Strona 1 z 1
Jak to jest z położną?

Napisane:
22 gru 2010, 11:16
przez umisiak
Jak to jest, kiedy przyjeżdzasz do UK i jesteś w ciaży? Jak wygląda pierwszy kontakt z położną i kolejne spotkania? Jaki jest zakres jej opieki?
Dziewczyny, jakie macie doświadczenia z położną w UK?
Re: Jak to jest z położną?

Napisane:
22 gru 2010, 11:30
przez Majka09
Napoczatek musisz zapisac sie do GP!!!krotki wywiad o choroby rodzinne, waga,cisnienie zazywane leki!potem zpisuja Cie na wizyte u Midwife(polozna) tam on zaklada green book przeprowadza wywiad(bardzo dlugi) i rutyna jest cisnienie,mocz i sluchanie bicia serduszka to jest na kazdej wizycie u midwife a i czasem pobieranie krwi!!!w zaleznoscie od tyg ciazy wysylaja Cie na scan do szpitala gdzie tez musisz zabrac mocz z soba i ksiazke wczesniej zalozona przez polozna :mrgreen:ja wizyty na poczatku mialam co 3tyg,blizej rozwiazania 2tyg a w ost miesiacu latalam co tydz od poloznej do szpitala poniewaz moja ciaze uznano za zagrozona co bylo dla mnie glupota z racji tego ze dziecko bylo duzeee..(waga ur 3580)!z opieki bylam zadowolona zarowno w trakcie wizyt jak i w trakcie porodu!mam mile wspomnienia,wszyscy byli naprwde mili i pomocnie...jesli masz jakies pytania chetnie odpowiem !
pozdrawiam
Re: Jak to jest z położną?

Napisane:
22 gru 2010, 12:55
przez malaroksi
umisiak, poczytaj sobie temat cieżarówki to naprawde duuuużo się dowiesz , temat taki jaki dałaś był wałkowany już kilkaset razy. Jak Ci każda znowu od początku zacznie pisać o swojej ciązy to końca nie bedzie :D
Re: Jak to jest z położną?

Napisane:
23 gru 2010, 16:29
przez agg
malaroksi napisał(a):umisiak, poczytaj sobie temat cieżarówki to naprawde duuuużo się dowiesz , temat taki jaki dałaś był wałkowany już kilkaset razy. Jak Ci każda znowu od początku zacznie pisać o swojej ciązy to końca nie bedzie :D
dokladnie!
zajrzyj na "ciezarowki czyli kobiety w ciazy", tam jest masa informacji :wink:
Re: Jak to jest z położną?

Napisane:
24 gru 2010, 11:53
przez umisiak
Dzięki- dziewczyny, przegapiłam temat ,,ciężarówek,, bo jestem tu od niedawna...
Przeżyłam swoje pierwsze spotkanie z midwife- całkiem sympatycznie, tylko strasznie długi ten wywiad ;)
Majka09- jeśli Twoją ciążę uznano za zagrożoną przy takiej wadze dziecka, to co w moim przypadku kiedy pierwsza córka ważyła 4480g :D hahhaha
Re: Jak to jest z położną?

Napisane:
25 gru 2010, 23:16
przez Dalijka
No niezla waga, moja cora wazyla 4.500 a dluga byla prawie 60cm rodzilam sn.w UK to byl jakis koszmar :( I nikt mojej ciazy za zagrozona nie uwazal.
Re: Jak to jest z położną?

Napisane:
26 gru 2010, 10:39
przez agg
Majka09 napisał(a):w ost miesiacu latalam co tydz od poloznej do szpitala poniewaz moja ciaze uznano za zagrozona co bylo dla mnie glupota z racji tego ze dziecko bylo duzeee..(waga ur 3580
to przecietna waga urodzeniowa :wink:
Dalijka napisał(a):No niezla waga, moja cora wazyla 4.500 a dluga byla prawie 60cm rodzilam sn.w UK to byl jakis koszmar I nikt mojej ciazy za zagrozona nie uwazal.
bo duza waga dziecka nie oznacza ciazy zagrozonej! :shock:
moja kolezanka cisnela synka prawie 5100! :553: a sama ma 1.50 m w kapeluszu! :lol:
Re: Jak to jest z położną?

Napisane:
27 gru 2010, 16:52
przez bogini8
agg napisał(a):to przecietna waga urodzeniowa
Dalijka napisał/a:
No niezla waga, moja cora wazyla 4.500 a dluga byla prawie 60cm rodzilam sn.w UK to byl jakis koszmar I nikt mojej ciazy za zagrozona nie uwazal.
bo duza waga dziecka nie oznacza ciazy zagrozonej!
moja kolezanka cisnela synka prawie 5100! a sama ma 1.50 m w kapeluszu!
otoz toi.
Predzej chodzi o to ze przy duzym dziecku( np kolo 5 kg nie 3,5 ;P)porod moze byc zagrozeniem dla matki i dziecka, dlatego czasem przy duzej wadze dziecka kobieta jest odsylana na cesarke.
Majka09 napisał(a):tego ze dziecko bylo duzeee..(waga ur 3580)!
to jest najnormalniejsza w swiecie przecietna waga noworodka ;) nie rozumiem skad te ,,duzeee,, i wykrzykniki ihih;)
duze dzieci to raczej tak od 4,5 kg w zwyz ;)
Re: Jak to jest z położną?

Napisane:
29 gru 2010, 21:50
przez Kitka
Mi sie wydaje, że im wieksze dziecko tym większy obwod główki. Dlatego bardzo duże dzieci najczęściej przez cc rodzone.
Mój synio ważył 3850 i miał 56cm. Urodziłam sn, ale z pomocą prożnociągu, bo był źle wstawiony :neutral: Gdyby był ułożony poprawnie to poszło by jak po maśle :mrgreen: