plazermen napisał(a):W kurczących się zasobach, w powiększającej się stale ilości ludności,
w ograniczonej przestrzeni jaką jest nasza planeta, w postępującym zanieczyszczeniu środowiska.
To już jest ostateczna ostateczność.
Jeśli już rodzą się pomysły o GMO to znaczy ze balans (proporcja) miedzy organizmami żywymi w tym głownie ludzi w stosunku do powierzchni globu jest juz zachwiany.
Natura w prosty sposób to sama reguluje, jest jedzenie jest życie, mniej jedzenia to mniej życia bardzo proste.
My próbujemy oszukać naturę tworząc takie twory jak GMO. Wszystko pięknie ale pomijając nie znane nam skutki takiego działania przyznasz ze to działanie jest prowizoryczne i krótkoterminowe.
Czytałem ze już w Holandii serwuje się testowe hamburgery z pasikoników zamiast wołowiny, by obniżyć koszty, ograniczyć pastwiska i wydzielanie CO2.
Wiec wszystko jest na dobrej drodze żeby twój pra pra pra wnuczek wcinał owadowe kotlety, owoce w pigułce i warzywa w saszetkach i mając w świadomość ze jego dzieci mogą umrzeć z głodu bo
pomimo tych starań przez wzrost populacji zabraknie nawet owadów :-)
To jest właściwy moment żeby wprowadzić kontrole urodzeń.
Posłużę się dobitnym przykładem żeby to zobrazować.
Przyjmijmy ze Ty jesteś obiektem mojego przykładu, w twoim jelicie grubym żyją szczepy bakterii E coli żyją one w symbiozie z twoim organizmem. Dostarczasz im pożywienie a one je trawią i dostarczają Ci
wartości odrzywcze w formie ich odpadów metabolicznych.
Bakterie nie są w stanie same regulować swojej populacji przez co regulowana jest przez twój organizm za pomocą systemu immunologicznego oraz ograniczeniami pożywienia.
Oczywiste jest ze jesli przejdziesz na wegetarianizm to ze względu na to ze twój organizm nie posiada enzymów trawiennych dla strawienia zielonki potrzebuje w/w bakterii. Dlatego ich ilość
rośnie ze wzrostem spożywanego roślinnego pożywienia ale do ilości która twój organizm toleruje.
Gdybyś jednak kiedyś zadał się np. w przemyt wzbogaconego uranu przez granice UK i okazałoby się ze zostałeś napromieniowany (pomijając chorobę popromienna) twój system immunologiczny zostałby wysterylizowany lub porostu gdybyś
wykitował.
Organizm wówczas straciłby zdolność do utrzymania równowagi miedzy bakteriami w organizmie wtedy bakterie jak ludzie obecnie,bez względu na nic zamiast racjonować sobie pożywienie i kontrolować rozmnażanie, żrą na potęgę,
rozmnażając się bez opamiętania.
Wszystko do momentu kiedy wyjedzą wszystko do białej kości, później same giną (prawo natury)
Dlatego my jako gatunek stojący na szczycie łańcucha pokarmowego na naszej planecie w przeciwieństwie do bakterii Ecoli posiadamy mozgi i nie musimy byc przez nic i nikogo kontrolowani bo
powinniśmy potrafić kontrolować się sami.
Odnośnie pescytydow, urywanie ich to nie jest konieczność ale chęć zoptymalizowania ilość zbiorów.
Przez to ze rolnik ma ograniczona powierzchnie uprawy i wysokie koszty oczekuje ze z 10 zasianych nasion wyrośnie 10 zdrowych roślin.
Kiedyś zapewne wyrosłoby góra 3 do 4 ale jakie ORGANIC :-)