Strona 2 z 3

Re: kawal

PostNapisane: 30 lis 2007, 20:11
przez Daglas
Hahahahaha Dobre Dawno Sie Tak Nie Uśmiałem...

Rok 2008 ...
Staruszek Podchodzi Do Żołnierza Pilnującego Wejścia Do Kancelarii Premiera
-Oficerze Ja Bardzo Chciałbym Sie Widzieć Z Premierem Kaczyńskim...
-Wojak Na To: Jarek Kaczyński Już Nie Jest Premierem..
-No tak Dziękuje
Sytuacja Sie Powtarza Na Następny Dzień
-Oficerze Ale Ja Naprawdę Chce Się Widzieć Z Premierem Kaczyńskim...
-Wojak: Ale Mówiłem Panu Wczoraj Że Kaczyński Nie Jest Premierem...
Staruszek Znów Dziekuje I Odchodzi ...Sytuacje Powtarza Sie Kilka Dni
Wojak Nie Wytrzymuje I Mówi : Od tygodni Panu Mówię Że Kaczyński Nie Jest Premierem
Dzidek: Kiedy Ja To Tak Bardzo Lubie Słuchać
Wojak: AAAAaaaa To Do Zobaczenia Jutro....




Babciu Widziałaś Moje Tabletki Z Napisem LSD?
A G***o Tam Z Tabletkami Widziałeś Smoka W Kuchni?

Re: kawal

PostNapisane: 30 lis 2007, 20:23
przez alexandra
Wchodzą 4 ołówki do baru. Następnego dnia wyszła afera, że ktoś zrobił dziecko. Który to był ołówek?

Proste, ołówek bez gumki

Co to jest:
Lata po suficie i robi: yzb! yzb! yzb!?
- Mucha na wstecznym...

Czym różni się ksiądz od prawosławnego popa?
Tym że popem zawsze doładujesz swoje konto

Co to jest? Zaczyna się na D, kończy na A i zużywa dużo papieru?

Drukarka

Re: kawal

PostNapisane: 30 lis 2007, 20:51
przez KA i PE
alexandra napisał(a):Co to jest:
Lata po suficie i robi: yzb! yzb! yzb!?
- Mucha na wstecznym...

Czym różni się ksiądz od prawosławnego popa?
Tym że popem zawsze doładujesz swoje konto

Co to jest? Zaczyna się na D, kończy na A i zużywa dużo papieru?

Drukarka


dobre dobre,


idzie kat i prowadzi skazanca na szubienice, chcac byc milym skazaniec mowi: ale okropna pogoda, a kat na to: ty narzekasz? ja musze w tym wracac.

pozdr

pe

Re: kawal

PostNapisane: 30 lis 2007, 20:53
przez alexandra
nie rozumiem kawalu :(
Spotyka Beduin na pustyni białego. Biały ma na ramieniu papugę, a Beduin węża wokół szyi.
- Te, biały...- mówi Beduin - skąd jesteś ?
- Z Polski.
- Słyszałem, że wy tam nieźle chlejecie, może wypijemy razem?
- No to polej!
Wypili jednego i nic, Beduin nie wierzy i pyta:
- A drugiego wypijesz?
- Wypiję!
Nalał drugiego, Polak wypił i nic.
- A trzeciego wypijesz?
- Wypiję!
Nalał znowu, wypili Polak tylko rękawem otarł gębę, a Beduin już podchmielony:
- A czwartego?
A na to papuga:
- I czwartego, i piątego, i wpi***ol dostaniesz, i tego robaka Ci zjemy...

Re: kawal

PostNapisane: 1 gru 2007, 18:22
przez KA i PE
alexandra napisał(a):nie rozumiem kawalu


ojej, no skazaniec juz zostaje na szubienicy prawda, a kat musi wracac w gownianej pogodzie......

eee tam , niewazne

Re: kawal

PostNapisane: 1 gru 2007, 18:34
przez Mlody
nie pijemy juz wiecej kolego :D

Re: kawal

PostNapisane: 1 gru 2007, 18:46
przez alexandra
O co ci chodzi Mlody?

