Nasza nowonarodzona corka. Pytania i sugestie.

Rodzina, dzieci i ich wychowanie, sprawy związane z codziennym życiem rodziców.

MężczyznaPostNapisane przez Thorwald » 18 lis 2013, 13:53 Re: Nasza nowonarodzona corka. Pytania i sugestie.

Dziekuje za odpowiedzi. Tak tez zdawalem sobie sprawe z tego ze ta metoda 3-5-7 jest generalnie zbyt drastyczna. Przez weekend probowalismy metody Tracy Hogg i generalnie na noc dziala ******, w ciagu dnia w ogole. Wywnioskowalismy tyle z tego, ze mala pewnie nie jest w ogole nauczona zadnej rutyny w dzien - bo takowa fakt faktem nie istnieje - wiec latwiej jest jej zasnac wieczorem po kapaniu i jedzeniu, niz w ciagu dnia, gdzie sama jest zmeczona, ziewa, placze z poirytowania, ale spac nie chce :). Takze teraz bedziemy musieli pomyslec o jakiejs powtarzalnosci w dzien, zeby zaplanowac dziecku drzemki w bardziej przemyslany sposob.

Jak u Was jest z planem dnia ? Posiadacie takowy, czy wszystko jest po prostu spontan i zalezne od sytuacji ?
Avatar użytkownika
Thorwald
Rozeznany
 
 
Posty: 109
Wiek: 40
Dołączył: 23 lut 2011, 22:27
Lokalizacja: Hereford
Reputacja: 11
Neutralny

KobietaPostNapisane przez ewela119 » 18 lis 2013, 18:13 Re: Nasza nowonarodzona corka. Pytania i sugestie.

Rutyna dla dziecka jast bardzo wazna. Przy starszej corce byl calkowity spontan, robilismy co chcielismy i kiedy chcielismy, dziecko tez wiec sypialo kiedy i ile chcialo. Taki troche szalony tryb zycia no ale mloda jeszcze bylam ;) wiec jakos specjalnie mi to nie przeszkadzalo i nie zdawalam sobie sprawy z tego jak bardzo pomocna i pozyteczna jest taka dzienna rutyna ;) Jak urodzila sie mlodsza corka cala sytuacja wygladala inaczej bo starsza juz chodzila do szkoly i pod to wlasnie byl wytyczony caly plan dnia. Teraz mlodsza corka ma ponad 2 lata i nadal funkcjonuje ten plan dnia. Pobudka rano ok 8, pozniej sie bawimy, o 12 drzemka, spi do 15, pozniej znowu rozrabianie ;) i o 20 do lozka. Nigdy nie bylo problemu z zasypianiem, chyba po prostu mialam szczecie (dwukrotnie) bo nigdy nie musialam bujac swoich dzieci do snu. Przy starszej siadalam i czytalam jej ksiazeczke, mlodsza po prostu odkladam do lozeczka, gasze swiatlo i wychodze z pokoju a ona odplywa natychmiastowo, zadnych krzykow, placzu i marudzenia. Zdaje sobie jednak sprawe ze nie z kazdym dzieckiem jest tak latwo
Uważasz, że to co mówię jest chamskie? Ciesz się, że nie wiesz co myślę... :D
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2132
Wiek: 36
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez to_ja » 19 lis 2013, 12:25 Re: Nasza nowonarodzona corka. Pytania i sugestie.

Thorwald - a moze byscie sprobowali chustowac dziecko? Moj maly chustowany od urodzenia, na poczatku nosilismy go z przodu (moj TZ tez nosi, duzo mniej niz ja ale nosi) a gdy juz byl za ciezki - przezucilismy go na plecy a w planach jeszcze nosidlo (jak juz dziecko usiadzie). Taka chusta to jak dla mnie same plusy - wolne rece, moge robic wszystko, nawet odkurzac i scierac podloge. Prawidlowo zawiazana chusta ODEJMUJE KILOGRAMY Moj syn jest dalej na piersi (prawie 8 miesiecy) i caly czas zasypia przy karmieniu. TZ moze go uspic wlasnie noszac w chuscie.
Na razie nie planuje nauki samodzielnego zasypiania, baa moj syn prawie od urodzenia spi z nami w lozku. (glownie dla mojej wygody, nie znosilam wstawac w nocy, rozbudzalam sie i on i ja a sen to dla mnie sprawa bardzo wazna)
Stalej rutyny nie mamy, wstajemy roznie, miedzy 6 a 9. W ciagu dnia drzemki tez jesli widze ze syn spiacy. Wazne zeby klasc spac zanim dziecko jest juz bardzo rozdzraznione, bo wtedy sa wieksze problemy z zasnieciem. Staram sie klasc go spac ja tylko wiedze pierwsze oznaki, jak przegapie ten moment jest duuuzo trudniej.

