednej sekaczki,akurat ta mnie interesowała najbardziej.Na nastepny tydzień wielu takch jak ja z malakserami darmo szukało sprzedajacego...
Pech.