Re: kawal

PostNapisane: 2 gru 2007, 11:04
przez Bernii
- Jadźka, diablico...
- Czemu diablico? Bo jestą ognistą brunetka?
- Nie, bo jak widłami gnój przerzucasz to masz taką czerwoną mordę... :)

Re: kawal

PostNapisane: 2 gru 2007, 13:55
przez smerf_tsfaniack
- Czym się pan zajmuje?
- Pomagam ludziom uzależnionym od alkoholu
- Psychoterapeuta?
- Nie, skup butelek prowadzę

Re: kawal

PostNapisane: 4 paź 2008, 07:59
przez malaroksi
W pewnym małżeństwie, po jakimś czasie pożycia, relacje między małżonkami mocno straciły na atrakcyjności. Pan zauważył, że żonusia już nie ta, nie sprząta, w domu bałagan, nie dba o wikt i opierunek.
"Trzeba by się jej pozbyć" - myślał.
"Zabije s...kę", alle jak?
"Najlepiej będzie jak zaj...bie ją na śmierć"- postanowił.
"Nikomu nie przyjdzie do głowy,że ją zamordowałem"
Zdarzają się na świecie przypadki, że jedno z kochanków
z nadmiaru upojności seksualnej schodzi z tego świata.
Przygotował się solidnie: kondycja siłownia itd. urlop wypoczynkowy...
I po powrocie pierwszej nocy zabrał się do realizacji.
Całą długą noc na wszystkie znane mu sposoby chędożył swoją ślubną.
o świcie, wykończony patrzy, że małżonka sponiewierana strasznie.
Leży nieruchomo, zbladła, chyba nie żyje.
Położył się na boczek - odpocznę sobie.
Rano budzą go smakowite zapachy, spogląda w około czyściutko,
żonka ufryzowana, ładnie ubrana czeka z kawusią i smakołykami na tacy,
aż małżonek raczy się obudzić.
Kanapeczki do pracy extra.
Po pracy, kapciuszki na nóżki, fotelik przed TV, piwko do raczki,
pani milutka uśmiechnięta po prostu BAJKA!
"Co się stało, skąd ta zmiana!"- Zapytuje zdziwiony
NO! KOCHANY! - Odpowiada zalotnie żoneczka.
JAK TY DO MNIE PO LUDZKU..
TO I JA DO CIEBIE TEŻ!

Re: kawal

PostNapisane: 26 lis 2008, 16:03
przez Bartsun
Koleś postanowił się żenić, idzie rozmawiać ze swoja matką:
- Mamo, zakochałem się i będę się żenił, ona też mnie kocha i będzie nam wspaniale.
- Eh, no dobrze, ale muszę ją poznać.
- To ja ją przyprowadzę, ale przyprowadzę też dwie inne koleżanki a ty
zgadniesz, która jest moją wybranką.
- Niech i tak będzie.
Następnego dnia typ przyprowadza trzy laski. Dziewczyny siadają na
kanapie,
naprzeciw nich staje mama kolesia, przypatruje się chwilkę i mówi:
- To ta ruda pośrodku.
- Dokładnie - odpowiedział syn. Skąd wiedziałaś?
- Bo juz mnie wkurwia


Idzie celnik do pracy i widzi Jasia bawiącego się w piaskownicy.
- Cześć, co robisz?
- Lepię celnika.
- Tak? A z czego?
- Z gówna i błota.
Celnika zatkało, nie wiedział co powiedzieć, więc sobie poszedł. Na następny dzień podobna sytuacja. Celnik jednak postanowił bronić honoru i znowu zaczepia Jasia.
- No co? Znowu lepisz celnika.
- Nie - strażnika granicznego, ale mi się, ******, rozpada.
- Gówna dodaj. Więcej gówna Jasiu.
- Nie, bo mi znowu celnik wyjdzie.


Kobieta stoi przy garach i zeskrobuje brud z patelni teflonowej nożem.
Do kuchni wchodzi maż i mówi:
- Zgłupiałaś? Czemu skrobiesz nożem po teflonie?
- Sam jesteś poteflon... <----- lol haha


- Czym się różni biała kobieta od czarnej?
- Biała jest na okładce Playboya, natomiast czarna na okładce National Geographic.


Idzie pijany gosciu cmentarzem - zbliża sie pólnoc. Nagle widzi grabarza kopiacego grób. Postanowil go wystraszyc, przyczail sie w krzakach i nagle wyskoczyl ryczac
" - Uuuuuuu "
Grabarz nie zwraca na niego uwagi, kopie dalej. Pijak znowu:
" - Uuuuuuu "
I znowu bez reakcji ze strony grabarza. Scena powtorzyla sie ze 2 razy jeszcze - grabarz nie reagowal. Zniechecony pijak postanawia isc do domu, zbliza sie w strone bramy cmentarnej, otwiera ją..... nagle trzask dostal łopatą w leb. Otrzasa sie, widzi że stoi nad nim grabarz i z lagodnym uśmiechem mowi:
- straszymy, biegamy, skaczemy, bawimy sie ... ale za bramę nie wychodzimy!

Re: kawal

PostNapisane: 26 lis 2008, 23:53
przez malaroksi
Bartsun, naprawde dobre :)

Mąż do żony:
-Kochanie co byś zrobiła gdybym wygrał w totka?
-Rozwiodłabym się z tobą wzieła połowe i odeszła.
-no to masz tu 7,50 i wypierdalaj :)

Re: kawal

PostNapisane: 29 lis 2008, 11:31
przez marcin.p
alexandra .. z ta suszarka to do mnie pijesz..... nei rozumiem

Re: kawal

PostNapisane: 31 gru 2008, 20:58
przez rafał88
<Cyb> Słuchaj, jaka historia
<Alq> dajesz
<Cyb> Koleżance mojej kuzynki
<Cyb> coś sie złego działo w pochwie i okolicach, jakieś swędzenie i te sprawy
<Cyb> To poszła do lekarza
<Cyb> i lekarz tam wykrył jakiegoś grzyba
<Cyb> i nie wiedział, jak go leczyc, bo on wystepuje tylko u trupów
<Alq> ano, trupów sie nie leczy :P
<Cyb> ale zczaj to
<Cyb> jej facet pracuje w kostnicy...

Trzech myśliwych przechwala się kto dziś więcej zwierzyny upolował. Pierwszy mówi:
- Ja upolowałem niedźwiedzia!
Drugi:
- Ja upolowałem 100 zajęcy!!!
Trzeci:
- A ja upolowałem 10000 nopleasów!!!
- Nopleasy? Co to takiego?
- Nie wiem. Po prostu biegały i krzyczały "No, please!"

to jest dobre z tymi opisami alexandra...

Re: kawal

PostNapisane: 14 sty 2009, 13:34
przez malaroksi
Dzwoni blondynka na policję:
- Dokonano kradzieży w moim aucie. Skradziono deskę rozdzielczą, kierownicę, pedał gazu, hamulec, radio itp.
Rozłączyła się. Za chwilę dzwoni:
- Przepraszam, zgłoszenie nieaktualne, usiadłam na tylne siedzenie.

Dwie blondynki czytają gazetę i jedna mówi do drugiej:
- Wiesz, że w Ameryce co 3 minuty jest potrącana jedna kobieta?
- Biedaczka, ale się na nią uwzięli.

Jedzie blondynka swoim nowiuteńkim różowym kabrioletem. Z jej winy dochodzi do stłuczki, gdzie rozbił się cały maluch drugiego kierowcy. Jej kabriolet nie został uszkodzony. Wkurzony mężczyzna zwyzywał blondynkę ale ta nic sobie z tego nie robiła. Zdenerwowany narysował kółko na jezdni i powiedział
- Wejdź do tego kółka i nie wychodź.
Po czym poprzebijał jej wszystkie opony.
- Zadowolona?

Blondynka chichocze. Jeszcze bardziej zdenerwowany powybijał jej wszystkie szyby.
- Teraz już nie masz się z czego śmiać!
Blondynka znowu chichocze. Jego nerwy nie wytrzymały, rozbił jej całe auto, nic z niego nie zostało
- Teraz dostałaś nauczkę.
Blondynka chichocze
- Możesz mi powiedzieć co Cię tak cieszy w takiej sytuacji?- pyta mężczyzna
- Bo jak Ty nie patrzysz to ja wychodzę z tego kółka.