Strona 3 z 4

Re: Początki w UK - Birmingham czy Londyn?

PostNapisane: 9 paź 2012, 13:44
przez lostman82
ps. jestem właśnie po 2 rozmowach z "lokalnymi agencjami".

Były to szybkie rozmowy ponieważ:

1) musze posiadać wcześniej wspominany numer
2) muszę być właścicielem konta

ad1) ile obecnie czeka się na numer?
ad2) nie mając numeru co wymagają w/w banki do założenia konta?

Re: Początki w UK - Birmingham czy Londyn?

PostNapisane: 9 paź 2012, 15:13
przez Meloman86
Decyzja podjęta - wybrałem Birmingham. Jestem na etapie poszukiwania w internecie pokoju do wynajęcia... i widzę że na polskich stronach nie ma zbyt wielu ogłoszeń dotyczących Birmingham. Chciałbym podzwonić i zacząć załatwiać sprawę lokum jeszcze przed wylotem do UK. Gdzie radzicie mi szukać? Jak w każdym mieście na pewno są dzielnice mniej i bardziej bezpieczne... które dzielnice definitywnie odradzacie a które Waszym zdaniem są w miarę bezpieczne? Będę wdzięczny za wszelkie wskazówki :)

Re: Początki w UK - Birmingham czy Londyn?

PostNapisane: 9 paź 2012, 17:51
przez krzysmad
Meloman86 napisał(a):Decyzja podjęta - wybrałem Birmingham. Jestem na etapie poszukiwania w internecie pokoju do wynajęcia... i widzę że na polskich stronach nie ma zbyt wielu ogłoszeń dotyczących Birmingham. Chciałbym podzwonić i zacząć załatwiać sprawę lokum jeszcze przed wylotem do UK. Gdzie radzicie mi szukać? Jak w każdym mieście na pewno są dzielnice mniej i bardziej bezpieczne... które dzielnice definitywnie odradzacie a które Waszym zdaniem są w miarę bezpieczne? Będę wdzięczny za wszelkie wskazówki :)



Na dzień dzisiejszy na stronie bham.pl jest 87 ogłoszeń z pokojami do wynajęcia-więc nie wiem czy tak mało...
tzn.jeśli szukasz ścisłego centrum to może być problem i ceny są wysokie ale okolice w promieniu do 5-10 mil (popatrz na mapie)naprawdę ogłoszeń jest sporo.Są numery tel do ludzi którzy chcą wynająć pokój zadzwoń porozmawiaj.

Re: Początki w UK - Birmingham czy Londyn?

PostNapisane: 9 paź 2012, 18:43
przez Marosu
lostman82 napisał(a):ps. jestem właśnie po 2 rozmowach z "lokalnymi agencjami".

Były to szybkie rozmowy ponieważ:

1) musze posiadać wcześniej wspominany numer
2) muszę być właścicielem konta

ad1) ile obecnie czeka się na numer?
ad2) nie mając numeru co wymagają w/w banki do założenia konta?


1. moj brat miesiac temu zadzwonil i mial spotkanie na Summer Row po 4 dniach. NIN dostal po okolo 2 tygodniach. Jezeli miales juz spotkanie o NIN mozesz to powiedziec w agencjach i wpisza w formularze niby tymczasowy (dzien urodzenia).
Im wiecej dowodow na to kim jestes/co robisz przyniesiesz tym szybciej bedziesz mial numer.
2. 2 dokumenty, list/rachunek z twoim nazwiskiem i adresem. Najlepiej jesli ma sie jakis rachunek, ale wiadomo- na poczatku sie nic nie ma.

Meloman, na pewno nie pchaj sie na Sparkhill, Sparbrook, Small Heath, Yardley,Tyseley, Handsworth.
Acocks Green jest ok, na Erdingtonie chyba jest duzo Polakow. West Bromwich to 'mała Polska'...
Mieszkalam w Acocks Green wlasnie i Hall Green, i Harborne i te miejsca sa ok (chociaz Acocks bez szalu).

Polecam gumtree. Posluchaj rady kogos wyzej i nie licz szczegolnie na rodakow.
pokoje na gumtree

Re: Początki w UK - Birmingham czy Londyn?

PostNapisane: 9 paź 2012, 18:53
przez em es ka
na rodakow, a tym bardziej cyganow.! A kiedy bedziesz w bham? Na polskim sklepie sa ogloszenia na kartkach o wynajem, to moge Ci dac nry telefonow. :) miejsce West Bromich. :)

Re: Początki w UK - Birmingham czy Londyn?

PostNapisane: 9 paź 2012, 21:32
przez benedykt
sluchaj kolezko,jesli chcesz mieszkac w bham to mozesz to zrobic za darmo na poczatek,widzialem ze jakas mama na erdingtonie poszukuje opiekunki do dziecka za darmowe pomieszkiwanie,2 sprawa,poszukuja kierowcow autobusu w firmie west midlands travel,kup sobie na poczatek offpeaka na 2 tygodnie za 20 funa,mozesz jezdzic regionalnie,nawet w coventry mozesz pracy szukac na tym bilecie,sa lekkie ograniczenia,nie mozesz jezdzic wczensie rano,dopiero od 9.30 do 15.30 po poludniu a pozniej od 6 do polnocy,ale zawsze mozesz zlapac autobus o 15.25 i spokojnie jechac do celu,do tego cala sobote i niedziele,pojedz sobie do walsall,tam jest garaz tej firmy,zrobia ci prawko w ramach przyjecia do pracy,placa okolo 9 funa brutto,fabryki to porazka,niby w tej firmie autobusowej podpisujesz umowe na jakis czas ale zawsze mozna ja zerwac,odbijesz sie i nie rozgladaj sie po innym miastach tylko wal na londyn,inne miasta to wsie przy stolicy,no chyba ze kreci cie tylko granie w call of duty i ogladanie powtorek xfactora to mozesz zostac w bermigamie

Re: Początki w UK - Birmingham czy Londyn?

