ciekawostki

Kawały, śmieszne animacje i wszystko co może wywołać na naszej twarzy uśmiech.

KobietaPostNapisane przez malaroksi » 3 paź 2008, 07:05 ciekawostki

To, co czytasz, nie musi mieć znaczenia - w sensie jaki wpaja nam się w szkole.
Okazuje się, że do czytania używamy tylko pierwszych i ostatnich liter danego wyrazu -
inne składające się na słowo, mogą być poprzestawiane.

Zdognie z baniadami perzporawdzomyni na bytyrijskch uweniretasytch nie ma zenacznia kojenoleść ltier przy zpiasie dengao solwa. Nwajzanszyeim jest, ady prieszwa
i otatsnia ltiera była na siwom mijsecu.

Zrozumiałeś ten powyższy tekst ? Jak widzisz, teoria sprawdza się w praktyce.
Czytamy po prostu CAŁE słowa, a nie literki ;)
:)
Avatar użytkownika
malaroksi
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2759
Wiek: 44
Dołączyła: 6 lip 2008, 13:53
Lokalizacja: West Bromwich
Reputacja: 170
SzanowanySzanowany

MężczyznaPostNapisane przez raffi » 26 lut 2009, 18:12 Re: ciekawostki

-----------------------------
[ you ] a teraz pij szczesliwym stawaj sie, gdy malo Ci dolewke sobie wez;)
polecam kapelke posluchac!!!!!!!!
http://profile.myspace.com/index.cfm?fu ... d=82143349
Avatar użytkownika
raffi
Rozeznany
 
 
Posty: 161
Wiek: 44
Dołączył: 13 lis 2006, 20:55
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez malaroksi » 27 lut 2009, 10:43 Re: ciekawostki

ale chamstwo :(
:)
Avatar użytkownika
malaroksi
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2759
Wiek: 44
Dołączyła: 6 lip 2008, 13:53
Lokalizacja: West Bromwich
Reputacja: 170
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez Luiza » 27 lut 2009, 11:31 Re: ciekawostki

Mam nadzieje ze zajal sie tym juz rzecznik praw konsumenta i sanepid!?!?!?!
Być szczerym to wypowiadać się zgodnie z tym, co się myśli. A nie wszystko, co się myśli wypowiadać na głos.
Avatar użytkownika
Luiza
Wtajemniczony
 
 
Posty: 1911
Wiek: 42
Dołączyła: 14 mar 2008, 23:27
Reputacja: 71
Poczciwy

MężczyznaPostNapisane przez jarymek » 2 mar 2009, 23:33 Re: ciekawostki

"jarymek a teraz pij szczesliwym stawaj sie, gdy malo Ci dolewke sobie wez;)
polecam kapelke posluchac!!!!!!!! "

raffi- wypraszam sobie!!!
ze dwa tygodnie alkoholu w ustach nie miałem :-P

jarymek
Przyczajony
 
 
Posty: 5
Dołączył: 20 sty 2008, 20:21
Reputacja: 0
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez stefan1965 » 6 cze 2009, 22:01 Re: ciekawostki

gra słów literówki a nawet poezja i to nie byle kogo
Załączniki
poezja.jpg
two beer or not two beer

stefan1965
Raczkujący
 
 
Posty: 96
Dołączył: 10 sty 2009, 17:10
Reputacja: -3
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Luiza » 3 lip 2009, 19:43 Re: ciekawostki

Być szczerym to wypowiadać się zgodnie z tym, co się myśli. A nie wszystko, co się myśli wypowiadać na głos.
Avatar użytkownika
Luiza
Wtajemniczony
 
 
Posty: 1911
Wiek: 42
Dołączyła: 14 mar 2008, 23:27
Reputacja: 71
Poczciwy

MężczyznaPostNapisane przez AdamBoltryk » 11 lip 2009, 10:28 Re: ciekawostki

stefan1965 napisał(a):gra słów literówki a nawet poezja i to nie byle kogo

no to tu macie inną poezję:

Czesław Miłosz

1.Runą w łunach, spłoną w pożarach
Krzyże Kościołów , krzyże ofiarne
I w bezpowrotnym zgubi się szlaku
Z Lechickiej ziemi Orzeł Polaków

2. O słońce jasne, wodzu Stalinie
Niech władza twoja nigdy nie zginie
Niech jako orłów prowadzi z gniazda
Rosji i Kremla płonąca gwiazda

3. Na ziemskim globie flagi czerwone
Będą na chwałę grały jak dzwony
Czerwona Armia i wódz jej Stalin
Odwiecznych wrogów swoich obali

