Re: A Ja dalej Samotny przez wielkie "S"
Napisane: 4 mar 2008, 15:24
wiem jestem surowy i niewiem kto kim jest tutaj ale popatrz na wypowiedzi nie ktore nie maja wogole sensu, ale dlaczego wszyscy mysla tylko o samotnosci jako samotnosci a nie wezma sie w garsc i cos zaczna robic cos zeby to zmienic
post creo0 mnie zirytowal jak ktos moze twwierdzic ze nikt niezna takiej samotnosci jak on skoro nie wie co kazdy z nas przeszedl
Nie zawsze mialem pozytywne myslenie byl w moim zyciu okres w ktorym zalamalem sie psychicznie stracilem wiare w Siebie w ludzi myslalem non stop tylko o tym ze nie mam nikogo a tak naprawde mialem kolo Siebie duzo znajomych bliskich mi osob rodzine, ale zapomnialem o tym bo sie zalamalem i stracilem poczucie Siebie na tym świecie. Trudno mi bylo obudzic sie ale zacząlem aktywnie zyc starac sie jak najwiecej ruchu, ostatnio jezdze z forumowiczami na wypady w plener i powiem wam samotni ze warto bo poznalem duzo fajnych ludzi i nie czuje tej samotnosci chociaz czasami kazdemu ona sie przydaje:)
mysle ze to tylko od nas samych zalezy czy jestemy samotni czy nie... kazdy ma wybór
i znow temat skreca na tor wojny mielismy sie umowic na kawe i co nikt nie jest chetny moze bysmy poznali fajnych ludzi pierwszy krok aby obudzic sie z letargu....
post creo0 mnie zirytowal jak ktos moze twwierdzic ze nikt niezna takiej samotnosci jak on skoro nie wie co kazdy z nas przeszedl
Nie zawsze mialem pozytywne myslenie byl w moim zyciu okres w ktorym zalamalem sie psychicznie stracilem wiare w Siebie w ludzi myslalem non stop tylko o tym ze nie mam nikogo a tak naprawde mialem kolo Siebie duzo znajomych bliskich mi osob rodzine, ale zapomnialem o tym bo sie zalamalem i stracilem poczucie Siebie na tym świecie. Trudno mi bylo obudzic sie ale zacząlem aktywnie zyc starac sie jak najwiecej ruchu, ostatnio jezdze z forumowiczami na wypady w plener i powiem wam samotni ze warto bo poznalem duzo fajnych ludzi i nie czuje tej samotnosci chociaz czasami kazdemu ona sie przydaje:)
mysle ze to tylko od nas samych zalezy czy jestemy samotni czy nie... kazdy ma wybór
i znow temat skreca na tor wojny mielismy sie umowic na kawe i co nikt nie jest chetny moze bysmy poznali fajnych ludzi pierwszy krok aby obudzic sie z letargu....