tak wiec, nic dodac nic ujac! ciesze sie z wyjazdu, korzystnej pogody oraz przede wszystkim tak licznego skladu!
ciesze sie, ze przebylam szlak na grani, mimo iz podniosl mi zdecydowanie cisnienie
zrobilam to tylko dlatego, ze moj skarbek cierpliwie mnie motywowal, a i pocieszal, ze juz za tym rogiem koniec... tych rogow bylo kilkanascie
kochany skarbek
co i koniecznie wspomniec nalezy o Ankar, ktora /co niewatpliwie trudniej!/ nim wracala wraz z Krzysiem, ale jego zachwalac ni trzeba. to oczywiste. Krzysztof jest juz weteranem w tej dziedzinie
wiec co... do nastepnego
p.s. dorzucam me i vana zdjecia
http://www.facebook.com/album.php?aid=2 ... 1404250756
pozdrawiam
lucyna