Mlode mamusie czyli "ciezarowki po rozpakowaniu"

Sprawy Kobiece. Rozmowy o Waszych smutkach, radościach, problemach , modzie, urodzie...
Dzieki Ela Eriska, :*
Avatar użytkownika
manka36
Rozeznany
 
 
Posty: 120
Dołączyła: 24 kwi 2012, 20:58
Lokalizacja: Walsall
Reputacja: 10
Neutralny

KobietaPostNapisane przez agg » 10 wrz 2013, 19:33 Re: Mlode mamusie czyli "ciezarowki po rozpakowaniu"

manka36, przepraszam za pomylke :oops:
niemowle im starsze tym mniej przybiera, wiec sie nie martw! :grin:
Obrazek
CATCH ME... IF YOU CAN!!! :D
Avatar użytkownika
agg
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2154
Wiek: 41
Dołączyła: 13 lut 2007, 18:32
Lokalizacja: Gdansk/Birmingham
Reputacja: 146
SzanowanySzanowany

Weaning czyli wprowadzanie stalych pokarmow u piersiowego dzieciola.

Moj Mlodociany za chwile skonczy 6 miesiecy.
W zwiazku z tym chodza mi po glowie stolowkowe tematy.

Mam stos ulotek od HV i wiem ze chcialabym go zgodnie z angielska szkola zaczac karmic kiedy juz bedzie siedzial samodzielnie.

W Polsce modne jest podawanie glutenu w niewielkiej ilosci od 5tego miesiaca, w ramach profilaktyki antyalergicznej. Od kilkunastu dni podawalam mu pol plaskiej lyzeczki kaszy mannej kazdego wieczora (ugotowanej na niskosodowej wodzie i zaciagnietej odciagnietym mlekiem).

Przez pierwszy tydzien bylo ok, bilans wejsc i wyjsc sie zgadzal. Niestety pozniej dupsko Dzieciolowi sie zakorkowalo i przez 3 dni nie robil kupy, nastepnie napelnil pieluche czyms co wprawilo doroslych zmieniaczy pieluch dyzurujacych w naszym domu w niezle oslupienie. Teraz czekamy 4 dzien az sie Dzidziol znowu odkorkuje.
Odstawilam kasze manna juz dwa dni temu kompletnie.
Mlody szczesliwy, bez zadnych niepokojacych objawow, nawet twardego brzucha nie ma. NIemniej pielucha czwarty dzien pusta.
Co o tym myslicie?

Poczekam 1 dzien i jesli nic sie nie zmieni pojde lekarzowi opowiadac o polskich wytycznych, do ktorych sie stosuje, pewno zjedzie mnie za stosowanie wschodnioeuropejskiego znachorstwa w piec minut....


Stosowalyscie sie do polskich glutenowych zalecen? a moze po angielsku wprowadzalyscie dzieci w swiat nowych smakow?

Ja juz sama nie wiem, co dalej z tym fantem zrobic.
Wiem na pewno, ze nie chce sztucznych kaszek wprowadzac, ani MM, myslalam o BLW, ale mam niezly metlik w glowie i niewiele czasu, zeby poszperac i o tym wszystkim poczytac.

Wszelkie dobre rady zawsze w cenie!

Z gory w imieniu swoim i Pana Zakorkowanego dziekuje

ktosienka
Stały Bywalec
 
 
Posty: 498
Dołączyła: 22 paź 2006, 13:06
Reputacja: 65
Poczciwy

KobietaPostNapisane przez agg » 2 paź 2013, 08:48 Re: Mlode mamusie czyli "ciezarowki po rozpakowaniu"

