Strona 4 z 7

Re: Lec z Birmingham do Warszawy...

PostNapisane: 22 kwi 2007, 21:48
przez 19831114
Łoj Adamie 14h w samolocie :mrgreen: to gdzie leciałes do Azjii ??
Ja po 6h jak jestem zdrowy to z nudów umieram w samolocie :mrgreen:
Turbulencje miła rzecz - do czasu :)) 1 raz na 4 miałem takie solidne... ze tez steward budził wszystkich pasazerow i kazal pasy zapinac..
Podchodzenie do lądowania..obnizanie pułapu a Ty akurat stoisz w toalecie..tez mile uczucie :roll:

Re: Lec z Birmingham do Warszawy...

PostNapisane: 23 kwi 2007, 04:18
przez Adam
19831114 napisał(a):Łoj Adamie 14h w samolocie to gdzie leciałes do Azjii ??

yhy , jak wyladowalem w hong kongu to caly dzien uszy mialem zatkane:(

Re: Lec z Birmingham do Warszawy...

PostNapisane: 23 kwi 2007, 10:15
przez Insanity
Hehe, większa dziura powietrzna. Ja w drodzę do Ameryki tak miałem, tylko większym samolotem to sie tak tego nie odczówało. Ale ja to lubię takie rzeczy. Chyba lubię igrać ze śmiercią, dlatego u mnie tylko takie dziwne dziury powietrzne powodują radość. HEHE... :mrgreen: :twisted: piszę jak naćpany :arrow: auć!

Zawsze lubiłem samolotami latać, dlatego chyba wybrałem taki kierunek, jaki wybrałem. Spełniam sie, hehe :roll:
W Polsce nie chcieli mnie przyjąć do Wojskowej Akademii lotniczej, bo miałem złe wyniki badań, a tutaj mnie przyjeli, nie na pilotarz, ale przyjeli na Airport Industry, youpi. :mrgreen: :mrgreen:

Re: Lec z Birmingham do Warszawy...

PostNapisane: 2 maja 2007, 19:13
przez rafal
Adam napisał(a):W jedna strone bylem okropnie chory i 14 godzin w samolocie bylo dla mnie koszmarem a spowrotem samolot zaczal nagle spadac (az sie stewardesy poprzewracaly :) na poczatku bylo spoko bo lubie to uczucie, ale to trwalo zbyt dlugo, dodatkowo miny i krzyki ludzi, lezaca na podlodze stewardesa i sie usmiechajaca jak by to sie jej zdarzalo po trzy razy na dzien. Scenka ja na jakims filmie katastroficznym , Przez chwilke juz myslalem ze spadniemy.

Musialo byc zabawnie juz to widze .Ale ja to bym posikal w takiej chwili :roll:

Re: Lec z Birmingham do Warszawy...

PostNapisane: 17 maja 2007, 18:30
przez rafal
:mrgreen: Mozna juz rezerwowac bilet na grudzien . :shock:
Ja kupilem 2 bilety na Boze Narodzenie za 170L ,takiej ceny nie znajdziecie przed swietami...
pozdrawiam serdecznie
:roza:

Re: Lec z Birmingham do Warszawy...

PostNapisane: 17 maja 2007, 18:38
przez Shon
Adam napisał(a):hong kongu to caly dzien uszy mialem zatkane:(


ja lecialem do Kambodzy tupolewem to jak wysiadalem po trzecim czy czwartym miendzy londowaniu to bylem zielony :) zreszta gdzies mam zdiecia

Re: Lec z Birmingham do Warszawy...

