hej:)
Jak udala sie wyprawa? Bo swoja dzisiejsza przejzdzke samochodem nie zaliczam do najbardziej udanych..
Pewnie Marek wam mowil, ze z malymi komplikacjami w Derbach (zgubilam droge na Asbourne i musialam nadrobic 16mil) udalo mi sie dojechac do Wetton na 11.20
Niestety w Wetton pojawil sie kolejny problem - nie znalam dokladnego miejsca spotkania (Wetton Mill Farm) a telefony byly poza zasiegiem..
Pojezdzilam po Wetton - niestety was nie znalazlam, chcialam jechac na Thorn's cave, ale nie wiedzialam z ktorej strony bedziecie zaczynac walk...
Bez mozliwosci skontaktowania sie, i z nerwow postanowilam wracac, droga do domu (jak to zwykle bywa) duzo szybsza i latwiejsza, bez zadnych komplikacji..
Mam nadzieje, ze nastepnym razem umowimy sie w miejscu gdzie dzialaja telefony, oraz, ze nie zapomne dokladnego miejsca spotkania..
))))))