dobrze miec rodzine

Rodzina, dzieci i ich wychowanie, sprawy związane z codziennym życiem rodziców.

KobietaPostNapisane przez marfefka26 » 5 paź 2007, 12:29 Re: dobrze miec rodzine

wiecie-tak naprawde to nie mamy tu żadnych znajomych (a tym bardziej ja kolezanek). Owszem, jest kilku, ale takich spod szkoly syna do wymiany paru zdan :a mój syn (moja córka), pracuje-nie pracuje, co dziś robicie na obiad?, itp. Jestem z natury domatorka i czasem mysle, ze jednak duzo by mi dalo se tak wyskoczyc wieczorkiem i wrócić oczywiście o przyzwoitej porze ;) i w przyzwoitym stanie :-D

marfefka26
Rozeznany
 
 
Posty: 160
Wiek: 42
Dołączyła: 26 lut 2007, 09:46
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Monika_88 » 5 paź 2007, 17:29 Re: dobrze miec rodzine

no nie wiem ale w kazdym razie nie zrozumialam puenty Twojej wypowiedzi
Chociaż życie zamyka kolejne drzwi, ja i tak wejde oknem :-P

Monika_88
Rozeznany
 
 
Posty: 134
Wiek: 35
Dołączyła: 4 lut 2007, 11:54
Lokalizacja: Sosnowiec
Reputacja: 0
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez pietia1 » 5 paź 2007, 18:56 Re: dobrze miec rodzine

Marfefka!!:)
Mysle ze nie jest nic zlego w wyjsciu wieczorkiem.
Nikt nie moze cie za to tepic. A mysle ze znajdzie sie grono kolezanek ktore zastapia cie tego jednego wieczoru.
Pozdrawiam

pietia1
Raczkujący
 
 
Posty: 99
Wiek: 54
Dołączył: 17 wrz 2007, 09:36
Lokalizacja: Chelmsley Wood
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Ana :) » 9 paź 2007, 10:59 Re: dobrze miec rodzine

Ja zrozumialam wypowiedz merfetki,pietia tez ma racje mozna wyjsc,jednak to nie jest latwe (kolezanki)znajda sie jesli zaczna czegos potrzebowac,wtedy jest ich od groma.Ale tobie jak potrzeba wtedy nie ma nikogo...przykre to ale prawdziwe.Samo zycie... :neutral:

Ana :)
Rozeznany
 
 
Posty: 288
Dołączyła: 27 sie 2007, 14:28
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez olivka » 9 paź 2007, 15:00 Re: dobrze miec rodzine

masz racje Ana ze z kolezankami to tak jest ..jak potrzebuja to sa jak na skonienie palcem a jak nic nie potrzebuja to nawet nie zadzwonia zapytac co slychac... prawda jest taka ze takie "znajome " nie sa warte tego by je nazywac kolezankami bo jak to przyslowie mowi ze prawdziwych przyjaciol poznaje sie w biedzie .... wiec. jak to napisalas - samo zycie... niestety.
Avatar użytkownika
olivka
Zadomowiony
 
 
Posty: 804
Wiek: 114
Dołączyła: 25 lip 2007, 09:08
Lokalizacja: z Ksiezyca...
Reputacja: 6
Neutralny

KobietaPostNapisane przez moniavika » 9 paź 2007, 16:05 Re: dobrze miec rodzine

No...ale sa i takie ktore sa superowe.
Nie warto oceniac wszystkich ta sama miarka.Jezeli na 100 kolezanek 99 to fladry i malpy to jednak ta 1 jest superowa.Czyz nie warto dla niej sie usmiechnac i powiedziec jak wiele dla nas znaczy???
Ja myslalam ze nie zaznam przyjazni,a wlasnie tu w Anglii spotkalam Polke,ktora jest najwspanialsza kobieta we wszechswiecie.
Chociaz wyprowadzila sie do Szkocji to dalej wspaniale sie kolegujemy i wiem,ze tak bedzie zawsze,chociaz na wiekszosci kolezankach sie zawiodlam.
Ja wierze,ze mozna znalezc bratnia dusze chociaz to strasznie trudne.
If you don't aim at anything you achieve nothing (jeśli do niczego nie dążysz, nic nie osiągniesz)
Avatar użytkownika
moniavika
Rozeznany
 
 
Posty: 227
Wiek: 47
Dołączyła: 1 mar 2007, 13:44
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 3
Neutralny

KobietaPostNapisane przez olivka » 9 paź 2007, 19:08 Re: dobrze miec rodzine

ja nie oceniam wszystkich ta sama miarka... znam realia i tyle. tez jestem szczesciara bo mam JEDNA psiapsiole w polsce i ona zawsze bedzie dla mnie KIMS najwyjatkowszym. i wole jedna prawdziwa niz 25 fladr...