PostNapisane: 1 cze 2007, 14:23
przez te-ha
mój powrót do domu...
(historia w wielkim skrócie)

cała szczęśliwa - jeżeli jest to możliwe o godz 6 - zwarta i gotowa
stawiłam się na lotnisku, by wyruszyć do domu

jak się okazało podczas przy stanowisku check-in
nie ma mojego biletu na ten lot...
jak się później okazało - zarezerwowałam sobie miejsce na lot tydzień wcześniej
nie wiem, jak to możliwe
ale tak się stało

piszę to tylko dlatego, żebyście byli uważni podczas wpisywania dat odlotów/przylotów
bo jak mnie jedna z osób pracujących dla linii
uświadomiła
"zdarzyło się to już nie pierwszy raz"
że pasażer miał być na lotnisku wcześniej bądź później
a pojawiał się teraz ;)

od razu wykupiłam bilet na następny lot - dwa dni później
cena biletu jakoś specjalnie duża nie była - około 70Ł

strasznie miałam z tego powodu kłopotów
natury - gdzie spać - bo wymeldowałam się z akademika
całe szczęście, że mam się do kogo przytulić ;)

(koniec końców bardzo się cieszyłam, że zostałam dłużej w Anglii
ale mimo wszystko... ;) )

pozdrawiam :mrgreen:

Re: Lec z Birmingham do Warszawy...

PostNapisane: 1 cze 2007, 20:10
przez 19831114
:D shon pokazałbyś zdjecia jak zielon jestes :D

Re: Lec z Birmingham do Warszawy...

PostNapisane: 2 cze 2007, 03:01
przez Profes79
Norwegiana moge z czystym sumieniem polecic - sympatyczna obsluga ogolne wrazenie tez dobre. Tylko na lotnisku trzeba uwazac bo pan na check-in chcial zakosic moj paszport :) dopiero po kilku krokach dotarklo do mnie ze w tej stercie papierow ktora mi oddal czegos brakuje i sie cofnalem :D

Polecam uwadze: jakis kolo na Okeciu byl tak spragniony dymka, ze zapalil na plycie, w drodze od autobusu do samolotu. W kilka sekund na miejscu byly sluzby ochrony lotniska a w Birmingham przez pana mielsmy 10 minut czekania, bo wyeskortowala go z samolotu policja (sadzac po oczekiwaniu na bagaz jego bagaz tez cappneli). Nie podejrzewam ich o wydalenie go z powrotem do Polski :) ale o kilkadziesiat (kilkaset) funtow zapewne byl lzejszy...

Re: Lec z Birmingham do Warszawy...

PostNapisane: 3 cze 2007, 06:26
przez 19831114
No ja norwegianem lece do wawy za 2 tygodnie w neidziele 17.6 leci ktos ze mna >> albo ktos z waszych znajomych :D :roza: :roza: :roza: :roza: :roza: :roza: :roza: :roza:

Re: Lec z Birmingham do Warszawy...

PostNapisane: 3 cze 2007, 06:55
przez rafal
a to ciekawe bo ja lece 18 czerwca w poniedzialek :P :roza:

Re: Lec z Birmingham do Warszawy...

PostNapisane: 3 cze 2007, 11:36
przez Insanity
Moje Slonce przyleci Norvegian za 2 tygodnie...

Re: Lec z Birmingham do Warszawy...

PostNapisane: 3 cze 2007, 13:46
przez Profes79
Hoho, to widze polaczenie bylo strzalem w 10 dla tych linii...Sky Europe jest potwornie drogi a Norwegian ma calkiem przystepne ceny - no i Warszawa a nie Krakow.
Eh, zebym tak kiedys doczekal bezposredniego polaczenia z Lodzia...ale to chyba nie za tej wladzy (miasta)...

Re: Lec z Birmingham do Warszawy...

PostNapisane: 3 cze 2007, 14:27
przez 19831114
Profesore :D buduja nam już 3 terminal dla Lufthansy... z czasem się wszedzie doleci :D

ciekawe czy do tego dozyjemy :D :mrgreen:

Re: Lec z Birmingham do Warszawy...

PostNapisane: 3 cze 2007, 15:51
przez emcia04
Kazdy marzy zeby do swojego miasta doleciec z b-ham to ja tez pomarze..... mam nadzieje ze w przyszlym roku w wakacje polece do gdanska z birmingham :lol: :mrgreen: ehhhhh......