Strona 1 z 2

rola twoja w twoim domu

PostNapisane: 18 sty 2007, 16:26
przez dorotajab
jak to jest? kto decyduje? kto zarabia? kto jakie ma miejsce?

U mnie to zawsze ja mialam silniejszy charkater. Ja podejmowalam wszelkie decyzje, zwlaszcza tu w UK, z jednego prostego powodu: ja tu jestem juz pare lat, a moj partner pare miesiecy. Ja wiem co i jak trzeba zrobic zeby poradzic sobie z brytyjska biurokracja i gdzie czego szukac. przy tym mam zdecydowanie silniejszy i bardziej wladczy charakter. Pytanie czy mi z tym dobrze?????
Ktos tu na forum powiedzial, ze kobiete musi czuc ze jest pod butem mezczyzny zeby sie nie wymknela. Mysle ze do takiej teorii sie bym nie posunela, ale czasami wolalabym poczuc sie ta slabsza kruszyna, o ktora trzeba zadbac.

No i marzenia sie spelnily. W grudniu stracilam moja dobrze platana prace i stalam sie utrzymanka. Teraz to moj facet trzyma kase w garsci i decyduje co jemy, gdzie idziemy i ile wydajemy.

Do tego moj silny charkater calkiem sie rozpadl bo przezylam kilkutygodniowa frustracje i ktos musial mnie natrzacac codziennie rano zebym miala sily zyc az do wieczora.

Tak naprawde to nawet najsilniejsza osoba ma w sobie dziecko, ktore od czasu do czasu sie ujawna.

W moim domu panuje rownouprawnienie. Oboje sprzatamy, gotujemy, pracujemy. Czasem jest inaczej. Na przykald teraz ja jestem kura domowa i utrzymanka a moj partner glowa rodziny:)

Moja babcia mowila ze kobieta to szyja i decyduje gdzie i jak owa glowa sie obroci:)
Co wy na to moje panie????

Re: rola twoja w twoim domu

PostNapisane: 18 sty 2007, 19:22
przez Lukaas85
Zadna ze mnie pani ale sie udziele.
Jesli jest zwiazek, tak? -to jak do diabla mozna mowic kto kogo jest utzrymankiem, kto jest szyja a kto glowa? Jakie rownouprawnienie??
W.S.P.Ó.L.P.R.A.C.A. ,ej?

Re: rola twoja w twoim domu

PostNapisane: 18 sty 2007, 19:29
przez dorotajab
ojej. az mi sie glupio zrobilo
masz racje. wspolpraca.
to wlasnie chcialam wyrazic. wspolnie sobie pomagamy, a jak jedno czegos nie moze to drugie robi. tyle tylko ze nigdy nie ma tak ze zawsze we wszytkim obie osoby sie zgadzaja i wtedy trzeba troche pojsc na ustepstwa albo umiec przekonac o swoich racjach. kazdy ma inne sposoby. jakie????

Re: rola twoja w twoim domu

PostNapisane: 18 sty 2007, 22:02
przez Edyta
ja chetnie poslucham o sposobach :mrgreen: moze z czegos skorzystam :wink:

Re: rola twoja w twoim domu

PostNapisane: 19 sty 2007, 03:27
przez kodi
dorotajab,

Patrzac na moich rodzicow musze przyznac ze babcia miala troche racji....

Jeden mój kumpel zwykł mówić: „związek to sztuka kompromisów”

Re: rola twoja w twoim domu

PostNapisane: 19 sty 2007, 07:12
przez Lukaas85
Edyta napisał(a):ja chetnie poslucham o sposobach :mrgreen: moze z czegos skorzystam :wink:

walek albo kapec :wink:

Re: rola twoja w twoim domu

PostNapisane: 19 sty 2007, 11:59
przez Edyta
Lukaas85 napisał(a):
Edyta napisał(a):ja chetnie poslucham o sposobach :mrgreen: moze z czegos skorzystam :wink:

walek albo kapec :wink:




a dziekuje za rade :lol:

Re: rola twoja w twoim domu

PostNapisane: 19 sty 2007, 13:45
przez kodi
Edyta,

Parudniowe embargo... :D

Re: rola twoja w twoim domu

PostNapisane: 19 sty 2007, 18:18
przez Edyta
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Re: rola twoja w twoim domu

PostNapisane: 19 sty 2007, 22:42
przez Lukaas85
Edyta napisał(a)::mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

kodi nie napisal na co to embargo :mrgreen:
domyslam sie ze na domowe obiadki.. glodnemu chleb na mysli, ciom Edyta? :razz:

Re: rola twoja w twoim domu

PostNapisane: 20 sty 2007, 01:48
przez kodi
Lukaas85,

To wlasnie mialem na mysli :d

Re: rola twoja w twoim domu

PostNapisane: 20 sty 2007, 11:40
przez Edyta
zaraz glodnemu chleb na mysli :roll: :twisted:

Re: rola twoja w twoim domu

PostNapisane: 20 sty 2007, 15:06
przez Lukaas85
Filthy Edyta.. Filthy! :oops:

Re: rola twoja w twoim domu

PostNapisane: 20 sty 2007, 19:19
przez dorotajab
mozna tez zagrozic ze sie rozwali cos na glowie. np:ukochana gitare!!! oczywiscie nie wlasna:)

Re: rola twoja w twoim domu

PostNapisane: 20 sty 2007, 19:57
przez plazermen
coooo? gitarę? to już lepiej półroczne embargo na chleb.... ehm.. znaczy na seks zastosować a gitarę oszczędzić