ktosienka mnie uczyli, ze brak kupy do tygodnia jest ok skoro dzieciaka nic nie boli/nie dokucza (choc sama w to nie wierze ;) ) moja cora sie nigdy nie zakorkowala, wiec w wlasnego doswiadczenia nie doradze. z zawodowego - zwykle podawanie wody pomagalo, ale z polkami (I ich schematami zywienia) nigdy nie mialam do czynienia w tej kwestii, wiec znowu to tak do konca nie to samo co u Ciebie.
Jednak gdyby mi sie dziecko zakorkowalo na amen to podalabym herbate z kopru. Na mnie dziala oczyszczajaco hahaha :P
Ja Dominice zaczelam podawac gluten w 5 m-cu dodajac po 1 lyzeczce kaszki do odciagnietego mleka (lub mm) I pila z butelki (pozniej im gestsze, to z miseczki). Mniej wiecej w tym samym czasie zaczelam wprowadzac obiadki (o zgrozo, byly to sloiczki :mrgreen: ).
Teraz gotuje wiecej po angielsku (np. roznego rodzaju pies) wiec pewnie dziecie dostawaloby na obiad to samo + BLW. Kurcze, wszystko zalezy od tego jaki tryb zycia sie prowadzi. Jak siedzisz z malym w domu I macie uregulowany plan dnia to chyba jakos tak latwiej wszystko zaplanowac, wiesz co I kiedy gotujesz itd. Natomiast jesli jestes oszolomem, ciagle gdzies latasz I razem z mezem jadacie o roznych porach, nie macie planu to utrudnia sprawe. No I jesli maz wciaz domaga sie schabowych, to nie masz wyboru I musisz gotowac 2, a czasami 3 obiady.
A wogole to sie nie stresuj, bo jestes swietna mama I pewnie co nie zrobisz bedzie to dobry wybor! :)
Obrazek
CATCH ME... IF YOU CAN!!! :D
Avatar użytkownika
agg
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2154
Wiek: 41
Dołączyła: 13 lut 2007, 18:32
Lokalizacja: Gdansk/Birmingham
Reputacja: 146
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez Kitka » 2 paź 2013, 12:21 Re: Mlode mamusie czyli "ciezarowki po rozpakowaniu"

ktosienka Ja też miałam niezłą zagwozdkę, jak jedzonko wprowadzać. Po starszaku alergiku, bałam się, że będzie powtórka z rozrywki a tu proszę jest ok :grin:
Gluten zaczęłam prowadzać w 5 miesiącu, łyżeczka do ugotowanych owoców, tak najlepiej mi pasowało, bo samymi owocami to się mały nie najadał :P
Wspomagałam się tym schematem http://mojniemowlak.pl/karmienie-piersi ... ersia.html , ale bardzo go modyfikowałam na własne potrzeby. Jednak na początku starałam się wprowadzać produkty stopniowo co 4 dni nowość, żeby wyłapać jakąś nietolerancje w razie co. U mnie każdy dzień podobny, więc sama gotuję małemu. Tylko na wyjścia, wyjazdy czy wizyty u znajomych słoik zabieram :wink:
Z zaparciami nie pomogę, bo u nas raz dziennie kupka jest.
BLW jakoś mnie nie pociągnęło, wolę podobnie drugiego synia karmić, jak pierwszego.
Powodzenia!
Miłość zaczyna się wtedy, kiedy szczęście drugiej osoby staje się ważniejsze niż twoje.
Avatar użytkownika
Kitka
Zadomowiony
 
 
Posty: 702
Dołączyła: 6 gru 2006, 23:12
Lokalizacja: Birmingham/Sheldon
Reputacja: 41
Pokojowy

KobietaPostNapisane przez ann11281 » 2 paź 2013, 12:27 Re: Mlode mamusie czyli "ciezarowki po rozpakowaniu"

ktosienka, ty sie nie martw :D
kto jest najgrubszym narodem w Europie?chyba nie Polacy
kto ma najbaradziej spasione dzieci ,ktore uwielbiaja mc donaldsa?
:D
kto robil wielkie oczy na ROTARRIX? a teraz jest w zestawie szczepien NHS:)
Avatar użytkownika
ann11281
Rozeznany
 