PostNapisane: 9 paź 2012, 21:50
przez Martens
Znalazłem mapkę bezrobocia http://www.bbc.co.uk/news/10604117 i wynika z niej że na tle całej Anglii w Birmingham jest dość wysokie :? Jak wygląda to w praktyce?

Re: Początki w UK - Birmingham czy Londyn?

PostNapisane: 10 paź 2012, 16:35
przez VA
Wow! Mieszkam w regionie o najwyższym bezrobociu w całym UK.

Re: Początki w UK - Birmingham czy Londyn?

PostNapisane: 15 paź 2012, 15:35
przez lostman82
ja może wrócę do tematu hosteli. Jakie byście polecili w awaryjnej sytuacji? będę prawdopodobnie musiał skorzystać z takiego pobytu przez parę dni w bgham... :(

Re: Początki w UK - Birmingham czy Londyn?

PostNapisane: 15 paź 2012, 16:40
przez aisia
ja jestem w Anglii od miesiąca - NIN dostałam dzisiaj tzn. 13 dni po umówionej wcześniej wizycie w Job Center Birmingham , pokój i pracę proponuję Ci zapewnić sobie przed przyjazdem - dużo ogłoszeń jest na poloniusz.pl ale tak jak proponują poprzednicy - troszkę szczęścia i samozaparcia a kali dać radę ;)

Re: Początki w UK - Birmingham czy Londyn?

PostNapisane: 27 paź 2012, 11:39
przez Monitka
Ja dołączając się mam pytanie odnośnie języka. Moja znajomość angielskiego jest dobra, ale nigdy w sumie w Polsce nie miałam styczności z native speakerami. Czytając wszystkie fora po ang itp. również wszystko rozumiem. No ale prawdziwe życie to co innego. Czy trudno będzie mi zrozumieć kogokolwiek, czy też czy oni zrozumieją mnie? Wiele się o tym mówi, dlatego mam pewne obawy.

Re: Początki w UK - Birmingham czy Londyn?

PostNapisane: 27 paź 2012, 14:29
przez Ivoneczka23
moze sie okazac ze przyjedziesz i ..niestety nie zrozumiesz ani słowa bo w naszych szkołach ucza bardzo brytyjskiego..ja maieszkam w Walsall normalnie wiejski akcent to samo słowo a zupełnie inna wymowa

mój synek przychodzi ze szkoły i mówi

dats mojn(fonetycznie) frojdej dun mundej,ger tawa stika
that"s mein Friday done Monday girl tower sticker i wiele innych(byłam w szkole zapytać czy on napewno dobrze wymawia!!!)
tez jestem zaskoczona wymowa i czasem łapie się za głowe bo w szkole powinni uczyc normalnego angola takiego ksiązkowego a tu zaskoczka ale jak załapiesz podstawy to juz pójdzie;)

Re: Początki w UK - Birmingham czy Londyn?

PostNapisane: 27 paź 2012, 17:36
przez VA
Monitka, posłuchaj tego i sama oceń ile z tego rozumiesz:
www.youtube.com Obsługiwane serwisy : www.youtube.com

Re: Początki w UK - Birmingham czy Londyn?

PostNapisane: 28 paź 2012, 07:06
przez aisia
Monitka napisał(a):Ja dołączając się mam pytanie odnośnie języka. Moja znajomość angielskiego jest dobra, ale nigdy w sumie w Polsce nie miałam styczności z native speakerami. Czytając wszystkie fora po ang itp. również wszystko rozumiem. No ale prawdziwe życie to co innego. Czy trudno będzie mi zrozumieć kogokolwiek, czy też czy oni zrozumieją mnie? Wiele się o tym mówi, dlatego mam pewne obawy.



Ja też myślałam :idea: , że znam angielski , ale nic się nie martw , ponieważ anglicy są bardzo życzliwi i mają dużo dobrej woli ,by zrozumieć co próbuję im powiedzieć. Jeśli jednak chcesz mieć dobrą pracę musisz pozbyć się blokady i mówić a nie tylko rozumieć ;)

Re: Początki w UK - Birmingham czy Londyn?

PostNapisane: 29 paź 2012, 10:01
przez lostman82
To czego ucza obecnie najczesciej w polskich w szkolach to najczescie amerykanski a nie angielskie. Niby to samo ale doskonale pewnie wiecie ze rodowity brytyjczyk z rodowitym amerykancem z prowinicji ni w zab sie nie dogada...wiec pierwsze kilka tygodni zajmuje nowym osobom zrozumieni o czym mówia "tutejsi" :P

btw. ja tez w bylem w krytycznej sytuacji, wyjazd do Bgham doslownie zalatwilem w 3 dni tzn bilet itd...samo mieszkanie praktycznie tez mialem zalatwione przez forumowiczke, a teraz sasiadke:) i to doslownie w drodze juz do uk bo jeden znajomy ogladal mieszkanie gdy ja juz bylem na terenie uk na kilka godzin przed przyjazdem do Bgham a sasiadka praktycznie je zarezerwowala na 12h przed wyjazdem do uk...

Wiec jak widac mozna...:)

Jako ze ja tez uzyskalem niesamowita pomoc na starcie tez moge sprawdzic u mojego landlorda czy nie ma jakis wolnych pokoi w moim sasiedztwie obecnie:) jak cos zapraszam na priva na forum.