Polak potrafi

Dyskusje na temat pracy w Birmingham ...

KobietaPostNapisane przez andzia24 » 11 lip 2011, 21:14 Polak potrafi

1 lipca ukazalo sie ogloszenie na poloni Birmingham pomocnik przy budowie zadowolona zadzwonilam pod ten numer bo w domu bezrobotny kuzyn,telefon odebral polak.kuzyn praktycznie od zaraz zaczal prace za marne 3 funty 60 godzin tygodniowo ale na poczatek dobry kazdy grosz.szefem okazal sie wlasciciel zakladu fryzjerskiego oraz kawiarenki na west bromitch po tygodniu pracy wyplacil tylko 100 funtow 80 mialo byc w poniedzialek rano.dzis rano kuzyn poszedl do pracy i upomnial sie o kase ten mu wyplacil i powiedzial zeby cytuje wyp.....al robota juz prawie skonczona a pomalowac pomieszczenia pomaluje mu byli menel lub listonosz.zastanawia mnie tylko jedno czy jak kiedys zaserwuje komus w barze lub kawiarni nieswieze ciasto lub piwo i klijent sie upomnie tez mu kaze wyp......ac?.....I jak tu dac zarobic polakowi??????????????

andzia24
Raczkujący
 
 
Posty: 68
Dołączyła: 11 sty 2011, 22:44
Lokalizacja: walsall
Reputacja: 5
Neutralny

KobietaPostNapisane przez anika m » 12 lip 2011, 18:58 Re: Polak potrafi

aż brak słów jak się coś takiego czyta,nie dość że się na kogoś plecach bezczelnie dorabia to jeszcze z takim chamstwem.Później się może pochwalić pewnie mondrala jak to go w UK na wiele stać,szkoda że na przynajmniej minimalną wypłatę dla pracownika nie....ZAWSZE IDZIE TAKIEGO CUDAKA ZGŁOSIĆ ZA PŁACENIE MNIEJ NIŻ MINIMALNA STAWKA musiałby wtedy wyrównać to czego nie zapłacił. Dobrze że pojawiają się czasem takie posty,może chociaż kilka osób nie da się temu podobnym naciągnąć i jeszcze potraktować jak zero....

anika m
Raczkujący
 
 
Posty: 65
Wiek: 43
Dołączyła: 22 mar 2011, 13:50
Reputacja: 9
Neutralny

KobietaPostNapisane przez hanka78 » 13 lip 2011, 20:17 Re: Polak potrafi

hej. To mnie tez spotkalo cos podobnego. Jakies trzy lata temu dokladnie w sierpniu przeczytalam ogloszenie na internecie, ze polak (nie pamietam imienia) poszukuje chetnych na catering w niedziele. Hm...czemu nie! Moge sobie dorobic w niedziele. Spotkanie bylo przy lidlu na Soho (wyjazd do Southampton). Oczywiscie caly bus polakow. I do czego zmierzam, praca jak praca, wyplata kasy miala byc we wtorek i niestety do tej pory gosciu sie nie odezwal :D . Dzwonilam nie raz, potem zmienil numer telefonu. Na szczescie bylam tylko w jedna niedziele.pozdrawiam

hanka78
Początkujący
 
 
Posty: 24
Dołączyła: 4 mar 2011, 16:32
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez giga62 » 14 lip 2011, 11:27 Re: Polak potrafi

