powoli zaczynam rozumiec watek poboczny niektorych czatow, tzw. bardzo sprytni-cwani maszeruja tu czy tam, na miejscu sa najsprutniejsi, a jak sie nie uda to trzeba takiemu warsztatowi dopiec, tak zeby im na zlosc, wtedy sa najspritniejsi bo zdemaskowali afere "watergate2" i ostrzegaja innych z forum i czatow, nie poleca nikogo czy niczego bo to sie w ich watku myslowym nie miesci, intrygujace.
Co do komentarza szpadla77,
*nie chcesz miec doczynienia z nimi i opisujesz kolejne wizyty, mniemam ze to musi byc metoda zniszczenia dowolnej organizacji od srodka...
*po roku pojechales do innego mechanika, a on zdiagnozowal co bylo 12 miesiecy wczesniej, moze ci to zlosliwie powiedzial?
*wlasciciela tam w garniturze nigdy nie widzialem, ale ty moze byles w swieta, do tego jezeli dla ciebie warsztat ma przypominac obore, a dobry mechanik wyglada jak rasowy kloszard z dworca, gdzie latajace muchy swiadcza o jego kwalifikacjach, to domyslam sie gdzie w Posce dokonywales napraw...
*raz kolega pytal ich o klimatyzacje w renault laguna i wiem ze nie robia klimy -nie napelniaja -nie naprawiaja -nie osuszaja klimatyzaji, ale *sprytnie* mu dogadales, zapomniales jeszcze wspomniec ze zabral ci te 200 funtow i nie naprawil, to zwiekszylo by dramatyzm sytuacji, do tego jak bohater staneles sam na wysokosci zadania i naprawiles to co i tak wiedziales ze jest zepsute, dobrze ze tego kranu nie rozebrales bo Ci by te klucze w gwiazdki nie pasowaly