4. Zmienisz się rychło w wieku godzinie
Polsko , a twoje córy i syny
Wiara i każdy krzyż na mogile
U stóp nam legnie w prochu i pyle

Ale wystarczy przetasować zwrotki, i mamy:

1.Runą w łunach, spłoną w pożarach____3. Na ziemskim globie flagi czerwone
Krzyże Kościołów , krzyże ofiarne_______Będą na chwałę grały jak dzwony
I w bezpowrotnym zgubi się szlaku_____Czerwona Armia i wódz jej Stalin
Z Lechickiej ziemi Orzeł Polaków________Odwiecznych wrogów swoich obali

2. O słońce jasne, wodzu Stalinie_______4. Zmienisz się rychło w wieku godzinie
Niech władza twoja nigdy nie zginie_____Polsko , a twoje córy i syny
Niech jako orłów prowadzi z gniazda____Wiara i każdy krzyż na mogile
Rosji i Kremla płonąca gwiazda_________U stóp nam legnie w prochu i pyle

Wiersz ten zdobył nawet jakąś nagrodę literacką w czasach "głębokiego" stalinizmu:)

Pozdrawiam
PS. znałem go dawno, ale dopiero dziś na stronie znalazłem, ze to Miłosz jest autorem. Chyba, że ktoś mu to przypisał :)

AdamBoltryk
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2527
Dołączył: 6 gru 2008, 12:19
Reputacja: 183
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez Luiza » 6 paź 2009, 08:56 Re: ciekawostki

Artykuly te chyba kwalifikuja sie do ciekawostek, bo normalne to to nie jest:
http://fakty.interia.pl/raport/szesciol ... ac,1378248
http://biznes.interia.pl/news/szesciola ... et,1378407
Być szczerym to wypowiadać się zgodnie z tym, co się myśli. A nie wszystko, co się myśli wypowiadać na głos.
Avatar użytkownika
Luiza
Wtajemniczony
 
 
Posty: 1911
Wiek: 42
Dołączyła: 14 mar 2008, 23:27
Reputacja: 71
Poczciwy

KobietaPostNapisane przez malaroksi » 6 paź 2009, 09:23 Re: ciekawostki

Luiza, albo do śmiechu warte :)
:)
Avatar użytkownika
malaroksi
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2759
Wiek: 44
Dołączyła: 6 lip 2008, 13:53
Lokalizacja: West Bromwich
Reputacja: 170
SzanowanySzanowany

MężczyznaPostNapisane przez testowy » 8 paź 2009, 19:23 Re: ciekawostki

:mrgreen:
mój faworyt: Ernesto Che Guevara
:mrgreen:

Dlaczego kura przekroczyła ulicę?


Pani przedszkolanka:
Żeby przejść na druga stronę.

Platon:
Dla ważniejszego dobra

Arystoteles:
Taka jest natura kur, ze przekraczają ulice.

Karol Marx:
To było historycznie nie do uniknięcia.

Ronald Reagan:
Zapomniałem.

Andersen Consulting:
Deregulacja na dotychczasowej stronie ulicy zagrażała dominującej pozycji
rynkowej
kury. Kura rozpoznała wyzwanie w rozwinięciu swoich kompetencji, które są
niezbędne
do przetrwania na nowych rynkach nacechowanych wysoką konkurencją. W
partnerskiej
współpracy z klientem Andersen Consulting pomógł kurze przemyśleć fizyczną
strategię dystrybucji i procesów przetwórstwa. Stosując Model Integracji
Drobiu
(MID) Andersen pomógł kurze zastosować jej umiejętności, metodologię,
wiedzę,kapitał
i doświadczenie, w celu nakierunkowania pracowników, procesów i
technologii kury w
ramach Program Management na wspomaganie jej całościowej strategii. Andersen
Consulting zaangażował zróżnicowane Cross-Spectrum analityków ulic i
najlepsze z
kur, jak również doradców Andersena z szerokimi doświadczeniami w przemyśle
transportowym, którzy podczas dwudniowych narad sprowadzili swój osobisty
kapitał
wiedzy do wspólnego poziomu i stworzyli synergię, aby osiągnąć konieczny
cel, a
mianowicie wypracowanie i wdrożenie ogólnoprzedsiębiorczej ramy wartości
w procesie
drobiowym średniego szczebla. Spotkanie miało miejsce w parkowej okolicy, aby
zapewnić atmosferę testową, która bazuje na strategach, na których skupia się
przemysł, i która zaowocowała w jasnej i jedynej w swoim rodzaju teorii
rynku.
Andersen Consulting pomógł kurze przemienić się, żeby stała się bardziej kurą
sukcesu.

