Re: Podroz liniami ryan?
Napisane: 16 sty 2012, 13:04
karolinarytro napisał(a):ja zawsze wykupuje pierszenstwo wejscia i jeszcze nigdy nie zdarzylo mi sie zeby mnie nie wpuscili przed osobami, ktore tego nie wykupily.
no mnie tez kiedys wpuscili pierwsza ...do autobusu..ale do tego samego autobusu wpuscili tez cala reszte pasazreow i do samolotu weszlam jako jedna z pierwszych ....powiedzmu 100 osob oplacilo sie kupowac pierszenstwo!
Ryanair rozni sie na roznych lotniskach, na jednych maja 15 minut i traktuja ludzi raczej w pospiechu, na innych majak 25 minut wiec moga sobie pozwolic na troche wiecej ludzkich odruchow
karolinarytro napisał(a):poza tym to nie Ryanair czy TUI tak zbudowalo lotnisko, ze jest to sposob dostania sie do samolotu.
troche nie masz racji.tzn masz ze nie budowali lotniska ale faktem jest ze to linie lotnicze wynajmuja miejsca postojowe. Ponadto Ryanair i wizzair uzywaja samolotow do ktorych nie mozna podczepic rekawow lotniskowych czy jak to sie tma nazywa. dlatego sa tansze linie lotnicze i maja mniej udogodnien. jako ze wynajmuja tez tansze miejsca lotniskowe to zazwyczaj aby dostac sie w koncu do samolotu trzeba pokonac duzo wiecej schodow czy tez przejsc...niz do troche drozszych lini ktora pokrywa wieksze oplaty lotniskowe, co sie odbija na cenie biletu...cos za cos. dlatego to jaka droge musimy pokonac do samego samolotu jest wyborem samych lini ktore wynajmuja miejsca "postojowe" dla swoich samolotow. im tansze linie tym gorsze miejsca bo chca zaoszczedzic na kosztach.... (aby mogli sprzedac tanie bilety musza zminimalizowac koszty). co mnie czesto dziwi to to, ze Wizzar lub Easy jet wcale nie bywaja drozszi,a kultura jazdy lub samego dostania sie do samolotu bywa mimo wszystko wieksza...chociaz to tez zalezy od lotniska.
karolinarytro napisał(a):Za to tez obwiniasz Ryanair??? Gratuluje intelektu
sorry ale ja tu nie widze zeby obwiniala Rynair. za przetrzepanie torby na bramkach. raczej autorka tematu nie leciala nigdy samolotem skoro nie wie ze przejscie przez ochrone, a obsluga Ryinaira to dwie rozne sprawy. Ryanair , Wizzair czy nawet British airways nie sprawdzaja ile masz napojow przy wejsciu do samolotu chyba ze slaniasz sie na nogach, a z kieszeni wystaje Ci flaszka wodki.
wszyscy ktorzy lataja samolotami raczej to wiedza i Bogini nie musiala wyjasniac o czym akurat pisze. Napisala o swoich przykrych doswiadczeniach odnosnie przeszukania na bramakch przez ochrone, tyle, nikogo nie obrazala ..chyba ze obsluge lotniska. nie powinno Cie to tak dotknac chyba ze sama pracujesz jako Stewardessa Ryanaira... jezeli tak to bardzo wspolczuje ...wiem... jak tym pracownikom ciezko i naprawde tak jak nie lubie latac ta linia tak jestem bardzo empatycznie nastawiona do zatrudnionych tam ludzi. Malo godne warunki, duzo godzin pracy, niewdzieczni sfrustrowani pasazerowie, procedury ktore trzeba przestrzegac, mala placa...i do tego ten kontrakt 3letni, ktory trzeba odpracowac zeby spalcic szkolenie warte majatek.
karolinarytro napisał(a):zastanawia mnie, jesli to wszystko jest tak straszne jak piszesz, to czemu tysiace ludzi dziennie lata samolotem??
bo nie ma wyboru, bo chcemy doleciec do domu, zobaczyc rodzine, leciec na wakacje, bo budzet nie pozwala leciec w luksusie, albo zwyczajnie nie ma innych polaczen. dlatego!
piszemu tu w ramach informacji, o przykrych i dobrych doswiadczeniach. czasem sobie pomarudzimy czasem powiemy co nas spotka milego- LUDZKIE I NORMALNE! ja jak bym miala wybor to tez nie polecalabym tej lini lotniczej...mimo ze wiem ze czesto wyboru nie ma. Wizzair bardziej pomaga rodzinom z dziecmi. bylam nie raz swiadkiem jak ulatwiaja im to przygode. co do napojow to linie sie tym nie interesuja ( te sprawy sprawdza tylko obsluga lotniska na bramkach ochrony/wykrywaczy metalu), ale na ich stronach mozna znalezc informacje ile mozna przewiezc w przypadku malej pociechy.
Pozdrawiam