Polak Polakowi...
Odpowiedzialam na ogloszenie gazety, ktore pojawilo sie na tym portalu. Zabralam na spotkanie bogate portfolio z grafikami, poniewaz w Polsce od wielu lat pracowalam w branzy reklamowej. Szef gazety rozmawial ze mna przez ponad 3 godziny snujac wizje rozwoju gazety, przerzucajac w tym czasie bezmyslnie strony mojego portfolio. Wtedy poraz pierwszy pomyslalam, ze nie mam do czynienia z profesjonalista, poniewaz ludzie z branzy zatrzymuja wzrok na grafikach. Zapytalam o zarobki. W odpowiedzi uslyszalam, ze gazeta jest w fazie rozwojowej wiec minimalnej stawki obowiazujacej w UK nie dostane, ale oczywiscie bedzie lepiej (wizje szefa) wiec kiedys sie to zmieni. Zaproponowal 600 funtow na miesiac. Rozpoczelam prace - od rana do wieczora, rowniez w weekendy. Stale dzwonil szefa telefon (nawet w dni wolne) z kolejnymi pomyslami, ktorymi zapragnal sie wlasnie podzielic, tak wiec zapomniec o kreatywnej pracy w gazecie nie bylo sposobu. Gazeta, jeszcze raz gazeta - stalo sie to sila rzeczy nadrzednym celem mojego istnienia... W ciagu miesiaca zlozylam trzy numery. Pisalam artykuly, wymyslalam tematy, robilam grafiki i skladalam kolejne numery uczac sie przy tym prostego programu do skladu. Zycie prywatne w tym czasie zupelnie nie istnialo. Praca kreatywna wymaga poswiecen - znam to z autopsji, przywyklam do takiego stylu pracy, wiec sie na to godzilam. Az minal miesiac a wyplaty jak nie bylo tak nie bylo. Byly za to telefony przedstawicieli handlowych do klientow w celu pozyskania reklam do gazety. Pewnego razu klient, do ktorego kolezanka zwrocila sie z propozycja zamieszczenia reklamy w naszej gazecie uslyszala w odpowiedzi, ze bardzo nam dziekuja, reklamy nie umieszcza, poniewaz nasza gazeta podobna jest do innej, wydawanej rok wczesniej, w ktorej klient wykupil ogloszenia na dluzszy okres czasu a gazeta wiecej sie nie ukazala. Zostal oszukany i wiecej temu samemu wlascicielowi gazety - jak sie domyslal - nie da sie nabic w butelke. Byl to drugi sygnal, ze z profesjonalista (szefem) nie mamy do czynienia. Byly tez nastepne. Pojechalam w jedyny wolny dzien na wycieczke do Burton, gdzie mieszka moj byly szef. Piekne plenery, wiosenne ciepelko, niedziela, godziny przedpoludniowe, aparat fotograficzny w reku i... kolejny telefon od szefa, abym weszla na nowa strone ogloszeniowa, ktora wlasnie stworzyl. Tego bylo juz za wiele! Powiedzialam, ze jestem wlasnie w Burton i wybieram sie do niego na obiad:). Chetnie u niego zobacze te strone. Zapanowala cisza w telefonie, szef sie zapowietrzyl. W krotce okazalo sie - dlaczego:) Bedac w Burton odwiedzilam polski sklep. Duzy ruch, bogato zaopatrzone polki z produktami, ladna ekspozycja na gazety. Przegladam je szukajac tytulu naszej wlasnej. I nie znajduje. Pytam polska ekspedientke a ona odpowiada, ze nigdy takiej gazety u niej nie było. Sprawdzam wiec w pozostałych polskich sklepach. Nigdzie jej nie ma i nigdy nie bylo. Cos jest nie tak – mysle. Szef mieszka w Burton wiec jak mogl we wlasnym miescie nie kolportowac wlasnej gazety skoro tak naciska na kolportaż? Spotykamy znajomych, którzy zapraszaja nas do siebie. Rozmawiamy o mojej gazecie. W którymś momencie widze poruszenie na ich twarzach. W napieciu oczekuja na opis wygladu mojego szefa. Potwierdzaja - to oszust, którego szuka duza grupa Polakow w samym Burton. Tylko, ze oni znaja go... pod innym nazwiskiem! Ktos podaje link na oficjalne forum, tzw. „czarna liste” polskich pracodawcow na terenie UK, gdzie od 2008 roku istnieje temat związany z moim szefem. Sa tam wpisy pokrzywdzonych przez niego pracownikow, których zatrudnial w innych gazetach, używając... kolejnego nazwiska! Okazuje się, ze ten człowiek zmienia nazwiska w celu wprowadzenia ludzi w blad i ucieczki od odpowiedzialnosci karnej. Już w chwili zatrudnienia sa skazani na prace za darmo, o czym w danej chwili jeszcze nie wiedza (wlasnie ten temat 7-go lipca zostal na wniosek szefa usuniety - szczegóły w moim temacie pt. „KPM – oferta pracy dla naiwnych”. Ktos na forum zamieszcza link na portal, gdzie umiescil zdjecie tego czlowieka. Wszyscy potwierdzaja- to ta sama osoba, choc znana pod trzema roznymi nazwiskami...
Od chwili wizyty w Burton dysponuje już duza wiedza o tym człowieku. W poniedziałek wracam do pracy. Szef czeka na mnie w biurze od wczesnego ranka- co mu się nigdy wczesniej nie zdarzalo. Jest podenerwowany (moja wizyta w Burton?). Dochodzi do ostrej wymiany zdan, kiedy zarzucam mu brak profesjonalnego podejścia do tematu (brak kolportażu gazety w jego miescie) a jego naiwne tłumaczenia mnie nie przekonuja. Przeciez prawde poznalam dzien wczesniej… Zostaje natychmiastowo przeniesiona do pracy zdalnej w domu, co oznaczac może zwolnienie z pracy i w praktyce to wlasnie oznacza. Wpływa na moje konto 150 funtow wyplaty za miesiąc pracy. Kolezanka nie dostaje zarobionej prowizji wiec na dalsza prace w tej gazecie nie mamy już ochoty. Wszystko przebiega zgodnie z opisami jego innych ofiar, o czym pisza na wymienionym forum. Metoda dzialania tego pana jest na dzien dzisiejszy rozpracowana. On sam tez. Na moje stanowcze pytanie o zaległość slysze, ze „popsułam” mu gazete (cokolwiek w jego rozumieniu to znaczy) i teraz to ja musze mu zwrocic kase za poniesione straty. Hymn… leza przede mna trzy numery gazety, wydrukowane już, od dawna kolportowane, przez klientow i czytelnikow zapomniane w oczekiwaniu na nowy numer a ja się dowiaduje, ze „popsułam” gazete, za co musze jeszcze zapłacić. W słuchawce slysze tez, ze kolejny numer z mojego powodu nie wyszedl. Dzwonie wiec do polskiego sklepu w Birmingham „Caspra” z pytaniem czy nowy nr gazety jeszcze się nie ukazal a oni mi na to, ze wlasnie go… dostali! Szef mowi przez telefon, ze mi nie zaplaci, ponieważ wlasnie jest w innym kraju i wroci dopiero za 2 tygodnie. To kłamstwo również szybko prostuje dzwoniac do naszego pracownika z prosba o potwierdzenie tej informacji. Nie potwierdza, zaprzecza wrecz, ponieważ widział się z nim w biurze w dniu mojego telefonu do szefa, a umowiony jest z nim na dzien nastepny. Kłamstwo goni kłamstwo. A podobno przeslaniem mediow jest „rzetelna informacja, ukazywanie prawdy, dbanie o moralność i etykiete dziennikarska, obnazanie nieprawidłowości…” Polak Polakowi...