 
Posty: 270
Dołączyła: 14 lis 2007, 16:12
Lokalizacja: Oldbury
Reputacja: 10
Neutralny

KobietaPostNapisane przez agg » 2 paź 2013, 18:55 Re: Mlode mamusie czyli "ciezarowki po rozpakowaniu"

ann11281, a tu sie zdziwisz...
polskie dzieci przoduja pod wzgledem szybkosci tycia w Europie :D
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... ropie.html
Obrazek
CATCH ME... IF YOU CAN!!! :D
Avatar użytkownika
agg
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2154
Wiek: 41
Dołączyła: 13 lut 2007, 18:32
Lokalizacja: Gdansk/Birmingham
Reputacja: 146
SzanowanySzanowany

hej dziewczyny tak sobie czytam troche o znieczuleniach do porodu i chciałabym poznac wasze opinie.. co myslicie np o TENS albo o epiduralu????? a moze znacie jakies inne fajne metody zeby nie meczyc sie z bolem????

agnieszkapolonia89
Raczkujący
 
 
Posty: 51
Dołączyła: 16 sty 2013, 23:57
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez agg » 5 paź 2013, 20:21 Re: Mlode mamusie czyli "ciezarowki po rozpakowaniu"

agnieszkapolonia89, sprobuj uzyc opcji "szukaj" bo temat byl wiele razy poruszany na "ciezarowkach".
Obrazek
CATCH ME... IF YOU CAN!!! :D
Avatar użytkownika
agg
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2154
Wiek: 41
Dołączyła: 13 lut 2007, 18:32
Lokalizacja: Gdansk/Birmingham
Reputacja: 146
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez monika21j » 17 paź 2013, 15:02 Re: Mlode mamusie czyli "ciezarowki po rozpakowaniu"

Czesc wszystkim mama :)
Czytalam wasze posty i jesli chodzi o problem z zalatwianiem sie dziecka to ja polecam albo czopki glicerynowe, albo herbatki, albo przegotowana wode z odrobina cukru dla zlamania smaku wody...wszystkie dzieci sa rozne co est dla mnie oczywista sprawa...
Ja np mam synka ktory obecnie ma 8 miesiecy (jest to moje drugie dziecko)...w wieku 3,5 miesiaca pojechalam z dziecmi do PL i oczywiscie jak to babcie sie troszcza o dzieci moja mama zaczela w czwartym miesiacu juz po troszke wprowadzac owoce wazywa ja sie balam ze to zaszkodzi mojemu synkowi ze to za wczesnie itd ( bo corce zaczelam wprowadzac jedzenie w 6 miesiacu)...jednak moja mama zaczela gotowac mojemu 4 miesiecznemu synkowi grysik na wodzie (kasze manna) i dodawac do tego mleko w proszku angielskie ktore uzywalam od jego narodzin...wiadome na poczatku byl to bardzo zadki grysik ale z miesiaca na miesiac stawal sie on coraz gestrzy...w 5 miesiacu zaczelam juz normalnie wprowadzac malemu ziemniaczki sosik itp wszystko gotowane samemu nie tam zadne sloiczki bo to jest sama chemia i taka mieszanka szkodliwa ze szok..nie ufam sloiczkom po prostu...natomiast gdy synek skonczyl nie cale 7 miesiecy zaczelam gotowac mu grysik na zwylkym sklepowym mleku czasem go rozcieczajac 1:1 z woda ale rzadko... do tego grysiku na mleku dodaje czasem troszke czekolady w proszku lub soku dla smaku...moj synek do dzis dnia nie ma zadnego klopotu z zalatwianiem sie i czuje sie super :) do tego stopnia ze ledwo skonczyl 8 miesiecy i juz sam wstaje trzymajac sie np krzesla a czasem nawet sie zdarzy ze zapomni sie i sie pusci przez co stoi sam bez trzymania :) a jesli chodzi o angielski tryb karmienia dzieci jest on dla mnie za bardzo wyszczuplony przez co dzieci wygladaja jak wygladaja :)

