Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Sprawy Kobiece. Rozmowy o Waszych smutkach, radościach, problemach , modzie, urodzie...

KobietaPostNapisane przez jo14189 » 21 sty 2013, 02:08 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

mmoja cora nie chciala spac w lozeczku to spala w koszyku ale dpoiero jak jej kocykiem zrobilam kokon pewbie dlatego ze czula sie jak w brzuszku. do tego kladlam jej na noa moja koszulke zeby czula moj zapach.

Dodano: -- 21 sty 2013, 02:10 --

dodam ze spala bardzo ladnie karmilam ja na spiocha zwykle 3 razy

Dodano: -- 21 sty 2013, 02:11 --

mmoja cora nie chciala spac w lozeczku to spala w koszyku ale dpoiero jak jej kocykiem zrobilam kokon pewbie dlatego ze czula sie jak w brzuszku. do tego kladlam jej na noa moja koszulke zeby czula moj zapach.
HaPpy MaMa & ŻoNa :)
Avatar użytkownika
jo14189
Stały Bywalec
 
 
Posty: 306
Wiek: 34
Dołączyła: 21 lis 2011, 10:38
Lokalizacja: Walsall
Reputacja: 10
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Czarna123 » 21 sty 2013, 08:51 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Manka niema co sie zalamywac tylko niestety musisz byc duzoo cierpliwa.. Maluszki tak maja ze najlepiej zasypiaja, i uwielbiaja spac z mamusia i ten problem ma mysle kazda mama po porodzie. Moj synek ma 2,5 msc i od urodzenia spi zemna w lozku :) ale od tygodnia klade go do jego lozeczka nio i jakos udaje mi sie spac w nim ale budzi sie na karmienie co 1,5 h a czasami nawet co 1h :( nio poprostu my mamusie musimy to przyjsc beda starsze bedzie lzej chyba hihi

Czarna123
Rozeznany
 
 
Posty: 191
Dołączyła: 31 maja 2012, 17:52
Reputacja: 9
Neutralny

KobietaPostNapisane przez korbobor » 21 sty 2013, 09:22 Odp: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Manka skąd ja to znam ? :) u mnie było identycznie, mała spała tylko przy cycu lub na rękach już w szpitalu położna powiedziała że albo wezmę ja do siebie albo cały oddział będzie ja słyszał. Nie pomagało nic ani zawijanie w kocyk, dokarmianie, bujanie, koszyk mojżesza nawet przyszła do nas kobietka nauczyć masażu relaksacyjnego i nic mała miała swój własny plan ;)
Dopiero mój health vizitor wytłumaczyła mi , że niektóre dzieci mają większa potrzebne bliskości podczas gdy inne pięknie śpią same w łóżeczkach . (tzw. Hight need baby)Doradzila mi bym starała się zaspakajać tą potrzebę jak tylko mogę nie było to proste choć chusta bardzo ułatwila codzienne czynności ręce były wolne a dziecko spokojnie spało :)
Co do nocy to wzięłam mała do łóżka i uważam że to była najlepsza decyzja , ja w końcu się wysypialam ona była spokojniejsza i u nas ten sposób świetnie się sprawdził.
Dasz radę! Nikt nie wie co jest najlepsze dla dziecka lepiej niż mama musisz tylko wypracować swój własny sposób i nie dać.się tej grupie ludzi która będzie próbowała wymówić ci, że twój niemowlak cię terroryzuje ;)
Pozdrawiam
A tu link na temat nieodkladalnych dzieci ;)
http://www.bangla.pl/artykuly/a86/high- ... zmi-dumnie

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2
Avatar użytkownika
korbobor
Rozeznany
 
 
Posty: 255
Wiek: 42
Dołączyła: 23 maja 2007, 19:26
Lokalizacja: Sheldon, Łódź
Reputacja: 62
Poczciwy

KobietaPostNapisane przez manka36 » 21 sty 2013, 11:10 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Co do smoczka to nie jestem zwolenniczka, ale próbowalam; stanowczo odmowia. W dzien spi swietnie w koszu mojzeszowym, ale gdy przychodzi wieczór i zabieram ja z koszem do sypialni, jej spanie dobiego konca. I tak na razie spimy razem w lózku. Boje sie tej sytuacji bo gdy pierwsza córka wzielam do lózka to tak juz zostalo do ukonczenia przez nia 6 roku zycia; odwyk byl dla niej wyjatkowo bolesny :? . Nie pozostaje mi nic innego jak tylko próbowac :)

Dodano: -- 21 sty 2013, 12:14 --

Chyba powinnam zaczac pisywac na ,,CIEZARÓWKI PO ROZPAKOWANIU'', ale jakos sie przyzwyczailam tutaj :) ...