giga62
Przyczajony
 
 
Posty: 7
Dołączyła: 23 lip 2010, 08:31
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 0
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez artkor » 14 lip 2011, 12:19 Re: Polak potrafi

Gdyby nie było ludzi , którzy się dają robić w konia nie było by oszustów.

Dziwie się że się zdecydowaliście pracować za takie śmieszne stawki, przecież już z góry można przewidzieć że osoba które proponuje takie stawki jest oszustem.

W UK jest tyle organizacji chroniących prawa pracownika że się dziwę że nikt z poszkodowanych nie zgłosi że został oszukany.

Tu znalazłem kilka instytucji:
http://bham.pl/poradnik/praca/prawa-pra ... pracodawca

Większości instytucji można poprosić o tłumacza.

andzia24, Masz jeszcze czas żeby donieść na tego kolesia, zrób to!!!

Zatrudnienie za mniej niż minimum jeszcze bez opłacania podatku jest przestępstwem.
Prawdopodobnie jak zaczną go sprawdzać to wykryją więcej rzeczy , które koleś ma na sumieniu.

artkor
Raczkujący
 
 
Posty: 99
Dołączył: 22 cze 2010, 23:22
Reputacja: 16
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez 54321q » 14 lip 2011, 13:03 Re: Polak potrafi

andzia24 napisał(a):1 lipca ukazalo sie ogloszenie na poloni Birmingham pomocnik przy budowie zadowolona zadzwonilam pod ten numer bo w domu bezrobotny kuzyn,telefon odebral polak.kuzyn praktycznie od zaraz zaczal prace za marne 3 funty 60 godzin tygodniowo ale na poczatek dobry kazdy grosz.szefem okazal sie wlasciciel zakladu fryzjerskiego oraz kawiarenki na west bromitch po tygodniu pracy wyplacil tylko 100 funtow 80 mialo byc w poniedzialek rano.dzis rano kuzyn poszedl do pracy i upomnial sie o kase ten mu wyplacil i powiedzial zeby cytuje wyp.....al robota juz prawie skonczona a pomalowac pomieszczenia pomaluje mu byli menel lub listonosz.zastanawia mnie tylko jedno czy jak kiedys zaserwuje komus w barze lub kawiarni nieswieze ciasto lub piwo i klijent sie upomnie tez mu kaze wyp......ac?.....I jak tu dac zarobic polakowi??????????????


Wpisując tego typu komentarze powinna pani najpierw sprawdzić ich wiarygodność.
Większość tego o czym pani pisze to kłamstwa opowiedziane przez pani kuzyna.
W moim ogłoszeniu nie było ani słowa o pomocniku przy budowie tylko o osobie dobrze znającej się na rzeczy,jaką nie okazał się pani kuzyn to po pierwsze.
Prace zaoferowałem to fakt,ale praca nie była na godzinę tylko za WYKONANĄ PRACĘ.
Na koniec tygodnia wypłaciłem mu f100 to fakt,ale tylko dla tego żeby mieć gwarancję że ten wróci w pon. do pracy.
Gdyby w poniedziałek przyszedł uczciwie do pracy nie było by problemu ale nie od razu przed wejściem zażądał pieniędzy bo jak nie to nie będzie pracował.Żaden pracodawca nie pozwolił by sobie na tego typu zachowanie,wiec uczciwie wypłaciłem mu to co mu się należało i najnormalniej
go zwolniłem nie używając przy tym słów o jakich pani pisze.
Porównywanie tej sytuacji do nieświeżego ciastka lub piwa to jakaś kpina z pani strony,pani kuzyn zjadając codziennie posiłki z restauracji nie narzekał,więc tego typu komentarze proszę zachować dla siebie.
Twierdzi pani,że pani kuzyn został oszukany wiec pytam gdzie?.
Pieniądze otrzymał,a to że już nie pracuje załatwił sobie nie wyparzona buzią w stosunku do pracodawcy.

Na przyszłość proszę dokładniej zbadać sprawę zanim pani cokolwiek napisze bo kłamstwo ma krótkie nogi.

54321q
Przyczajony
 
 
Posty: 5
Dołączył: 14 lip 2011, 11:44
Reputacja: 0
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez plazermen » 14 lip 2011, 14:34 Re: Polak potrafi

Możnaby codziennie we wszystkich dziennikach trąbić żeby się nie zatrudniać za granicą u rodaka a i tak się co chwila ktoś pojawia że się dał oszukać Polakowi. Taka już jesteśmy nacja, że jeden drugiemu kuksańca w bok, zazdrośni na maksa, po plecach czyichś na górę się pchać, zamiast trzymać sie razem jak wiele innych nacji. Tak już mamy*. Trzeba z tym życ i brac poprawke na to i odpowiednio swoje zachowanie dostosowywać.