Martin Luther King, jr.:
Widzę świat, w którym wszystkie kury są wolne i mogą przekraczać ulice,
nie będąc
pytanymi o motywy.

Richard M. Nixon:
Kura nie przekroczyła ulicy. Powtarzam, kura NIE przekroczyła ulicy!

Machiavelli:
Decydujące jest to, ze kura przekroczyła ulicę. Kogo interesują powody?
Przekroczenie ulicy usprawiedliwia wszelkie motywy.

Freud:
Fakt, ze się w ogóle tą sprawą interesujecie, ujawnia waszą seksualną
niepewność.

Bill Gates:
Akurat wypuściłem na rynek nowy KuraOffice 2000, który nie tylko będzie
przekraczał
ulice, ale również będzie znosił jaja, zarządzał ważnymi dokumentami i
wyrównywał
stan waszego konta.

Einstein:
Czy to kura przekroczyła ulicę, czy też to ulica się przesunęła pod kurą,
zależy od
waszego punktu odniesienia.

Budda:
Tym pytaniem ujawniasz twoja własną kurzą naturę.

Ernest Hemingway:
Aby umrzeć... w deszczu...

Bill Clinton :
W żadnym momencie nie byłem z tą kurą sam na sam.

Adolf Hitler:
Aryjskich kur nie powstrzymają drogi wytyczone na mapie świata przez judejską
plutokrację.

Ernesto Che Guevara:
Kura jest jak rower - kiedy nie jedzie, to się przewraca.

Józef Piłsudski:
Wysiadła z czerwonego tramwaju na przystanku niepodległość.

Zaratustra:
W górę, wzwyż, aż póki gwiazd własnych nie ujrzy pod swymi pazurami!

Rzecznik prasowy Policji:
Trwają czynności procesowe zmierzające do ustalenia przebiegu zdarzenia.
Ze względu
na dobro sprawy, na obecnym etapie śledztwa nie mogę nic więcej Państwu
powiedzieć

Leibnitz:
Szuka najlepszego ze światów.

Diogenes
Szuka prawdziwej kury.

A. Lepper:
Balcerowicz musi odejść!
All tragedies are finished by death; all comedies are ended by a marriage (Bayron).
Avatar użytkownika
testowy
Zaangażowany
 
 
Posty: 1028
Dołączył: 28 wrz 2008, 16:21
Lokalizacja: i owszem, głównie w soboty
Reputacja: 78
Poczciwy

PostNapisane przez KA i PE » 8 paź 2009, 20:14 Re: ciekawostki

swietne, gratuluje!!!!! uchichralem sie po pachy


pe

[ Dodano: Czw Paź 08, 2009 21:17 ]
ale przypomnialo mi to inny dowcip a firmie Arthur Andersen



Na górską polanę, gdzie siedzi baca i pasą się owieczki podjeżdża Jeep Grand Cherokee. Wysiada z niego wymuskany, wyelegantowany młodzieniec. Podchodzi do bacy i mówi:
- Dzień dobry. Czy jeśli powiem Panu ile jest owiec w tym stadzie, to da mi Pan jedną.
- Proszę próbować.
Facet wyciągnął notebooka, zaczął coś wpisywać, dzwoni przez tel. satelitarny, za chwilę na pastwiskiem przelatuje samolot, skanuje powierzchnię, facet dostaje dane i mówi:
- W tym stadzie jest 3125 owiec.
- Rzeczywiście, może Pan sobie wybrać jedną.
Gość wybrał owieczkę, pakuje ją do bagażnika, a baca go zaczepia:
- Przepraszam, ale czy jeśli zgadnę gdzie Pan pracuje, to odda mi Pan owieczkę?
- Proszę spróbować.
- Jest Pan konsultantem firmy Arthur Andersen.
- Niesamowite, a jak Pan zgadł?
- Po pierwsze zjawia się Pan tu nieproszony, po drugie sprzedaje mi pan informację, którą doskonale znam, a po trzecie dupa z Pana nie konsultant, bo to co pan pcha do bagażnika, to jest mój Burek.