Dodano: -- 17 paź 2013, 15:10 --

jesli jednak chodzi o zneiczulenie przy porodzie to ja polecam epidural jest on moze nie za bardzo bezpieczny ale jak sie bedzie sluchac zalecen anastazjologa ktory bedzie go podawac to nie powinno byc zadnych klopotow ja osobiscie mialam epoidural dwa razy i jak bym miala jeszcze taka sytuacje ze musialaa bym miec znieczulenie i miala bym wybierac pomiedzy roznymi znieczuleniami to wybrala bym wlasnie epidural. pozdrawiam

monika21j
Raczkujący
 
 
Posty: 63
Wiek: 32
Dołączyła: 10 lut 2012, 19:47
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 1
Neutralny

KobietaPostNapisane przez agg » 17 paź 2013, 15:31 Re: Mlode mamusie czyli "ciezarowki po rozpakowaniu"

monika21j, wybacz ale to co piszesz nie trzyma sie kupy...

monika21j napisał(a):a jesli chodzi o angielski tryb karmienia dzieci jest on dla mnie za bardzo wyszczuplony przez co dzieci wygladaja jak wygladaja

wyszczuplony? mozesz sprecyzowac? jak wygladaja dzieci?

monika21j napisał(a):jednak moja mama zaczela gotowac mojemu 4 miesiecznemu synkowi grysik na wodzie (kasze manna) i dodawac do tego mleko w proszku angielskie ktore uzywalam od jego narodzin...wiadome na poczatku byl to bardzo zadki grysik ale z miesiaca na miesiac stawal sie on coraz gestrzy...w 5 miesiacu zaczelam juz normalnie wprowadzac malemu ziemniaczki sosik itp wszystko gotowane samemu nie tam zadne sloiczki bo to jest sama chemia i taka mieszanka szkodliwa ze szok..nie ufam sloiczkom po prostu...natomiast gdy synek skonczyl nie cale 7 miesiecy zaczelam gotowac mu grysik na zwylkym sklepowym mleku czasem go rozcieczajac 1:1 z woda ale rzadko... do tego grysiku na mleku dodaje czasem troszke czekolady w proszku lub soku dla smaku...


swiatowa organizacja zdrowia zaleca wylaczne karmienie piersia do 6 mz, a jako dodatek do pokarmow stalych do 12 mz.
"sliczki" nie sa szkodliwe. miliony dzieci na swiecie je jedza I nikomu nie szkodza... a myslisz, ze czekolada w proszku to samo zdrowie jest lub "sok do smaku" albo cukier do wody dla "zlamania smaku"?

nie krytykuje Ciebie, tylko chce zauwazyc, ze zaprzeczasz sama sobie :wink:
Obrazek
CATCH ME... IF YOU CAN!!! :D
Avatar użytkownika
agg
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2154
Wiek: 41
Dołączyła: 13 lut 2007, 18:32
Lokalizacja: Gdansk/Birmingham
Reputacja: 146
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez ktosienka » 17 paź 2013, 16:00 Re: Mlode mamusie czyli "ciezarowki po rozpakowaniu"

Do tego co Agg napisala dodam tylko ze WHO nawet o ponad 2 latach KP wspomina:

http://www.who.int/topics/breastfeeding/en/

Podpisuje sie obiema rekami pod wypowiedzia Agg!


Za wszystkie rady dotyczace naszego problemu dziekuje.
Zdecydowalam sie po konsultacji z GP przegotowana niskosodowa wode mojemu Dzieciolowi podawac.
Smaku wodzie raczej nie bede zmieniac.