*wiadomo że generalizacja ale jednak jakiś trend jest.
Avatar użytkownika
plazermen
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2075
Wiek: 44
Dołączył: 10 cze 2006, 20:52
Lokalizacja: że znowu
Reputacja: 92
Poczciwy

MężczyznaPostNapisane przez 54321q » 14 lip 2011, 18:35 Re: Polak potrafi

[quote="plazermen"]Możnaby codziennie we wszystkich dziennikach trąbić żeby się nie zatrudniać za granicą u rodaka a i tak się co chwila ktoś pojawia że się dał oszukać Polakowi.
Taka już jesteśmy nacja, że jeden drugiemu kuksańca w bok, zazdrośni na maksa, po plecach czyichś na górę się pchać, zamiast trzymać sie razem jak wiele innych nacji. Tak już mamy*. Trzeba z tym życ i brac poprawke na to i odpowiednio swoje zachowanie dostosowyw

To co napisałeś działa w obydwie strony.
Polacy są wykorzystywani w Polsce za granicą,wszędzie,jeżeli myślisz że inni nie są że tylko Polak Polaka to powinieneś ściągnąć różowe okulary i spojrzeć trochę dalej w świat.
Pisząc to powinieneś się zastanowić ilu Polaków oszukało lub oszukuje swoich pracodawców,a nie tylko oskarżać tych 2gich.
Na dużą większość ludzi na świecie pieniądze działają tak samo,więc nie pisz tego typu uwag,że to tylko Polacy bo to kompletna bzdura.

54321q
Przyczajony
 
 
Posty: 5
Dołączył: 14 lip 2011, 11:44
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez ewela119 » 14 lip 2011, 19:09 Re: Polak potrafi

No wlasnie, ciagle biadolenie jak to polak polaka za granica oszukal, jakby w polsce to sie nie oszukiwali, pracodawca pracownika a pracownik pracodawcy. Niestety tak sie na tym swiecie dzieje ze oszusci i tacy co sie dadza oszukac sa wszedzie, we wszystkich krajach i we wszystkiech narodach. Oczywiscie nie popieram oszukiwania innych i tych oszukanych najczesciej mi szkoda, ale jak sie czyta ktoryssetny raz o podobnej historii to znieczulica i zniecierpliwienie czlowieka bierze, ze tyle sie o tym mowi a sa tacy co i tak sie dadza wyrolowac :roll:
Uważasz, że to co mówię jest chamskie? Ciesz się, że nie wiesz co myślę... :D
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2132
Wiek: 36
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez andzia24 » 15 lip 2011, 21:51 Re: Polak potrafi

54321q mysle ze wszystko juz wszyscy wiedza jaki to z ciebie pracodawca w jednym poscie zaprzeczasz wszystkiemu a w drugim wrecz sie przyznajesz mysle ze zamiast kopac pod soba dolki powinienes poprostu pszeprosic za swoje zachowanie mojego kuzyna oraz swoje matematyczki bo ja orlem nie jestem ale 180funtow za szesc dni po 10 godzin to 3funty na godzine a skoro placiles za zlecenie a nie na godziny to po co te objadki na poludnie????????????????????????????

andzia24
Raczkujący
 
 
Posty: 68
Dołączyła: 11 sty 2011, 22:44
Lokalizacja: walsall
Reputacja: 5
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez 54321q » 16 lip 2011, 09:42 Re: Polak potrafi

andzia24 napisał(a):54321q mysle ze wszystko juz wszyscy wiedza jaki to z ciebie pracodawca w jednym poscie zaprzeczasz wszystkiemu a w drugim wrecz sie przyznajesz mysle ze zamiast kopac pod soba dolki powinienes poprostu pszeprosic za swoje zachowanie mojego kuzyna oraz swoje matematyczki bo ja orlem nie jestem ale 180funtow za szesc dni po 10 godzin to 3funty na godzine a skoro placiles za zlecenie a nie na godziny to po co te objadki na poludnie????????????????????????????


