Początki w UK - Birmingham czy Londyn?

Luźniejsze tematy, ogólne dyskusje, rozmowy o wszystkim i o niczym

MężczyznaPostNapisane przez grzegorzpl » 8 paź 2012, 08:36 Re: Początki w UK - Birmingham czy Londyn?

a jesli ktos nie bedzie mial mieszkania a szukal pracy to dostanie prace???czy warunkiem trzeba miec mieszkanie?tez mysle w ciemno jechac i jakis czas bede musial mieszkac obojetnie gdzie bo tylko 2500zl moge miec na wyjazd a gdzie bilet ...
Avatar użytkownika
grzegorzpl
Przyczajony
 
 
Posty: 2
Wiek: 40
Dołączył: 3 paź 2012, 08:43
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Ivoneczka23 » 8 paź 2012, 09:55 Re: Początki w UK - Birmingham czy Londyn?

hmm jesli doszlismy juz do telefonu..polecam moje O2 za 10 funtów miesięcznie masz 500 darmowych minut z miejsca w którym osiedlisz sie na jakis czas do O2 i na wszystkie stacjonarne w obrebie 2-3 mil od miejsca osiedlenia..mozna zmieniac je raz w miesiącu.... plus te 10 funtów na esy i inne rozmowy... zakup pakiet startopwy w funcioku lub bnm albo wilko cena jakies 50-70 pi plus 10 doładowanie na start bedziesz duzo dzwonil nie znam ofert innych sieci wie cmoze ktos cos podrzuci dla porównania i jeszcze jedna wazna zasada...


NIKOMU I NICZEMU nie ufaj...dokumenty nos w tyłku..nie dawaj sie nabrac..okrąsc...nie płac za to z ektos cie wezmie do pracy to nielegalne
badz czujny
to dobra rada z której ja 6 at temu nie skorzystałam ;) ale jak mówia madry polak po szkodzie....

jesli chcesz tanio jesc..a masz piekarnik lub mikrofale..farmfood,iceland.lidl badz produkty przecenione pod koniec dnia z jednodniowym terminem waznosci...a jak na start to i dobre meatballsy w sosie pomidorowym ;))(ja przepoadam a cena to jakies 0,40;)
To ja..ta co Was tak wqrwia poprawiajac Wasze błędy ortograficzne...i juz zawsze będę to robiła;)

Ivoneczka23
Stały Bywalec
 
 
Posty: 583
Wiek: 40
Dołączyła: 17 lip 2009, 17:42
Reputacja: 40
Pokojowy

MężczyznaPostNapisane przez krzysmad » 8 paź 2012, 10:51 Re: Początki w UK - Birmingham czy Londyn?

Jeśli będziesz pracować za minimum 6.08 to nie ma się nad czym zastanawiać tylko B-ham.

krzysmad
Raczkujący
 
 
Posty: 62
Dołączył: 29 sty 2009, 13:04
Reputacja: 14
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Czarna123 » 8 paź 2012, 16:03 Re: Początki w UK - Birmingham czy Londyn?

Juz jest 6.19 f minimalna :)

Dodano: -- 8 paź 2012, 17:03 --

Juz jest 6.19 f minimalna :)

Czarna123
Rozeznany
 
 
Posty: 191
Dołączyła: 31 maja 2012, 17:52
Reputacja: 9
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez grzegorzpl » 8 paź 2012, 16:27 Re: Początki w UK - Birmingham czy Londyn?

a czy w tym okresie miesiaecznym mozna znajsc prace czy malo pracy jest zeby w ciemno leciec?
Avatar użytkownika
grzegorzpl
Przyczajony
 
 
Posty: 2
Wiek: 40
Dołączył: 3 paź 2012, 08:43
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Marosu » 8 paź 2012, 21:04 Re: Początki w UK - Birmingham czy Londyn?

Grzegorz, ja zaryzykuje stwierdzenie, ze teraz przed swietami to raczej pracy troche bedzie, ale tylko okresowej... Jednak pomoze Ci to jakos 'przezimowac' podczas szukania innej pracy.

Na pewno warto sie rozejrzec, poszukac agencji pracy itp. przed przyjazdem.
Duzym minusem jest to, ze twoj angielski nie jest bardzo dobry, ale jezeli napisales szczerze i jest jednak komunikatywny to 'cos' powinienes znalezc..
Avatar użytkownika
Marosu
Raczkujący
 
 
Posty: 59
Dołączyła: 24 maja 2012, 20:29
Reputacja: 5
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez Meloman86 » 8 paź 2012, 21:53 Re: Początki w UK - Birmingham czy Londyn?

Ciekawi mnie co skłoniło Was do osiedlenia się właśnie w Birmingham a nie np. Liverpoolu czy innym miejscu? Chcę podjąć możliwie najlepszą decyzję dotyczącą wyboru miasta i zastanawiam się jak wygląda rynek pracy i ogólnie rzecz biorąc możliwość rozpoczęcia życia w UK na tle Manchesteru, Liverpoolu czy Leeds? Wybaczcie że zadaję być może dziwne pytania ale czas mnie nagli i muszę podjąć jakąś decyzję :)

Meloman86
Przyczajony
 
 
Posty: 4
Dołączył: 7 paź 2012, 11:25
Reputacja: 0
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez krzysmad » 9 paź 2012, 07:33 Re: Początki w UK - Birmingham czy Londyn?