Dodano: -- 21 sty 2013, 12:22 --

Oj, dzieki dziewczyny, juz myslalam, ze tylko ja spie z dzieckiem w lózku. Moja polozna na wizycie domowej wyraznie powiedziala, ze pod zadnym pozorem nie mozna spac z dzieckiem w lózku i troche sie wystraszylam. Poprostu wyszlam z wprawy, moja starsza córka ma juz 13 lat i zapomnialam jak to jest z takim maluszkiem... Pozdrowionka :)
Avatar użytkownika
manka36
Rozeznany
 
 
Posty: 120
Dołączyła: 24 kwi 2012, 20:58
Lokalizacja: Walsall
Reputacja: 10
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Ela Eriska » 21 sty 2013, 13:09 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

manka36 doskonale rozumiem Twoje rozterki,pomiędzy moimi synami jest 16 lat różnicy:) jak urodziłam młodszego synia to byłam przerażona że nie poradzę sobie z malenstwem,zadziwiające bo przecież to drugie dziecko i powinnam mieć wprawę,a jednak minęło tyle lat,poprostu zpomniałam:)
Nie mart się dasz radę!!!
zgadzam się z korbobor niektóre maluszki potrzebują ciągłego ciepła bliskości i zapachu mamusi:)mój synio też tylko przy cycu się uspokajał,karmiłam przez 7 mcy i bardzo często zasypiał z nami w łóżku,chociaż bałam sie ze jak sie przyzwyczai to potem będzie ciężko (przerabiałam to z starszym synem)
Mnie również health visitor przestrzegała przez braniem maluszka do łózka,że można dziecko przydusić itd,pomimo jej dobrych rad dalej brałam malego do siebie,
Jakoś stopniowo przyzwyczaiłam synia do łóżeczka kiedy skonczyłam karmić piersią.

Dodano: -- 21 sty 2013, 14:24 --

malaroski dzięki że pytasz,ale niestety nie jestem w ciąży:( wciąż się staramy,
trzy miesiące temu miałam wszelkie objawy,poranne mdłości,nabrzmiałe piersi,silnie reagowalam na wszelkie zapachy,miałam nadzieję ze bedzie dzidzia,zwlekalismy z testem ciążowym,
cóż ciągle pracujemy nad maluszkiem,ale spokojniej bez takiego głębokiego pragnienia...Boze moze akurat teraz...
Staramy się od roku i mam nadzieje że już wkrótce dołączę do ciężarówek ;srece:
Gdy wyliczam
dary losu...
Was zawsze liczę podwójnie...

Ela Eriska
Rozeznany
 
 
Posty: 255
Wiek: 47
Dołączyła: 13 maja 2011, 16:05
Reputacja: 31
Pokojowy

KobietaPostNapisane przez malaroksi » 21 sty 2013, 20:27 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Ela Eriska, Oj to szkoda, a przydałoby się małemu jakieś towarzystwo,bo starszy brat to już raczej się z nim nie pobawi....
Avatar użytkownika
malaroksi
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2759
Wiek: 44
Dołączyła: 6 lip 2008, 13:53
Lokalizacja: West Bromwich
Reputacja: 170
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez jo14189 » 22 sty 2013, 12:25 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

manka to od ciebie zalezy co zrobisz jak dziecko przyzwyczaisz teraz do noszenia na rekach czy spania przy cycu to dlugo bedziesz sie meczyc zeby odzwyczaic. moja cora tez chciala spac ze mna ale jej nie pozwalalam wiedzialam jak to sie skonczy. ma wlasne lozeczko wczesniej koszyk i tam ma spac. kilka nocek bylo ciezkich ale nauczyla sie spac sama. jedyne bledy jakie popelnialaam to nieregularne karmienie (nastepne od poczatku bede karmic co 3h) i lulanie na rekach do snu jak polozna mnie zrabala to zaczelam ja klasc do spania zeby sama zasypiala nie bylo latwo ale dalam rade. w ciagu dnia nie nosilam jej na rekach jak nie bylo takiej koniecznosci bo moj kregoslup nie pozwalal na to a dzieki temu mialam wolne rece zeby cokolwiek zrobic w domu. jak sie trafi to drugie dziecko bede chowac tak samo

