Re: Koniec jazdy na polskich blachach?
Napisane: 22 paź 2007, 17:06
Więc tak. Jak już pisałam ztrzymali nam samochód w sobotę. Policjant powiedział, że zabiera samochod ze względu na brak angielskiego ubezpieczenia, na polskim możesz jeżdzić 2 tygodnie.
W niedzielę na komisariacie powiedzieli, że można jeżdzić 3 miesiące. zeby można było odebrac samochód mamy przynieść angielskie ubezpieczenie.
W poniedziałek w ubezpieczalni powiedzieli, że nie ubezpieczą samochodu z Polski. Mamy jechać do urzędu DVAL gdzie się rejestruje auta. Tam powiedzieli, że nie zarejestrują go bo jest zarejestrowany w Polsce poza tym najpierw muszą zobaczyć angielskie ubezpieczenie. Pojechaliśmy na komisariat i tam powiedzieliśmy o wszystkim i następny policjant powiedział, że samochód możemy odebrać tylko jeśli przyjdziemy z kims kto ma angielskie prawa jazdy i ubezpieczenie. ta osoba może prowadzic nas samochód. A co dalej to nie wie. I dała wspaniała radę, że by co 80 dni przejechac się do francji wtedy ubezpieczenie będzie działać
Boje się, że jak jutro pojedziemy go odebrac znowu nas spławią i powiedza co innego
CO TO ZA K...A PARANOJA. CZY W TYM KRAJU JEST JAKIŚ JEDEN PRZEPIS!!!
W niedzielę na komisariacie powiedzieli, że można jeżdzić 3 miesiące. zeby można było odebrac samochód mamy przynieść angielskie ubezpieczenie.
W poniedziałek w ubezpieczalni powiedzieli, że nie ubezpieczą samochodu z Polski. Mamy jechać do urzędu DVAL gdzie się rejestruje auta. Tam powiedzieli, że nie zarejestrują go bo jest zarejestrowany w Polsce poza tym najpierw muszą zobaczyć angielskie ubezpieczenie. Pojechaliśmy na komisariat i tam powiedzieliśmy o wszystkim i następny policjant powiedział, że samochód możemy odebrać tylko jeśli przyjdziemy z kims kto ma angielskie prawa jazdy i ubezpieczenie. ta osoba może prowadzic nas samochód. A co dalej to nie wie. I dała wspaniała radę, że by co 80 dni przejechac się do francji wtedy ubezpieczenie będzie działać
Boje się, że jak jutro pojedziemy go odebrac znowu nas spławią i powiedza co innego
CO TO ZA K...A PARANOJA. CZY W TYM KRAJU JEST JAKIŚ JEDEN PRZEPIS!!!