[ Dodano: Czw Paź 08, 2009 21:19 ]
no i w ramach ciekawostek jeszcze tych kilka pytan:


>
>* Dlaczego slonce przyciemnia skóre, a rozjasnia wlosy?
>
>* Dlaczego kobiety nie moga umalowaç oczu z zamknietymi ustami?
>
>* Dlaczego nie ma takich tytulów w gazetach "Wrózka wygrala w totka"?
>
> * Dlaczego, zeby skonczyc prace w Windowsach trzeba nacisnac na "Start"?
>
> * Dlaczego sok cytrynowy jest robiony z koncentratu, a plyn do mycia naczyn z prawdziwej cytryny?
>
>* Dlaczego czolwiek, który inwestuje wasze pieniadze, nazywa sie niszczyciel (broker)?
>
>* Dlaczego nie ma pokarmu dla kotów ze smakiem myszy?
>
> * Dlaczego Noe nie zabil tych 2 komarów?
>
>* Po co sterylizowana jest igla przy wykonaniu kary smierci przez zastrzyk?
>
> * Dlaczego samoloty nie sa robione z teg o samego materialu, co czarne skrzynki?
>
>* Skoro do teflonu sie nic nie przykleja, to jak przyklejono teflon do patelni?
>
>* Dlaczego kamikadze nakladaja kaski?
>
>* Jaki jest synonim slowa "synonim"?
>
>* Skoro Superman jest taki madry, to dlaczego zaklada majtki na spodnie?
>
>* Dlaczego w lodowce jest swiatlo a w zamrazalniku nie?
>
>* Kaczor Donald zawsze chodzi bez dolnej czesci garderoby, dlaczego wiec jezeli wychodzi spod prysznica to jest zakryty recznikiem?

[ Dodano: Czw Paź 08, 2009 21:29 ]
no dobra, i ostatnie jescze................

REKLAMACJA

Drogi Kubusiu !
Chcialem Ci w tym liscie serdecznie podziekowac za te wspaniale promocje,
dzieki którym dzieci moga sie bawic wysylajac do Ciebie etykietki z
soków,
w zamian za co otrzymuja drobne upominki. I tak kilka miesiecy temu moja
córka skusila sie na Kubusiowy Plecaczek. Wszystkie pieniazki, które
dostawala
wydawala na te Twoje zageszczane soczko-smrodki liczac na to, ze kiedy
wysle zalozona ilosc etykiet otrzyma obiecany Plecaczek z Twoja
sympatyczna
mordka. Trzeba bylo zobaczyc jej zawiedziona dziesiecioletnia minke kiedy
zamiast plecaczka otrzymala w liscie Przygodowa Bandanke z rozbrajajacym
wyjasnieniem, ze Plecaczki sie skonczyly. Tak wiec puchaty skurwysynu
chcialem Ci napisac, ze Jebana Przygodowa Bandanke mozesz sobie z calym
tym
twoim posranym dzialem marketingu wsadzic w [ tyłek ], bo nie mam szacunku dla
kogos kto oszukuje dzieci. Mam nadzieje, ze spotkaja cie wszelkie mozliwe
przykrosci a najlepiej, zeby przez tysiac i jedna noc ciebie i tego chuja
co wymyslil te promocje rznal Alibaba i czterdziestu nieogolonych
rozbójników.
Choc znajac branze reklamowa obawiam sie, ze mogloby to wam sie spodobac.
Powinienes tez zmienic imie - zamiast Kubus - Kuba rozpruwacz (
dzieciecych
portfeli ). Moja córka jest zbyt mloda zeby cie
pozegnac w jedyny dopuszczalny w tej sytuacji sposób...
Pierdol sie Kubusiu...idziemy do Pysia
Z powazaniem
Byly Klient

[ Dodano: Czw Paź 08, 2009 21:36 ]
no dobra, teraz juz naprawde ostatnie.

Kiedyś na forum w Gazeta.pl był taki list:

Sprawa dotyczy nadużycia seksualnego i jak sobie z tym poradzić psychologicznie i dlatego proszę o poradę właśnie na tym forum. Wszystko wydarzyło się w ostatnim tygodniu ale dręczy mnie do dziś. Jesteśmy młodym małżeństwem bez dzieci z zaledwie półrocznym stażem ale znamy się ponad 2 lata. Mój mąż ma lekkiego fioła na punkcie seksu ale dotąd wszystko było w normie, no w każdym razie do zaakceptowania. Urozmaicaliśmy sobie życie w rożny sposób i raz było lepiej, raz gorzej ale nie tak źle. Problem wynika w zasadzie z jednego - nie lubię robić mu loda. Rakietę owszem, ale branie do ust jego członka mnie jakoś odrzuca. On nie bardzo rozumie dlaczego i wypytuje mnie cały czas, a ja po prostu nie wiem dlaczego. Czasami po pijaku nawet nie mam oporów, ale że nie pije, to zdarza mi się rzadko, że najdzie mnie ochota na loda.