Dodano: -- 22 sty 2013, 12:26 --

manka to od ciebie zalezy co zrobisz jak dziecko przyzwyczaisz teraz do noszenia na rekach czy spania przy cycu to dlugo bedziesz sie meczyc zeby odzwyczaic. moja cora tez chciala spac ze mna ale jej nie pozwalalam wiedzialam jak to sie skonczy. ma wlasne lozeczko wczesniej koszyk i tam ma spac. kilka nocek bylo ciezkich ale nauczyla sie spac sama. jedyne bledy jakie popelnialaam to nieregularne karmienie (nastepne od poczatku bede karmic co 3h) i lulanie na rekach do snu jak polozna mnie zrabala to zaczelam ja klasc do spania zeby sama zasypiala nie bylo latwo ale dalam rade. w ciagu dnia nie nosilam jej na rekach jak nie bylo takiej koniecznosci bo moj kregoslup nie pozwalal na to a dzieki temu mialam wolne rece zeby cokolwiek zrobic w domu. jak sie trafi to drugie dziecko bede chowac tak samo
HaPpy MaMa & ŻoNa :)
Avatar użytkownika
jo14189
Stały Bywalec
 
 
Posty: 306
Wiek: 34
Dołączyła: 21 lis 2011, 10:38
Lokalizacja: Walsall
Reputacja: 10
Neutralny

KobietaPostNapisane przez agg » 22 sty 2013, 14:02 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

jo14189 napisał(a):jedyne bledy jakie popelnialaam to nieregularne karmienie (nastepne od poczatku bede karmic co 3h)

to zalezy jak karmisz. jesli butelka to wiesz ile zjada i mozesz sie mniej wiecej trzymac tych 3 godz, ale jesli piersia to karmisz "na zadanie" :wink:
Obrazek
CATCH ME... IF YOU CAN!!! :D
Avatar użytkownika
agg
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2154
Wiek: 41
Dołączyła: 13 lut 2007, 18:32
Lokalizacja: Gdansk/Birmingham
Reputacja: 146
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez bogini8 » 22 sty 2013, 14:43 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

jo14189 napisał(a):edyne bledy jakie popelnialaam to nieregularne karmienie (nastepne od poczatku bede karmic co 3h)
tak jak pisala agg, jesli natomiast piersia to tylko na rzadanie, a kompletnie nie rozumiem matek, ktore budza w nocy co pare godzin dziecko jak sobie smacznie spi tylko po to by wepchnac mu cyca, co wg starej babcinej szkoly bylo norma ;)
co do spania z dzieckiem , moj maly spal z nami do okolo miesiaca, ale i tak kiedy tylko byl nakarmiony staralismy sie go odkladac do lozeczka, spiac z nim mialam niespokojny sen, bo balam sie ze go zgniote, a on wyczuwajac cyca , co chwile chcial.
Z czasem zaczelam go wyjmowac z loczeczka tylko na karmienie, wstawilam sobie fotel lekko bujany do sypialni , nakarmionego odkladalam do lozeczka i spal. Od malego odpowiadaly mu nizsze temp w sypialni i tylko w takich spal, bez czapeczki ;) i bez zawijania w kokony, kladlismy go tylko tak jak polozna mowila: w dole lozka zeby stopami prawie dotykal ramy lozeczka,a kolerke zawijalismy pod spod,spal bez poduszki bardzo dlugo.
Jak mial okolo 3-4 mce zaczal przesypiac cale noce bez budzenia sie na jedzenie.
Czasem sporadycznie budzil sie wtedy dostawal piers,albo odciagniete mleko.
Jak mial 4 mce zaczelismy mu robic przed spaniem kleik ryzowy a z czasem kaszki na moim mleku. wypijal taka butle, i spal smacznie cala noc.
Ok 6 mca zaczal juz pomalu jesc wszystko wiec odstawilam go od piersi, z mysla , ze niedlugo bede wracac do pracy,a w te miejsce dostawal rano butle mleka z cow&gate a wieczorem kasze.
Teraz ma prawie 3 lata, i od paru miesiecy spi w swoim pokoju, dostal dorosle lozko i dorosla posciel ;) i byl tak zafascynowany , ze w 1 amotna noc zasnal w 3 minuty :) oczywiscie do tej pory nad ranem przybiega i wskakuje nam do lozka i razem tak sie jeszcze wylegujemy:))