Po pierwsze proszę nie pisać do mnie tak jakby pani mnie znała.
Po drugie to co napisałem powyżej to szczera prawda która kole panią w oczy jak widzę.
Napiszę jeszcze raz bo możne pani nie doczytała że pieniądze które oferowałem były za wykonana prace nie na godzinę .Pani kuzyn zgodził się na moje warunki pracy więc nie potrafię dociec o co pani chodzi,w trakcie wykonywanej pracy nie narzekał,a na koniec wziął pieniądze i poszedł,a raczej został zwolniony.
Pani kuzyn za pracę jako pomocnik wynagrodzenie otrzymał moim zdaniem odpowiednie w stosunku do wykonywanej przez siebie pracy.
Zastanawia mnie tylko dlaczego jeżeli pani kuzyn czuje się tak upokorzony i poszkodowany faktem iż stracił pracę,sam się nie wypowie,było by łatwiej dyskutować z osoba której sprawa dotyczy niż z adwokatem któremu wydaje się że pozjadał wszystkie rozumy.

54321q
Przyczajony
 
 
Posty: 5
Dołączył: 14 lip 2011, 11:44
Reputacja: 0
Neutralny

PostNapisane przez Guest » 19 lip 2011, 10:59 Re: Polak potrafi

Ciekawe tylko po co sie z Polakami zadawac jak to jest pewne na 90 procet, ze Cie oszuka.

"Na koniec tygodnia wypłaciłem mu f100 to fakt,ale tylko dla tego żeby mieć gwarancję że ten wróci w pon. do pracy.
Gdyby w poniedziałek przyszedł uczciwie do pracy nie było by problemu ale nie od razu przed wejściem zażądał pieniędzy bo jak nie to nie będzie pracował"

No wcale sie nie dziwie, ze pierwsze co jak przyszedl to sie upominal o swoje pieniadze chyba kazdy normalny czlowiek by tak zrobil. Stwierdzenie pana 54321q, ze nie zaplacil wszystkiego, zeby miec pewnosc, ze wroci do pracy jest nie na miejscu chyba sie panu panstwa pomylily jest pan w Angli, a nie w Polsce i powiem tak wrocil bym w poniedzialek na miejscu tego czlowieka ale zrobil bym takie straty, ze by sie panu raz na zawsze odechcialo takiego postepowania. Mojemu pracodawcy by taki pomysl nigdy w zyciu nawet nie przyszedl do glowy jak panu ale to jest pracodawca, a pan jest ....... a nie pracodawca.

andzia24 wyslij mi na pw nazwe tej kawiarni bo czesto korzystam uslug polskich lokali w west brom a w tym wiecej sie nie pojawie. Zreszta w jednym z nich widzialem juz kiedys wlasciciela mocno obitego moze tez z kims tak postompil

Guest
 
 

MężczyznaPostNapisane przez 54321q » 19 lip 2011, 17:56 Re: Polak potrafi

xxxx napisał(a):Ciekawe tylko po co sie z Polakami zadawac jak to jest pewne na 90 procet, ze Cie oszuka.

