Strona 1 z 1

Motocroos

PostNapisane: 29 mar 2012, 09:16
przez cargus
witam.jestem poczatkujacym i chcialbym dowiedziec sie gzie mozna pojezdzic na motocrosie na wekendach w okolicach Birmingham.gdzie sa tory?ile sie placi?znam tor na M5 na 6zjezdzie,na M54 4 zjazd i na wolwerchampton ten bezplatny ale tam juz niewolno bo policja przegania.moze ktos cos wie gdzie pojezdzic niekoniecznie na torze moze jakies lasy lub laki gdzie nieganiaja i niekoniecznie blisko birmingham.czy w Angli wogole mozna jezdzic po lasach?widzialem ciekawe miejsca niedaleko Canok ale niemam pojecia czy tu lasy sa prywatne czy nie?pozdrawiam wszystkich w temacie

Re: Motocroos

PostNapisane: 29 mar 2012, 11:04
przez AdamBoltryk
cargus napisał(a):(...)czy tu lasy sa prywatne (...)


Tak. A jak nie należą do nikogo to należą do królowej. Albo do księżnej Walii. Albo do księcia Yorku.. = są prywatne :)
Jedyna legalna jazda to po SWOIM lesie, albo po płatnym torze.

Poazdrawiam

Re: Motocroos

PostNapisane: 30 mar 2012, 12:05
przez tunn
Witam, nie znam dokladnej lokalizacji wiem tylko ze kolo Evesham jest profesjonalny tor na ktorym mozna pojezdzic , drugi jest w okolicach Telfordu , mniejszy i prostszy. Poszukaj e Googlach wiecej na ten temat. Pozdrawiam.

Dodano: -- 30 mar 2012, 13:11 --

http://www.j4m54.co.uk/
http://www.totalmx.co.uk/tracks/motocro ... vesham.php

Re: Motocroos

PostNapisane: 30 mar 2012, 18:25
przez cargus
Dzieki za odpowiedz.widze kolego ze jestes z Kwidzyna to napewno masz cost wspolnego z motocrosem.tor w kwidzynie niebyl latwym torem prawda?napewno nie dlamnie.niepamietam jak sie nazywal ale byl NA wlocie od grudziadza.poszperam w necie o tym Co pisales pozdro.Marcin z grudziadza. Ty tez jezdzisz?

Re: Motocroos

PostNapisane: 31 mar 2012, 08:28
przez tunn
Hej kiedys jezdzilem ,teraz zona nie pozwala mi kupic crossa :( moze w przyszlosci :?: narazie musze sie zadowolic samochodem. :D

Re: Motocroos

PostNapisane: 31 mar 2012, 10:12
przez cargus
no ja tez glugo wokol zony biegalem az wybiegalem zgode.jest nas 6 chlopakow z motorami i jestesmy z okolicy west bromwich wszyscy zonaci i z dziecmi moze dolaczysz do naszej grupy weteranow na motorach w przyszlosci.wypady mamy co jakis czas.mam ochote wyprobowac te tory co podales pokolei.pozdro

Re: Motocroos

PostNapisane: 31 mar 2012, 18:48
przez miki31
Panowie dokladnie musicie zjechac z M5 na 5 zjezdzie i po lewej stronie jest ten motocross... Chlopaki trenuja tam co weekend ps. tez sie tam musze wybrac z synem i popatrzec... pozdrawiam

Re: Motocroos

PostNapisane: 4 cze 2012, 14:50
przez kar24
Hej Fajny tor jest kolo coventry, rondo przy lotnisku na A45...Jezdzilem tam i jest spoko,fajne chopki mozna polatac.Placi sie 30 funa za caly dzien.Jesli chodzi o lasy to tylko na walie,jest tam kilka dobrych trasek..ale nie wiem gdzie bo nie bylem :) tylko slyszalem..Piszcie jesli bedziecie robic jakies wypady pozdro..