Dodano: -- 22 sty 2013, o 14:49 --

Ela Eriska, trzeba byc dobrej mysli ,duzoo relaksu, bez spinania sie a napewno sie uda:)
"Krytyka jest jak lekarstwo, paskudne, ale trzeba ja przełknąć by zadziałała.."....
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Wiek: 38
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez Ela Eriska » 22 sty 2013, 16:49 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

witam:)
może troszkę nie w temacie ale przypomniała mi się pewna historia...
Młodszy synio od urodzenia cierpiał na straszliwe kolki,nie pomagały żadne kropelki,ani polskie ani angielskie,masowanie brzuszka,ciepła pieluszka,noszenie na rękach,oklepywanie po każdym piciu mleczka,absolutnie nic nie pomagało.Było mi-nam bardzo ciężko zwłaszcza że Mój pracował na nocki ,wiec byłam z tym sama,a wieczory i noce były najgorsze.Nie raz płakałam z bezsilności,ze nie potrafię pomóc własnemu dziecku.
Szukałam jakis porad w necie,przeglądałam fora czy inni rodzice mają jakieś sprawdzone metody jak pomóc na kolki.
Któraś z matek łapiąc sie każdej możliwosci włączała dziecku suszarkę do włosów,po czym maluszek uspokajał się słysząc ciągły szum suszarki,do tego przez pieluszkę ogrzewała brzuszek.Pmiętam jak czytałam tego posta Mojemu,spojrzelismy po sobie przerazeni...Boze,masakra jakaś...
Ale wieczorem kiedy kolki nasilały sie postanowilam spróbować,,włączyłam suszarke przy łóżku i czekałam na cud:)Wierzcie bądz nie,ale zadziałało:)synio powoli się uspokajał,tak jakby zapomniał o bólu,coś niesamowitego.Od tamtej pory suszarka przez najbliższe miesiące(miał kolki do 4,5 mca)wisiała obok łóżeczka.
Raz zamiast odłożyć ją na komódkę,przewiesiłam ja (oczywiście wyłączoną z prądu)przez melodyjke nad łóżeczkiem,,,eh i tego dnia miałam wizyte health visitor,
Co to na litość Boską jest???to jej pierwsze słowa,,próbowałam wytłumaczyć ale na nic moje tłuaczenia.Oczywiscie stwierdziła ze o tym fakcie musi odnotować w książeczce,a na konie dodała że nas Polek to wogóle nie potrafi rozgryzc,zakładamy czapke dzieku jak wieje wiatr,rajstopki chłopcu jak mrozno i ta nieszczęsna suszarka...:)której zawdzieczam spokojne noce Maciejki i moje:))
Miłego wieczorku wszystkim mamusiom:)
Gdy wyliczam
dary losu...
Was zawsze liczę podwójnie...

Ela Eriska
Rozeznany
 
 
Posty: 255
Wiek: 47
Dołączyła: 13 maja 2011, 16:05
Reputacja: 31
Pokojowy

KobietaPostNapisane przez agg » 22 sty 2013, 17:59 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

u mnie podobnie jak u bogini8 bylo, tyle ze karmilam Mala prawie 1,5 roku (rano i wieczorem), ale cala reszta bardzo podobnie.
moja cora zasypiala przy wlaczonym radiu :) suszarka ja tez uspokajala (odkryte przez przypadek podczas suszenia wlosow) :lol: jak odkurzalam, tez potrafila sie zdrzemnac :D
Obrazek
CATCH ME... IF YOU CAN!!! :D
Avatar użytkownika
agg
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2154
Wiek: 41
Dołączyła: 13 lut 2007, 18:32
Lokalizacja: Gdansk/Birmingham
Reputacja: 146
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez to_ja » 22 sty 2013, 18:23 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

