Strona 1 z 2

LUDZIE ! wy juz chyba uczuc nie macie!

PostNapisane: 2 lut 2007, 22:01
przez MichalITG
czemu tu nie ma nowych tematoW?

Zuzia poznala Pana K ale tak naprawde kocha pania L...
i co Wy Zuzi radzicie


prosze o troche intrygi!!!!

Re: LUDZIE ! wy juz chyba uczuc nie macie!

PostNapisane: 3 lut 2007, 00:10
przez Lee
niech zuzia idzie do klasztoru ;)
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Re: LUDZIE ! wy juz chyba uczuc nie macie!

PostNapisane: 3 lut 2007, 09:52
przez emcia04
no wspolczujemy zuzi......:) a moze dodasz co jeszcze do tej historii????

Re: LUDZIE ! wy juz chyba uczuc nie macie!

PostNapisane: 3 lut 2007, 10:42
przez MichalITG
cd....

Zuzia byla strasznie niesmiala i siedziala na forum cale piatkowe i sobotnie noce....
poscik tutaj, poscik tutaj (zaznaczam ze wszystkie postacie tej historii sa calkowicie fikcyjne ). Dla odmiany, srednio co dwa miesiace, Zuzia wychodzila na zakupy. W hypermarketach i centrach handlowych zawsze mozna bylo poznac ciekawych ludzi... W piekarni " u pana Gregsa" Zuzia poznala sympatycznego Pana Marcelego, w slepie, gdzie nabywala ryz i papadomy "Currys", a obsluga byla mila, poznala Zenka.
Na codzien Zuzia zajmowala sie praca chalupnicza, budowala domy z drewna.

cdn...

Re: LUDZIE ! wy juz chyba uczuc nie macie!

PostNapisane: 4 lut 2007, 11:20
przez te-ha
dostała nawet medal za swoje osiągnięcia
w tej jakże chwalebnej dziedzinie

jako że pochodziła ze wsi
otrzymała medal od Endrju L.
dla zasłużonych w rolnictwie

podczas tego niezapomnianego wydarzenia
w jej rodzinnej wiosce

poznała na zabawie w remizie
Zbyszka, który brutalnie
obszedł się z jej miłością
i wyjechał do Anglii...

Re: LUDZIE ! wy juz chyba uczuc nie macie!

PostNapisane: 4 lut 2007, 13:29
przez MichalITG
Zuzia, nieprzytomnie zakochana, pieniadze na bilet odkladala,
Chalupy budowala i juz nigdzie nie szalala

Re: LUDZIE ! wy juz chyba uczuc nie macie!

PostNapisane: 4 lut 2007, 14:14
przez te-ha
lecz zdarzyła jej się wakacyjna przygoda

bo była wtedy ładna pogoda

lecz myślami była nadal
ze Zbyszkiem, co żadnych obietnic nie składał

wsiadła więc do autobusu
30kg szynki wzięła
i w birmingham ja sprzedała

niestety, zbyszka nie odnazła

lecz za to w fabryce na taśmie
poznała Pana K


i tu rozpoczyna się dramat
naszej ukochanej bohaterki...

Re: LUDZIE ! wy juz chyba uczuc nie macie!

PostNapisane: 4 lut 2007, 16:22
przez MichalITG
- "ciesc, jak sie mas :lol: " zagadywal K,
- "piekna, diwcina jastes" :roza:

Zuza nasza :oops: na to wzieta, Zbyszka chama nie pamieta,

Re: LUDZIE ! wy juz chyba uczuc nie macie!

PostNapisane: 4 lut 2007, 21:30
przez tomi09pl
"...zuzia lalka nie duza, a na dodatek cala ze szmatek...";]

a ja znam zuzie;p

Re: LUDZIE ! wy juz chyba uczuc nie macie!

PostNapisane: 5 lut 2007, 12:09
przez te-ha
pan K karierę na taśmie robił
imponował jej

więc ubrała swoje najlepsze gumioki
i poszła do roboty

niestety, tak zobaczyła
jak słodkie oczy robił pan K
do pani L

zrozpaczona Zuzia
zmieniła taśmę
na inną

i postanowiła nie zakochiwać się już nigdy

Re: LUDZIE ! wy juz chyba uczuc nie macie!

PostNapisane: 7 lut 2007, 23:27
przez cincin
...zrozpaczona Zuzia stala,ze wzrokiem wbitym

w przesuwajaca sie przed nia tasme

mysli w niej zbieraly,burzyly sie plany...

