Teoretycznie Gosiulek ma rację. Zacznijmy ze wiara w Boga i kosciol to dwie różne sprawy, to raz. Dwa skoro chce się ochrzcić dziecko, to znaczy, że wprowadza się dziecko w świat religii katolickiej (i wiarą w Boga wg jej nauki). Kościół katolicki ma swoje zasady i w praktyce jeśli ksiądz uważa, że pomimo chrztu rodzice nie zapewnią dziecku odpowiedniego wychowania w wierze, albo, że rodzice nie stosują się do zasad wymaganych w kościele katolickim to może odmówić chrztu (choc to są raczej skrajne przypadki, zalezy jakie ksiadz ma podejscie - ale zaznaczam - ma prawo i nie ma co sie obrażać).
Przyjmując chrzest, czy tez chcąc chrztu dla dziecka powinno się przyjac zasady katolickie takimi jakie są. Kosciol przyjmuje sie z całym dobrodziejstwem inwentarza, a nie stac sie katolikiem, a potem z tej wiary wybierac co mu pasuje.
Podsumowując: zapewnisz dziecku wychowanie w wierze katolickiej, bedziesz z nim chodzic do koscioła, poczytasz biblie - ochrzcij dziecko. Jesli to robisz dla spokoju wlasnego lub rodziny lub dlatego "bo co ludzie powiedzą" albo "że wypada" - jesteś hipokrytą. I samemu trzeba sobie odpowiedzieć dlaczego chce sie ochrzcić dziecko.
Ps. W kwestii zarzutów. Nie jestem moherem, ani ultrakatolikiem, ani Jehowym, ani Muslimem
Zeby wierzyc w Boga, nie potrzeba zadnej organizacji.