oj, to chyba jak moj mlody sie urodzi bede musiala ukrywac fakt ze on spi ze mna w lozku (takie mam zalozenie, ale w praniu wyjdzie co i jak)
wychodze z zalozenia ze dziecko w poczatkowym okresie potrzebuje przede wszystkim bliskosci, wiec noszenie na rekach, spanie razem czy tulenie to cos czego sie z wlasnej woli nie wyrzekne. (jesli dziec bedzie wolal spac, czy sen bedzie niespokojny zarowno moj jak i jego to nie bedziemy robic nic na sile)
Dlatego nie przekonuja mnie stwierdzenia ze dziecko sie przyzwyczaja do noszenia czy spania razem (w koncu w ciagu 9 miesiecy zycia plodowego juz sie zdazyl do tego przyzwyczaic) To raczej jest na odwrot - przyzwyczaja sie dziecko do samodzielnego zaspania, czy braku tulenie, noszenia. Gdzies trafilam na fajne stwierdzenie - ze czlowiek to jedyny ssak ktory wyrzuca swoje mlode zaraz po urodzeniu z gniazda ;) i troche racji w tym chyba jest.
A co do suszarki czy odkurzacza - to chyba chodzi o to ze te dzwieki bardzo przypominaja to co slyszy dziecko bedac jeszcze w lonie matki - szum przeplywajacej krwi, odglosy pracujacych jelit

to_ja
Raczkujący
 
 
Posty: 62
Dołączyła: 21 wrz 2009, 16:39
Lokalizacja: tamworth
Reputacja: 13
Neutralny

KobietaPostNapisane przez ewela119 » 22 sty 2013, 18:42 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

to_ja, ale przeciez nikt Ci nie kaze po urodzeniu dziecka wlozyc do lozeczka i juz go w ogole nie dotykac. Oczywiste jest ze dziecko potrzebuje kontaktu i czulosci i nie nalezy go tego pozbawiac bo dziecku jest to potrzebne a nam matkom sprawia przyjemnosc :) Moje obie corki od urodzenia spaly w swoich lozeczkach, ale lozeczka dostawione byly do naszego lozka czyli mialam malenstwo na wyciagniecie reki, otwieralam oczy i widzialam moje baby :) Nosilam, calowalam, przytulalam, ale nie non stop. Nie wyobrazam sobie odkurzac, prac, czy zmywac naczyn z dzieckiem zawieszonym na mnie, bo o ile w przypadku noworodka jest to jeszcze mniej uciazliwe w przypadku kilkumiesiecznego dziecka zaczyna po prostu przeszkadzac. W dzisiejszych czasach jest tyle bajeranckich lezaczkow i hustawek ze jest w czym wybierac i ja uwazam ze naprawde warto sobie pomagac ;) Moja corke podczas kolek tez uspokajala suszarka, ale coby zaoszczedzic na rachunku ja puszczalam malej odglos suszarki z jakiejs (juz nie pamietam jakiej) stronki, mieli tam tez odkurzacz i mnostwo innych sprzetow, specjalnie dla dzieci :)

A wracajac jeszcze do spania z dzieckiem. Ja spie zazwyczaj bardzo czujnie, pewnego razu wiec przekonana ze nic sie nie stanie po karmieniu nie odlozylam malej (miala moze z 2 miesiace wtedy) do lozeczka tylko polozylam ja miedzy nami w lozku. Obudzil mnie krzyk starszej corki "mamo Hania jest z glowa pod koldra" ktora obudzila sie wczesniej i chciala polozyc sie z nami. Nie wiem jak ale jakos sie stoczyla pod ta koldre i gdyby corka nas nie obudzila nie wiem jakby sie to skonczylo. Od tamtej pory juz nigdy nie wzielam jej do naszego lozka, ze strachu o jej bezpieczenstwo
Uważasz, że to co mówię jest chamskie? Ciesz się, że nie wiesz co myślę... :D
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2132
Wiek: 36
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez bogini8 » 22 sty 2013, 22:26 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