Tydzień temu zdarzyło się cos co zachwiało naszym małżeństwem. Żeby przybliżyć problem napiszę trochę na wstępie. Czasami robimy coś ze sobą co widzieliśmy wcześniej na przykład na jakimś filmie. Po obejrzeniu '9 i pół tygodnia' polewaliśmy się sokiem i potem lizaliśmy ten sok ze skory, albo on smarował mi pępek dżemem a potem wylizywał - nawet fajne uczucie choć nie wylizywał do końca i potem trochę nasze brzuchy się kleiły. Ale to szczegół. No i właśnie poprzedniej soboty jak wróciliśmy z knajpy i on był trochę na muszce a ja nie to stało się to głupie zdarzenie. Ja już leżałam w łóżku a on poszedł do kuchni i wrócił z murzynkiem na członku.


Murzynek to taka kremówka na wafelku oblana czekolada. Tłumaczę dla tych co może myślą, że murzynek to jakieś czarne dziecko. On zdjął ten wafelek i nasadził sobie tego murzynka na członka i podszedł do mnie prowokująco i stanął przy łóżku. Ja akurat zupełnie nie miałam ochoty na seks szczególnie ze jak on jest pod muszka to wszystko trwa kilka sekund i tylko jemu dobrze. Oczywiście, wyczulam dobrze jego aluzje ale o lodzie nie mogło być mowy. Wiec zdjęłam mu tego murzynka z członka i rozpłaszczyłam na jego brzuchu. Tak niby żartem i śmiejąc się bo nie chciałam go urazić ale on się wściekł. No może nie tak całkiem, ale położył się ostentacyjnie na łóżku z tym rozmazanym murzynkiem na brzuchu i pokremowanym członkiem i tak leżał nieprzykryty i nadąsany jak nie wiem co. A ja nic i udałam, że idę spać i tyle tego było. Rano cale łóżko było ubabrane tym murzynkiem bo on się oczywiście nie poszedł umyć tylko jak mówił czekał na moja akcje i reakcje. No to sobie czekał. Ale ja nie będę robiła loda pijanemu facetowi nawet jeżeli jest moim mężem. W poniedziałek sprawa się pogorszyła bo okazało się, że po tym murzynku on dostał jakiejsc infekcji wewnętrznej. Bardzo go bolało jak sikał i nawyzywał na cały świat, że pewnie dostał salmonelli i ze wszystko przez mnie.

Powiedziałam, że zamiast narzekać na cały świat niech lepiej pójdzie do lekarza ale on nawet słyszeć nie chciał. Trochę zresztą go rozumiem no bo jak miałby powiedzieć o tym murzynku? Cala przychodnia by się potem z niego śmiała a i po mieście mogło by się roznieść. We wtorek przyszedł z pracy całkiem obolały i blady. Ale najgorsze bylo to, że jego kolega, któremu się zwierzył powiedział, że na takie cos najlepszym lekarstwem jest jak mu ktoś obciągnie. To znaczy, że zrobi właśnie tego loda.

No i on głupi uwierzył i przyszedł do mnie wprawdzie grzecznie ale opowiedział wszystko i ze ja mam mu niby tego loda leczniczo zrobić. Ja na to, że nawet niech nie marzy bo co on sobie w ogóle mysli, że ja mam potem złapać ta jego salmonelle po tym starym murzynku?! On trochę mi przyznał racje ale powiedział, że jest to sprawdzony indiański sposób i ze ja mogę potem wszystko wypluć i na pewno się nie zarażę. Ja mu na to powiedziałam, że na pewno to ja mu tego loda nie zrobię. Ale sprawa się na tym nie skończyła.

On powiedział, że jak nie to nie ale on sprawę już tam jakoś załatwi. Oczywiście, on nie jest taki wygimnastykowany, że mógłby to zrobić samemu wiec zapytalam go, czy pojdzie z tym do lekarza. A na to on powiedział, że on już znajdzie lekarkę na ten ból. No i to oczywiście była aluzja, że on może pójść do burdelu i zapłacić za to obciągniecie. Powiedziałam, że jak to zrobi to koniec z nami a on mówił, że sama jestem sobie winna bo nie chce a on widzi tylko jedyny ratunek w tym obciągniecie. No to się zgodziłam i na koniec mimo wszystko tylko w celach leczniczych to nawet chciałam mu zrobić. Ale nic z tego nie wyszło bo go tak strasznie bolało, że przeszła mu od razu jakakolwiek ochota na tego loda. Mnie zresztą także odrzucało bo cały czas myślałam o tej salmonelli.