Marosu napisał(a):Duzym minusem jest to, ze twoj angielski nie jest bardzo dobry, ale jezeli napisales szczerze i jest jednak komunikatywny to 'cos' powinienes znalezc..


Bardzo dobry angielski nie jest wykładnikiem sukcesu w Anglii.
Większość osób z bardzo dobrym angielskim pracuje w magazynach i ten bardzo dobry angielski jest średnio potrzebny...
Bardziej przydatne będzie auto. Dużo magazynów jest na totalnym zadupiu,a tłumaczenia typu-dojadę autobusem-czasem nie sprawdza się.
Poczytaj ogłoszenia z pracą na Bham większość chce z własnym transportem.
Teraz jest dużo pracy ale jak przyjedziesz za 2 miesiące to lepiej poczekaj do marca-więc albo teraz albo w marcu.Powodzenia.

krzysmad
Raczkujący
 
 
Posty: 62
Dołączył: 29 sty 2009, 13:04
Reputacja: 14
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Marosu » 9 paź 2012, 09:08 Re: Początki w UK - Birmingham czy Londyn?

Krzysmad sorry, ale najpierw jezyk, pozniej auto. Bez samochodu mozna zyc, bez jezyka mozna najwyzej zakupy w supermarkecie zrobic.
A jesli ktos bez jezyka zaczepi sie w jakiejs fabryce/jako kierowca/sprzataczka itd to 'na zdrowie', ale wedlug mnie utwardza to jedynie obraz polakow-roboli. Bo przyjechac do Anglii i zyc, a przyjechac byle tylko sie 'nachapac' przeciez jest wielka roznica. To juz nie te czasy.

Osoba, ktora jedzie do obcego kraju bez znajomosci tamtejszej mowy jest ryzykantem*

*mozna zastapic innym slowem


I mowie z gory, ze przepraszam jezeli kogos urazilam, nie mialam zamiaru, widzialam jedynie tlumy naszych rodakow, ktorzy splukani wracali do Polski, blagajac w job centre o cokolwiek. Serce peka kiedy ktos Ci placze, ze ma w domu zone, dzieci i kredyt i ze sprzedali co mogli, zeby miec start tutaj, ale niestety nie wyszlo.
Avatar użytkownika
Marosu
Raczkujący
 
 
Posty: 59
Dołączyła: 24 maja 2012, 20:29
Reputacja: 5
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez krzysmad » 9 paź 2012, 10:04 Re: Początki w UK - Birmingham czy Londyn?

Marosu napisał(a):Krzysmad sorry, ale najpierw jezyk, pozniej auto. Bez samochodu mozna zyc, bez jezyka mozna najwyzej zakupy w supermarkecie zrobic.
A jesli ktos bez jezyka zaczepi sie w jakiejs fabryce/jako kierowca/sprzataczka itd to 'na zdrowie', ale wedlug mnie utwardza to jedynie obraz polakow-roboli. Bo przyjechac do Anglii i zyc, a przyjechac byle tylko sie 'nachapac' przeciez jest wielka roznica. To juz nie te czasy.

Osoba, ktora jedzie do obcego kraju bez znajomosci tamtejszej mowy jest ryzykantem*

*mozna zastapic innym slowem


I mowie z gory, ze przepraszam jezeli kogos urazilam, nie mialam zamiaru, widzialam jedynie tlumy naszych rodakow, ktorzy splukani wracali do Polski, blagajac w job centre o cokolwiek. Serce peka kiedy ktos Ci placze, ze ma w domu zone, dzieci i kredyt i ze sprzedali co mogli, zeby miec start tutaj, ale niestety nie wyszlo.


Marosu sorry ale jeśli ktoś chce przyjechać tutaj bez dobrego angielskiego to liczy się z tym że zacznie właśnie w fabryce,lub jako kierowca,sprzątaczka itd..(tak jak napisałaś) i według mnie szybciej kupi małe,tanie autko i znajdzie pracę- na początek żeczywiście byle jaką-niż nauczy się dobrze języka i zacznie szukać dobrej posady.
Nauka języka oczywiście bardzo ważna jest, ale praca jest ważniejsza bo musi płacić rachunki, jeść itd...więc w miedzy czasie nauka ok, choć uważam że szybciej złapie komunukatywny angielski chodząc do pracy niż w domu nad książkami.
Nie wiem co Ci przeszkadza w obrazie polaków-roboli(tak jak napisałaś) ???
Przecież ci ludzie pracują uczciwie,nie siedzą na zasiłkach po 10 lat jak angielscy consilowcy,lub 12 osobowe rodziny ci..a.
Nie wsadzaj wszystkich do jednego worka!
Pozdrawiam.

krzysmad
Raczkujący
 
 
Posty: 62
Dołączył: 29 sty 2009, 13:04
Reputacja: 14
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Marosu » 9 paź 2012, 10:56 Re: Początki w UK - Birmingham czy Londyn?

no napisalam przeciez wyzej, ze nie chce nikogo obrazic ;)
Nie mam nic przeciwko ludziom pracujacym, ale mam cos do tych, ktorzy przyjezdzaja tu na lata i maja w doopie co sie dzieje dookola. Nienawidza UK, nie mowia po angielsku, nie rozmawiaja z sasiadami, nienawidza jedzenia, pogody...itd...
Jezeli przyjezdzasz tu zeby zyc to zyj, a nie tylko egzystuj miedzy lidlem a fabryka (zeby nie bylo, ja tez do lidla chodze ;) )
Wtedy tworzy sie obraz robola- czlowieka zyjacego w jakimstam swoim swiecie, oddzielonego od rzeczywistosci w jakiej zyje.
NIE OBRAZAM ludzi ciezko pracujacych, sama zaczynalam jako 18letnia sprzataczka.

Inaczej ma sie sprawa kiedy ktos przyjezdza na kilka tygodni, miesiecy zarobic i wrocic.


a w dzisiejszych realiach to Ci z 'jakimstam' angielskim przegrywaja z tymi, ktorzy angielski znaja. I jako sprzataczki, i jako ludzie w fabrykach. Bo jest tu nas tak duzo, ze maja w czym wybierac!
Ci bez angielskiego wracaja do kraju.
Avatar użytkownika
Marosu
Raczkujący
 
 
Posty: 59
Dołączyła: 24 maja 2012, 20:29
Reputacja: 5
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Ivoneczka23 » 9 paź 2012, 11:15 Re: Początki w UK - Birmingham czy Londyn?

jezyk nie jest najwazniejszy..mój znajomy ani be ani me a juz 4 lata w tej samej firmie robi i jeszcze go chwala ;) ale on sie dostał w tych lepszych czasach...teraz bez angielskiego nawet w agencjii nie chca cie zarejestrowac;(
To ja..ta co Was tak wqrwia poprawiajac Wasze błędy ortograficzne...i juz zawsze będę to robiła;)

Ivoneczka23
Stały Bywalec
 
 
Posty: 583
Wiek: 40
Dołączyła: 17 lip 2009, 17:42
Reputacja: 40
Pokojowy

MężczyznaPostNapisane przez krzysmad » 9 paź 2012, 11:26 Re: Początki w UK - Birmingham czy Londyn?

NIE OBRAZAM ludzi ciezko pracujacych, sama zaczynalam jako 18letnia sprzataczka.

a w dzisiejszych realiach to Ci z 'jakimstam' angielskim przegrywaja z tymi, ktorzy angielski znaja. I jako sprzataczki, i jako ludzie w fabrykach. Bo jest tu nas tak duzo, ze maja w czym wybierac!
Ci bez angielskiego wracaja do kraju.[/quote]

Przykro mi że w wieku 18 lat musiałaś pracować jako sprzątaczka, czasem życie tak się ułoży, ale tym bardziej powinnaś zrozumieć ludzi którzy tutaj chcą przyjechać i podjąć pracę - obojętnie jaką pracę.
W dzisiejszych realiach do PL wracają ludzie którzy nie radzą sobie z pracą, swoim życiem lub mają dość tej pogody,jedzenia itd...lub mają pomysł i środki na zrobienie czegoś w Polsce...i język angielski nie ma tutaj znaczenia.Dużo ludzi wraca po 4,5,6 latach pobytu tutaj i nie wierzę że chodzi o język.

ps.zawaliliśmy koledze wątek-pytał o Londyn czy Birmingham
moim zdaniem B-ham i to teraz już lub od wiosny.
Jak jest determinacja do pracy to znajdziesz ją.
Powodzenia.

krzysmad
Raczkujący
 
 
Posty: 62
Dołączył: 29 sty 2009, 13:04
Reputacja: 14
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez lostman82 » 9 paź 2012, 12:49 Re: Początki w UK - Birmingham czy Londyn?

Witam,

też planuję ewakuację znad Wisły pod koniec października:)

i tu mam tylko pytanie po lekturze postu:

czy pracodawcy/pośredniaki akceptują konta dewizowe założone w Polsce???

mam takowe w GBP i tylko zastanawiam się czy je zamknąć czy można je zostawić?
Avatar użytkownika
lostman82
Początkujący
 
 
Posty: 37
Wiek: 41
Dołączył: 6 paź 2012, 15:17
Lokalizacja: Bg'ham / Yardley
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Marosu » 9 paź 2012, 13:20 Re: Początki w UK - Birmingham czy Londyn?

Nie, musisz miec brytyjskie konto.
Avatar użytkownika
Marosu
Raczkujący
 
 
Posty: 59
Dołączyła: 24 maja 2012, 20:29
Reputacja: 5
Neutralny

Poprzednia stronaNastępna strona

  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do HYDE PARK