to_ja napisał(a):Dlatego nie przekonuja mnie stwierdzenia ze dziecko sie przyzwyczaja do noszenia czy spania razem (w koncu w ciagu 9 miesiecy zycia plodowego juz sie zdazyl do tego przyzwyczaic) To raczej jest na odwrot - przyzwyczaja sie dziecko do samodzielnego zaspania, czy braku tulenie, noszenia.
ale to wclae nie jest prawda...... to ,ze uczy sie dziecko samodzielnie zasypiac w lozeczku, wychodzi na dobre pozniej tylko samemu dziecku i rodzicom.... a pozniej sie okazuje ,ze rodzicom sie nie uklada bo do 7 roku zycia radosnie pomiedzy nimi spi dziecko, ktorego nie mozna wykurzyc, albo ojciec spi na kanapie a adzieci z matka, co nie jest dla mnie normlane wogole, i burzy relacje w rodzinie..
Nie przyzwyczajanie dziecka do spania z rodzicami, czy do lulania na rekach w moim mniemaniu skutkuje tylko benefitami w przyszlosci. Co wcale nie przeszkadza w dawaniu dziecku poczucia bliskosci,bezpieczenstwa, przytulania go, utulania, noszenia jak placze.....
Mozna w ciagu dnia zaspokojac ta potrzebe bliskosci, przytulac, calowac, robic masaz po kapieli.
Co do bliskosci przy zasypianiu, dla dziecka kojacy jest sam glos matki, ktora spiewa, nuci, lub trzymanie dziecka za racze ,lub glaskanie po niej. Poazatym nikt nie kaze ci od urodzenia wkladac dziecka do lozeczka i zamykac w drugim pokoju.... Ja mialam malego lozeczko prawie na wyciagniecie reki, wiec zawsze bylam pod reka, gdy mnie maluch potrzebowal, gdy byl glodny maz przynosil mi go do lozka ,may sie najadal poprzytulalismy sie zasypial i odkladalismy go do lozeczka.

Dodano: -- 22 sty 2013, o 22:37 --

ewela119 napisał(a):Nie wyobrazam sobie odkurzac, prac, czy zmywac naczyn z dzieckiem zawieszonym na mnie, bo o ile w przypadku noworodka jest to jeszcze mniej uciazliwe w przypadku kilkumiesiecznego dziecka zaczyna po prostu przeszkadzac.
oj tak znalam przypadki "bujania-lulania"ponad rocznego dziecka... wozenie dziecka samochodem cala noc zeby spalo, albo bujanie dziecia cala noc w wozku....dla mnie takie zachowania "na reke"dziecku wprowadzaja tylko chaos i nie sluza ani dziecku ani rodzicom....Od malego dziecku powinno sie wpajac jakies tam zasady,jak to mowia czego jas sie nie nauczy.Wszystko jest kwestia konsekwencji. ;)
Spanie w lozku rodzicow ma wyjatek od regoly jesli dziecko np jest chore, czy cos zlego sie przysni itp..W innych przypadkach wskazane sa wlasne lozka dla dobra 2 stron ;)

Dodano: -- 22 sty 2013, o 22:45 --

to_ja, "Dzieci, które śpią z rodzicami trudniej tego oduczyć, ten nawyk jest bardzo trwały i może się zdarzyć, że będą długo potem niespokojnie spać, szukając w nocy rodzica. Zarówno dla rodzica, jak i dla dziecka sen jest bardzo ważny, bo wpływa na rozwój poznawczy, jeśli więc rodzice i dziecko mają ciasno i ciągle się budzą w nocy, to ten sen nie jest komfortowy. Poza tym spanie z dzieckiem zaburza często relacje intymne rodziców, co wpływa na ich stosunki, a więc zwrotnie na dziecko. Sfrustrowani rodzice są napięci, generują konflikty, a dziecko wcale z tym dobrze się nie czuje."


Poza tym dziecko nawykłe do spania z rodzicami trudno odzwyczaić od tej sytuacji, kiedy będzie już na tyle duże, by mogło spać oddzielnie. Kłopot może się pojawić, kiedy przyjdzie czas na drzemkę lub po prostu wieczorem zechcemy wcześniej położyć pociechę do snu. Co więcej dzieci śpiące we własnych łóżeczkach szybciej stają się samodzielne, potrafią same zasypiać i łatwiej się uspokajają, ponieważ rodzice nie rozpraszają ich swoją obecnością.
Istnieje szereg niebezpieczeństw związanych ze spaniem dziecka w łóżku rodziców. Brytyjska Fundacja ds. Badań nad Występowaniem Zespołu Nagłego Zgonu Niemowląt uważa, że do szóstego miesiąca życia dziecka najbezpieczniejszym miejscem jest dla niego kołyska lub własne łóżeczko w pokoju rodziców. Dziecko śpiące w łóżku dorosłych może się udusić, kiedy jedno z rodziców przygniecie go swoim ciałem podczas snu"