Potem było trochę lepiej z dnia na dzień i jakoś mu ten ból przechodził. No i w ostatnia sobotę całkiem mu przeszło i byliśmy znowu w knajpie i po tej knajpie on znowu zrobił ten sam numer! Tym razem to już było całkowite przegięcie bo te murzynki mimo, że z lodówki to po tygodniu były już naprawdę stare i jeżeli jest w nich salmonella to co to mogło znaczyć? On się zwyczajnie nade mną znęcał. Powiedziałam mu, że zdurniał do reszty ale jak tu z pijanym rozmawiać. Poza tym nie miałam ochoty znowu prac prześcieradła i poszewki. Powiedziałam, że zrobię mu w łazience ale tam wzięłam tego murzynka i wyrzuciłam do kibla o jemu tylko umyłam i powiedziałam by sobie poszedł spać. Był zmęczony i usłuchał ale ja nie mogłam zasnąć i przewracałam się na łóżku cala noc. No bo jak tak ma być cały czas, że on będzie przychodził z tym murzynkiem do łóżka to ja nie wytrzymam, nawet jeżeli to będzie tylko po pijaku. Pomóżcie coś, ratunku!

KA i PE
 
 

MężczyznaPostNapisane przez testowy » 9 paź 2009, 04:35 Re: ciekawostki

PE,
się żeś rozpisał :mrgreen:
to o lodach to odjazd na maxa :mrgreen:
coś tam odgrzebałem w zakamarkach twardziela,
najbardziej lubię kawałek o sowie...

A.
Rocznica rewolucji pazdziernikowej.
Stirlitz wklada krasnoarmijska czapke, chwyta czerwony sztandar i maszeruje korytarzem Urzedu Bezpieczenstwa Rzeszy, spiewajac Miedzynarodówke. Nagle przystaje, twarz mu tezeje.
- O maly wlos nie zostalem zdekonspirowany - mówi, schroniwszy sie w swoim gabinecie.

