Strona 1 z 1
trzeba sie poruszac.. ;)

Napisane:
12 sty 2008, 18:48
przez ag
drogie panie,
mam nadzieje, ze nie wszystkie jestescie tak leniwe jak ja;) i mozecie mi polecic jakies ciekawe miejsca, w ktorych mozna sie troche poruszac (silownie, kursy tanca itd.).
dzieki i pozdrawiam,
aga
Re: trzeba sie poruszac.. ;)

Napisane:
13 sty 2008, 11:26
przez marcin.p
zapraszam na treningi siatkarskiej druzyny kobiet. Wiecej detali pod Sportem ....pozdro
Re: trzeba sie poruszac.. ;)

Napisane:
13 sty 2008, 12:43
przez ag
a jakis poziom zaawansowania wymagany? kilka lat minelo od siatkowki na w-f'ie.. ;)
Re: trzeba sie poruszac.. ;)

Napisane:
20 sty 2008, 20:10
przez agi
Ag, najlepiej jest wykupić sobie karnet w jakimś fitness clubie i możesz wtedy korzystać ze wszystkiego np. siłownia czy aerobic. Takich fitness clubów jest dużo w Birmingham, musisz poszukać w okolicy, napewno jakiś znajdziesz. Ja byłam raz w "fox hollies centre"(czy jakoś tak) w acocks green. Jest tam też basen.
Re: trzeba sie poruszac.. ;)

Napisane:
20 sty 2008, 21:24
przez olivka
ag napisał(a):drogie panie,
mam nadzieje, ze nie wszystkie jestescie tak leniwe jak ja;) i mozecie mi polecic jakies ciekawe miejsca, w ktorych mozna sie troche poruszac (silownie, kursy tanca itd.).
dzieki i pozdrawiam,
aga
hejka
a skad jestes? bo moze ja cie zabiore na fitness... bedzie nam razniej razem sie mobilizowac i jezdzic na cwiczonka hihihi
Re: trzeba sie poruszac.. ;)

Napisane:
22 sty 2008, 11:30
przez Guest
ja tez chodze do fitness klubu ale niestety sama :sad:
spotkalam raz idacych tam polakow i zapytalam czy czesto tu chodza ale odpowiedzieli ze nie i uciekli.nie rozumie takiego postepowania :sad:
a moze ktos chodzi na silownie w dzielnicy Stechford?
Re: trzeba sie poruszac.. ;)

Napisane:
22 sty 2008, 23:36
przez ag
no czesc,
w koncu odpowiadam - bylam troche zawalona praca, a postanowienie noworoczne prawie wypelnione ;) choc "prawie" robi wielka roznice, prawda? ;)
dzieki za posty. na fitness w koncu sie jednak zdecyduje (olivka - mieszkam w edgbaston, ale zostane pewnie w lafitness w centrum po pracy, zeby "przecwiczyc" te tragiczne korki), choc myslalam, ze moze robicie cos co by mnie bardziej zainteresowalo:( ale co zrobic, tyleczek trzeba ruszyc ;)
wisnia - sie usmialam. sympatyczni ci nasi rodacy potrafia byc, co? ;)
pozdrawiam, aga