dobranoc :)
"Krytyka jest jak lekarstwo, paskudne, ale trzeba ja przełknąć by zadziałała.."....
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Wiek: 38
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez korbobor » 23 sty 2013, 00:05 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Ela Eriska ta twoja położna to trochę z kosmosu była skoro nie wiedziała o białych dźwiękach ;)
Moja też usypiała przy dźwięku suszarki nagranej i puszczanej z telefonu :D
Co do wspólnego lub samodzielnego spania to wybór zależy w największej mierze od rodziców.
"To my decydujemy, gdzie i jak chcemy usypiać dziecko. W tej dziedzinie nie ma jednego słusznego wyboru, tak jak nie ma jednej recepty na to, by dziecko i jego rodzice byli zadowoleni. Każde rozwiązanie ma plusy i minusy. Ważne jednak jest, by kierować się dobrem dziecka, by jego sen był zdrowy, spokojny i bezpieczny"
Ważne żeby decydując się spać z dzieckiem znać przeciwwskazania jak i podstawowe zasady bezpieczeństwa, w Japoni np, jest najmniejszy odsetek sids-u a spanie z maluchami jest ogolnie praktykowane i to tylko od nas zależy jak ugryziemy szczególnie, że każde dziecko jak i rodzina są inne więc porównywanie jest zupełnie bez sensu.
A teraz ja wkleję trochę googlowskich mądrości :mrgreen:
Czy człowiek powinien się nauczyć zasypiać/spać samodzielnie? Czy poświęcenie dziecku kilkunastu lub kilkudziesięciu minut wyłącznej uwagi przed snem jest aż takim kłopotem? Czy bycie razem w chwili kiedy właściwie jesteśmy skoncentrowani tylko na sobie nawzajem nie jest pięknym przeżyciem? Czy nie cieszymy się jako dorośli kiedy możemy tak właśnie razem z kimś zasypiać?
Za kultem samodzielności idzie też przekonanie o konieczności treningu samodzielnego zasypiania. O tym, że dziecko, które zasypia przytulane, głaskane, karmione piersią nigdy nie nabierze umiejętności zasypiania samodzielnie. Że dziecko powinno zasypiać samo, albo budzić się we własnym łóżeczku (zależnie od wersji). Podczas gdy jest zupełnie odwrotnie. Zdolność samodzielnego zaśnięcia bez pomocy dorosłego pojawia się u każdego człowieka w trakcie jego rozwoju.
Ale spanie i zasypianie w bliskości drugiej osoby nie jest nawykiem. A na pewno nie jest nawykiem dziecka. Bardziej Matki Natury, która na jego wypracowanie miała kilkaset tysięcy lat.
To nie dzieci mają problemy ze spaniem. To my mamy problemy z zaakceptowaniem potrzeb i naturalnego sposobu funkcjonowania naszych dzieci (a czasem nas samych). Jeśli jakieś zachowanie pojawia się w naturalny sposób u większości dzieci to nie jest ono problemem tylko przejawem zdrowia, który warto z pewnością starać się zrozumieć zamiast przy nim majstrować. Dzieci śpią tak, jak śpią, bo jest im to po prostu potrzebne.
A. Stein (psycholog dziecięcy :)