Zapomnialam dopisac - moja polozna jak i HV ciagle powtazaly 'you can not spoil the baby' ;)

to_ja
Raczkujący
 
 
Posty: 62
Dołączyła: 21 wrz 2009, 16:39
Lokalizacja: tamworth
Reputacja: 13
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez Thorwald » 19 lis 2013, 12:42 Re: Nasza nowonarodzona corka. Pytania i sugestie.

Hej.

Dziekuje za odpowiedzi.

Mamy nosik Baby Bjorn (http://www.babydino.com/babybjorn-baby- ... tAodESIAJQ) ktore jest od new born - 11kg. Nie wiem w zasadzie czemu go nie uzywamy, nie wiem czy tez nie dlatego ze mala sie bardzo szybko irytuje wszystkim. Ja z nia w weekend chodzac w nosiku probowalem gotowac obiad. Byla twarza skierowana do przodu, zeby widziala co sie dzieje. Ma tylko 8 tygodni, ale glowke juz potrafi trzymac i generalnie silna z niej laska... nawet lekarze w szpitalu mowili ze jest bardzo silna, a na checkupie GP powiedzial ze w jej wieku dzieci maja przewaznie niedowlad jakis a ona super sie dzwiga itd. Tak czy inaczej po jakis 20 minutach mala zaczela sie irytowac i przestalo sie jej podobac noszenie. Noszenie twarza do klatki tez jej sie - juz - nie podoba. Ona teraz chce byc przewieszona przez bark, bo wtedy patrzy sobie co sie dzieje - to ja interesuje. Niestety w taki sposob chusty nie zawiaze. Jak usypia na mnie to tez przewaznie jej sie przykima przewieszonej przez bark, po czym zsuwam ja na klatke - jak juz spi. Do tego dochodzi to o czym juz pisalem - chyba - ze mala ma jakis dekektor pionu :). Nie mozna jej trzymac przez bark i siedziec... bo placze, wystarczy wstac i problem rozwiazany. Nawet czasami nie trzeba chodzic. Procz tego chce byc noszona tak ze ja trzymam za pupe od przodu i pod pachy i ze jest zwrocona twarza do przodu. Wtedy jej sie to podoba siedzi cicho i nie marudzi. Problem w tym, ze po noszeniu jej tak przez caly weekend ja mam zakwasy, a moja zona bedac sama w ciagu tygodnia przez caly dzien, niestety nie moze sobie pozwolic na to, stad tez czekamy jak na zbawienie zeby mala zaczela byc bardziej samodzielna. Problem w tym ze ta chwila moze sie nigdy nie pojawic, bo moze ona taka jest :/.

Naprawde brakuje nam pomyslow, mojej zonie sil, a chcemy powoli wprowadzac jakis porzadek w naszym zyciu, tak zeby malej tez bylo lepiej i zeby czula sie bezpieczeniejsza, a najgorsze i tak przed nami :).

Tak czy inaczej, czytajac niektore Wasze wypowiedzi, moge powiedziec, ze troche Wam zazdroszcze tego spokoju, ale z drugiej strony ciesze sie ze corka spi w nocy (wczoraj od 20:30 - 4:30 potem butla i do 8 rano) i ze przede wszystkim jest ZDROWA!
Avatar użytkownika
Thorwald
Rozeznany
 
 
Posty: 109
Wiek: 40
Dołączył: 23 lut 2011, 22:27
Lokalizacja: Hereford
Reputacja: 11
Neutralny

KobietaPostNapisane przez ktosienka » 19 lis 2013, 12:55 Re: Nasza nowonarodzona corka. Pytania i sugestie.

Ortopedzi nie wypowiadaja sie zbyt pochlebne nt nosidel typu BAby Bjorn,
One nie zapewniają prawidlowego wsparcia dla bioder dziecka .
Pozycja z przodu rodzica , twarzą do swiata jest kompletnie niezgodna z anatomia dziecka.

