Re: Czy wiesz kto ?Cala prawda o Unii :(
Napisane: 21 lis 2011, 22:42
Dj T napisał(a): .Nie sprowadzam do niewiedzy zadaje Tobie pytania ktore powoduja ze zaczynasz szukac powiazanych watkow
niczym Sokrates...
Przepraszam ze sie wtrace, ale nie podoba mi sie Twoj protekcjonalny ton... z gory przyjmujesz postawe ofensywna, a twoj rozmowca z zalozenia jest niedoinformowanym ignorantem.
Mordorzg napisał(a):A dyskutuje mi się z Tobą doskonale bo zawsze jestem otwarty na nowe tematy i kto wie może przekonasz mnie do Swoich przekonań.
mnie rowniez by sie dyskutowalo doskonale gdybys staral sie w cywilizowny i kulturany sposob przekazac nam/mi swoja wiedza, ktora ewidentnie masz duza...jest moze dosc radyklana w swojej ocenie, ale za pewne masz sporo racji.
Tylko ten sokratesowny ton.... nie lubie jak rozmowca pelni role informatora(nawet pytajacego) i sprowadza mnie do poziomu debila. Poprzez pytania udowodnie Ci ile nie wiesz !!!! wtedy ja poczuje sie lepszy, a Ty glupsza/y
udawadniajac mi moja niewiedze sprowadzasz mnie do nizszego poziomu, a to upakarzajace.
nie wiem to znaczy, ze nie jestem warta dyskusji...kiedy ja chce wiedziec, a Ty mi mozesz to wytlumaczyc... temat ciekawy i wiele moglby nauczyc, ale zamiast otwierac ludzi jeszcze bardziej ich zamykasz i buntujesz.
Dj T napisał(a):I za tamtych czasow traktowali nas z szacunkiem i przyjaznie niestety zmienilo sie to dajac Ci przyklad jak na ulicy uslyszales jezyk ojczysty to bylo dopiero wydarzenie
nie zawsze traktowali nas z szacunkiem. ja tez jestem nabytkiem UK sprzed UNI. skonczylam tu uniwersytet, a zaczynalam jako sluzba w angielskim domu... i czesto sie spotykalam z pogardliwym, protekcjonalnym choc sztucznie uprzejmym podejsciem rodowitych anglikow...a kiedy poprosilam o pomoc owych "przyjaciol", (o przenocowanie na jedna noc) to uslyszalam NIE bo mamy tylko 7 sypalni i czas najwyzszy zebys dorosla i zaczela radzic sobie sama.... tacy to wspaniali przyjazni szanujacy nas Anglicy, sprzed wstapieniem Polski do UE- to jest moj krotki epizod z zycia, ale mam ich wiecej, znam tez historie moich zagranicznych przyjaciol: polakow, francuzow, hiszpanow, wrazie jakby mi ktos zarzucil ze zle trafilam- nie tylko ja zle trafilam.
Bylabym jednak nie wporzadku gdybym nie dodala, ze tak jak i wtedy tak i teraz znam wspanialych pelnych dobrych checi anglikow...mimo to my zawsze bylismy i bedziemy dla nich inni, nie stad. bez wzgeldu na to jak beda nas lubic to czy bedziemy w UNi czy Nie- nie beda nas tu mile widziec.
Dodano: -- 22 lis 2011, o 18:59 --
cos jeszcze bardzo wanzego mi przyszlo do glowy.
nauka dzieki Uni Europejskie jest troche bardziej dostepna dla wiekszej liczby osob.
Ja dostalam sie na moj Uniwersytet w Marcu 2004. nauke mialam rozpoczac we wrzesniu 2004.
Do Uni weszlismy w maju 2004
w Marcu dostalam list o bezwarunkowym przyjeciu oraz...cennikiem. Jako student overseas mialam placic za rok £10000!!!! po wstapieniu do Uni £1125 ... roznica £9000...
gdybysmy nie weszli do Uni moglabym zapomniec o Uniwesrytecie.
Nie dosyc ze koszta nauki spadly to rowniez nabylam wiecej praw studenckich. Moglam dostac dofinaswanie ze wzgeldu na zlą sytuacje rodzina. Ponadto moglam dostac dorazne dofinasowanie dla potrzebujacych studentow (rowniez z puli funduszu Uni Europejskiego), moglam ubiegac sie o przyznanie akademiku na rok (oplacony z funduszu uni), moglam uzyskac materialy pomocnicze, skaner, drukarke, (nawet komputer), aparat, programy pomocnicze, plyty. Moglam uczeszczac na zajecia dodatkowe, mialam pomoc w angielskim dla studentow zagranicznych...i wiele wiele wiele innych pomocy dydaktycznych i finasowych.
rok po ukonczonych studiach w 2009, dostalam sie na "staz"/lub jak ktos woli "program pierwszej pracy" rowniez finansowny z pieniedzy UNI. moj szef dostawal ze mnie przez pierwsze 6 miesiecy wiecej niz mi placil.
przez te pare lat troche sie to wszystko zmienilo...lacznie z kosztami nauki, takze dla studentow urodzonych w Wielkiej Brytanii... ja mialam jednak wielkie szczescie skorzystac z tego co UE oferowala i skorzystalam w 100%!!! nie byloby mnie tu gdzie teraz jestem gdybym nie dostala takich mozliwosci.
dlatego mam raczej mieszane uczucia...