Dodano: -- 23 sty 2013, o 10:22 --

Z niewiadomych powodów nie mogę edytować poprzedniej wiadomości więc dopisze jeszcze co mi przyszło do głowy w tym temacie :)
Z czasem dowiadujemy się nowych informacji , zbieramy doświadczenia lub po prostu zmieniają się wzorce wychowywania.Nikt nie potrafi powiedzieć ze 100% pewnością czy spadnie z lub bez dziecka jest błędem bo jeszcze parę lat temu tak popularna była metoda wyplakiwania dziecka a dziś już wiadomo, ze hormon stresu wydzielany podczas takiego płaczu powoduje zmiany w mózgu więc myślę, ze żadnej z tych metod nie należy brać bezkrytycznie bo badań i publikacji jest mnóstwo.zarówno za jak i przeciw jednemu i drugiemu sposobowi.
Bogini.cytuję, że śpiące z rodzicami dzieci są mniej samodzielne więc.w opozycji i ja.zacytuję badania na ten temat: " Bed bonding results in more independent children: (reported on p.141 of Natural Parenting – Back to Basics in Infant Care) found that “routinely sharing the parents’ bed in infancy has been associated with greater self-reliance and social independence at preschool age than a history of solitary sleeping (Keller, M. A., and Goldberg, 2004).” Other studies have also consistently reported higher self-esteem among children and adults that co-slept during childhoodAllows working parents to connect with their chile." Jak więc widać tylu ludzi ile opinii....
Ja na pewno i przy drugim dziecku zdecydowałbym się na wspólne spanie bo dzięki temu ja jak i tata dobrze się wysypiamy na szczęście można kupić większe łóżko a co do sexu to dla chcącego nic trudnego no chyba, że ktoś preferuje tylko łóżko :) poza tym mała ma 15 mies i wciąż ja karmię piersią (tak wiem że tym wyznaniem narażam się na komentarze jakie to dziwne ) ale ja po prostu to
lubię i mam zamiary kontynuować tak długo jak obie będziemy zadowolone i myślę że gdyby
nie wspólne spanie mogłabym nie mieć okazji tak długo karmić choćby prze powrót do pracy.
To ja życzę ci powodzenia jak i siły aby podejmować decyzje które mogą się nie spodobać szerszej publiczności :) co do położnych zależy na kogo trafisz ja nigdy nie słyszałam, że nie powinnam spać z mała a nawet mi to doradono :)

Dodano: -- 23 sty 2013, o 10:35 --

Z niewiadomych powodów nie mogę edytować poprzedniej wiadomości więc dopisze jeszcze co mi przyszło do głowy w tym temacie :)
Z czasem dowiadujemy się nowych informacji , zbieramy doświadczenia lub po prostu zmieniają się wzorce wychowywania.Nikt nie potrafi powiedzieć ze 100% pewnością czy spadnie z lub bez dziecka jest błędem bo jeszcze parę lat temu tak popularna była metoda wyplakiwania dziecka a dziś już wiadomo, ze hormon stresu wydzielany podczas takiego płaczu powoduje zmiany w mózgu więc myślę, ze żadnej z tych metod nie należy brać bezkrytycznie bo badań i publikacji jest mnóstwo.zarówno za jak i przeciw jednemu i drugiemu sposobowi.
Bogini.cytuję, że śpiące z rodzicami dzieci są mniej samodzielne więc.w opozycji i ja.zacytuję badania na ten temat: " Bed bonding results in more independent children: (reported on p.141 of Natural Parenting – Back to Basics in Infant Care) found that “routinely sharing the parents’ bed in infancy has been associated with greater self-reliance and social independence at preschool age than a history of solitary sleeping (Keller, M. A., and Goldberg, 2004).” Other studies have also consistently reported higher self-esteem among children and adults that co-slept during childhoodAllows working parents to connect with their chile." Jak więc widać tylu ludzi ile opinii....
Ja na pewno i przy drugim dziecku zdecydowałbym się na wspólne spanie bo dzięki temu ja jak i tata dobrze się wysypiamy na szczęście można kupić większe łóżko a co do sexu to dla chcącego nic trudnego no chyba, że ktoś preferuje tylko łóżko :) poza tym mała ma 15 mies i wciąż ja karmię piersią (tak wiem że tym wyznaniem narażam się na komentarze jakie to dziwne ) ale ja po prostu to
lubię i mam zamiary kontynuować tak długo jak obie będziemy zadowolone i myślę że gdyby
nie wspólne spanie mogłabym nie mieć okazji tak długo karmić choćby prze powrót do pracy.
To ja życzę ci powodzenia jak i siły aby podejmować decyzje które mogą się nie spodobać szerszej publiczności :) co do położnych zależy na kogo trafisz ja nigdy nie słyszałam, że nie powinnam spać z mała a nawet mi to doradono :)

Dodano: -- 23 sty 2013, o 12:02 --

Dziewczyny przepraszam za bałagan w wiadomości i błędy ale piszę z pracy i tak trochę trudno się tu skupić :wink:
Avatar użytkownika
korbobor
Rozeznany
 
 
Posty: 255
Wiek: 42
Dołączyła: 23 maja 2007, 19:26
Lokalizacja: Sheldon, Łódź
Reputacja: 62
Poczciwy

Poprzednia stronaNastępna strona

  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do ŚWIAT KOBIET