> > B.
> >
> > Stirlitz wchodzi do gabinetu Müllera: - Nie chcialby pan pracowac
> > dla radzieckiego wywiadu? - pyta. - Niezle placa. Zszokowany
> > Müller patrzy podejrzliwie. Stirlitz zmieszany kieruje sie w
> > kierunku drzwi. Przystaje: - Nie ma pan przypadkiem aspiryny? -
> > pyta. Bedac wytrawnym agentem wiedzial, ze ludzie zapamietuja
> > tylko koniec rozmowy.
> >
> > C.
> >
> > Stirlitz wypoczywa w swoim tajnym mieszkaniu. Nagle wazon z
> > kwiatami spada z parapetu i rozbija Stirlitzowi glowe. To tajny
> > sygnal - znak, ze jego zona wlasnie powila syna. Stirlitz
> > ukradkiem ociera ojcowskie lzy. Teskni. Od siedmiu lat nie byl w
> > domu.
> >
> > D.
> >
> > Dom Stirlitza okrazyli gestapowcy.
> >
> > - Otwieraj! - krzyknal Müller.
> >
> > - Stirlitza nie ma w domu! - powiedzial Stirlitz.
> >
> > Odjechali. W ten oto sprytny sposób Stirlitz juz piaty raz
> > przechytrzyl gestapo.
> >
> > E.
> >
> > Wróciwszy do swego gabinetu, Müller zauwazyl, ze Stirlitz w
> > podejrzany sposób kreci sie w poblizu sejfu.
> >
> > - Co tu robicie Stirlitz? - srogo zapytal.
> >
> > - Czekam na tramwaj - odpowiedzial Stirlitz.
> >
> > - W porzadku! - rzucil Müller, wychodzac. Ale na korytarzu
> > pomyslal: Jakiz u diabla moze byc tramwaj w moim gabinecie?
> > Zawrócil. Ostroznie zajrzal do gabinetu. Stirlitza nie bylo. -
> > Pewnie juz odjechal - pomyslal Müller.
> >
> > F.
> >
> > Podczas uroczystej akademii w dniu urodzin Hitlera dostarczono
> > Stirlitzowi na sale depesze. "Stirlitz, jestescie zwykla dupa!" -
> > mogly odczytac zbyt ciekawe oczy. Ale tylko Stirlitz wiedzial, ze
> > wlasnie tego dnia otrzymal tytul Bohatera Zwiazku Radzieckiego.
> >
> > G.
> >
> > Stolówka Urzedu Bezpieczenstwa Rzeszy. Müller, Himmler i Bormann
> > cierpliwie stoja w kolejce. Stirlitz wchodzi i od reki dostaje
> > obiad. Müller, Himmler i Bormann patrza oslupiali. Nie wiedza
> > bowiem, ze
> > kobiety ciezarne i Bohaterowie Zwiazku Radzieckiego obslugiwani sa
> > poza kolejnoscia.
> >
> > H.
> >
> > Stirlitz wszedl do kawiarni Elefant. - To Stirlitz. Zaraz bedzie
> > zadyma - powiedzial jeden z siedzacych przy stole. Stirlitz wypil
> > kawe i wyszedl.
> >
> > - Nie - odpowiedzial drugi. - To nie on.
> >
> > - Jak to nie!? To Stirlitz!!! - krzyknal trzeci. Zaczela sie
> > zadyma.
> >
> > I.
> >
> > Esesmani poszli sie kapac. Stirlitz zdejmuje mundur, a pod
> > mundurem ma czerwony podkoszulek z sierpem i mlotem.
> >
> > Müller: - Skad macie taka koszulke, Stirlitz?
> >
> > - A to zona mi podarowala w Dzien Armii Radzieckiej - odpowiedzial
> > Stirlitz i pomyslal: Czy aby nie powiedzialem za duzo?.
> >
> > J.
> >
> > Stirlitz idzie korytarzem kancelarii Rzeszy. Nagle widzi, ze na
> > tablicy przy drzwiach jego gabinetu wisi wielki apel o zglaszanie
> > sie do udzialu w czynie spolecznym. - Wpadlem, wszystko wiedza -
> > pomyslal. Skierowal sie w kierunku gabinetu Müllera. - Gratuluje
> > poczucia humoru - powiedzial - Tak, jestem agentem sowieckim!
> >
> > - Dobra, dobra Stirlitz... Odmaszerowac!
> >
> > Po chwili Müller wykrecil numer Kaltenbrunera. - Czego to nie
> > wymysli nasz poczciwy Stirlitz - rzekl ze smiechem - zeby sie
> > wykrecic od roboty...
> >
> > K.
> >
> > Stirlitz szedl noca przez las. Nagle zobaczyl na drzewie swiecace
> > oczy.
> >
> > - Sowa - pomyslal Stirlitz.
> >
> > - Sam jestes sowa - pomyslal Bormann.
> >
> > L.
> >
> > Stirlitz, spacerujac nad brzegiem jeziora, ujrzal ludzi z wedkami.
> >
> > - Wedkarze - domyslil sie Stirlitz.
> >
> > - Pulkownik Isajew - domyslili sie wedkarze.
> >
> > L.
> >
> > Stirlitz uslyszal pukanie do drzwi. Otworzyl je. Za drzwiami stal
> > kotek.
> >
> > - Chcesz mleczka, gluptasku? - czule powiedzial Stirlitz.
> >
> > - Sam jestes glupi! Wlasnie przyjechalem z Centrali - odrzekl
> > kotek.
> >
> > M.
> >
> > Stirlitz na popijawie u Müllera mocno przeholowal. Nastepnego
> > dnia, zeby rozwiac watpliwosci, wchodzi do gabinetu Müllera i
> > pyta: - Sluchajcie, czy domysliliscie sie po wczorajszym, ze
> > jestem radzieckim agentem?
> >
> > - Nie - przyznal Müller.
> >
> > Stirlitz odetchnal z ulga.
> >
> > N.
> >
> > - Stirlitz, co jest lepsze radio czy gazeta? - zapytal
> > podejrzliwie Müller