fajnie ze udalo ci sie moniavika poznac kogos tutaj.. przyjazn to fantastyczna sprawa. :grin:
Avatar użytkownika
olivka
Zadomowiony
 
 
Posty: 804
Wiek: 114
Dołączyła: 25 lip 2007, 09:08
Lokalizacja: z Ksiezyca...
Reputacja: 6
Neutralny

KobietaPostNapisane przez moniavika » 10 paź 2007, 10:07 Re: dobrze miec rodzine

To prawda.A juz uwazalam sie za strasznie "biedna " osobe,bo tak naprawde mialam zawsze duzo kolezanek,ale jakos nie czulam "tego" co sie powinno czuc.
I nagle poznalam tego "oszoloma",ktory wtargnal w moje zycie jak burza.
Wspaniala kobieta.Wspaniala.
Nadajemy na tych samych falach i to jest zarabiste.
Nawet beczymy o to samo.
I zaufanie.
Po prostu jej ufam,a przeciez tak ciezko zdobyc moje zaufanie...
Mowie wam to fantastyczna,zwariowana,wrazliwa,kochana i dzielna dziewczyna.
If you don't aim at anything you achieve nothing (jeśli do niczego nie dążysz, nic nie osiągniesz)
Avatar użytkownika
moniavika
Rozeznany
 
 
Posty: 227
Wiek: 47
Dołączyła: 1 mar 2007, 13:44
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 3
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Ana :) » 16 paź 2007, 12:31 Re: dobrze miec rodzine

Dzis dostalam szokujaca wiadomosc z polski,moja przyjaciólka i sasiadka urodzila w nocy dziecko w lazience,przez 9 miesiecy niewiem jakim cudem nikt nie wiedzial,ze jest w ciazy,nawet jej chlopak z którym ma juz 2 dzieci,pytajac ja o to zawsze sie wypierala tlumaczac,ze przytyla.Obudzil szloch dziecka jej tesciowa(przyszywana sa bez slubu)przyjechalo pogotowie zabrali ja i dziecko.Ona podjela decyzje,ze dziecko zostawia w szpitalu,nic do czuje to tej malej istotki,oddaje do adopcji.Wszyscy sa w szoku gdyz rodzinie nic nie brakuje,ojciec dziecka akórat byl w delegacji w warszawie o malo co nie spowodowal wypadku odbierajac telefon od swojej matki.Juz z nim dzis rano rozmawialam i pytal sie mnie,czy jest taka mozliwosc by dziecko zostalo przy nim (matka podala dane kim jest ojciec) czy uda mu sie odzyskac dziecko i zajac sie mala z pomoca rodziców?Ja niewiem ,nie orietuje sie jakie ma teraz prawa,moze ktos z was dalby mi jakas rade bym mogla mu przekazac co ma robic?On nie zgadza sie na oddanie dziecka,niechce podpisac zadnych praw zrzekajacych sie dziecka,wiec co ma robic?prosze was o wasze rady jesli to mozliwe chce mu pomuc,sama spodziewam sie dziecka i chce mu pomuc by nikt inny obcy nie odebral mu tego malenstwa.Jaka jest procedura w polsce dotyczaca takich spraw?prosze o kazda pomoc i rade.DFziekuje w jego imieniu i swoim.

Ana :)
Rozeznany
 
 
Posty: 288
Dołączyła: 27 sie 2007, 14:28
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez kik1976 » 17 paź 2007, 07:05 Re: dobrze miec rodzine

niech poszuka fundacji zajmujacej sie prawami ojca, wczoraj w radiu zet o tym akurat mowili. stego co zrozumialam, chyba bedzie to sadownie zalatwiane. matka musi zrzec sie praw, jesli tak zrobi dzieckiem moze zajac sie ojciec. ale najlepiej niech ich znajdzie, pewnie wiecej mu pomoga.
Avatar użytkownika
kik1976
Zadomowiony
 
 
Posty: 970
Dołączyła: 2 wrz 2006, 07:43
Reputacja: 5
Neutralny

KobietaPostNapisane przez moniavika » 17 paź 2007, 12:35 Re: dobrze miec rodzine

Hym...ja mysle,ze w takim przypadku kiedy ojciec nie zgadza sie na adopcje zgoda matki nie jest wystarczajaca.
Pytanie tylko dlaczego ona tak strasznie ukrywala ta ciaze i dlaczego chce oddac to dziecko do adopcji???
Moze jej partner nie jest ojcem tego dziecka???
Ja tylko przypuszczam....
Zastanawiam sie.Piszesz,ze sa szczesliwi ze soba.Jaki sens ma to ukrywanie ciazy przez 9 miesiecy???No i jak ON nie zauwazyl tego do cholery?