Dobrze zawiązana chusta lub nosidło zapewniające ułożenie nóg dziecka w pozycji "zabki" to zupełnie inna sprawa- bezpieczna i bardzo pożyteczna.
Tez praktykujemy i sobie bardzo chwalimy !!!!
Z rutyna tez jestesmy na bakier...

ktosienka
Stały Bywalec
 
 
Posty: 498
Dołączyła: 22 paź 2006, 13:06
Reputacja: 65
Poczciwy

KobietaPostNapisane przez to_ja » 19 lis 2013, 13:11 Re: Nasza nowonarodzona corka. Pytania i sugestie.

Fajnie ze jestescie pro-noszacy ale...
babybjorn nie jest najlepszym rozwiazaniem, to tzw nosidlo-wisiadlo - dziecko wisi na kroczu. Corce moze byc w nim po prostu niewygodnie, a jakby byla chlopcem to juz w ogole masakra (biedne klejnoty rodzinne) Ogolnie nosidlo najlepiej uzywac jak dziecko samo siada, trzymanie glowki to jeszcze troche za malo,kregosup nie jest jeszcze na takie przesilenie gotowy) i nosidlo ergonomiczne, z szerokim pasem siegajacym od kolanka do kolanka dziecka. Na chec ogladania swiata - dziecko na plecach w chuscie. Jezeli corka lubi swaddling - powinno jej sie spodobac w chuscie. Tam dziecko jest dosc mocno otulone materialem, to jakby druga skora ;)
na zakwasy chusta tez bedzie dobra, gdy moj syn wazyl tyle co wasza coreczka potrafilam go nosic godzinami, zakwasow nigdy nie mialam, no moze troche w lato sie pocilam, ale to po kilkugodzinnych spacerach z dzieckiem i psem.

Jesli mielibyscie ochote - zapraszam do siebie - mieszkam w Tamworth niestety i nie mam auta, pokazalabym jak uzywac chusty a wy byscie zobaczyli czy corce takie rozwiazanie sie podoba.

troszke do poczytania
http://zamotani.pl/top-10-jak-nie-nosic-dziecka/

a tu my wczoraj przed spacerkiem

Obrazek

to_ja
Raczkujący
 
 
Posty: 62
Dołączyła: 21 wrz 2009, 16:39
Lokalizacja: tamworth
Reputacja: 13
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez Thorwald » 19 lis 2013, 13:19 Re: Nasza nowonarodzona corka. Pytania i sugestie.

Postaram sie ogarnac temat. Nie bede kontynuowal watku odnosnie Baby Bjorn, bo na pewno kazdy ma w tym swoje racje, a o chuscie postarm sie ogarnac i zobaczyc co i jak :). Takze dziekuje za sugestie na pewno lookne. Co do wpadania do Tamworth raczej sie nie uda, bo odleglosc z Herefordu jest dosc spora :(. Rzadko bywamy tez w Birmingham. Ja jestem tu na forum, bo kiedys mieszkalem w Oldbury i tak mi zostalo konto, a jest tez tutaj grono wsparcia, takze czemu by nie pisac :).

Jak masz jakies artykuly godne polecenia albo linki do YT gdzie poakzuja jak dobrze zawiazac dziecko w chuscie to poprosze. Wiem, ze moge wpisac w googla, ale wole rekomendacje :).

Dziekuje jeszcze raz.
Avatar użytkownika
Thorwald
Rozeznany
 
 
Posty: 109
Wiek: 40
Dołączył: 23 lut 2011, 22:27
Lokalizacja: Hereford
Reputacja: 11
Neutralny

KobietaPostNapisane przez to_ja » 19 lis 2013, 13:22 Re: Nasza nowonarodzona corka. Pytania i sugestie.

sorki, nie zerknelam na lokalizacje :)
zaraz podam kilka interesujacych stron, linki tez mam

to_ja
Raczkujący
 
 
Posty: 62
Dołączyła: 21 wrz 2009, 16:39
Lokalizacja: tamworth
Reputacja: 13
Neutralny

KobietaPostNapisane przez ktosienka » 19 lis 2013, 13:23 Re: Nasza nowonarodzona corka. Pytania i sugestie.

Sproboj poszukac pomocy tutaj

http://herefordslingmeet.blogspot.co.uk/?m=1

Ludzie chetnie dziela sie chustowa wiedza

ktosienka
Stały Bywalec
 
 
Posty: 498
Dołączyła: 22 paź 2006, 13:06
Reputacja: 65
Poczciwy

MężczyznaPostNapisane przez Thorwald » 19 lis 2013, 13:26 Re: Nasza nowonarodzona corka. Pytania i sugestie.