> >
> >
> >
> > - Gazeta, w radio nie zawiniesz sledzia - odparl spokojnie
> > Stirlitz.
> >
> > O.
> >
> > Stirlitz jest juz w Rosji, pije piwo pod kioskiem i krzywi sie do
> > sasiada: - Rozwodnione.
> > A sasiad na to: - Trzeba bylo gorzej szpiegowac, pilibysmy DABa.
> >
> > P.
> >
> > Hitler i Bormann stoja przed mapa i planuja wazna akcje. Wchodzi
> > Stirlitz z pomaranczami, wyciaga aparat fotograficzny, robi
> > zdjecia mapy i wychodzi. Hitler zdziwiony pyta Bormanna:
> >
> > - Kto to byl?
> >
> > - Stirlitz, radziecki szpieg.
> >
> > - Czemu go nie aresztujesz?
> >
> > - Nie ma sensu. Znów sie wykreci. Powie, ze przyniósl pomarancze.
> >
> > Q.
> >
> > Müller wiedzial, ze Rosjanie, zamieszawszy cukier, zostawiaja
> > lyzke w szklance z herbata. Chcac sprawdzic Stirlitza, zaprosil go
> > do siebie na herbate. Stirlitz wsypal cukier do szklanki,
> > zamieszal, wyjal lyzeczke, polozyl ja na spodeczku, po czym
> > pokazal Müllerowi jezyk.
> >
> > R.
> >
> > Zimny ranek. Stirlitz budzi sie z ciezka glowa na lózku w celi
> > wieziennej i absolutnie nie moze sobie przypomniec, w jakim kraju
> > aktualnie sie znajduje: - Poczekam, az ktos sie zjawi - mysli. -
> > Jak bedzie w czarnym, to jest esesmanem, a to oznacza, ze jestem
> > wsród hitlerowców, jezeli zas w zielonym to NKWDzista, wiec jestem
> > nareszcie u swoich.
> >
> > Drzwi sie otwieraja i wchodzi facet w szarym mundurku: "Alescie
> > sie wczoraj urzneli, towarzyszu Tichonow! W drobny mak! I nie
> > wstyd wam? A jeszcze aktor!". [Konieczne wytlumaczenie: szary -
> > kolor radzieckich milicjantów, Tichonow - nazwisko aktora, który
> > gral Stirlitza, cela - to niewatpliwie izba wytrzezwien].
> >
> > S.
> >
> > Stirlitz wolnym krokiem zblizyl sie do lokalu kontaktowego.
> > Zapukal umówione 127 razy. Nikt nie otworzyl. Po namysle wyszedl
> > na ulice i spojrzal w okno. Tak, nie mylil sie - na parapecie
> > staly
> > 63 zelazka - wpadka... domyslil sie Stirlitz.
> >
> > T.
> >
> > Stirlitz spojrzal przez okno. Porazil go niezwykly blask.
> >
> > - Oho, osiemnaste mgnienie wiosny - pomyslal.
> >
> > U.
> >
> > Stirlitz sie zamyslil. Spodobalo mu sie... zamyslil sie
> > jeszcze raz.
> >
> > V.
> >
> > Stirlitz otrzymal telegram: "Jesli nie zaplacicie za energie
> > elektryczna, wylaczymy wam radiostacje".
> >
> > W.
> >
> > Stirlitz szedl ulicami Berlina, cos jednak zdradzalo w nim
> > szpiega: moze czapka-uszanka, moze walonki, a moze ciagnacy sie za
> > nim spadochron?
> >
> > X.
> >
> > Gestapo obstawilo wszystkie wyjscia, ale Stirlitz ich
> > przechytrzyl. Uciekl przez wejscie.
> >
> > Y.
> >
> > Stirlitz spacerowal po dachu kancelarii Rzeszy. Nagle poslizgnal
> > sie, upadl i tylko cudem zahaczyl o wystajacy gzyms, unikajac
> > upadku z duzej wysokosci. Nastepnego dnia cud posinial i obrzekl.
> >
> > Z.
> >
> > Do gabinetu Bormanna wchodzi nieznajomy. Staje przed biurkiem i
> > patrzac prosto w oczy Bormanna, wykonuje jakies dziwne gesty. W
> > koncu mówi:
> >
> > - Slonie ida na pólnoc, a wolki zbozowe podazaja ich sladem.
> >
> > Bormann patrzy na przybysza z wyraznym niesmakiem:
> >
> > - Gabinet Stirlitza jest pietro wyzej - odpowiada.
All tragedies are finished by death; all comedies are ended by a marriage (Bayron).
Avatar użytkownika
testowy
Zaangażowany
 
 
Posty: 1028
Dołączył: 28 wrz 2008, 16:21
Lokalizacja: i owszem, głównie w soboty
Reputacja: 78
Poczciwy

KobietaPostNapisane przez maddy0220 » 1 gru 2009, 15:42 Re: ciekawostki

malaroksi napisał(a):ale chamstwo :(

mnie sie podobalo.. :-) niesamowite

[ Dodano: Wto Gru 01, 2009 15:43 ]
raffi napisał(a):http://www.bsk.vectranet.pl/~matres/kaufland/

o co ci chodzi? :mad:
Avatar użytkownika
maddy0220
Początkujący
 
 
Posty: 46
Wiek: 38
Dołączyła: 5 lis 2009, 21:22
Lokalizacja: cos na O ..OHIO
Reputacja: 1
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Luiza » 23 lut 2010, 21:25 Re: ciekawostki

Być szczerym to wypowiadać się zgodnie z tym, co się myśli. A nie wszystko, co się myśli wypowiadać na głos.
Avatar użytkownika
Luiza
Wtajemniczony
 
 
Posty: 1911
Wiek: 42
Dołączyła: 14 mar 2008, 23:27
Reputacja: 71
Poczciwy

Następna strona

  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do HUMOR