Strona 1 z 1
Problemy z poczeciem...

Napisane:
6 lip 2010, 11:29
przez xxxASIAxxx
Wiatam panie. Mam problemy z zajsciem w ciaze. Rok temu poronilam a tutaj slyszalam ze aby moc isc do ginekologa trzeba najpierw zglosic sie do lekarza "rodzinnego" i otrzymac skierowanie co jest niezbyt latwe. W zwiazku z tym mam pytanie: Czy ktoras z was leczyla sie tu na bezplodnosc?
Re: Problemy z poczeciem...

Napisane:
6 lip 2010, 11:57
przez ewela119
A bylas w family planning? Ja bym sie chyba najpierw tam udala, mysle ze oni Ci pomoga bardziej niz gp
Re: Problemy z poczeciem...

Napisane:
6 lip 2010, 12:35
przez xxxASIAxxx
nieee. moze dalabys mi jakies namiary :neutral: i moze mi przyblizysz koszty itd?
Re: Problemy z poczeciem...

Napisane:
6 lip 2010, 12:51
przez ewela119
Wiesz co ja bylam w family planning na Solihul przy szpitalu, ale jest tego duzo, znajdz najblizsze swojego miejsca zamieszkania w googlach. Nic sie nie placi tam. Ja chodzilam tam po srodki antykoncepcyjne ale planowanie rodziny to w koncu nie tylko antykoncepcja, wiec najlepiej znajdz jakies fp blisko siebie i zadzwon powiedz o co Ci chodzi i jak beda w stanie Ci pomoc to Cie umowia na wizyte a jak nie to prawdopodobnie powiedza Ci gdzie sie udac. Powodzenia :)
Re: Problemy z poczeciem...

Napisane:
6 lip 2010, 15:50
przez monia81
Witaj, nie wiem jak Family Planning, mi się kojarzy właśnie raczej z zapobieganiem ciąży i aborcjami i tym się chyba zajmują, ale napewno klinika leczenia niepłodnośći "Infertility Clinic", z tego co ja się orientuję jest taka klinika przy szpitalna w Women's Hospital i pierwsze spotkania, badania są na NHS a np In Vitro lub ICSI jest zależnie od kilku czynników płatne lub refundowane.
Ja sama zaczynam się tym zajmować, ponieważ staramy się z mężem od jakiegoś czasu z tym że ja dodatkowo leczę Endometriozę, i narazie jestem 2 m-ce po operacji, którą miałam właśnie w Women's Hospital, myślę że warto tam zajrzeć. Podaję linka do tej poradni
http://www.bhamivf.org.uk/index.html
A tu do Women's Hospital
http://www.bwhct.nhs.uk/index.htm
Tylko to fakt, że najpierw musisz się zgłosić do GP.
Re: Problemy z poczeciem...

Napisane:
6 lip 2010, 16:12
przez xxxASIAxxx
monia81 napisał(a):Tylko to fakt, że najpierw musisz się zgłosić do GP.
moglabys mi objasnic skrot bo ja tu jestem od niedawna i dopiero sie ucze i przyzwyczajam do zycia tutaj :smile:
[ Dodano: Wto Lip 06, 2010 17:16 ]in vitro mnie raczej nie intersuje. chcialabym normalnie zajsc w ciaze oraz normalnie urodzic. tylko ze mam problemy od momentu poronienia
Re: Problemy z poczeciem...

Napisane:
6 lip 2010, 16:41
przez monia81
GP - lekarz rodzinny, musisz się zapisać do najbliższej przychodni i tam Ci przydzielą GP.
Ta klinika nie zajmuje się jedynie in vitro- to juz raczej ostateczność, ale przede wszystkim robią przeróżna badania, poziomu hormonów (testosteron, prolaktyna, tarczycowe itp.) oraz badanie nasienia partnera bo nie jest powiedziane że ty możesz mieć problem, ja mam wizytę za niedługo w Women's Hospital (co prawda tylko USG) ale spróbuję się coś podpytać na temat tej kliniki.
[ Dodano: Wto Lip 06, 2010 17:44 ]
No i przede wszystkim zrobią USG (scan), żeby sprawdzić czy z powodu poronienia, nic się tam nie "popsuło" i czy pęcherzyki pękają itp.
Re: Problemy z poczeciem...

Napisane:
6 lip 2010, 22:03
przez xxxASIAxxx
monia81 napisał(a):No i przede wszystkim zrobią USG (scan), żeby sprawdzić czy z powodu poronienia, nic się tam nie "popsuło" i czy pęcherzyki pękają itp
ja w Polsce co miesiac chodzilam na usg i cytologie mialam co 6 miesiecy robic a juz 8 minelo i nie zrobilam bo myslalam ze tu mi zrobia bez problemu. :neutral:
monia81 napisał(a):spróbuję się coś podpytać na temat tej kliniki.
z gory dziekuje :smile:
Re: Problemy z poczeciem...