Re: Motocroos

PostNapisane: 4 cze 2012, 15:29
przez Okrutnik
no jak bedziecie sie wybierac dajcie znac moge Wam fotki porobic :D

Re: Motocroos

PostNapisane: 27 kwi 2017, 11:21
przez maxik
Witam jestem w trakcie poszukiwań yamahy yz 250.Nie wiem gdzie i nie mam z kim jeździć mieszkam w Wednesbury.Slyszlam ze jest cos takiego jak zielona mila i tam mozna pojezdzic w terenie ale nic nie moge znaleźć bo tor troche nudny ale bede musial sie tym zadowolic jak juz kupie maszyne.Mieszkam blisko kanalu wodnego i jezdza tu jakies chlopaki ale chyba to zabronione ? Dajcie znać z chęcią sie podłącze w grupie siła.Pozdrawiam 8) 8)

Re: Motocroos

PostNapisane: 2 maja 2017, 21:01
przez krisbrumm
Odkąd mieszkam w UK czyli od 2006 roku miałem parę motocykli enduro i motocross (nie motocroos jak sugeruje tytuł, ale).
Moje doświadczenia z posiadaniem motocykla wyczynowego i jazdą mogę określić następująco:
1. kupując motocykl krosowy upewnij się, że jest NAPRAWDĘ dobrze strzeżony. W UK takie motocykle kradzione są na potęgę. Kradną w najbardziej wyrafinowany sposób. Taki motocykl nie jest rejestrowany (a jeżeli jest, to i tak żadna to przeszkoda, bo po pierwsze kto używa dróg w ferworze ucieczki, a po drugie tablica jest na dzień dobry zerwana i uciekają ścieżkami i chodnikami, a najczęściej motocykl jest ładowany do vana gdzie jest niezauważalny.
Są w sprzedaży coś jak szopki stalowe zrobione z kontenerów shipping containers (niemalże jak sejf!) tyle, że potrafią się włamać do domu żeby ukraść klucze. Jakiekolwiek szopki zrobione ze zwykłej blachy trapezowej #0.6 lub #0.8 mm są śmiechu warte. żadna przeszkoda.
Osobiście straciłem jeden motocykl (Husqvarna 610 TE) i znikła z murowanego garażu z solidnymi drewnianymi drzwiami. Kradzież jak z filmu vabank. Wcześniej przecięli kabel zasilający do halogenu a sąsiad który cierpiał na bezsenność i po nocach rozwiązywał krzyżówki w kuchni od strony ogrodu nic nie słyszał. Wyjęli drewnianą framugę razem z drzwiami ze ściany garażu (była przymocowana do ścian tylko 4-roma większymi wkrętami) przecinając je w szczelinie brzeszczotem.
Drugą próbę miałem w 2008 o 11 przed południem. Motor trzymałem bezpiecznie w firmie w której pracowałem. W weekendy pożyczałem z firmy VANa i zabierałem motor do domu aby pojechać na zawody albo na trening. W nocy trzymałem motor w domu. W sobotę spakowałem motor do VANA i poszedłem na chwilę do domu. VAN stał zaparkowany przed domem przy krawężniku równolegle do domu ale tak, że jego odsuwane drzwi były niewidoczne z okien domu. Był piękny słoneczny dzień. Moja żona będąc w kuchni zauważyła poruszające się cienie za VANem i od razu mnie zawołała. Wybiegłem w pościg. Jeden glut (ok. 13-14 lat) zdołał zbiec z czatów (asekurował drugiego). Ten drugi - odgiął róg drzwi bocznych, odsuwanych (LDV Maxus) i próbował odblokować zamek drzwi od wewnątrz. Utknęła mu ręka i go złapałem. Łebek też coś około 13-14 lat, ale wyrośnięty. Od razu go za czuprynę, gleba , ręce do tyłu, nogi szeroko, kolanem dociśnięty do ziemi (a wiem co robić bo jestem byłym psem kryminalnym z Polski). Żona jak tylko zobaczyła akcję, od razu zadzwoniła na policję. On, widząc,że czekam na policję, zaczął się tak wydzierać, jakby go ze skóry obdzierali. A to z nadzieją na odsiecz kolegów. Krzyczał oczywiście, ze został napadnięty, pobity, ratunku, ludzie, biją niewinnego w biały dzień itd. Cała podobna do niego okoliczna gawiedź się w ułamku sekundy zbiegła. Wyczuli przewagę (miałem zajętą rękę lub ręce) a było ich chyba z 20-stu, okrążyli mnie i zaczęli go z każdej ze stron za bety dosłownie wyszarpywać na bok. Wyłapałem parę anonimowych trepów w głowę zanim go podniosłem do pionu aby mieć jakieś szanse, a oni mi go za co się da po prostu wyszarpywali. Połowa mi go wyrywała, a połowa mnie próbowała oklepywać abym puścił. Zanim policja przyjechała zdążyli go wydrzeć i uciec. Ale tak się darł (oczywiście z mocną przesadą) a trzymałem go za włosy z głową do dołu. Nie miałem szans - wyrwali mi go! Po prostu odbili kolegę. Policja nie miała już kogo szukać. Żałowałem, ze nie miałem ze sobą klamki, bo paru by pewnie w majtki się zesrało a ktoś by miał dziurki w stopach... I to ja miałbym większe problemy niż oni. Rzecz miała miejsce na Kingstanding i po paru miesiącach wyprowadziliśmy się z tego domu bo nam regularnie od tej pory uprzykrzali życie. W biały dzień kurka wodna, w majową Sobotę, na widoku sąsiadów! Motor był w Vanie bez szyb bocznych, jedynie co zdradzało, że w środku jest motor, to widać było kierownicę przez przednią szybę. Motocykl to był GASGAS 250, 3-letni.
Trzecią próbę miałem w 2010 gdzie w innym domu (własnym) rozcięli nożycami do blachy dach z blachy trapezowej, którą pokryty był murowany garaż. Drzwi tym razem były pancerne - stalowe. Spłoszył ich mój pies który zaczął strasznie ujadać. Policja nikogo nie złapała. Celem był mój 2-letni Husaberg FE400. Ocalał.
Najczęściej motory kradną łebki pałętające się po ulicach którzy potrafią zajeździć skradziony motor na śmierć aby sprzedać go kumplom za parę gram koksu. W najgorszym przypadku małe grupki dysponujące vanem które działają już bardziej profesjonalnie. Mają rozpoznanie, narzędzia, doświadczenie i plan działania. Kradną aby sprzedać w drugim końcu Wielkiej Brytanii jakiemuś amatorowi.