"Jak On mogl mi to zrobic??"...

"z drugiej jednak strony

nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo.."

pomyslala Zuzia,bo w tem ku jej zaskoczeniu,

pojawil sie ktos o kim nawet nie snila...



ale zaraz...

to nie jest facet

to KOBIETA

Zuzia zamarla...

pobladla

i sie zaczerwienila...

na mysl sama co mogla by robic z nia w...

Re: LUDZIE ! wy juz chyba uczuc nie macie!

PostNapisane: 8 lut 2007, 07:51
przez MichalITG
:twisted: intryga!

Re: LUDZIE ! wy juz chyba uczuc nie macie!

PostNapisane: 8 lut 2007, 22:19
przez te-ha
chwilowy zastój w intrydze...

Re: LUDZIE ! wy juz chyba uczuc nie macie!

PostNapisane: 9 lut 2007, 08:45
przez tomi09pl
pan XYZ byl cichy, niesmialy i ogolnie malo interesujacy ale... strasznie pokochal zuzie plomiennym uczuciem od pierwszego wejzenia. byla to milosc ognista znajaca tylko bol i szukajaca odwzajemnienia.

pewnego dnia pan XYZ zobaczyl jak zuzia wdzieczy sie do pana CGH i zal straszny to w nim rozpalilo. nie mogl juz wiecej tego znosic. wiedzial gdzie zuzia mieszka gdyz z okna swojego pokoju widzial ja wielokrotnie chodzaca po swoim ogrodku. w tym wlasnie ogrodku to sie stalo.

skad zuzia mogla wiedziec, ze pan XYZ ja kocha? skad mogla wiedziec, ze jest tak bardzo zazdrosny? przeciez nawet nigdy go nie zauwazyla... bynajmniej tego dnia zuzia jak zawsze odpoczywala po pracy chodzac po ogrodku. dogladala warzywek, ktore zasadzila wczesna wiosna. wnet zauwazyla jakis cien za plecami. stal tam XYZ ze lzami w oczach i wielkim pistoletem w dloni.

"-nie moglem zniesc mysli ze nie jestes ze mna, ze mnie nie kochasz, ze jestes z innym(inna?)"- zuzia sluchala z przerazeniem i obserwowala lufe pistoletu wycelowana w jej glowe. XYZ celowac juz nie musial, bo robil od 10minut - nacisnal spust i... odstrzelil jej leb, ktory wyladowal w akacjach, miedzy rabarbarem a pomidorem, miedzy kapusta a duzym porem.

"-nikt nie uwierzy mi, ze tak bardzo mocno ciebie kochalem. nikt nie uwierzy mi, ze z milosci do ciebie zabic musialem."

Tekst pisany ku przestrodze. Inspiracja zaczerpnieta z utowru Los Trabanos - Inna Piosenka O Milosci (aka-> Rabarbar).

Jezeli nie chcecie by zuzia juz zginela to zignorujcie ten tekst. :roza:

Re: LUDZIE ! wy juz chyba uczuc nie macie!

PostNapisane: 9 lut 2007, 10:41
przez cincin
i nagle zuzia obudzila sie zlana potem..

uufff...

przerazona dochodzila do tego,ze to byl tylko sen..

jednak wywarl on na niej takie wrazenie

ze skulona siedziala przez czas jakis w swym luzku,

dochodzac co jest snem a co nim nie jest...

po kilkunastu minutach doszla do siebie,

lecz jednak nie mogla wyrzucic z siebie poczucia strachu przed...

no wlasnie przed czym?

przed smiercia?

czy przed panem sasiadem,ktory jednak istnial w rzeczywistosci,

tej rzeczywistosci ktora nia na prawde jest...

a ktora "rzeczywistosc" nia jest??


Zuzia byla jeszcze zdezorientowana tym calym zajsciem,

ktore na szczescie bylo tylko snem.

Kalkulujac mysli swoje,doszla do wniosku ze smierc i sasiad to to samo,

a zajscie to bylo jednak tylko snem,wiec czemu miala by sie martwic?

Lecz jednak cos ja niepokojilo,gdyz sasiad nie byl fikcyjny,do tego pracowal tasme obok,a

sama zmiana tasmy nie wystarczy tym razem...

myslala Zuzia wkladajac swoje rozowe gumioki w kwiatki i szykujac sie do pracy...