Skoro Mlodego nic nie go nie boli I nie ma zadnych objawow tak jak Aga radzila nie bede sie przejmowac, tylko obserwowac sytuacje

Jak Dzieciol zacznie siadac to sprobojemy BLW.

ktosienka
Stały Bywalec
 
 
Posty: 498
Dołączyła: 22 paź 2006, 13:06
Reputacja: 65
Poczciwy

ktosienka, jak się ma Twój maluszek?mam nadzieje ze stany zakorkowania ma już za sobą.Pozdrawiam:)


monika21j ja karmiłam swojego synka obiadkami ze słoiczków(polskie i angielskie menu) i nie uważam że dawałam chemię dziecku,wręcz przeciwnie.Poprawcie mnie proszę jeśli się mylę,ale te obiadki są przygotowywane z wysoko wyselekcjonowanych warzyw,a przedewszystkim bez chemi,jest to jak najbardziej pełnowartościowy posiłek dla bobasa.
Natomiast jedyny błąd jaki popełniłam to zbyt pózne podawanie cząstek pokarmów,ale na błędach się uczymy,niestety.

Dodano: -- 17 paź 2013, 17:15 --

ktosienka, gdzieś minęły się nasze posty :lol: :lol:
Gdy wyliczam
dary losu...
Was zawsze liczę podwójnie...

Ela Eriska
Rozeznany
 
 
Posty: 255
Wiek: 47
Dołączyła: 13 maja 2011, 16:05
Reputacja: 31
Pokojowy

KobietaPostNapisane przez monika21j » 17 paź 2013, 16:26 Re: Mlode mamusie czyli "ciezarowki po rozpakowaniu"

Co do sloiczkow mam negatywne zdanie zreszta nie tak dawno bo ok miesiaca temu byl nawet na bham.pl artykol odnosnie sloiczow dla dzieci...to co jest napisane na etykietkach niewiem czy 1/10 przedstawia prawde tego co jest w sloiczku...ktos mowil ze sie myle w zeznaniach bo mowie ze to jest chemia ktorej nie popieram a daje czekolade...moze i tak ale sloiczek ma ok 200g (chemi) a ja jak dam czekolady do grysiku po ok 5g ze 2-3 razy w tyg to juest duza roznca niz jedzenie sloiczkow chociaz by jeden dziennie. a co do sokow to uzywam tylko i wylacznie sokow wlasnej produkcji ( moze nie w moim wykonaniu ale mamy) i malo tego to z wlasnych owocow ktore nie sa pryskane czyli soki = zero chemi :)

Dodano: -- 17 paź 2013, 16:32 --

a co do angielskiego zywienia to chodzilo mi o to ze jest ono za bardzo "ostrozne" tego nie tamtego nie duzo jest rzeczy ktorych nie wolno dawac dziecku wedlug angielskiej diety a ja mimo to daje i dziecku nic nie jest...tak samo jak ostatnio bylam u poloznej i zapytala sie ile dziecko dziennie pije napojow i co pije...to jak jej powiedzialam ze kupuje specjalna herbatke dla dzieci dostosowana do odpowiedniego wieku to powiedziala ze dziecku tylko czysta wode lub czasem wode z cukrem a nie zadne herbatki mam dawac...wiec jaka w tym polityka..tak samo jak powiedzialam ze dziecko dostaje soczki wyciskane swiezo z owocow nie zadne kupne z butelek to tez powiedziala mi ze takich swierzych sokow nie wolno ze te z butelek sa dostosowane do dzieci i nawet ja nie interesowalo to ze jest ten swoezy sok rozcienczany 1:1
wiec co powiecie teraz o tym?? zorumiecie dlaczego dla mnie angielska dieta jest do niczego??