Dziekuje! :)

Glupie pytanie... czy jedna osoba potrafi sie sama zawiazac z dzieckiem ? :)
Avatar użytkownika
Thorwald
Rozeznany
 
 
Posty: 109
Wiek: 40
Dołączył: 23 lut 2011, 22:27
Lokalizacja: Hereford
Reputacja: 11
Neutralny

KobietaPostNapisane przez ktosienka » 19 lis 2013, 13:28 Re: Nasza nowonarodzona corka. Pytania i sugestie.

Jak najbardziej
To jak z zartem o wkrecaniu zarowki... Jedna osoba wystarczy

Chusty.info to fajne forum

ktosienka
Stały Bywalec
 
 
Posty: 498
Dołączyła: 22 paź 2006, 13:06
Reputacja: 65
Poczciwy

KobietaPostNapisane przez to_ja » 19 lis 2013, 13:31 Re: Nasza nowonarodzona corka. Pytania i sugestie.

filmiki

kieszonka - http://www.youtube.com/watch?v=rCSyqGcgGRs
kangurek - najlepszy dla malucha ale dosc trudny http://www.youtube.com/watch?v=4TSUepSSBgA
plecak prosty http://www.youtube.com/watch?v=c4pssgDPLO4

http://dziecisawazne.pl/jak-bezpiecznie ... w-chuscie/

a najwiecej info znajdzisz tutaj http://www.chusty.info/forum/forum.php

slingmeet w Hereford juz chyba nie ma ;(

to_ja
Raczkujący
 
 
Posty: 62
Dołączyła: 21 wrz 2009, 16:39
Lokalizacja: tamworth
Reputacja: 13
Neutralny

KobietaPostNapisane przez ktosienka » 19 lis 2013, 19:08 Re: Nasza nowonarodzona corka. Pytania i sugestie.

to_ja, zajzalam na polecony przez Ciebie link ten z "zamotanych"
Radza tam zeby dziecka w pajacyki nie ubiarac pod chuste.
Masz jakis pomysl, czym ta rada jest podyktowana?

Pajacyki to takie spiochy z dlugimi rekawami? A moze sie myle?
Czesto Mlodocianego wlasnie w takie pajacyki ubieram, i szczegolnie pod chuste wydaja mi sie mega wygodne, bo nogawki lubia podjezdzac do gory pozaostawiajac gole nogi na zewnatrz...

Thorwald co do spotkan chustowych , to mozesz sprobowac wyslac mail herefordslingmeet@hotmail.co.uk albo na tym blogu sie zapytac, nawet jesli spotkan nie ma, to moze jakis fajny rodzic z sasiedztwa z mila checia Was nauczy...

ktosienka
Stały Bywalec
 
 
Posty: 498
Dołączyła: 22 paź 2006, 13:06
Reputacja: 65
Poczciwy

KobietaPostNapisane przez ewela119 » 19 lis 2013, 20:04 Re: Nasza nowonarodzona corka. Pytania i sugestie.

Wydaje mi sie ze unikanie pajacykow jest zalecane ze wzgledu na napy na ktore pajacyki sa zapinane, szczegolnie miedzy nozkami wiec jak dziecko jest szczelnie "uchustowane" to moga je te napy odgniatac. Inny pomysl mi nie przychodzi do glowy
Uważasz, że to co mówię jest chamskie? Ciesz się, że nie wiesz co myślę... :D
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2132
Wiek: 36
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez to_ja » 19 lis 2013, 20:58 Re: Nasza nowonarodzona corka. Pytania i sugestie.

wiem dlaczego ale bedzie mi ciezko ubrac to w slowa :)
Chodzi o to ze dociagajac chuste przy okazji ciagnie sie ubranie dziecka. Jesli dziecko ma np spodenki i bluze to bluza sie moze podciagnac do gory, spodenki zrolowac. A jesli ubior jest jednoczesciowy do calosc sie napina i moze np obcierac w kroku czy stopy. takie jakby 'wedgies' ;)
Ale to jest problem jedynie gdy ubranko jest na dziecku 'na styk' (ja zauwazylam ze wtedy nogawki sa mocno napiete)

to_ja
Raczkujący
 
 
Posty: 62
Dołączyła: 21 wrz 2009, 16:39
Lokalizacja: tamworth
Reputacja: 13
Neutralny

Poprzednia stronaNastępna strona

  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do RODZINA I DZIECKO