bham.pl - Polonia Birmingham, Forum Polaków w Birmingham

Pamietacie na co wydaliscie swoje pierwsze funciaki zarobione w UK? Ja o ile mnie pamiec nie zwodzi kupilem sobie... wlasnie chyba zwodzi bo niepamietam... ale chyba jakis ciuch.

heheheh :roll: nie pamietam dobrze ale pewnie splacalem dlugi :shock:
pozdr

splacilem czynsz za mieszkanie.
i pozyczylem nastepna stowke na zycie :mrgreen:

O jakim zarabiamiu mówmiy? :mrgreen: :twisted: utrzymaństow też chodzi w grę :mrgreen:

oddalem za chate i kupilem fajki

kupilam skarpetki, plyte fame academy i oddalam dwa funty bezdomnemu na ulicy :lol:

Hej, to takie słodkie....

splacilam dlug i kupilam laptopa, zeby moc skonczyc pisanie pracy mgr...
nie wiem jak Wy ale ja przyjechalam tu z jedna walizka a teraz musze wynajac spore auto zeby sie przeprowadzic :D eh prozny konsupmcjonizm :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

ins!

jak zwykle w klubie;P

ale za to pamietam co kupiłam za pierwszym razem w asdzie
niedziela, 10 września 2006, 15cos tam, Asda, Wolverhampton

czajnik, herbata, masło i mleko

nie kupiłam chleba no bo po co;p
ważne, żeby było masło

yoko napisał(a):splacilam dlug i kupilam laptopa, zeby moc skonczyc pisanie pracy mgr...
nie wiem jak Wy ale ja przyjechalam tu z jedna walizka a teraz musze wynajac spore auto zeby sie przeprowadzic :D eh prozny konsupmcjonizm :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

racja ja mam tak samo :roll: zwlaszcza ze jestem w trakcie przeprowadzki.
Sami zobaczcie jak szybko mozna sie tu wspinac :lol:

Gdybym palil to pewnie kupilbym paczke fajek.
:mrgreen:

te-ha napisał(a):jak zwykle w klubie;P

Się chyba musimy trzymać razem=o)

Moje pierwsze funciaki... :mrgreen: imprezki (duzo imprezek) ciuchy (tona ciuchow) bardzo drogo wynajete mieszkanie w centrum. Nic nie oszczedzalam, bardzo rozpustne pierwsze miesiace :wink:

co jak co, ale odnosze wrazenie, ze mimo trudnosci (kazdy ma swoje powody) to zyje nam sie tu lepiej... od chocby ja w ciagu roku (jak przypne pasa:) jestem w stanie splacic kredyt za mieszkanie w Polsce, ktory tam wzialem na 30 lat!

Pewnie, że żyje się lepiej.
Może nie pracujemy w swoich zawodach, nie zawsze robimy to co byśmy chcieli, ale tak się zczyna. Potem może być tylko lepiej...

żyje się lepiej nawet jak ktoś nie pracuje- prawda Ins?? Prawda!
Tylko nie mam z kim iść na kaffe... :neutral: