Strona 1 z 3

Polskie sklepy - o co chodzi?

PostNapisane: 23 maja 2013, 13:28
przez stillinback
Witacje!

Nie wiem czy ktos z Was zastanawial sie kiedys nad tym, dlaczego to tak wyglada w UK...
Ja moge smialo powiedziec, ze mnie to nawet irytuje. Robiac zakupy w polskim sklepie niejednokrotnie
przeplacam za te same produkty, ktore moge dostac u "ci..a". O co w tym wszystkim chodzi?
Nie moze byc mowy o produktach z 'nizszej polki', poniewaz firma, waga - wszystko identyczne. Zapytalam sie raz, bo ciekawosc mnie po prostu zzerala. Bedac u "ci..a" spytalam wprost

- Jak to jest, ze u Ciebie jest duzo taniej niz w polskim sklepie, a masz to samo? ...
- Bo Polak chce sie szybko dorobic, a ja mam czas...

Odpowiedz uderzyla we mnie. W sumie i racja i nie mam sie co dziwic, ale jednak poniekad zabolalo mnie to. Rywalizacja pomiedzy dwoma polskimi sklepami, prowadzona przez Polakow, to tak wlasciwie zadna rywalizacja. U jednego kupuje 5 produktow i place 6,80, gdzie za dwa dni ide do drugiego i kupuje doslownie 5 takich samych produktow i place 11,20. Gdzie tu jest logika? Moge otwarcie powiedziec, ze zdecydowanie najdrozszym sklepem z mozliwych jest sklep "U Kuby". Osobiscie mam juz taki uraz do wlasciciela, ze juz nigdy nie pojde i nie wydam tam ani funta. Jest po prostu tak grubiansko bezczelny i "wszechwiedzacy", ze nie chce mi sie nawet na neigo patrzec. Bede chodzic teraz dalej do bylego "U Mariana", ale wyjdzie mi to nie tylko na lepsze w kieszeni, ale takze sie bardziej dotlenie ;)

Mieszkam w Walsall, nie ma tu duzej ilosci polskich sklepow. Nie wiem jak to jest w tych wiekszych miastach. Czy tez jest tak widoczna i razaca konkurencja?

Re: Polskie sklepy - o co chodzi?

PostNapisane: 23 maja 2013, 14:24
przez Ivoneczka23
witam w klubie..to najbardziej nieprzyjemny sklep w jakim byłam...tez nic juz tam nie kupie..obsługa jak w sklepie komunistycznym..własciciel okropny..niesympatyczny brrrr na mnie nie zarobia...wole ci***ak promocje ,mili, sympatyczni i co z tego ze nie Polacy? dla mnie nic

Re: Polskie sklepy - o co chodzi?

PostNapisane: 23 maja 2013, 15:24
przez ona79
stillinback, przyjedż na West Brom,4 typowo polskie sklepy-wpadam tam tylko po jakiś drobiazg plus 3 ci..a,jeden raczej mizerny,pozostałe dwa akurat naprzeciwko siebie :grin: raczej dobrze zaopatrzone i oczywiście niższe ceny niz w pozostałych-czyli u rodaków. :grin:

Re: Polskie sklepy - o co chodzi?

PostNapisane: 23 maja 2013, 17:50
przez marek55
tak w nisie ceny sa nizsze ale tylko ceny ale jak cie kasuja i tak placisz wiecej dlatego zawsze uwazaj jak cie licza na kasie

Re: Polskie sklepy - o co chodzi?

PostNapisane: 23 maja 2013, 22:37
przez stillinback
Slyszalam wlasnie, ze West Bromwich jest jeden jakis wiekszy polski prowadzony przez Polakow i maja niezly wybor wszystkiego i ceny calkiem przyzwoite.

Re: Polskie sklepy - o co chodzi?

PostNapisane: 24 maja 2013, 04:17
przez mepsi
mi by reka uschla jak bym kupil cos polskiego od ci..a

Re: Polskie sklepy - o co chodzi?

PostNapisane: 24 maja 2013, 04:43
przez Magda86
Jeżeli na danym rynku nie ma wystarczająco dużej konkurencji to często dzieją się bardzo dziwne rzeczy.

Re: Polskie sklepy - o co chodzi?

PostNapisane: 24 maja 2013, 04:50
przez Hunteros30
Nisa ba west bromie to porażka.Po 1 daleko po 2 często bywa że towar dawno po terminie.Ja sam kupuje u Mariana.Jakoś do Kuby mam uraz cenowy.

Re: Polskie sklepy - o co chodzi?