Powinien zwrocic sie do szpitala,zasiegnac porady np w Centralnym Komitecie Ochrony Praw Dziecka,porady prawnej(nie jest strasznie kosztowna).
Ja lekko jestem oszolomiona tym co przeczytalam.
Jest mi zal tylko tej kobiety.
Co ona musi czuc i co nia kieruje skoro podejmuje takie decyzje????
Moze to jej potrzebna bardziej pomoc a nie jemu?
Ana skoro to jest twoja przyjaciolka moze powinnas porozmawiac z nia,wysluchac.Ja naprawde tylko moge sobie wyobrazic jaki ona przechodzi koszmar i w jakim musi byc szoku.
A moze to po prostu szok poporodowy???
Postaraj sie z nia pogadac co nia kieruje i dlaczego.
A pozniej dopiero staraj sie pomoc.Zarowno jej jak i jemu.
If you don't aim at anything you achieve nothing (jeśli do niczego nie dążysz, nic nie osiągniesz)
Avatar użytkownika
moniavika
Rozeznany
 
 
Posty: 227
Wiek: 47
Dołączyła: 1 mar 2007, 13:44
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 3
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Ana :) » 18 paź 2007, 11:11 Re: dobrze miec rodzine

Z tego co rozmawialam z moim znajomym to powiedzial,ze przypuszczal ze jest w ciazy ale ona stanowczo mówila ze nie i ze ona wie lepiej,wiem juz ze badanie zostalo wykonane na ojcostwo i sie potwierdzilo to jego dziecko.Nikt nie moze jednak zrozumiec dlaczego tak postapila,mnie tez to przerazilo,szok poporodowy tu odpada,to zaplanowany cel jak twierdza lekarze.Nawet nie wyobrazam sobie jak mozna takie cos zaplanowac???Jednak jak widac licho nie spi i kto wie co siedzi w czlowieku.Zal mi go bardzo,chlopak zaradny i pracowity zycie oddal by za dzieci a tu taka jazde mu stworzyla kobieta która dazyl miloscia i szacunkiem,sam nie moze sie teraz z tego otrzsnac.Dwujka starszych dzieci jet tez w szoku widzialy to malenstwo na podlodze w lazience,boja sie wejsc do lazienki by sie zalatwic im tez teraz potrzebna jest pomoc,bozzz jakie to mysli maja takie kobiety...przeraza mnie to,nigdy tego nie zrozumiem...

[ Dodano: Sro Paź 31, 2007 22:42 ]
Dzis sie dowiedzialam ,ze urodze synka :mrgreen: zawsze cos nie wychodzilo na badaniach :roll: a teraz jestem szczesliwa i jest wszystko wpozadku...aby do lutego :mrgreen: termin przypada na 3 luty hmm czy aby tak wychodzilo zawsze jak pokazuje usg? :roll:

Ana :)
Rozeznany
 
 
Posty: 288
Dołączyła: 27 sie 2007, 14:28
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez malaroksi » 18 lip 2008, 11:01 Re: dobrze miec rodzine

Ana to straszne co napisałaś az się płakac chce jak ludzie mogą być tak okrutni wobec tym małych niewinnych istotek :-( . Moja kuzynka od 7lat nie moze urodzic dziecka, 4razy poroniła , raz w 5 miesiącu urodziła martwe dziecko, raz w 6-ym dziecko z zespołem dauna,bez zoładka i płuc tez zmarło, teraz oddała by zycie za to by moc przytulic takie malenstwo i to nie koniecznie swoje (wiara we własne dziecko juz jej odeszła)podjeła decyzje o adopcji. Az mnie krew zalewa ze inni wolą spuszcic dziecko w klozecie niz wczesniej zgłosic sie do osrodka adopcyjnego i oddac komus kto bedzie kochał jak swoje...
Cieszę się ze chociaż jej mąz jest trzeźwy i będzie walczylo to maleństwo, a przyszło mi tak troche na mysl ze moze ona ukryła ciązę przed nim bo moze była pewna ze to nie jego dziecko?
Mielismy kiedys taki przypadek w Mysłowicach kilkanascie lat temu , było nawet w tedy o tym głosno , ze kobieta nie sypiała z męzem ale z kims sie przespała zaciązyła , ukrywała przed wszystkimi ten fakt potem urodziła sama w domu , odcieła pempowine dzidzie do reklamowki i wyrzuciła gdzies do kontenera ze smieciami, po 2 dniach znalezli martwego noworodka i o dziwo bardzo szybko ją namierzyli.... Oczywiscie szok poporodowy przeszedł i kobitka do dzis chodzi do parku na winko....

Mam nadzieje ze tym dziedziom przyznali rowniez jakąs pomoc psychologa bo przeciez to co przezyły musiało byc naprawde straszne własna ukochana mamusia w takim stanie.... Biedactwa.
Avatar użytkownika
malaroksi
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2759
Wiek: 44
Dołączyła: 6 lip 2008, 13:53
Lokalizacja: West Bromwich
Reputacja: 170
SzanowanySzanowany

Poprzednia strona

  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do RODZINA I DZIECKO