"Na koniec tygodnia wypłaciłem mu f100 to fakt,ale tylko dla tego żeby mieć gwarancję że ten wróci w pon. do pracy.
Gdyby w poniedziałek przyszedł uczciwie do pracy nie było by problemu ale nie od razu przed wejściem zażądał pieniędzy bo jak nie to nie będzie pracował"

No wcale sie nie dziwie, ze pierwsze co jak przyszedl to sie upominal o swoje pieniadze chyba kazdy normalny czlowiek by tak zrobil. Stwierdzenie pana 54321q, ze nie zaplacil wszystkiego, zeby miec pewnosc, ze wroci do pracy jest nie na miejscu chyba sie panu panstwa pomylily jest pan w Angli, a nie w Polsce i powiem tak wrocil bym w poniedzialek na miejscu tego czlowieka ale zrobil bym takie straty, ze by sie panu raz na zawsze odechcialo takiego postepowania. Mojemu pracodawcy by taki pomysl nigdy w zyciu nawet nie przyszedl do glowy jak panu ale to jest pracodawca, a pan jest ....... a nie pracodawca.

andzia24 wyslij mi na pw nazwe tej kawiarni bo czesto korzystam uslug polskich lokali w west brom a w tym wiecej sie nie pojawie. Zreszta w jednym z nich widzialem juz kiedys wlasciciela mocno obitego moze tez z kims tak postompil


Co to za porównanie Anglia -Polska
Niech pan przeczyta dokładnie o co chodzi w temacie dobrze się nad nim zastanowi,a dopiero później udziela genialnych przemyśleń.
Jestem pewien że gdyby miał pan choć troszeczkę więcej doświadczenia z ludźmi napisał by pan zupełnie coś innego.

54321q
Przyczajony
 
 
Posty: 5
Dołączył: 14 lip 2011, 11:44
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez agna78 » 19 lip 2011, 20:24 Re: Polak potrafi

Jesli zleca się komuś prace za określona kwotę za wykonanie całosci( tzw popularne tutaj NA CENĘ), to moim zdaniem nie mozna mowic o stawce godzinowej, poniewaz zleceniodawca zobowiązuje sie do wypłacenia kwoty za wykonaną pracę, a zleceniobiorca może zrobić to w swoim tempie, jeden zrobi coś w dwa dni, inny w dwa tygodnie. Wszystko zalezy od samego zleceniobiorcy.
Jestem w tej kwestii oczywiscie bezstronna, ale ludzie czasami mylą pojęcia i mają coś wykonac, a potem okazuje się, ze przeinaczają fakty i wychodzi pomówienie albo kłamstwo.
Ja gdybym komuś zleciła pomalowanie sciany np. i ten chciałby ode mnie 180 funtów, to tez nie zapłacilabym za wszystko dopóki nie skonczyłby tego, czego się podjąl.
Bo niestety ale jesli sie komuś zleca wyknanie usługi to oczywistym jest, ze nie zaplaci sie calości przed czasem jej wykonania, tym bardziej tutaj, gdzie anonimowość jest rzeczą naturalną.
Zaplacisz z góry, a pozniej okaze sie, ze ktos pieniadze skasowal i juz sie nie pojawil.
Ale trzeba tez wziac pod uwage, ze jesli sie komus proponuje prace to trzeba ustalic, czy jest ta osoba naszym pracownikiem, czy nie, bo jesli jest i nie zaplacilismy od niej skladki na ubezpieczenie to znaczy, ze zatrudniamy kogos na czarno.
Druga uwaga: Jesli sie mowi, ze to jest zlecenie i sie kogos nie zatrudni tylko sie zleca, to zleceniobiorca powinien zdawac sobie sprawe, ze nie obowiazuje go MIN NATIONAL WAGE.

Pozdrawiam serdecznie

agna78
Rozeznany
 
 
Posty: 222
Dołączyła: 4 lut 2010, 23:33
Reputacja: 52
Poczciwy

KobietaPostNapisane przez andzia24 » 20 lip 2011, 21:05 Re: Polak potrafi

masz racje agna78 ale jesli zleca sie komus prace to nie wymaga sie okreslonych godzin pracy w tym przypadku to 10 godzin dziennie 6 dni w tygodniu co to za zlecenie?

andzia24
Raczkujący
 
 
Posty: 68
Dołączyła: 11 sty 2011, 22:44
Lokalizacja: walsall
Reputacja: 5
Neutralny

Następna strona

  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do PRACA