PostNapisane: 24 maja 2013, 06:53
przez Dyferek
Dla mnie w polskim sklepie wiele do kupienia nie ma ,przyjechałam tu nie po to by czuć sie jak w "domu" ,prócz kilku rzeczy ,za którymi się jeszcze nie bardzo rozglądnęłam po innych sklepach typu ogórki kiszone :lol: to nie ma tam czego szukać wszędzie dostane to co potrzebuje za niższe niejednokrotnie pieniążki i nie muszę stać w gigantycznych kolejkach bo pani przede mną bierze po 3 plasterki wędliny na głos zastanawiając się a co by tu jeszcze i lata jak zwariowana donosząc towar ...porażka.... ::stop:: :roll:

Re: Polskie sklepy - o co chodzi?

PostNapisane: 24 maja 2013, 12:04
przez Ivoneczka23
na west bromie w tym sklepie jest bardzo duzy wybór ale fakt trzeba cholernie uwazac na terminy waznosci

Re: Polskie sklepy - o co chodzi?

PostNapisane: 24 maja 2013, 13:44
przez stillinback
A to widze, ze nie tylko ja jestem ANTY 'U Kuby' ;) dobrze wiedziec, bo juz sie zastanawialam, czy to moze cos ze mna nie tak :P

mepsi czemu reka by Ci uschla? Przeciez produkty maaja przywozone z Polski, wiekszosc taka sama jak u Polakow w sklepach. nie rozumiem podejscia?

Re: Polskie sklepy - o co chodzi?

PostNapisane: 24 maja 2013, 15:17
przez Ivoneczka23
może jakis patriota sie trafił?

Re: Polskie sklepy - o co chodzi?

PostNapisane: 24 maja 2013, 16:42
przez Guest
stillinback wiesz dlaczego pomiedzy sklepem u mariana a u kuby jest taka roznica cenowa. Bo wlasciciel u mariana ma kilka polskich sklepow w Angli i przywozi towar tirem bezposrednio z Polski w ten sposob omija posrednikow piekarnia jck tez jest jego wlasnoscia dlatego pieczywo tez ma tansze od konkurecji choc ochydne.

Co do Nisy w West bromich to najwieksza poraszka jaka moze tylko byc co wezmiesz do reki przeterminowane, a Ci smierdzacy ciapole poprostu mnie dobijaja lazi taki brudas za Toba i Ci sie beszczelnie lampi na rece ja rozumiem, ze Polacy kradna ale mogl by to robic dyskretnie. Ceny na polkach niby tansze, a przy kasie zawsze wychodzi wiecej do zaplaty niz u Mariana. Poza tym przenioslem sie z Walsall do Cannock gdzie jest "bialo" zeby nie ogladac tych brudnych ciapoli, a teraz mial bym jezdzic do nich na zakupy. Wole zaplacic wiecej u bialego Polaka Anglika Wegra Slowaka Czecha kogokolwiek niz u ci..a. Nie sprzedam sie za kilka funtow jak sprzedaje im sie nasza Europa.

Re: Polskie sklepy - o co chodzi?

PostNapisane: 24 maja 2013, 17:07
przez stillinback
Rozumiem doskonale Twoje stanowisko xxxx.
Ja chodze na Caldmore do ci..a, poniewaz zaopatrzam sie u nich w fajki, ktore rowniez maja tansze niz u kuby. skoro juz tam jestem to biore kilka produktow. nigdy nie zdarzylo mi sie, zeby za mna lazili, czy przy kasie byla inna cena. wiec polki co czasami zaopatruje sie u nich.

nie wiedzialam, ze wlasciciel u mariana ma kilka sklepow, teraz zostaly rozwiane wszelkie moje watpliwosci. a co do pieczywa u nich to sie zgodze. nie jest rewelacyjne.

Re: Polskie sklepy - o co chodzi?

PostNapisane: 24 maja 2013, 18:34
przez robinio
Witam, Prawda że niektórzy Polacy chcą się szybko dorobić przywieźli to z Polski jeżdżę po całej europie i widzę ze atrakcje turystyczne owoce warzywa pieczywo jest w tej samej cenie lub niższej jak w Polsce, może poza Skandynawią, choć niektóre produkty w zbliżonej cenie. Niestety ciapki trzymają się razem i wspierają a nasi chcą się dorobić na grzbietach ziomków. Ale ja kupuje w szrubrycie na Smethwicku i wędliny są lepsze i tańsze niż w jakimkolwiek markecie, obsługa super, dużo produktów no i ogólnie ceny niskie bo konkrecja na przeciwko 10 m W Nowej Polce poza tym jeszcze dwa inne polskie sklepy w promieniu 2 km, ci***ak tez maja polskie produkty ale wole dać zarobić swoim co nie znaczy ze nie odwiedzam asdy czy lidla czasem zakupy przez neta z tesco.