2. Użytkowanie. Wybij sobie z głowy jazdę "koło domu". większość terenów zielonych a szczególnie parków i pól są ogrodzone (nierzadko drutem kolczastym). Nie ma w zasadzie terenów dzikich i dostępnych jak w Polsce. A koło domu tylko się wyświetlasz lokalnym smykom że masz motor.
Jedyne rozwiązanie to zabranie motor na tor.
W UK zaliczyłem rozmaite tereny (zwykle prywatne areały) na których organizowane były zawody typu enduro, Hare and Hounds lub Cross country i to najczęściej w Walii północnej (okolice Schropshire i Telford). W soboty i niedziele najczęściej jeździłem na tory motocrossowe Przy J6na M5 (Apex Motocross - dobry!), ponadto Przy NEC (Dokładnie od A45 przy J6 na M42) - Olimpia motocross track - nudny i monotonny, nie modernizowany ponoć od 20 lat. Parę hopek, może ze dwie -trzy bandy. Podłoże to twarda ubita ziemia i trochę piasku i luźnej ziemi. Twardy i wyjeżdżony. Kolejny to Weedon (zaraz od A5 przy M1). Typowa farma przekształcona na tor. Płaski, bez hopek. Dużo zakrętów, parę band. W czasie deszczu straszne błoto. Czyli ziemia i gdzieniegdzie piach. Raczej techniczny, ale bez hopek. Dalej, słynny Canada Heights. To dość profesjonalny tor mokrosowy (odbywają się tam eliminacje Mistrzostw Wielkiej Brytanii w MX - była jedna teraz w Weekend). Dużo hopek, band, nawrotek. Techniczny. Ziemia + dużo piachu. Trudny i wymagający. Następnie to tor zaraz od J4 na M5 - Wildmoor - część wyrobiska piachu przekształcona na tor. Typowo piaszczysty. Bardzo fajny. Dużo adaptacji powyrobiskowych ale w większości usypany przez Buldożery. Ciekawy, nie nudzi się.
Jeżeli chodzi o jazdę, to nie jest to jak w Polsce. Jazda motocyklem po drogach = kłopoty. A jeżeli zarejestrowany, opłacony, MOT itd jest OK, to po co ci taki motor na ulicę? Poszpanować przed "mietłami" = dziecinada. Do motoru, oprócz solidnego pomieszczenia trzeba najlepiej przyczepkę lub VAN-a (mam przyczepkę na 1 motor jakbyś chciał - do odmalowania bo rdzewieje od paru lat), do tego dużo czasu i ... pieniążków na obsługę.
Pozdrawiam, K.

Re: Motocroos

PostNapisane: 5 maja 2017, 11:33
przez maxik
Super dzieki za odpowiedz.Posiadam vw sharana i moze uda mi sie go do niego wpakowac w co bardzo watpie.Jak mozesz podeslij zdj przyczepki.Ty juz nie jezdzisz?Dziekuje pozdrawiam