Napisane:
7 lip 2010, 07:20
przez moniagab
Czesc Dziewczyny.
Wlasnie ten sam problem mnie tez dotyczy , bylam w tamtym tyg u swojego lekarza GP przedstawilam mu swoj problem ( jestem tutaj po dwoch poronieniach i od 2 lat po nich nie moge zajsc w ciaze) bez zazdnych problemow odrazu dala mi skierowanie na badania a ze bylam akurat w polowie cyklu w ten sam dzien je wszystkie zrobilam . Za dwa tyg znowu mam sie do niej zglosic , mowila ze potrzebuje troche czasu aby spisac sobie moja histoire poronien i skieruje mnie juz wtedy do specialisty. Ciesze sie ze w koncu cos zaczna robic , po drugim poronieniu nalegalam aby zrobili mi badania powiedzieli mi wprost ze zajma sie mna dopiero jak poronie 3 raz bo taka maja proceture i koniec kropka , bylam zalamana a teraz widze swiatelko w tunelu ...
Re: Problemy z poczeciem...

Napisane:
8 lip 2010, 19:46
przez monia81
Może są na forum dziewczyny, które miały podobny problem ale już się rozwiązał i są w ciąży lub urodziły. Może mogły by nam coś podpowiedzieć na ten temat.
Tym bardziej, że tutaj w Anglii wszystko bardzo długo trwa ja na operację usunięcia torbieli z jajników czekałam prawie 5 miesięcy, co prawda miałam w międzyczasie robione scany i wizyty z lekarzem ale jednak, nie wiem jak to jest z leczeniem niepłodności ja dopiero zaczynam i czekam na wizytę kontrolną po operacji którą mam po 3 m-cach od zabiegu a w Polsce miałam 2 tygodnie po. Trochę mnie to martwi ponieważ przy mojej chorobie nie mam zbyt dużo czasu na starania ponieważ bez odpowiednich hormonów jest zagrożenie że torbiele wrócą a przy hormonach znowu nie zajdę w ciążę, a tak bardzo chciałabym rodzeństwo dla mojego kochanego synka.
Pozdrawiam i życzę rezultatów w staraniach.
Re: Problemy z poczeciem...

Napisane:
10 lip 2010, 16:21
przez Beata85
witam dziewczyny !!!
ja się leczyłam tu na bezpłodność i miałam usówanie torbirli i do tego jeszcze miałam 2 razy zapłodnienie in vitro ale też się nie udało i hormony też brałam !!!
więc na wszystko musi kierować lekarz rodzinny i to prawda że siędługo czeka na wszystko ! więc jakikolwiek krok to lekaż gb pozdrawiam
Re: Problemy z poczeciem...

Napisane:
13 cze 2011, 12:37
przez wiolaMSO
Hej dziewczyny, od 4 lat probuje zajsc w ciaze, w ciagu ostatnich 2 lat przeszliśmy z mężem przez szereg rożnych badan i ciagle tak naprawde nie wiemy co jest przyczyna. Szukam dziewczyn z ktorymi moglabym sie podzielic swoimi przemysleniami, problemami. Wiem ze jest wiele par ktore potykaja sie z problemem zachodzenia w ciaze i ze pobyt za grznica, w obcym kraju tego nie ulatwia. Czesto czujemu sie osamotnieni, odizolowani, niezrozumiani, szukamy odpowiedzi i pomocy a bariera jezykowa i inna kultura tego nie ulatwia. Jestem ciekawa jak sobie z tym radzicie i gdzie szukacie pomocy?
Re: Problemy z poczeciem...

Napisane:
10 sie 2011, 10:27
przez iwonkabhm
A ktoras z Was probowala metody Crightona?
Jest to naprotechnologia.
Slyszalam ze ma bardzo dobre wyniki.
Re: Problemy z poczeciem...

Napisane:
30 lis 2011, 19:49
przez Marysienka82
Witam!!
Nie wiem czy piszę we właściwym poście...ale przerwałam leczenie hormonalne zaczęte w Anglii, tylko wtedy byłam sama...a teraz mam narzeczonego i nie wiem jak pogodzić te dwie rzeczy...Znów wyczułam torbiel w piersi.. Powinnam udać sie najpierw do GP, czy do specjalisty??
Pozdrawiam!!
Re: Problemy z poczeciem...

Napisane:
30 lis 2011, 22:09
przez Luiza
Do GP. Do specjalisty nie dostaniesz się bez skierowania od GP.