Dodano: -- 17 paź 2013, 16:38 --

a jesli chodzi o opisanie jak wygladaja dzieci stosujace angielski tryb zywienia ciezko mi okreslic ale jak nazwac fakt ze moja corka ktora ma 2 lata i 8 miesiecy np nie miesci sie w spodnie dla dziewczynki na 3-4 czy nawet 4-5 lat bo sa za waskie i tak mam z wiekszoscia rzeczy dla niej gdzie bym nie kupowala to jakie sa te angielskie dzieci ze angieslie rozmiarowki nie pasuja na moja corke ( ktora wedlug miar i wykresow w red book rosnie prawidlowo i waga i wzrost) a przecierz rozmiarowka dziecieca jest robiona wedlug statystyk rozwoju dzieci na wyspach wiec moze mi ktos to wyjasnic ze dziewczynka ktora ma 98,5cm wzrostu i 17 kg ma problem z dopasowaniem sobie ciuchow i czesto jej musze kupowac na 3-4 lub nawet na 4-5

monika21j
Raczkujący
 
 
Posty: 63
Wiek: 32
Dołączyła: 10 lut 2012, 19:47
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 1
Neutralny

KobietaPostNapisane przez agg » 17 paź 2013, 16:44 Re: Mlode mamusie czyli "ciezarowki po rozpakowaniu"

monika21j, nie bedziemy sie tu klocic nad wyzszoscia racji, bo jest jak dupa - kazdy ma swoja ;)
jednak uwazam, ze jest roznica miedzy podaniem dziecku (zalozmy 6 m-cy) obiadku warzywa+mieso (niezbedne), a kakao tudziecz czekolada do "do smaku" (zupelnie zbedne dla niemowlecia) tak samo jak cukier, albo sok wlasnej roboty, ktory umowmy sie sklada sie nie tylko z owocow, ale i tez cukru ratyfikowanego, w najprostrzej, bialej postaci (jako naturalny konserwant). jak juz mam dodac dziecku cos do smaku do kaszki, to wole rozgniesc banana, mango, maliny, truskawki, starkowac jablko itd....

jeszcze raz podkreslam, nie twierdze ze zle robisz czy karmisz swoje dziecko, ale tez nie jest to dieta, ktora mozna zalecic/doradzic innym mamom.

to czy etykietki mowia prawde nie wiem... nie wiem tez skad pochadza, lub jaka droge musialy przejsc warzywa z lokalnego straganu I mieso u rzeznika wiec na to samo wychodzi (chociaz te do sloiczkow musza byc przebadane). jedyne czego moglam byc pewna jak corka byla niemowleciem, to skad pochodzi mleko ktore pila haha :lol:

Dodano: -- 17 paź 2013, o 16:55 --

monika21j napisał(a):a przecierz rozmiarowka dziecieca jest robiona wedlug statystyk rozwoju dzieci na wyspach
:shock:

nie wiem skad w Tobie takie przekonanie. kazda siec ma swoja rozmiarowke!

nie chce sie juz rozpisywac, napisze krotko... moja corka ma 6 lat. ubieram ja w roznych sklepach. mamy 3 ulubione I tak sklepie nr 1) lapie sie w rozmier 7-8 lat, w sklepie nr 2) 6 -7 I w sklepie nr 3) 7 lat. jej przyjaciolka o tydzien starsza od niej stosunkowo o 1 lub 2 rozmiary mniejsze ubrania nosi.

Dodano: -- 17 paź 2013, o 16:58 --

jak kupuje ubrania staram sie kierowac wzrostem, a nie wiekiem. przeciez dzieci jak dorosli, maja rozna budowe ciala I rozne geny. to tak jak my wszytskie bysmy nosily rozmiar 10 I mialy 175 cm wzrostu w wieku 30 lat :D (alez byloby pieknie) 8)
Obrazek
CATCH ME... IF YOU CAN!!! :D
Avatar użytkownika
agg
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2154
Wiek: 41
Dołączyła: 13 lut 2007, 18:32
Lokalizacja: Gdansk/Birmingham
Reputacja: 146
SzanowanySzanowany

Poprzednia stronaNastępna strona

  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do ŚWIAT KOBIET